Janekx89: Ekstraklasowa niedziela pod znakiem roszad w wyjściowych składach

ekstraklasa typy

W Ekstraklasowe szranki w niedzielnie popołudnie wkraczają pucharowicze, którzy swe mecze rozgrywali w czwartek, tym samym mamy dzisiaj niespotykaną sytuację, aż dwa mecze zostaną rozegrane o godzinie 18, w tak zwanym prime time. W całej trójce dojdzie na pewno do zmiany w składach, szczególnie piłkarze Jagiellonii mocno odczuli trudy wygranego meczu z portugalskim Rio Ave, który rozgrywany był po rzęsistej ulewie. Co ciekawe pojawiły się głosy, że nowy drenaż po remoncie murawy nie do końca spełnił swą rolę, ale na pewno pomógł gospodarzom w odniesieniu jakże ważnego zwycięstwa.

Janekx89 korzysta z oferty bukmachera LV BET – odbierz kod promocyjny: 1500PLN

GÓRNIK Zabrze – WISŁA Płock, niedziela 15:30

Górnik po porażce ze słowackim Trenczynem podejmie na swoim stadionie Wisłę Płock, która w inauguracyjnej kolejce przegrała z innych pucharowiczem, Lechem (1:2). Z Zabrza dociera coraz więcej głosów, że czwartkową porażkę potraktowano jako wypadek przy pracy i przed rewanżowym spotkaniem nikt nie złoży broni, na pewno w dzisiejszym meczu trener Brosz dokona kilku roszad i szansę ponownie dostaną młodzi zawodnicy, tak jak to miało miejsce w meczu z Koroną (1:1). Bohaterem ostatnich dni jest Daniel Smuga, który jeszcze niespełna ponad rok temu biegał za piłką po czwartoligowych (piąty poziom) boiskach.

Trener Marcin Brosz po meczu z Trenczynem: – W takich meczach stwarzanie sytuacji jest bardzo ważne, ale jeszcze ważniejsze jest ich wykorzystywanie. To dla nas materiał do dużej pracy. Kluczem jest skuteczność i musimy działać, by systematycznie ją poprawiać. Mamy w pamięci drugą połowę, ale kluczowe akcje rozgrywały się na początku spotkania. Chcieliśmy wykorzystywać swoje szanse. Wtedy mecz wyglądałby całkowicie inaczej. Jeśli powtórzymy ten mecz i dołożymy do tego skuteczność, to możemy awansować. Rywal nas nie zaskoczył. Wiadomo, że mam już pomysł, jaki skład wystawić, ale do niedzieli może się jeszcze trochę pozmieniać .

Możliwe, że podobnie jak w starciu z Koroną, na ławce siądzie trio Hiszpanów: Dani Suarez, Jesus Jimenez i Igor Angulo.

Daniel Smuga po bardzo dobrym występie w meczu z Koroną, który okrasił zdobyciem bramki: Czuję się bardzo dobrze na boisku, jak i poza nim, jestem na początku drogi. Dzięki kolejnym spotkaniom, golom nabieram pewności siebie. Przed sezonem nie zakładałem konkretnej liczby trafień. Liczy się to, aby drużyna miała pożytek z moich bramek, a ten remis jest dla nas ważny, chociaż w drugiej połowie byliśmy już trochę zmęczeni. Atmosfera w szatni jest mega, wszyscy się nawzajem wspieramy i wiek nie ma znaczenia. Trener Brosz doskonale wie, co robi. Nie ma u nas lepszych, gorszych, jesteśmy na równi i co bardzo ważne, wspieramy się nawzajem. Trener, podobnie jak inni członkowie sztabu szkoleniowego, dużo z nami rozmawia, na temat taktyki i innych kwestii, jakie dzieją się na boisku. To jest niesamowicie pomocne.

W meczowej osiemnastce Górników znowu zabraknie Konrada Nowaka, określanego niegdyś większym talentem od Arkadiusza Milika. W czerwcu po kolejnym zerwaniu więzadła wrócił do gry po ponad dziewięciu miesiącach przerwy. Regularnie rozgrywał mecze sparingowe. W meczach o stawkę już jednak nie wystąpił, bo zmaga się z lekkim urazem.

Nowy trener Wisły Płock, Dariusz Dźwigała po meczu z Lechem: – To był wyrównany mecz. W pierwszej połowie zabrakło nam agresywnego odskoku i odbioru piłki. Uczulaliśmy piłkarzy, żeby unikali prokurowania stałych fragmentów gry, bo one mogą być decydujące. Warto jednak podkreślić dobrą reakcję zespołu po przerwie. Graliśmy agresywniej, a to przyniosło efekty. Dochodziliśmy do dobrych akcji, ale brakowało dokładności.

Trener Nafciarzy D. Dźwigała ma do dyspozycji zupełnie wszystkich zawodników, po urazach do treningów powrócili ofensywny zawodnik Nico Varela oraz nowy bramkarz Bartłomiej Żynel.

Adam Dźwigała przed meczem z Zabrzem: – Górnik nie przez przypadek gra w europejskich pucharach. Poprzedni sezon pokazał, że jest to bardzo dobra, młoda drużyna, ale znamy swoją wartość i jesteśmy w stanie wygrać to spotkanie, które na pewno będzie zacięte. Nam zabrakło bardzo niewiele, żeby grać w pucharach

To spora pociecha, że gramy dobrze i z zamiarem wywalczenia zwycięstwa jedziemy teraz do Zabrza. Nie mamy żadnych kompleksów, choć pamiętamy, że na finiszu rozgrywek poprzedniego sezonu Górnik nas wyprzedził, zajął 4. miejsce w tabeli, premiowane grą w pucharach, a teraz awansował do drugiej rundy eliminacji Ligi Europejskiej. – Prezes Wisły Płock Jacek Kruszewski. O rywalizacje w zespole: – To jest spory problem, gdy zawodnicy prezentujący dobry poziom nie dostają miejsca w meczowej osiemnastce. Trzeba do nich dotrzeć i przekonać, że są dla drużyny bardzo ważni, prezentują wysokie umiejętności, ale trener może tylko wpisać do protokołu 18 nazwisk. Mam nadzieję, że to zrozumieją, a wkrótce dostaną swoją szansę.

W następnym tygodniu może dojść do zaskakującego transferu z Wisły Płock. Jeden ze Wschodnich klubów miał złożyć zapytanie o kluczowego w poprzednim sezonie zawodnika. Jak zasłyszałem Damian Szymański ma zgodę na odejście, jeśli do klubu wpłynie oferta na minimum 2 miliony euro, włodarze płocczan i dyrektor sportowy Łukasz Masłowski mają rację stawiając taką cenę. Nie jest żadną tajemnicą, że środkowy pomocnik Nafciarzy zajmuje wysoką pozycje w hierarchii nowego selekcjonera naszej kadry i przy dobrej dyspozycji jesienią będzie miał szansę na powołanie.

Wspomniany wyżej Szymański o sytuacji drużyny: – Graliśmy bardzo dobrze i tak naprawdę popełniliśmy dwa błędy, które Lech wykorzystał. To tak jest, że klasowa drużyna, która może nie gra wielkiego meczu, ma dwie sytuacje i je wykorzystuje. My mieliśmy swoje sytuacje, ale nie ma już co gdybać musimy patrzeć do przodu, podnieść głowę do góry, bo zaraz jedziemy do Zabrza. To dopiero początek sezonu, dlatego musimy wziąć się w garść i wygrać z Górnikiem.

  • 3 mecze w zeszłym sezonie, w dwóch z nich over 2.5,

Typ: Wisła Płock DNB – kurs LV BET 1,67

ARKA Gdynia – JAGIELLONIA Białystok, niedziela 18:00

Opromieniona pucharowym zwycięstwem Jagiellonia swój mecz rozegra nad morzem z przebudowaną latem Arką. W drużynie Jagi spodziewane i wymagane są roszady, w spotkanie z Portugalczykami zawodnicy trenera Mamrota włożyli wiele sił.Wykończony po meczu był nawet środkowy obrońca, znany z dobrej wydolności Ivan Runje.

Nowy trener Arki, Zbigniew Smółka po inauguracyjnym meczu z Wisłą: Jesteśmy nowym zespołem i brakuje nam jeszcze zrozumienia na boisku. Mieliśmy momenty, gdzie utrzymywaliśmy się przy piłce. Początek spotkania był jednak bardzo nerwowy, dopiero od wspomnianej 75 min. zaczęliśmy stwarzać sytuacje. Cieszę się, że fizycznie wyglądamy bardzo dobrze. Mógł paść każdy wynik, dlatego ten remis powinniśmy bardzo szanować. Tak, jak powiedziałem ostatnio – Bóg wynagradza walecznych i takich, którzy ciężko pracują na boisku. Myślę, że każdy kolejny dzień będzie pracował na naszą korzyść w przyszłości.

Lewy obrońca Arki – Adam Marciniak po meczu z Wisłą Kraków: Jako obrońca cieszę się, że udało się nie stracić bramki. Trochę gorzej wyglądała nasza gra w pierwszej połowie. Docieramy się jeszcze i na pewno lepiej zaczynać sezon od 0:0 niż od 0:4. Pavels Steinbors na pewno uratował nam mecz, więc jakimś sokiem z buraka trzeba go będzie uraczyć. Nie pierwszy raz to robi, więc zdążyliśmy się już do tego nieco przyzwyczaić, ale musimy grać tak, żeby nie musiał nas ratować, a żebyśmy to my jego ratowali.

– Smółka przed meczem z Jagiellonią: – Już nie mogę doczekać się tej atmosfery. Jestem przekonany, że to będzie dodatkowy element, który pobudzi mój zespół. W tej rundzie większość spotkań gramy na wyjeździe. A skoro mamy tak mało meczów u siebie to musimy w nich punktować. Nie prowadziłem jeszcze drużyny, na mecze, której przyszło ponad 10 tysięcy kibiców. Byłem na spotkaniu Arki z Zagłębiem Sosnowiec w I lidze, gdy pracowałem w Zawiszy Bydgoszcz. Pamiętam jaką atmosferę stworzyli wtedy kibice. Wiem więc czego można spodziewać się w niedzielę. Musimy zrobić wszystko, aby było dumnie, ale nie nerwowo. Wygrana z Rio Ave, czołowym klubem ligi portugalskiej, ligi silniejszej od polskiej, nie było dziełem przypadku. Przez ten ich wynik jesteśmy jeszcze mocniej zmotywowani . Jagiellonia jest mądrze budowana. Te sukcesy nie wzięły się znikąd.

Smółka nawiązując do meczu Jagiellonia – Lechia 0:1 : – Trener Piotr Stokowiec bardzo mądrze taktycznie to rozegrał. Gdzieś mała podpowiedź mi się nasuwa. W czwartek Jagiellonia prezentowała się inaczej. Uważam, że zły stan murawy im przeszkodził. Po bramce na 1:0 mieli utrudnione zadania, nie mogli wyprowadzić szybkiego ataku czy wyjść z kontrą, z czego słyną. W takich warunkach łatwiej się bronić. Wicemistrzem nie zostaje się przypadkowo, do tego trzeba mieć odpowiednie zaplecze personalne. Zatem jeśli myślimy czy zagra Kwiecień albo Wlazło, Machaj lub Pospiśil, to nie ma to większej różnicy. Przed nimi szansa na awans do kolejnej rundy Ligi Europy i należy zakładać, że będą jakieś roszady. Jednak ich zastępy są równie mocne.

Nowy napastnik Arki, Bułgar Aleksandar Kolew przed meczem z Jagiellonią: Mam nadzieję, że każdy będzie rozumiał co trener chce i będziemy wyglądać lepiej w następnym meczu niż z Wisłą. Ja wiem, że trener oczekuje od napastnika, że cały czas będzie pracował i w obronie i w ataku. Ja się cieszę jak strzelam bramki, bo od tego jestem, ale najważniejsze dla mnie jest, żeby pomóc drużynie czy to golem, czy to asystą. Trener ma swoją taktykę i ja muszę się do niej dostosować, jeśli chcę grać. Dla mnie najważniejsze jest, żeby grać dobrze. Piłkarz czuje, kiedy gra dobrze, a kiedy nie. Oczywiście każda strzelona bramka dodaje pewności siebie, a kiedy się nie strzela w kilku meczach to może przyjść moment zwątpienia.

Jagiellonia:

  • W rundzie wiosennej 7 razy grała na wyjeździe i w 6 meczach zdobyla minimum jedną bramkę.
  • Pauza Guilherme za czerwoną kartkę, prawdopodobnie za niego zagra Bodvarsson. Bezjak i brak go w 18-stce meczowej, wg trenera z powodu słabej formy
  • Skrzydłowy Lazarević leczy ciągle uraz.
  • Na tygodniu środkowy obrońca Guti odszedł do chorwackiego Osijek.

Trener Mamrot po meczu z Lechią: – Mimo że w pierwszej połowie graliśmy momentami zbyt wolno, to Lechia na pewno nie stworzyła sobie więcej sytuacji od nas. Oddaliśmy dużo więcej strzałów na bramkę rywala, mieliśmy bardzo dobre sytuacje Sheridana, Novikovasa czy w końcówce Runje i z przebiegu gry zasłużyliśmy co najmniej na remis.

Ireneusz Mamrot po zwycięstwie nad Rio Ave: – To było dla nas bardzo trudne spotkanie. Z perspektywy ławki rezerwowych intensywność tego meczu stała na wyższym poziomie niż w Ekstraklasie. Musieliśmy się sporo napracować, żeby odzyskać piłkę i nie dopuszczać przeciwnika do sytuacji bramkowych. To jest dwumecz. Dla nas jest to dopiero pierwsza połowa, dlatego trudno cieszyć się ze zwycięstwa. Mamy przed sobą rewanż i to jest dla nas teraz najważniejsze. Wiemy, ile kosztują europejskie puchary. I tak się bardzo cieszę, jak się nam ułożył terminarz. Z Lechią graliśmy w piątek i do tego spotkania mieliśmy sześć dni. Teraz wchodzimy w rytm gry „co trzy dni”, ale bardzo bym chciał, żeby to trwało jak najdłużej

  • Cztery ostatnie bezpośrednie mecze to over 2.5 i BTTS.
  • Dużo rzutów rożnych w ostatnich meczach, 4 ostatnie mecze: 11, 12, 9, 11.

Typ: Arka DNB – Kurs LV BET 1,82

Typ 2: rzuty rożne over 9,5 – Kurs LV BET 1,85

Janekx89 korzysta z oferty bukmachera LV BET – odbierz kod promocyjny: 1500PLN

LECH Poznań – CRACOVIA, niedziela 18:00

Lech po wyszarpanym remisie w Białorusi zmierzy się trzebioną wewnętrznymi problemami Cracovią. Dla Kolejorza najważniejszy jest obecnie rewanż z Szachtiorem , który rozegrany zostanie w czwartek o 20:45.

Najbliżej powrotu do kadry meczowej jest Tymoteusz Klupś, który w środę wystąpił już w sparingu rezerw. Urazy leczyli ostatnio też młodzi Kamil Jóźwiak i Paweł Tomczyk, a z powodu choroby mecz pucharowy opuścił Nikola Vujadinović.

Gdy zaczyna się liga, to zawsze chcesz ją dobrze zacząć. W pierwszych piętnastu minutach graliśmy bardzo słabo i bojaźliwie. Z upływem czasu było lepiej. Zdobyliśmy bramkę, ale ona zamiast nam dać spokój, spowodowała, że graliśmy nerwowo. Mieliśmy oczywiście dobre momenty. Często musieliśmy gonić piłkę, a Wisła stwarzała sobie sytuacje bramkowe. Jasiu bronił jednak dobrze i kilka razy nas przed przerwą uratował. Mogliśmy lepiej wykorzystywać kontrataki. Nie zrobiliśmy tego. Wiedzieliśmy, że po przerwie Wisła wyjdzie na nas wyżej i będzie grała pressingiem. Chcieli zdobyć bramkę i im się to udało. Pomimo zmęczenia nikt się nie poddał, nie było żadnych skurczy. Wszyscy wytrzymali cały mecz, ale przed nami wciąż dużo pracy. – Trener Lecha, Ivan Djurdjević po wygranym inauguracyjnym meczu z Wisłą Płock

Natomiast tak skomentował pucharowy remis na Białorusi: Przed meczem uczulaliśmy zawodników, że muszą być cały czas skoncentrowani. Przypadkowo straciliśmy gola na początku drugiej połowy, ale to się zdarza. Zespół pokazał jak chce grać, czyli widowiskowo. Zaprezentowaliśmy dobry poziom. Brakuje nam jeszcze trochę, ale – jak już wcześniej mówiłem – to jest proces i cały czas idziemy do przodu. Widać, że ten zespół rośnie, walczy do końca, a chłopacy wierzą aż do ostatniej minuty i nie poddają się. W końcówce mogliśmy wygrać jeszcze to spotkanie. Wynik dobry, ale na razie go nie komentuję, bo najważniejszy jest awans. Teraz myślimy o meczu niedzielnym z Cracovią, a od poniedziałku praca przed rewanżem.

Asystent trenera Lecha, Marek Bajor o końcówkach meczów Lecha: Duża w tym rola szkoleniowca Djurdjevicia, który nakręca drużynę. Zawodnicy muszą zachować spokój i konsekwentnie grać do samego końca spotkania. Ten właśnie ten spokój powoduje, że jesteśmy w stanie w trzecim meczu z rzędu zmienić losy meczu. Myślę, że te bramki w końcówce to dobry bodziec dla drużyny na następne pojedynki.

Djurdjević przed Cracovią: – Do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem. Cracovia miewa słabsze początki sezonów, ale później zawsze łapią rytm. Po porażce ze Śląskiem na pewno będą chcieli, jak najszybciej zrobić wszystko, aby wrócić na właściwe tory. Potrzebujemy czasu na wypoczynek. Ma to wpływ na ilość czasu na pracę. Jej dużą część wykonujemy przed meczem. Przeprowadzamy dokładne analizy naszych przeciwników, zarówno przed jak i po nim. Nie mamy wiele czasu, ale robimy wszystko, aby przekazać informacje naszym zawodnikom jak najszybciej.

Dotychczasowy kapitan Pasów Mirosław Covilo został wysłany na urlop, skutek dziwnej sytuacji, gdy wyszło na jaw, że negocjował ze szwajcarskim Lugano. Wymuszał na klubie odejście za darmo, później według moich informacji swoje pięć groszy dołożyli włodarze klubu, którzy zmienili warunki nowego kontraktu i próbowali wywrzeć presję na Serbie. Nowym kapitanem Pasów na stałe będzie lider defensywy i najlepszy obrońca poprzedniego sezonu w całej lidze, Michał Helik, który w klubie jest zaledwie od roku, gdy trafił ze spadającego wtedy z Ekstraklasy Ruchu Chorzów.

Cracovia poszukuje defensywnego pomocnika w miejsce Covilo, co przyznał Michał Probierz: – Mamy pewien pomysł. Od dwóch dni rozmawiamy z pewnym zawodnikiem, ale tego, czy transfer dojdzie do skutku, jeszcze nie wiem.

Trener Probierz o dziwnej sytuacji w klubie jaka ma miejsce w ostatnich dniach: – Nasz przykład pokazuje, jak wiele rzeczy może się zmienić w kilka dni. Było zbyt spokojnie i obawiałem się, że w końcu coś przerwie tę ciszę. Nie jesteśmy w super nastrojach, ale sprawy Covili nie unikniemy. Mnie także trudno ją komentować. Zamiast skupić się na tym, jak mamy grać, musiałem zajmować się zupełnie innymi rzeczami. Dlatego w ostatnich dniach głównie rozmawiałem przez telefon. Z trenera zamieniłem się w telefonistę.

Jak zasłyszałem jest to także skutek rezygnacji wieloletniego kierownika Tomasza Siemieńca, wiele jego obowiązków spadło na barki sztabu szkoleniowego.

Probierz przed meczem z Lechem: – Musimy jak najszybciej wrócić na właściwe tory. Robię, co mogę, by łagodzić sytuację. Na szczęście burza najczęściej oczyszcza powietrze i mam nadzieję, że w naszym przypadku też tak będzie. Jeśli Cracovia ma być silna, potrzebujemy wszystkich działających wspólnie: profesora, który organizuje pieniądze, zarządców i kibiców, którzy będą nas wspierać. Zawsze powtarzam, że zgoda buduje – i tak musimy działać.

Cracovia w tym tygodniu rozegrała sparing z jednym z czołowych pierwszoligowców, oba kluby podjęły widocznie decyzję o utajeniu tej jak można się domyśleć treningowej – skoro nieoficjalnej – gry. Mecz rozegrany na neutralnym terenie zakończył się zwycięstwem pierwszoligowca 2:1, a Cracovia w pierwszej połowie zagrać miała głównie młodymi zawodnikami.

Bezpośrednie mecze:

  • W ostatnich 5 meczach, 4 razy padał under 2.5.
  • Duża ilość rożnych samego Lecha w 5 ostatnich bezpośrednich meczach z Cracovią: 10, 4, 10, 7, 10. W ostatnim meczu z Soligorskiem Lech nabił 10 rożnych.
  • Liczba kartek w ostatnich 5 meczach: 4, 6, 2, 1, 4.
  • Ostatnia wygrana Cracovii w Poznaniu to 19 sierpnia 2006.

Typ: under 2,5 – Kurs LV BET 1,83

POGOŃ Szczecin – PIAST Gliwice, poniedziałek 18:00

W Pogoni w tym meczu nadal brakować będzie Jarosława Fojuta oraz nowego napastnika Soufiana Benyaminy, w meczu z Miedzią Legnica boisko przedwcześnie opuścił Adam Buksa (przewlekłe problem z plecami) i jego występ stoi pod znakiem zapytania, na mecz z Piastem do składu Portowców powinien wrócić Spas Delew, od tego jak szybko do dyspozycji wróci Bułgar zależeć będzie ewentualne wypożyczenie młodzieżowca, Marcina Listkowskiego do pierwszoligowego Rakowa Częstochowa. Pogoń chciałaby się pozbyć Rumuna Cornela Rapy, który jest w konflikcie z trenerem (W ubiegłym sezonie 31 meczów w barwach Pogoni), o piłkarza pytał Śląsk, Piast Gliwice i Cracovia, ale problemem są oczekiwania finansowe zawodnika, musi zdecydowanie spuścić z tonu.

  • W ostatnich 11 meczach na własnym stadionie, Pogoń doznała tylko jednej porażki.
  • 112,77 km przebiegli piłkarze Pogoni w meczu z Miedzią, Miedź przebiegła 104,13 km.

Trener Pogoni, Kosta Runjaić po przegranym inauguracyjnym meczu z Miedzią: Mieliśmy swoje założenia na ten mecz. Walczyliśmy ze wszystkich sił, ale nie dało nam to punktów. Wracamy z pustymi rękoma. Uważam, że dla widzów był to ciekawy mecz, patrząc, że to początek rozgrywek. Obie ekipy grały ofensywnie. Moim zdaniem Miedź była bardziej aktywna i miała więcej z gry w pierwszej połowie. Po zmianie stron to my kontrolowaliśmy mecz. Mieliśmy swoje szanse, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Teraz jesteśmy rozczarowani, ale jesteśmy dobrze przygotowani i potrafimy grać lepiej. W kolejnych spotkaniach pokażemy lepszą piłkę. Mamy kilka dni przerwy, aby zregenerować się i dobrze przygotować się na mecz z Piastem Gliwice.

Jedyny napastnik zdolny do gry w kadrze Pogoni na ten moment, Adam Frączczak po porażce z Miedzią: Z meczu na mecz będzie lepiej. Nie ma mowy o rezygnacji. Pierwszy mecz to zawsze niewiadoma. Spotkanie było wyrównane. Trudno mi ocenić czy to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Robiliśmy błędy. Na pewno jesteśmy niezadowoleni, bo przegraliśmy z beniaminkiem. Mamy świadomość, że oni po awansie grają na euforii. Sami to przerabialiśmy kilka lat temu.

Możliwe, że szansę gry w poniedziałek dostanie młody (urodzony 24 listopada 2000r!) napastnik Pogoni :– To byłaby jedna z alternatyw, jednak myślę, że Buksa szybko dojdzie do zdrowia, bo znamy tego przyczyny i pracujemy nad tym. Mamy jednak Adama Frączczaka i młodego, który, według mnie, z pewnością zasługuje na to, by grać w Ekstraklasie i być może będzie grać od samego początku w poniedziałek. – wyjaśniał trener Portowców.

Runjaić przed samym meczem z Piastem: – Generalnie nie jestem zadowolony z meczu w Legnicy i drużyna o tym wie, że mogła zagrać lepiej. Mogliśmy wygrać ten mecz, ale zasłużyliśmy na porażkę. W tej chwili skupiamy się na kolejnych spotkaniach. Oczekuję pełnej koncentracji. – Piast zagrał w pierwszym meczu lepiej niż my. Wygrali z beniaminkiem, odrobili stratę bramkową. To dobra i stabilna drużyna. Nie jest to tajemnicą, że jeśli zagramy tak jak w Legnicy, to przegramy. Nie zamierzamy jednak zagrać tak po raz drugi. Będziemy bardziej agresywni i zdecydowani. Nie mogę obiecać, że wygramy, ale mogę zapewnić, że będziemy zaangażowani.

– Fornalik po meczu z Sosnowcem: – Gratuluję mojej drużynie charakteru. Drużyna mogła zwątpić, ale w szatni powiedzieliśmy sobie, że jeśli dalej będziemy tak grać, to efekty przyjdą. Strzeliliśmy dwie bramki i wygraliśmy. Jesteśmy zadowoleni, ponieważ na boiskach beniaminków nie gra się łatwo. Zagłębie weszło do ligi z biegu. To scementowany zespół, który dobrze funkcjonuje i gra agresywnie. Musieliśmy się mu przeciwstawić.

Odstawiony od kadry zespołu przez trenera Fornalika jest Estończyk Kosta Vassiljev, który ma wysoki kontrakt i nie śpieszy się żeby pójść na ustępstwa związane z szybkim rozwiązaniem, tak sam zainteresowany skomentował swoją sytuację. – Spotkałem się już z działaczami, w planie są kolejne rozmowy, ale nie wiadomo, kiedy moja sytuacja się rozstrzygnie. Czy interesują się mną inne kluby? Na razie jestem piłkarzem Piasta. Może ktoś czeka, aż będę wolnym zawodnikiem.

Kontuzjowany jest kapitan gości Gerard Badia o swojej kontuzji żebra: – Jest lepiej, nie czuje bólu, ale mogę trenować jedynie bez kontaktu z kimkolwiek. Najbliższe dni pokażą czy będę w stanie pojechać do Szczecina. Lekarz mówił mi, że zazwyczaj taki uraz leczy się 4 tygodnie, ale to oczywiście zależy do każdego przypadku. Ja nie chcę tyle czekać, bo straciłem już wiele miesięcy przez kontuzje. Z drugiej strony może lepiej, żebym był gotowy na pierwszy domowy mecz z Zagłębiem Lubin w trzeciej kolejce.

Lider defensywy Piastunek – Jakub Czerwiński przed meczem z Pogonią: Na pewno będą chcieli zmazać plamę i wygrać mecz przed własną publicznością. Mają świadomość, że dwie porażki na starcie sezonu nie będą napawać optymizmem przed dalszą częścią rozgrywek. W Szczecinie możemy się zatem spodziewać ciężkiej przeprawy. Przed rozpoczęciem sezonu ta drużyna została wzmocniona. Mam informacje, że bardzo solidnie przepracowali okres przygotowawczy, więc myślę, że ten zespół nabierze rozpędu i po naszym meczu zacznie wygrywać. Pogoń często wykorzystuje atut własnego boiska. Tak było również, gdy ja tam występowałem. Wtedy zdecydowanie więcej punktów zdobywaliśmy w Szczecinie. Z kolei jak grałem w Legii to graliśmy z Portowcami na wyjeździe i też przegraliśmy. Najwyższa pora, żeby Piast wrócił ze Szczecina z trzema punktami!

Bezpośrednie mecze:

  • Ostatnia wygrana Piasta z Pogonią Szczecin: 1 maja 2016.
  • Ostatnia wygrana Piasta w Szczecinie: 10 marca 2013.
  • W 5 ostatnich bezpośrednich meczach ligowych, w 4 z nich padł over 2.5.
  • W 3 ostatnich meczach obu drużyn w Szczecinie, 3 razy obie drużyny strzelały bramkę.
  • W 5 ostatnich bezpośrednich meczach ligowych, ani razu nie było over 10.5 rożnych: 8, 4, 7, 9, 9.

Typ: 1X/-3,5 gola – Kurs LV BET 1,71

Typ 2: rzuty rożne under 9,5 – Kurs LV BET 1,80