Faworyci Ligi Narodów nie zawiodą? Gramy o 200 PLN!

Bradley Barcola, fot. Alamy.com

Po skutecznych typach w EFL Trophy przyszedł czas powrócić na piłkarskie salony. Dziś pod lupę weźmiemy faworytów w rozgrywkach Ligi Narodów, którzy zmierzą się z niżej notowanymi zespołami. Czy będące w fazie przejściowej drużyny Francji i Anglii odprawią z kwitkiem przeciwników? Czy Lee Carsley umocni swoją pozycję w oczach kibiców, a Didier Deschamps znajdzie nowy pomysł na „Trójkolorowych”? Zapraszam na analizę.

Izrael - Francja superbet kurs 150,00

Izrael vs Francja

Po rozczarowującym Euro w wykonaniu Francuzów przyszłość Deschampsa na stanowisku selekcjonera była poważnie zagrożona. Francuska federacja piłkarska postanowiła jednak raz jeszcze zaufać byłemu mistrzowi świata. Głównymi zadaniami Deschampsa są rzecz jasna dobra postawa w Lidze Narodów, kwalifikacje do kolejnego mundialu i przede wszystkim – znalezienie nowej, bardziej ofensywnej twarzy francuskiego zespołu.

Po dotychczasowych dwóch starciach w Lidze Narodów trudno mówić o sukcesywnym realizowaniu nakreślonych oczekiwań. Francuzi w starciu z Włochami i Belgami zdobyli tylko trzy oczka, prezentując się w obu spotkaniach przeciętnie.

Szczególnie frustrować mogło spotkanie otwierające obecną kampanię Ligi Narodów. Francuzi już w pierwszej minucie wyszli na prowadzenie, ale później oddali inicjatywę Włochom i stracili aż trzy gole. „Trójkolorowi” po raz ostatni stracili ponad dwa gole w jednym meczu w finale Mistrzostw Świata w 2022 roku. Remontada Włochów zadziwiła zatem nie tylko Francuzów, ale całą piłkarską Europę.

Nieco lepiej w wykonaniu podopiecznych Deschampsa wyglądało drugie domowe starcie – z Belgami. Francuzi dominowali, oddali aż dziewięć celnych strzałów i wykreowali ponad 2.7 ExG. Do tego Mike Maignan zachował czyste konto i choć na kilka tygodni przystopował nieustającą krytykę względem francuskiego zespołu narodowego.

W pierwszym wyjazdowym starciu tej odsłony Ligi Narodów Francuzi zmierzą się z Izraelem. Podopieczni Ran Bena Shimona zdążyli przegrać już starcia z Belgami i Włochami, dysponując bilansem bramkowym 2:5. Największą zmorą Izreala jest gra defensywna, której braki są wysoce uwypuklane w starciach z drużynami regularnie grającymi w dywizji A.

W dwóch poprzednich meczach Izrael pozwolił przeciwnikom na wykreowanie ponad 5 ExG! Równie słabo wyglądało to w ofensywie, bowiem Izraelczycy swoim współczynnikiem nie zrównali się nawet z liczbą dwóch strzelonych bramek. W ostatnich siedmiu spotkaniach, kiedy to Izrael przyjmował rolę gospodarza, wygrywał zaledwie dwukrotnie (z Białorusią i Andorą). Lepsi od podopiecznych Ran Bena Shimona okazywali się nawet Islandczycy czy Rumunii.

Warto zaznaczyć, iż również czwartkowe starcie rozegrane zostanie na neutralnym terenie – Bozsik Arena.

grupa zagranie.com

Statystyki:

1. Francja wygrała trzy z czterech ostatnich wyjazdowych meczów w kwalifikacjach do Euro,

2. Izrael wygrał zaledwie dwa z sześciu spotkań, które rozgrywał jako gospodarz w kwalifikacjach do Euro,

3. Izrael po raz ostatni mierzył się z Francją w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata w 2005, mecz zakończy się wynikiem 1:1,

4. W pięciu z ostatnich ośmiu meczach we wszystkich rozgrywkach Francja zachowywała czyste konto.

Co obstawiać?

Bez wątpienia starcie pomiędzy Izraelem a Francją zostanie potraktowane bez krzty zniewagi przez obie ze stron. Francuzi wygrywając cztery z ostatnich pięciu meczów wyjazdowych są zdecydowanym faworytem czwartkowego starcia. Izrael ponownie nie skorzysta ze wsparcia swoich fanów, przez co mecze w teorii domowe stały się dla podopiecznych Ran Bena Shimona zmorą. Izrael przegrał trzy kolejne takie potyczki z Rumunią, Islandią i Włochami bilansem 3:6. Osłabieniem Francuzów będzie z pewnością nieobecność Mbappe. Jego miejsce zajmą zapewne będący ostatnio w niezłej formie Ousmane Dembele (siedem bramek + cztery asysty), Bradley Barcola (sześć bramek) i Marcus Thuram (siedem bramek + asysta).

Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Francja wygra mecz (1.23).

Francja wygra mecz

Anglia vs Grecja

Po odejściu Garetha Southgate’a w reprezentacji Anglii zapanował okres przejściowy. Federacja angielska wciąż nie zdecydowała się na konkretnego kandydata, dlatego tymczasowym selekcjonerem „Synów Albionu” został Lee Carsley. Irlandczyk zanotował całkiem udany początek, wygrywając dwa pierwsze mecze z Irlandią i Finlandią po 2:0.

Angielscy kibice docenili przede wszystkim odświeżenie zespołu. Miejsce w kadrze znaleźli chociażby Levi Colwill, Anthony Gordon, Noni Madueke czy chyba najbardziej wyczekiwany na prawej stronie defensywy – Trent Alexander-Arnold. To właśnie zawodnik Liverpool został wybrany najlepszym zawodnikiem dwóch poprzednich meczów Anglików, podkreślając niejako trafioną selekcję Carsleya.

Anglicy nie zwykli przegrywać na własnym obiekcie. Po raz ostatni na własnej ziemi pokonali ich Węgrzy w 2022 roku, kiedy to na Molineux wygrali sensacyjnie aż 4:0. Od tamtej pory Anglicy wygrali jednak komplet pięciu kolejnych meczów domowych, mogąc pochwalić się bilansem bramkowym 16:1. W każdym z ostatnich pięciu domowych meczów Anglicy strzelali minimum dwa gole, zachowywali cztery czyste konta i również czterokrotnie bili minimum pięć rzutów rożnych.

W czwartkowy wieczór na Wembley przylecą będący w dobrej formie Grecy, którzy wygrali swoje dwa ostatnie spotkania o stawkę. Podopieczni Ivana Jovanovicia bez problemów rozprawili się z Finlandią i Irlandią, wygrywając oba spotkania finalnym bilansem 5:0 i liderując tabeli. Grecy paradoksalnie mają za sobą także niezłe kwalifikacje do Euro, w których dość pechowo rywalizowali z Francuzami i Holendrami. Mimo to Grecy wygrali cztery z ośmiu spotkań kwalifikacyjnych i wyjazdu na Euro w Niemczech pozbawili ich dopiero Gruzini po konkursie rzutów karnych.

Siłą Grecji w ostatnim czasie jest z pewnością gra defensywna. Podopieczni serbskiego trenera nie stracili bramki od trzech spotkań, strzelając średnio dwa gole na mecz. Dobre rezultaty Greków mogą być nieco zatuszowane przez poziom przeciwników. W ostatnim czasie zespół Jovanovicia mierzył się z Irlandczykami, Finami i Maltańczykami. Aby próbować porównać trud dzisiejszego starcia z przeszłymi rywalami Greków, musimy ponownie wrócić do kwalifikacji Euro i starć wyjazdowych z Francuzami i Holendrami. Grecy dość wyraźnie odstawali od rywali w obu starciach, przegrywając je bilansem 0:4 i oddając zaledwie trzy celne strzały.

Statystyki:

1. Anglicy wygrali ostatnie pięć domowych spotkań,

2. W ostatnich pięciu wyjazdowych meczach o stawkę Grecy wygrywali dwukrotnie (trzy porażki),

3. W ostatnich pięciu meczach domowych Anglia strzeliła średnio ponad trzy gole na mecz,

4. Ostatnie pięć wyjazdowych meczów Greków to aż 18 celnych uderzeń na ich bramkę.

Co obstawiać?

Biorąc pod uwagę serię pięciu kolejnych domowych zwycięstw Anglików oraz imponujące statystyki ofensywne (średnio ponad trzy gole na mecz), trudno nie oprzeć się wrażeniu, że przed Grekami wyzwanie, którego w 2024 roku nie mieli jeszcze okazji podjąć. Nowa twarz Anglików pod wodzą Lee Carsleya to nie tylko skuteczna defensywa (dwa kolejne czyste konta), ale przede wszystkim szansa dla nowych graczy i bardziej ofensywny styl gry. Niezależnie od obecności Harry’ego Kane’a w czwartkowy wieczór Anglicy mają kim straszyć. Najprawdopodobniej o sile ofensywy „Synów Albionu” będą stanowić Bukayo Saka (dwie asysty i gol w ostatnim meczu) oraz Cole Palmer (autor czterech trafień w niedawnym meczu z Brighton). Spodziewamy się, że Anglicy zdominują rywali od startu i będą dominowali we wszystkich statystykach – również rzutach różnych. W ostatnich czterech z pięciu domowych spotkań „Synowie Albionu” wykonywali co najmniej pięć rzutów rożnych. W każdym z powyższych meczów Anglicy strzelali minimum dwa gole.

Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – BetBuilder – Anglia wygra mecz + Anglia strzeli ponad 1,5 gola + Anglia wykona minimum cztery rzuty rożne (1.85).

Anglia wygra mecz + Anglia strzeli minimum 1,5 gola + Anglia wykona minimum 4,5 rzutów rożnych
Propozycja kuponu w Superbet.

Fot. Alamy.com

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze