Kuszące typy na derbi sevillano i spotkanie Girony z Valencią – gramy o 286 PLN

Jedynie dwie kolejki do zakończenia sezonu w Primera Division, ale mimo to dalej analizujemy i typujemy mecze w La Liga! Derbi sevillano oraz spotkanie Girony z Valencią to moje dzisiejsze propozycje, a losy tych meczów rozstrzygną się o tej samej porze, bowiem dzisiaj na hiszpańskich boiskach jednocześnie zagra aż sześć par.

 

Betis

Derby to zawsze wielkie emocje i masa wrażeń. Nie inaczej jest w derbach Sewilli, które nazywane są mianem Derbi sevillano. Na ogół lepsza w takich starciach była Sevilla, jednak ostatnia forma Betisu pokazuje, że karty mogą się niedługo odwrócić i Verdiblancos będą odrabiać niekorzystny ogólny bilans derbów miasta. Drużyna z Estadio Benito Villamarin gra w 2018 roku spektakularnie, jeśli spojrzymy na potencjał i możliwości tej drużyny. Zaledwie pięć przegranych spotkań Betisu w obecnym roku to bardzo dobry wynik. Chociaż w tym przypadku lepiej powiedzieć, że spośród wszystkich 19 spotkań aż 12 zakończyło się zdobyciem trzech punktów. Taka optyka pokazuje jak duży progres uczyniła drużyna, która jeszcze w sezonie 2014/2015 grała w Segunda Division. Co ciekawe, Beticos nie wygrali na własnym stadionie z Sevillą od 2 kwietnia 2006 roku, a w obecnym stuleciu wygrali u siebie w sumie dwa mecze. Wygląda to bardzo słabo, jednak warto pamiętać, że styl Verdiblancos jest zupełnie inny niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Cztery zwycięstwa i remis do dorobek pięciu ostatnich meczów Betisu na Estadio Benito Villamarin. Warto dodać, że w tym czasie tylko raz nie udało się zachować czystego konta, co w dużej mierze jest zasługą Marca Bartry, który dołączył do ekipy Setiena w styczniu tego roku. Co ciekawe, jedynie jeden z ostatnich 11 meczów derbowych z Sevillą w La Liga zakończył się zachowaniem czystego konta przez golkipera Betisu.

Sevilla

Jeżel zwolnienie Montelli z posady trenera Sevilli miało nieść za sobą jakiekolwiek pozytywne skutki to zdecydowanie jednym z nich był Joaquin Caparros. Być może Hiszpan uratuje sezon Andaluzyjczyków, bo oba mecze, w których występował jako szkoleniowiec Sevilli, były wygrane. Pierwsze spotkanie to mecz z przyjezdnymi z San Sebastian. Baskowie przyjechali na Pizjuan zagrać z drużyną, która przez dziewięć ostatnich meczów była w ewidentnym dołku. Dziesiąty przegrany mecz z rzędu miał stać się faktem, jednak gospodarze wygrali tamten mecz 1:0, a bramkę na wagę trzech punktów strzelił Ever Banega z rzutu karnego. Drugi kolejny mecz z rzędu z nowym trenerem na czele również odbył się na własnym obiekcie, jednak tym razem na Pizjuan przyjechał finalista Ligi Mistrzów – Real Madryt. Andaluzyjski klub miał ułatwione zadanie, bo w meczu w koszulkach Los Blancos nie zagrali Bale, Carvajal, Isco, Kroos, Marcelo, Modrić, Navas, Ronaldo i Varane. Zidane wystawił okrojony skład, a luki na ławce wypełnił zawodnikami z rezerw. Jednak Sevilla nie zamierzała dawać taryfy ulgowej i wygrała z Królewskim 3:2. Zmiana trenera mogła mieć duży wpływ na drużynę, tym bardziej, że Sevilla wciąż liczy się w grze o europejskie puchary. Aby zagrać w rozgrywkach organizowanych przez UEFA potrzeba co najmniej ośmiu punktów, które trzeba zdobyć w dwóch ostatnich spotkaniach. Warto dodać, że Sevilla nie wygrała w La Liga na wyjeździe od 28 lutego, kiedy ograła 1:0 Malagę. W ostatnich dziesięciu bezpośrednich meczach gracze Sevilli otrzymywali średnio 3,6 żółte kartki.

Statystyki

  • Betis nie wygrał na własnym stadionie z Sevillą od 2 kwietnia 2006 roku.
  • Verdiblancos nie przegrali 14 z 19 meczów w tym roku.
  • W sześciu z siedmiu ostatnich meczów Betisu padało mniej niż 2,5 gola.
  • Pierwszy bezpośredni mecz tych drużyn w tym sezonie wygrał Betis 5:3.
  • W dziesięciu ostatnich bezpośrednich meczach zawodnicy obu klubów otrzymali w sumie średnio 7,7 żółtych kartek (4,1 – Betis, 3,6 – Sevilla).
  • Sevilla wygrała tylko trzy z ostatnich 13 meczów.
  • Drużyna z Pizjuan nie wygrała w delegacji od 28 lutego.
  • W dziewięciu z 12 ostatnich meczów Sevilla nie zachowała czystego konta.

Przewidywane składy:

Betis (5-3-2): Lopez – Barragan, Amat, Bartra, Mandi, Durmisi – Ruiz, Garcia, Joaquin – Leon, Moron.

Sevilla (4-2-3-1): Soria – Navas, Mercado, Lenglet, Escudero – N’Zonzi, Banega – Correa, Muriel, Nolito – Ben Yedder.

Nie zagrają:

Betis: Adan (kontuzja pachwiny), Feddal (kontuzja ścięgna Achillesa), Gimenez (kontuzja uda), Junior (kontuzja kolana).

Sevilla: Carole, Kjaer (obaj kontuzja mięśniowa).

Podsumowanie

Skoro derby to nieustępliwa walka. A taka ma zawsze miejsce w derbach Sewilli. Ostatnie dziesięć bezpośrednich meczów obu ekip dało nam średnio 7,7 żółtych kartek na mecz. Jest to stosunkowo dużo, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę zakład jaki proponuje nam Fortuna. Średnia w ostatnich dziesięciu bezpośrednich meczach Sevilli na tej płaszczyźnie to 3,6 żółtej kartki na mecz, a Betisu to 4,1. Przy proponowanym zakładzie Fortuna na over żółtych kartoników obu ekip (+3,5, kurs 1.88) niepostawienie na takie zdarzenie byłoby grzechem.

Zdarzenie: Betis – Sevilla
Typ: +3,5 żółtych kartek
Kurs: 1.88

Girona

Beniaminka z Katalonii można porównać do szkolnego ucznia, który zaliczył świetny pierwszy semestr i miał szansę nawet na wyróżnienie, jednak kompletnie zawalił drugą część roku. Girona w ostatnim czasie nie radzi sobie najlepiej. Z drużyny, która miała jedynie nie zepsuć całej sytuacji i zakwalifikować się do europejskiej piłki w przyszłym sezonie, stała się drużyną, na której rywale zdobywali punkty. Ostatnie osiem spotkań Girony to zaledwie jedna wygrana. Zachłyśnięcie się możliwością gier w Lidze Europy w sezonie 2018/2019 sprawiło, że kataloński klub przegrywał z Eibarem (1:4), Realem Sociedad (0:5), a na Montilivi nie wygrał od 9 marca. Po siedmiu domowych meczach bez porażki przyszła seria aż trzech przegranych z rzędu. Zdecydowanie coś zablokowało się w graczach Girony, tym bardziej, że problemy są głównie z bronieniem. W ośmiu ostatnich spotkaniach absolutnego beniaminka defensywa nie potrafiła zachować czystego konta. W dzisiejszym meczu drużyna Pablo Machina musi sobie poradzić bez swojego drugiego najlepszego strzelca. W ataku obok Stuaniego, który zdobył do tej pory aż 19 goli, zabraknie Portu. Hiszpan w obecnych rozgrywkach La Liga zdobył 11 trafień i dołożył do tego cztery asysty.

Valencia

Nietoperze mieli bardzo wyboistą drogą ku temu, aby przypieczętować swój udział w następnej edycji Ligi Mistrzów. To co wydawało się pewne, musiało zostać odłożone w czasie, bowiem Valencia nie wygrała pięciu ostatnich spotkań. Ponadto zdobyła zaledwie dwa oczka, dlatego kibice Los Che czekali na oficjalne przyklepanie Ligi Mistrzów na przyszły sezon. To się udało, jednak gdzie baba nie może… . Tym diabłem okazał się Betis, który pomimo wciąż matematycznych szans na przeskoczenie Valencii, przegrał swoje spotkanie Athletikiem Bilbao (0:2), a taki obrót spraw zapewnił Nietoperzom sukces. Pomimo słabszej gry w meczach Valencii nadal nie pada wiele goli. Na 20 ostatnich meczów tylko trzykrotnie zdarzyło się, aby padło więcej niż 3,5 bramki. Warto dodać, że ostatni raz kiedy w wyjazdowym meczu Los Che padło więcej niż 3,5 gola miał miejsce 15 października 2017 roku, czyli ponad siedem miesięcy temu! To pokazuje jak bardzo underową drużyną w delegacjach jest Valencia. „Underowość” Valencii pokazują też trzy ostatnie mecze, w których Nietoperze nie zdobyli gola.

Statystyki

  • Girona nie wygrała trzech ostatnich meczów.
  • Drużyna z Katalonii nie zachowała czystego konta w ośmiu poprzednich spotkaniach.
  • Katalończycy nie wygrali na własnym stadionie od 9 marca.
  • Girona wygrała tylko jeden mecz z ostatnich ośmiu spotkań.
  • Valencia nie wygrała sześciu poprzednich spotkań.
  • Los Che nie zdobyli bramki w żadnym z trzech ostatnich meczów.
  • Ostatni wyjazdowy mecz Valencii, w którym padło więcej niż 3,5 bramki miał miejsce 15 października 2017 roku.
  • Tylko trzy z 20 ostatnich meczów Valecii kończyło się overem bramek (+3,5).
  • Nietoperze nie wygrali trzech ostatnich wyjazdowych meczów.
  • Valencia wygrała zaledwie cztery z ostatnich 15 wyjazdowych meczów.

Przewidywane składy:

Girona (3-5-2): Bono – Juanpe, Alcala, Espinosa – Maffeo, Granell, Pons, Borja, Mojica – Lozano, Stuani.

Valencia (4-4-2): Neto – Montoya, Vezo, Gabriel, Gaya – Soler, Maksimović, Vietto, Guedes – Mina, Rodrigo.

Nie zagrają:

Girona: Portu (żółte kartki), Suarez (kontuzja barku).

Valencia: Coquelin (kontuzja ścięgna Achillesa), Parejo (żółte kartki), Kondogbia (decyzją trenera).

Podsumowanie

Analiza i statystyki nie pokazują nam faworyta tego spotkania. Mecz dla jednych i dla drugich nie ma żadnego znaczenia, bo jedni i drudzy wiedzą, że sezon jest już praktycznie skończony. Słaba forma jednych i drugich sprawiła, że moim typem na ten mecz będzie remis w pierwszej połowie, bądź remis w całym spotkaniu, ponieważ nie ma żadnych podstaw aby dać zwycięstwo jednej lub drugiej drużyny.

Zdarzenie: Girona – Valencia
Typ: 0-0
Kurs: 1.73

Tak prezentuje się gotowy kupon na dzisiejsze zmagania w ramach La Liga. Ilość żółtych kartek w Derbi sevillana i remisowe spotkanie w Katalonii to moje propozycje na sobotnie popołudnie. Jakie są Wasze? Piszcie w komentarzach!