Królowie transferowych okazji. Sześć letnich zakupów, które mogą okazać się strzałem w dziesiątkę

Sead Kolasinac Arsenal

Czy w czasach, gdy za jednego piłkarza PSG płaci 222 mln euro, a łączne wydatki klubów Premier League za transfery przekraczają 1,3 mld euro można jeszcze kupić klasowego gracza za rozsądną cenę? Oczywiście, że tak! Oto sześć transakcji przeprowadzonych za 20 mln euro lub mniej, które na pewno przyniosą sporo pożytku klubom, którym udało się sprowadzić piłkarzy przedstawionych poniżej.

Niklas Sule z Hoffenheim do Bayern za 20 mln euro

21-letni stoper to doskonałe uzupełnienie dla bloku defensywnego Bayernu Monachium. Dysponujący świetnymi warunkami fizycznymi (195 cm wzrostu) Sule jest efektywny nie tylko w walce o górne piłki, ale również bardzo sprawny, silny i skuteczny w odbiorze. Dla rywalizujących na wielu frontach Bawarczyków obecność w kadrze kolejnego obrońcy wysokiej klasy to prawdziwy skarb. Na początku pobytu na Allianz Arena Sule zapewne będzie musiał pogodzić się z rolą rezerwowego, ale okoliczności sprzyjają młodemu Niemcowi – obecnie kontuzjowani są Jerome Boateng oraz Javi Martinez, dzięki czemu Sule na czas ich nieobecności wskoczył do pierwszej jedenastki zespołu Carlo Ancelottiego. Zdążył już nawet zdobyć bramkę i zanotować solidne zawody z Bayerem Leverkusen. Warto również dodać, że były gracz Wieśniaków ma końskie zdrowie – od momentu wyleczenia ciężkiego urazu kolana (sezon 2014/15) z powodu kontuzji opuścił zaledwie jedno spotkanie. Mimo młodego wieku Sule jest już bardzo doświadczonym zawodnikiem – w Bundeslidze wystąpił ponad 100 razy, a w kadrze Joachima Loewa zaliczył sześć występów. W obecnych realiach rynku transferowego sprowadzenie gracza tego formatu za 20 mln euro należy uznać za strzał w dziesiątkę w wykonaniu kierownictwa Bayernu.

Blaise Matuidi z PSG do Juventusu za 20 mln euro

Matuidi do niedawna cieszył się opinią jednego z najbardziej pożytecznych środkowych pomocników na świecie. Okazało się jednak, że nie ma dla niego miejsca w gwiazdorskim projekcie PSG, na czym skorzystał Juventus, pozyskując Francuza po iście promocyjnej cenie. Jedyną wadę Matuidiego stanowi jego zaawansowany wiek, jednak przykłady piłkarzy, dla których życie w Serie A zaczęło się po trzydziestce można mnożyć bez końca. Pracowity i świetny w destrukcji Francuz powinien z marszu wkomponować się w plan taktyczny klubu z Piemontu. Środek pola Juve z Matuidim będzie obsadzony bardzo silnie, bo oprócz Francuza w drugiej linii Massimiliano Allegri może wystawić także Miralema Pjanicia, Samiego Khedirę, Claudio Marchisio i Stefano Sturaro. Do Bianconerich dołączył także Rodrigo Bentancur z Boca Juniors. Sezon jest długi, a Juve celuje w finały krajowych i europejskich pucharów, więc Allegri powinien mieć sporo okazji, by zrobić użytek z szerokiej kadry swojego zespołu.

Dani Ceballos z Betisu Sewilla do Realu Madryt za 17 mln euro

Królewscy z pewnością musieliby zapłacić za zdobywcę Złotej Piłki dla najlepszego gracza Euro U-21 znacznie więcej, gdyby nie stosunkowo niska klauzula odejścia, zapisana w kontrakcie Hiszpana. Ceballos z pewnością jest zawodnikiem o sporym potencjale i będzie stanowił ciekawą alternatywę dla występujących na jego pozycji Modricia, Kroosa i Kovacicia. Nawet jeśli młody gwiazdor nie wytrzyma rywalizacji z wymienionymi powyżej tuzami i nie sprawdzi się w drużynie Zinedine’a Zidane’a, wydaje się, że Real nie będzie miał większych problemów z odzyskaniem zainwestowanych w niego pieniędzy. Hiszpan ma jednak wiele atutów, które predysponują go do gry w klubie pokroju madryckiego giganta – dobrze radzi sobie z piłką przy nodze, potrafi zagrać nieszablonową piłkę i rozgrywać pod presją przeciwników. 21-letni Ceballos to z pewnością dobra lokata dla 17 milionów euro.

Wojciech Szczęsny z Arsenalu do Juventusu za 12,2 mln euro

Kolejnym rozsądnym posunięciem kierownictwa Juve jest zakontraktowanie Wojciecha Szczęsnego, który w kolejnym sezonie ma zastąpić Gianluigiego Buffona. Dlaczego? Ponieważ za nieco ponad 12 mln euro otrzymał “gotowy produkt”, a więc bramkarza wchodzącego w najlepszy wiek, doświadczonego i doskonale znającego realia Serie A. Co więcej, Szczęsny ma za sobą bardzo udany sezon w barwach Romy. 14 czystych kont w 38 rozegranych meczach i miejsce w czołówce niemal każdego zestawienia najlepszych golkiperów we Włoszech robią wrażenie. Doprawdy trudno zrozumieć Arsene’a Wengera, który lekką ręką pozbył się Polaka, który przecież chciał powrócić na Emirates Stadium. Francuski menadżer najwyraźniej wciąż pamięta Szczęsnemu palenie pod prysznicem…

Florian Thauvin z Newcastle do Olympique Marsylia za 11 mln euro

Francuski skrzydłowy po przyjściu do Newcastle nie podbił Premier League, jednak ubiegły sezon, który spędził na wypożyczeniu w OM był dla niego niezwykle udany. W 38 meczach Ligue 1 Thauvin zdobył aż 15 bramek i zanotował dziewięć asyst, a działacze Olympique’u postanowili, że skorzystają z opcji wykupienia zawodnika już w marcu. Nagrodzony tytułem najlepszego piłkarza sezonu przez kibiców Marsylii Thauvin obecne rozgrywki również rozpoczął w dobrym stylu, notując jedno trafienie i trzy asysty w pięciu meczach. 11 mln to niezbyt wygórowana cena za gracza o umiejętnościach Thauvina – drybling, zwinność i doskonałe dośrodkowania to znaki firmowe Francuza. 24-latek wprawdzie nie wyszedł cało ze zderzenia z twardymi realiami Premier League, ale w ojczyźnie radzi sobie doskonale.

Sead Kolasinac z Schalke do Arsenalu, bez odstępnego

Zarząd Kanonierów w ostatnich latach coraz głębiej sięga do kieszeni, czego dowodem są choćby transfery Mesuta Ozila, Alexisa Sancheza czy Alexandre’a Lacazette’a, ale sprowadzenie Kolasinaca udowadnia, że potrafią również wykorzystać nadarzającą się na rynku okazję. Bośniackiemu obrońcy w czerwcu wygasał kontrakt z Schalke, a jego usługami było zainteresowanych wiele klubów, głównie z Premier League. Trudno się dziwić, gdyż jego styl gry doskonale pasuje do wyspiarskiego futbolu – Kolasinac to piłkarz dynamiczny, nieustępliwy i bardzo wytrzymały. Bośniak potrafi również grać do przodu – w 36 spotkaniach minionego sezonu zanotował dziewięć asyst i trzy bramki. Chociaż portal transfermarkt.com wycenia go na 15 mln euro, to wydaje się, że za usługi byłego gracza Schalke w normalnych warunkach trzeba by było zapłacić znacznie więcej. Pierwsze występy Kolasinaca w barwach Arsenalu wyglądały imponująco, a przecież może być jeszcze lepiej – Bośniak ma zaledwie 24 lata, więc czasu na rozwój pozostaje mu całkiem sporo.

Autor: Bartosz Goluch

Zaloguj się aby dodawać komentarze