Janekx89: wczesne granie w Szczecinie. Quo Vadis Wisło?
Dzisiaj na boiskach LOTTO Ekstraklasy czekają nas trzy spotkania. Pierwszy mecz wyjątkowo o 13:00 w Szczecinie, gdzie Pogoń zmierzy się z Miedzią Legnica. O 15:30 rozpocznie się rywalizacja Zagłębia Lubin z Legią Warszawa. Dwie i pół godziny później hit 16. kolejki, czyli Lechia Gdańsk vs Jagiellonia Białystok.
We wczorajszym meczu piłkarze Lecha wygrali 2-1 z Wisłą Płock odwracając losy meczu w końcówce pierwszej połowy. Przez długie momenty widać było walkę i zaangażowanie, ciekawe jak duży wpływ miała na to świadomość, że od poniedziałku rozpoczynają pracę z były selekcjonerem. Łukasz Trałka oddał opaskę kapitana i odsunął się w cień, chce powrócić do optymalnej dyspozycji i powalczyć o przedłużenie wygasającego z końcem kontraktu, tym bardziej że plany po karierze wiąże właśnie ze stolicą Wielkopolski. Adam Nawałka po długich negocjacjach (doszedł do kompromisu odnośnie wielkości swego sztabu) wraca do ligowych bojów i jest to dla Ekstraklasy bezwątpienia wartość dodatnia. Negocjujący także z władzami Kolejorza Słoweniec – Matjaž Kek, miał mocno autorytarne wymagania szczególnie w kwestii transferów, ostatecznie ponownie objął reprezentację Słowenii.
Juliuszem Letniowskim z pierwszoligowej Bytovii Bytów interesuje się ponad połowa klubów naszej ligi. Sytuacja ta pokazuje, jaki deficyt młodych krajowych zawodników panuje w naszej piłce. Widziałem tego ofensywnego pomocnika na żywo w trzech spotkaniach i w żadnym z nich nie wywoływał efektu „wow”, mocno musi popracować nad sylwetką, często znika z pola gry. Za sobą w drużynie z Bytowa ma doświadczonych środkowych pomocników: Filipa Burkhardta czy Sławomira Dudę. Charakterystyką gry przypomina Damiana Gąskę, który po transferze do Śląska z Wigier Suwałki długo nie mógł się odnaleźć w drużynie Tadeusza Pawłowskiego, a regularnie zaczął grać dopiero jako skrzydłowy.
Janekx89 korzysta z oferty bukmachera LV BET – odbierz kod promocyjny: 1500PLN
POGOŃ Szczecin – MIEDŹ Legnica, niedziela 13:00
Wczesnym popołudniem będąca na fali Pogoń, podejmie przechodzącą poważny kryzys i przetrzebioną przez kontuzje Miedź. Zdecydowanym faworytem tego meczu są gospodarze przystępujący do ligowej batalii jedynie bez leczącego uraz Michała Żyro i pauzującego za kartki Kowalczyka. Z powodu kontuzji wypadł także młody napastnik Adrian Benedyczak. Niepewny do końca był występ Lashi Dvalego, który wrócił mocno poobijany ze zgrupowania reprezentacji Gruzji i trwała walka fizjoterapeutów z czasem.
Młodziutki środkowy obrońca Portowców Sebastian Walukiewicz z urazem opuścił boisko w wygranym meczu z Legią, nie pojechał na zgrupowanie kadry U20, przechodził w Szczecinie serię zabiegów. W tym tygodniu ćwiczył zespołem, dozując pełne obciążenia, brał także udział w treningach taktycznych. Zawodnik ten zimą nie opuści Szczecina, chce się skupić na rozwoju i jak najlepszym przygotowaniu do młodzieżowego mundialu, którego Polska będzie gospodarzem. Szykowany jest do gry w reprezentacji prowadzonej przez Jacka Magierę.
Do składu wraca będący na razie rozczarowaniem Hiszpan Iker Guarrotxena, zastąpi on pauzującego za kartki Sebastiana Kowalczyka. Będzie to pierwszy występ tego zawodnika w podstawowym składzie od ponad trzech miesięcy.
W Pogoni panuje bardzo dobra atmosfera, podopieczni Kosty Runjaicia chcą kontynuować dobrą passę i pójść za ciosem. W dobrych humorach ze zgrupowania reprezentacji pomimo braku debiutów wrócili Hubert Matynia i Adam Buksa. W pierwszej kolejce na inaugurację sezonu beniaminek pokonała Pogoń 1-0 po ładnym uderzeniu Petteriego Forsella.
Kamil Drygas nie zaprząta sobie głowy ewentualnym transferem w zimowym okienku, tym bardziej że po przyjściu do Lecha Adama Nawałki, plany transferowe Kolejorza mogą ulec zmianie. Jak wiadomo, ulubieńcem byłego selekcjonera jest grający na podobnej pozycji Krzysztof Mączyński, który ma poważne problemy w Legii i nie stanowiłaby problemu ewentualna kwota transferowa.
Kosta Runjaić przed meczem: Faktycznie, w ostatnich tygodniach graliśmy coraz lepiej, uzyskiwaliśmy coraz lepsze wyniki i prezentowaliśmy ładną grę. Mamy jeszcze rachunki do wyrównania z Miedzią. Inauguracyjny mecz tego sezonu nieszczęśliwie przegraliśmy. Jednak przed własną publicznością musimy koniecznie zagrać dobry mecz i osiągnąć dobry wynik. Od samego początku musimy dużo zainwestować w to spotkanie, musimy być zgranym zespołem we wszystkich obszarach, zarówno w defensywie, jak i ofensywie. W stałych fragmentach gry także musimy pokazać się z jak najlepszej strony. Mamy swój plan i zobaczymy, na ile uda nam się go zrealizować.
W Miedzi przedefiniowano cele na ten sezon, przez obecne miejsce w tabeli, na które bez wątpienia wpływ miała fala kontuzji, jaka dotknęła zespół. Jedyne zadanie, jakie mają przed sobą piłkarze Dominika Nowaka to wygrzebanie ze strefy spadkowej i walka o pozostanie w elicie na kolejny sezon.
W przerwie na reprezentację trener Dominik Nowak oprócz kontuzjowanych zawodników, tylko na dwóch treningach miał do dyspozycji stranierich, czyli Estończyków Henrika Ojamę, Artura Pikka oraz reprezentującego Finlandię Petteri’ego Forsella. Tak się wypowiadał – mocno optymistycznie – o wykonanej pracy w czasie reprezentacyjnej przerwy: – Udało nam się w tej przerwie skonsolidować zespół. Jest to bardzo istotne. Jak wiadomo, słabsze wyniki nie budują w piłkarzach świetnej atmosfery. W naszym przypadku drużyna sama się skonsolidowała. Musimy być cierpliwi i spokojni. Najważniejsze, że zespół w tym okresie scalił się, jeśli chodzi o bycie razem w trudnych chwilach. W takich gdzie trzeba być razem i trzeba być zespołem. Nam się to udaje i jestem pewny, że również dzięki temu wygramy.
- 5 ostatnich meczów ligowych Pogoni, 5 razy zakończyło się overem 2.5
- w 5 poprzednich meczach w lidze, Miedź 4 razy kończyła mecz z wynikiem over 2.5
- w 5 ostatnich spotkaniach ligowych, Portowcy przegrali tylko raz
- w 5 ostatnich meczach Pogoni w Szczecinie, Portowcy nie przegrali ani razy (4 zwycięstwa, 1 remis)
- w 5 poprzednich meczach wyjazdowych w lidze, Miedź 4 razy zdobywała minimum jedną bramkę
- w 5 poprzednich spotkaniach ligowych, Miedź wygrała tylko raz
Typ: Zwycięstwo Pogoni + over 1,5 – Kurs LVBET 2.02
ZAGŁĘBIE Lubin – LEGIA Warszawa, niedziela 15:30
Będące w poważnym kryzysie Zagłębie, zmierzy się z walczącą o obronę mistrzowskiego tytułu Legią. Będzie to ważny mecz dla Macieja Dąbrowskiego, który w niezbyt jasnych okolicznościach rozstał się warszawskim klubem i wrócił do Lubina.
W ostatnim czasie pojawiła się informacja sugerująca przedłużenie kontraktu Jakuba Tosika. Ta informacja raczej nie zadowoliła kibiców Zagłębia, jednak żeby do ewentualnego przedłużenia kontraktu doszło, musiałby on rozegrać jeszcze kilkanaście spotkań, co jest mało realnym scenariuszem. Tak jak pisałem w jednej z poprzednich zapowiedzi, zawodnik ten był przewidywany do odejścia zimą, tak jak Tuszyński i Janoszka. W styczniu Zagłębie zamierza dokonać minimum trzech transferów.
Nadal w gabinetach Miedziowego klubu przewija się kandydatura Leszka Ojrzyńskiego do zatrudnienia na stanowisku trenera. Sprawujący obecnie funkcję Holender otrzymał czas do końca roku, przy widocznym wpływie na poprawę gry i wyników możliwy jest scenariusz, gdzie Ben van Dael zostanie trenerem na dłużej, podpisując nową umowę i mając wpływ na rozbudowę sztabu według oczekiwań.
W Przeglądzie Sportowym awizowany do gry w bramce Legii był powracający po urazie Radosław Cierzniak (zagrał w meczu sparingowym z Odrą Opole – 1-0) na ławce miejsce zająć miałby Arkadiusz Malarz, który jest przeziębiony i do Lubina miał w ogóle nie pojechać. Jednak z sygnałów, jakie dochodzą z klubu, miejsce w bramce zająć ma jednak Radosław Majecki, który jest pod baczną obserwacją wielu skautów i daje nadzieję na transferowy zysk. Sam zawodnik chciałby jednak rozegrać kilkadziesiąt spotkań w Legii i dopiero ewentualnie latem (po MŚ do lat 20) opuścić klub z Łazienkowskiej.
Nie zapowiada się, żeby do składu Wojskowych powrócił wykupiony przed sezonem z gdańskiej Lechii Paweł Stolarski, zawodnik ten miał problemy ze zdrowiem i opuścił zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji.
Do składu Legii po przebytej rehabilitacji wraca Wiliam Remy. Zastąpi poważnie kontuzjowanego Artura Jędrzejczyka. Tak w tym tygodniu wypowiadał się o swoim powrocie: Powrót po kontuzji zawsze jest trudny i wymaga czasu, aby dojść do formy. Nie chcę wybiegać daleko w przyszłość. Nie grałem przez trzy i pół miesiąca. Myślę, że potrzebuję jeszcze z dwa i pół tygodnia. Nie grałem jeszcze u Sa Pinto, więc trudno mi porównać go do Klafurica. Na pewno jednak teraz mamy więcej gierek, co odzwierciedla sytuacje meczowe. Generalnie ciężko trenujemy.
Carlitos w meczu sparingowym z Odrą zagrał na skrzydle i jak relacjonował mi jeden z zawodników pierwszoligowca, był najlepszym piłkarzem na boisku, co okrasił zdobytą bramką. Trener Sa Pinto nadal szuka rozwiązań przy obsadzeniu bocznych sektorów w ofensywie, jednak przy informacji (z portalu Legia.net) o braku w kadrze meczowej Kante to właśnie Hiszpan wystąpi dzisiaj w ataku. Do Lubina nie pojechał także powracający do formy po przebytych urazach Jarosław Niezgoda, napastnik nadal ma problem z przygotowaniem fizycznym, co podkreślał po rozegraniu ponad 80 minut w wygranym 2-0 wyjazdowym meczu rezerw z Sokołem Aleksandrów Łódzki.
Odsunięty od drużyny Krzysztof Mączyński ma w Legii wysoki jak na standardy naszej ligi kontrakt i z tego, co mi wiadomo, łatwo nie odpuści. Zimą klubowi włodarze będą musieli zmierzyć się z tym problemem i znaleźć optymalne rozwiązanie. Nawet przy przewidywanym przez wielu scenariuszu i zainteresowaniu ze strony nowego trenera Lecha, nie dostałby w Poznaniu nawet 70% obecnej kwoty, jaką inkasuje od mistrza kraju.
Sa Pinto przed meczem: Niestety nie mogłem pracować ze wszystkimi podopiecznymi podczas przerwy reprezentacyjnej. Z jednej strony cieszę się, że wielu moich zawodników otrzymuje powołania do swoich drużyn narodowych, z drugiej jednak nie udawało mi się jednak przeprowadzić wszystkich treningów tak, jak mógłbym sobie to zaplanować – zarówno jeśli chodzi o treningi ogólne, jak i indywidualne, ukierunkowane na poszczególne pozycje. Wszyscy zawodnicy są gotowi do meczu pod względem mentalnym. Wiemy, jak zmotywowana będzie drużyna Zagłębia. Chcemy wrócić na zwycięską ścieżkę.
- Zagłębie nie wygrało meczu ligowego od 14 września 2018 roku (wygrana ze Śląskiem 4:0)
- w 5 poprzednich meczach obu drużyn, 4 razy padał over 2.5
- w 5 ostatnich spotkaniach w lidze obu drużyn, 4 razy obie drużyny strzelały przynajmniej jedną bramkę
- w poprzednich 5 meczach wyjazdowych w lidze, Legia 4 razy zdobywała przynajmniej jedną bramkę
Typ: X2 + under 2,5 – Kurs LVBET 2.40
LECHIA Gdańsk – JAGIELLONIA Białystok, niedziela 18:00
Szlagier kolejki rozegrany zostanie w Gdańsku. Rewelacyjna na swoim stadionie Lechia (5 zwycięstw, 2 remisy), podejmie niepokonaną na wyjazdach Jagiellonię (4 zwycięstwa, 2 remisy).
W drużynie gospodarzy nie zagrają pauzujący za żółte kartki Błażej Augustyn i Dusan Kuciak, który wrócił do składu Lechii i rozegrał fenomenalny mecz z Cracovią (1-0), ale raczej przez swoją głupotę pauzować musi za żółte kartki – nazbierał 4 w 10 meczach, co jak na bramkarza jest nie lada wyczynem. Do bramki wskoczy Zlatan Alomerović, który już zapowiedział, że nie odda łatwo miejsca doświadczonemu Słowakowi. W dwóch ostatnich tygodniach zostawał po treningach, dodatkowo pracując, żeby być w jak najlepszej dyspozycji.
Jak można zasłyszeć z szatni Lechii, takiej atmosfery w drużynie nie było od wielu lat. Jak przyznał w jednym z wywiadów walczący o miejsce w składzie Jakub Arak, trener Piotr Stokowiec jest bardzo sprawiedliwy i wreszcie czują radość z gry przez dobre przygotowanie fizyczne.
Stokowiec o przerwie reprezentacyjnej: – Cieszę się, że zawodnicy dostrzegli różnicę, jeśli chodzi o aspekty motoryczne. Piłkarze otrzymali trzy dni wolnego w tej przerwie, by odpocząć, ale też solidnie popracowaliśmy. Inne obciążenia, inna objętość i zawodnicy to czują i widzieli. Nie ma potrzeby w tym okresie, by budować formę. My chcieliśmy podtrzymać, to co mamy. Pierwszy raz nie graliśmy gry kontrolnej, bo rejestrujemy na bieżąco co nam potrzeba i to realizowaliśmy, by się optymalnie przygotować do tej końcówki rundy.
Pojawiła się informacja przekazana, że Milos Krasić rozwiązał obowiązujący do końca sezonu kontrakt z Lechią. Serb aż 86 razy wystąpił w Lechii w meczach ligowych, ustrzelił w nich 7 bramek. Inny odsunięty od drużyny zawodnik, były reprezentant Sławomir Peszko także może zejść z listy płac klubu z Trójmiasta, agencje managerskie szukają mu klubu na Bliskim Wschodzie, ale przez brak gry w ostatnim czasie ta misja raczej zakończy się niepowodzeniem. Ptaszki ćwierkają także o chęci pozyskania tego zawodnika przez poznańskiego Lecha. W reprezentacji Adam Nawałka często chwalił skrzydłowego, jako swojego żołnierza do zadań specjalnych, więc ponowna współpraca nie byłaby zaskoczeniem.
Ivan Runje zapowiedział odejście zimą z Jagiellonii i jak wieść niesie, trwają poszukiwania solidnego środkowego obrońcy, prawdopodobnie będzie to kolejny zawodnik z Bałkanów. Właściciel klubu jest gotowy przeznaczyć nawet połowę kwoty (minimum 1,2 mln euro), jaką uzyska za czołowego obrońcę ligi na nowego zawodnika. Chorwat miałby odejść do Al-Ittihad. Do przeprowadzki jak sam przyznał, namówił go trener Slaven Bilić. Zarobi ponad czterokrotnie więcej niż w klubie z Podlasia.
Do kadry meczowej Jagi powinien powrócić Mile Savković, który wrócił do treningów jeszcze przed meczem z Lechem. Nadal niedostępny dla trenera Mamrota będzie Jakub Wójcicki.
Jagiellonia niezbyt dobrze wspomina ostatnie wyjazdy do Gdańska, w ostatnim meczu prowadziła 3-1, żeby zremisować 3-3, poprzednie wyniki to kolejno: 0-4, 0-3, 1-5.
Będący ostatnio w dobrej dyspozycji Karol Świderski przed szlagierowym meczem: – Nie czuję się napastnikiem numerem jeden w Jagiellonii. Jest nas czterech i ta rywalizacja naprawdę jest bardzo duża. Teraz gram ja, ale nie jest nawet powiedziane, że w niedzielę wybiegnę w podstawowej jedenastce. O tym zadecyduje trener, a wszyscy walczą, nikt nie odstawia nogi i każdy chce grać. Myślę jednak, że drużyna tylko na tym zyskuje. Lechia jest liderem, ale chcemy pojechać do Gdańska i wygrać, aby przejąć od niej fotel lidera. W ostatnim spotkaniu z Lechią byliśmy zespołem lepszym, a mimo to przegraliśmy. Takie mecze jednak też się zdarzają. Szkoda, że wtedy przegraliśmy, ale teraz mamy okazję do rewanżu i będziemy chcieli pokazać, że tamten wynik był niezasłużony, zdobywając komplet punktów. Mamy dobrą passę w meczach wyjazdowych i chcemy ją utrzymać jak najdłużej.
- w 5 ostatnich meczach obu drużyn, 4 razy padł over 2.5
- Jagiellonia jest najlepiej punktującą drużyną na wyjazdach
- ostatni wygrana Jagiellonii w Gdańsku miała miejsce 14 kwietnia 2013 roku
- Lechia nie przegrała w tym sezonie ligowego meczu na własnym stadionie
Typ: obie drużyny strzelą bramkę – Kurs LVBET 1.72
ARKA Gdynia – WISŁA Kraków, poniedziałek 18:00
Arka ma zdecydowanie najlepszą defensywę (17 bramek straconych) spośród drużyn zajmujących miejsce w dolnej połówce tabeli. Zbigniew Smółka stawia na wąską grupę piłkarzy, ale ostatnie wyniki potwierdzają, że obrał dobrą drogę.
Trener Smółka o sytuacji kadrowej: Nasza sytuacja kadrowa przed tym meczem jest nieciekawa. Po raz kolejny zawodnicy wrócili z przerwy na reprezentację z urazami i na pewno nie daje nam to komfortu. Boli mnie to, bo zawodnicy trenują u nas i nie mają urazów, a jadą na reprezentację i wracają z urazami. Jakkolwiek kadrę mam szeroką i nieszczęście jednego może być szczęściem drugiego. Dobrze funkcjonujemy jako grupa i widać to było, chociażby w ostatnim meczu rezerw, gdzie pojechało kilku zawodników z pierwszej drużyny, bo chciałem, żeby mieli rytm meczowy. Pokazali tam, że są członkami drużyny w Ekstraklasie, bo nie zawsze tak z tym bywało. Nie pozwolę żadnemu z moich zawodników pomyśleć, że nawet jeśli jest w formie, to nie musi ciężko pracować. Każdy trening musi się “palić”, bo to jest Arka i dziesiątki tysięcy kibiców liczą, że będziemy cały czas szli do przodu.
W ekipie Białej Gwiazdy zabraknie tylko Jakuba Bartkowskiego, który pauzuje za czwartą żółtą kartkę. Zastąpi go zapewne Zoran Arsenić. Natomiast w pełni zdrowi są już Marko Kolar i Tibor Halilović.
Kibice Wisły bardziej od sytuacji kadrowej śledzą to, co dzieje się w klubie i jego otoczeniu.
Przejawiający się w wielu doniesieniach biznesmen Paweł Gricuk w nadchodzącym tygodniu ma przedstawić konkretną ofertę kupna i doinwestowania klubu przez chińskiego inwestora. W klubie jest ona wyczekiwania z wielką nadzieją. W tym tygodniu w klubie pojawili się przekonujący do swej wizji Anglicy, jednak ich plan na przyszłość klubu nie jest traktowany zbyt poważnie. Mieli nie przedstawić także gwarancji finansowych i planu na doinwestowanie wielokrotnego mistrza Polski.
Z audytu, jaki klub miał udostępnić Ziętkowi, wynika, że jest ponad 24 miliony zobowiązań do pilnego spłacenia. Sam klub generuje co miesiąc ponad 800 tysięcy złotych strat.
Wiele wskazuje i docierają takie informacje wskazujące na to, że honorowy prezes klubu Ludwik Miętta-Mikołajewicz robił wszystko, żeby to właśnie Ziętek przejął klub, także przez zaufanie i zażyłości z jego ojcem Stanisławem. Jednak krakowski biznesmen wycofał się z tego pomysłu, żeby razem z właścicielem sieci aptek przejąć klub. Nie są w stanie we dwóch utrzymać klubu przy egzystencji na poziomie, jednocześnie spłacając horrendalne zobowiązania z przeszłości.
Wymowna była wypowiedź trenera Macieja Stolarczyka na konferencji: – Nie wierzę, że nie znajda się na tyle mądre osoby, które byłyby w stanie pomóc klubowi w tym trudnym momencie. Mocno liczę na środowisko piłkarskie i mam nadzieję, że nikt nie pozwoli, aby kwestie pozasportowe wykluczyły ten klub z grona najlepszych w Polsce.
Dla Ekstraklasy byłby to wizerunkowy cios, nikt nie bierze wycofania Wisły z rozgrywek pod uwagę, tym bardziej że do końca roku rozegra 20 spotkań, czyli przekroczyli regulaminową połowę meczów w sezonie, wtedy przy ewentualnym wycofaniu rywale otrzymywaliby walkowery, a dotychczasowe wyniki zostałyby utrzymane. Według moich informacji w ligowej spółce śledzą uważnie sytuację klubu i możliwy jest scenariusz, że transza od NC+ trafiłaby na konto klubu szybciej pod warunkiem przedstawienia racjonalnego planu na działanie.
- 5 ostatnich meczów ligowych Arki, to 5 razy over 2.5
- w 5 ostatnich meczach ligowych Arki w Gdyni, Arkowcy przegrali tylko raz
- Arka w 5 poprzednich meczach na własnym stadionie, 4 razy traciła minimum jedną bramkę
- w 5 ostatnich meczach wyjazdowych Wisły, Biała Gwiazda 4 razy zdobyła minimum jedną bramkę
Typ: Arka 1x+ under 2,5 – Kurs LVBET 2.45