Grzegorz Krychowiak i spółka vs łapiący wiatr w żagle Arsenal. Czy WBA może sprawić niespodziankę?

sanchez arsenal

Na zakończenie szóstej kolejki Premier League przenosimy się do Londynu, gdzie Arsenal podejmie na własnym boisku West Bromwich Albion. Spotkaniu smaczek dodaje obecność Grzegorza Krychowiaka w barwach zespołu gościu. Od momentu transferu Polak prezentuje się bardzo dobrze, jednak spotkanie z The Gunners to będzie kolejny ważny test, który ma przed sobą. W ostatnim czasie chłopcy Pulisa spuścili z tonu po bardzo dobrym starcie, czy Kanonierzy wykorzystają ich gorszą dyspozycję?

ForBET Premier League

Zarejestruj się u bukmachera forBET i odbierz bonus powitalny aż do 650 PLN! Oferta dostępna tylko dla czytelników Zagranie z kodem promocyjnym: 650.

Arsenal

Kanonierzy podejdą do tego spotkania w całkiem niezłych nastrojach. Po klęsce, którą ponieśli na Anfield przyszło kilka lepszych spotkań. Najlepszym z nich był pojedynek z Chelsea, gdzie nie dali się pokonać na Stamford Bridge, a co więcej nie stracili nawet bramki. We wcześniejszych latach na tym obiekcie zbierali regularne baty, więc trzeba docenić taki rezultat. Przed meczem wzięli by go w ciemno. Arsene Wenger kopiując formację Conte mocno zachodzi Włochowi za skórę. Chelsea w ostatnich meczach z Arsenalem wyglądała na dobrze przeanalizowaną. Licząc tą rywalizację rozegrali w ostatnim czasie cztery mecze, trzy z nich wygrali i jeden zremisowali. Forma ewidentnie zwyżkuje, do gry wraca małymi kroczkami Alexis Sanchez i różnicę w jakości widać gołym okiem. Z każdym kolejnym spotkaniem rośnie również dyspozycja Lacazette’a, który uczy się piłki na Wyspach. Jego rywale do korony króla strzelców wystrzelili jak z procy, więc musi brać się szybko do roboty. Kanonierzy w tym sezonie będą chcieli wrócić do Ligi Mistrzów i to powinien być ich realny cel. Nie wierze by mieli jakiekolwiek szanse na zdobycie mistrzostwa, a tym bardziej przy tak dobrej formie innych drużyn. Rywalizacja o czwórkę będzie bardzo ciężka, więc na tym muszą się skupić i wykonywać swoją pracę. W ostatnim czasie drużyna Wengera zyskała spokój w tyłach. Przełomowym wydarzeniem było posadzenie na ławkę konia trojańskiego, którym jest Rob Holding. Ten młody piłkarz prezentuje umiejętności, co najwyżej na Championship, a mimo to Wenger dawał mu szansę. Wybił to sobie z głowy w momencie, gdy Liverpool wykorzystał braki tego piłkarza. Odkąd go posadził obrona wygląda spokojnie. Mustafi wraca do wysokiej formy, a przecież był bardzo blisko odejścia. Koscielny to klasa światowa i nie ma co z tym dyskutować. Kolasinać na lewym wahadle to może być jeden z najważniejszych transferów, tym bardziej, że przyszedł za darmo. Bośniak imponuje walorami fizycznymi, ale także umiejętnościami w ofensywnie, gdzie znakomicie uzupełnia Alexisa. Jeśli Hector Bellerin wróci do formy z przed poprzedniego sezonu to będą to kapitalne atuty na wahadłach.

WBA

Podopieczni Tony’ego Pulisa rozpoczęli sezon z wysokiego C. Trzy mecze, trzy zwycięstwa. Po okresie euforii przyszedł czas gorszych wyników. Co ciekawe słaba passa nadeszła od momentu Deadline Day, gdzie kupili dwóch bardzo dobrych piłkarzy: Gibbsa i Krychowiaka. Irracjonalnie po tych wzmocnieniach zaczęli grać gorzej. Reprezentant Polski będzie miał w tej rywalizacji spore pole do popisu. Spotka dawnego rywala, a więc Granita Xhakę, z którym prowadził wyrównany pojedynek o centralną strefę boiska na Euro 2016. Odkąd przyszedł do drużyny to zbiera dobre noty. Otrzymał też powrotne powołanie do kadry, dlatego ten mecz będzie dobrym wyznacznikiem jego dyspozycji. Drużyna WBA słynie przede wszystkim z uprzykrzania gry faworytom. Murarka, kontra i przeciąganie czas. To trzy kluczowe czynniki w układance Pulisa, bez których nie może się obejść ich styl. Wcześniej podobny model wprowadzał w Stoke, teraz przyszedł czas na The Baggies. Jak widać właścicielom taki model się podoba, gdyż wyniki są całkiem niezłe. Rok w rok regularnie unikają spadku i robią to w przekonywujący sposób. Defensywa jest zbudowana w bardzo ciekawy sposób, gdyż kluczowym jej punktem jest wzrost. Na prawej i lewej obronie grają bardzo wysocy gracze, żeby dodawać drużynie atut przy stałych fragmentach. W meczach z wielkimi tej ligi to ich jedyna szansa na zdobycie bramki, więc nie zostawiają nic przypadkowi. W ostatnim czasie  WBA ma spore problemy na stadionie Arsenalu. Nie wygrali tutaj od sześciu meczów, a w pięciu nie zdobyli nawet gola. Scenariusz, który się przed nimi maluje nie jest zbyt optymistyczny, ale już nie raz pokazywali, że potrafią zaskoczyć. Między innymi pokonali Kanonierów w ubiegłej kampanii, z tym że na własnym boisku, a to spora różnica. Jeśli wejdzie im jakiś stały fragment na początku meczu to będzie to idealna  sytuacja. Później tylko faulować, murować i przeciągać czas. W takiej grze czują się najlepiej, więc Arsenal nie może dopuścić do straty bramki jako pierwszy.
Przewidywane składy:

Arsenal: Cech – Mustafi, Koscielny, Monreal – Bellerin, Xhaka, Ramsey, Kolasinac – Iwobi, Sanchez – Lacazette

WBA: Foster – Dawson, McAuley, Evans, Gibbs – Krychowiak, Barry – Phillips, Livermore, Rodriguez, Rondon

Nie zagrają:

Arsenal: Cazorla, Coquelin, Welbeck (kontuzje)

WBA: brak

Statystyki:

  • Bilans dotychczasowych spotkań: 17 wygranych Arsenalu, 4 remisy i 4 porażki.
  • Arsenal jest niepokonana od czterech spotkań.
  • W ostatnich sześciu rywalizacjach z WBA u siebie Kanonierzy wygrali wszystkie mecze.
  • WBA od czterech pojedynków nie odnieśli zwycięstwa.
  • Siedem ostatnich meczów u siebie Arsenal wygrał.
  • W poprzednich trzech meczach u siebie Kanonierzy zdobywali minimum trzy gole w Premier League.
  • Arsenal zagrał na zero z tyłu w pięciu z sześciu przypadków meczów z WBA na własnym obiekcie.
  • Arsenal wywalczył siedem punktów do tej pory, z których sześć to punkty zdobyte u siebie.
  • Podopieczni Arsene’e Wengera pokonali przed rokiem u siebie WBA 1:0, by w rewanżu ulec The Baggies 3:1.
  • Ostatni raz West Brom wygrał z Arsenalem na wyjeździe w 2010 roku, kiedy to triumfowali 3:2. Było to do tej pory jedyne zwycięstwo przeciwko The Gunners w delegacji.
  • Ostania porażka Arsenalu u siebie miała miejsce w marcu, kiedy to pokonał ich Bayern 1:5.

ForBET Premier League

Co obstawiać?

Przechodząc do typu na to spotkanie, stawiam na zwycięstwo gospodarzy, jednak po ciężkim meczu, w którym nie padnie więcej niż 2,5 bramki. Uważam, że będzie to bicie głową w mur przez 90 minut, ale ostatecznie uda się wcisnąć jednego, a może max dwie gole. WBA stawia na pewną grę w tyłach i będzie to murowanie, a tym bardziej, dlatego że mecz odbędzie się na Emirates. Arsenal u siebie punktów nie traci i mam wrażenie, że i tym razem pokonają przeciwności losu i zwyciężą nad The Baggies. Kurs ForBET wynosi 3.35.

Zaloguj się aby dodawać komentarze