Cel: daleki wyjazd i wyeliminowanie ogórków – misja wspólna dla Górnika i Lecha
Czwartkowy poranek rozpoczynamy od wizyty w Lidze Europy. Po udanej rywalizacji Legii Warszawa, czas na kolejne polskie drużyny. Tym razem zaliczek z pierwszych spotkań będą broniły ekipy Górnika Zabrze i Lecha Poznań. Podopieczni Marcina Brosza zmierzą się na wyjeździe z Zarią Balti. Z kolei Kolejorz uda się na daleką wyprawę do Erywania gdzie zmierzą się z Gandzasarem Kapan.
Sprawdź najlepsze kursy i bonusy na mundial w Fortunie!
Możemy porozmawiać – dołącz do darmowej grupy typerskiej Zagranie na Facebooku!
Wchodzę do grupy
Lech Poznań
Kolejorz wygrał pierwsze spotkanie przed własną publicznością 2:0. Jest to bardzo wygodna zaliczka, jednak jak mawiał Czesław Michniewicz 2:0 to najgorszy możliwy wynik. Pierwsze spotkanie pozostawiało wiele do życzenia, jeśli chodzi o grę piłkarzy Ivana Djurdjevića. Dwubramkowa zaliczka to z pewnością najlepsze co wynieśli z tej rywalizacji. W rewanżu Lech nie musi forsować tempa. Wystarczy uważna gra w defensywie i jedna kontra, która powinna zabić losy tego dwumeczu. Mimo, że przeciwnik nie należy do europejskich potęg to trzeba powiedzieć, że nie z takimi rywalami odpadały nasze zespoły. Jeśli chodzi o polską piłkę, to wszystko jest możliwe. W związku z kontuzjami trener nie będzie miał do dyspozycji dwóch skrzydłowych – Kamila Jóźwiaka i Tymoteusza Klupsia. Prawdopodobnie na murawie zobaczymy ten sam wyjściowy garnitur, co w pierwszym meczu. Przy Bułgarskiej Lech wystąpił w formacji 3-4-3, z Maciejem Makszuewskim ustawionym w roli prawego wahadłowego. Skrzydłowy poradził sobie z nową rolą bardzo dobrze, ponieważ zapisał na swoje konto asystę i wywalczony rzut karny. Z kolei te sytuacje na bramki zamienił Christian Gytkjaer, który owocnie rozpoczął sezon.
Gandzasar Kapan
Gdyby podjąć się konkretnej analizy tej drużyny wypadałoby podać wyjściową jedenastkę pisząc naprzemiennie: kelner, amator, ogórek. Nie można użyć innych słów dotyczących takiej drużyny. Do tej pory Kolejorz nigdy nie odpadł w I rundzie eliminacji i miejmy nadzieję, że tak pozostanie. Mimo wszystko już nie takie ogórki odprawiały polskie drużyny z kwitkiem. Obecnie ekipa Gandzasaru zajmuje trzecią pozycję w lidze. Wartość drużyny to około 3,6 miliona euro. Najmocniejsze strony tego przeciwnika to prawonożny Musonda oraz lewonożny Alex Junior, którzy występują na przeciwległych skrzydłach. Właśnie w tych miejscach Kolejorz musi uważać najbardziej. Chociaż mimo wszystko skoro mamy obawiać się, piłkarza reprezentacji Haiti to chyba nie tędy droga. Czy Lech wygra łatwo to spotkanie? Znając życie to nie. Najważniejsze, żeby przywieźli awans, bo tak dalekie wyjazdy często nie służą. Opóźniony o 11 godzin lot z pewnością nie będzie czynnikiem wspomagającym drużynę z Poznania.
Przewidywane składy:
Gandzasar (4-4-2): Meliksetyan – Sverchinski, Tomić, Ishkhanyan, Ara Khachatryan – Musonda, Angulo, Yuspashyan, Alex Junior – Harutyunyan, Nranyan
Lech (3-5-2): Putnocky – Vernon, Janicki, Rogne – Gajos, Makuszewski – Radut, Cywka, Kostevych – Jevtić, Gytkjær
Górnik Zabrze
Zabrzanie mają mniejszą zaliczkę z pierwszego spotkania niż Lech. Wygrana 1:0 stawia ich w ciężkiej sytuacji, ponieważ jedna bramka dla przeciwnika spraw, że będzie gorąco. Podopieczni Marcina Brosza nie popisali się przed własną publicznością. Górnik wrócił do europejskich pucharów po latach przerwy, jednak na razie w marnym stylu. Tworzyli sobie sporo sytuacji, ale wykończenie pozostawiało wiele do życzenia. Co ciekawe obie ekipy miały okazję rywalizować ze sobą w 2011 roku podczas sparingu. Górnik w tym starciu okazał się zdecydowanie lepszy, pokonując Zarię aż 4:0. Tym razem od takiego wyniku było daleko, a rewanż zapowiada się ciężko. Marcin Brosz latem stracił Rafała Kurzawę Damiana Kądziora, czy Mateusza Wieteskę. Strata trzech kluczowych zawodników byłaby bolesna dla każdego zespołu, a Zabrzanie muszą stawiać fundamenty od samego początku. W rewanżu nie zagra również wielka gwiazda drużyny Szymon Żurkowski, który zakończył pierwsze starcie z dwoma żółtymi kartonikami.
Zaria Balti
Drużyna z ligi mołdawskiej ma przewagę nad Górnikiem Zabrze pod kątem terminarza. Mają za sobą już 14. kolejek ligowych, więc o przygotowanie fizyczne nie muszą się martwić. Trzeba przyznać, że z pierwszego meczu wywieźli dla siebie całkiem korzystny rezultat. W lidze odnieśli uwaga… aż jedno zwycięstwo, przy siedmiu remisach i sześciu porażkach. Krótko mówiąc nie jest to przeciwnik, którego powinniśmy się bać, jednak pierwsze spotkanie nakazuje nam wyciągnąć odpowiednie wnioski i nie lekceważyć rywala. Sam nie wiem czy Górnik zagrał tak słabo, czy rywal tak dobrze, ale chyba to pierwsze. Zaria to ostatnia drużyna tabeli w lidze mołdawskiej. Ostatnie i jedyne zwycięstwo tego zespołu w tym sezonie miało miejsce 20 maja. Jeśli Górnik nie przejdzie takiego przeciwnika to Ekstraklasa może pakować swoje walizki i udać się na rozgrywki o Puchar Wójta gminy Żabno.
Przewidywane składy:
Górnik: Loska – Michalski, Wiśniewski, Dani Saurez, Gryszkiewicz, Nowak, Matuszek, Żurkowski, Ryczkowski, Angulo, Jesus Jimenez
Zaria: Pascenco – Golovatenco, Trifonov, Ermak, Focsa, Dumbravanu, Ruben Gomes, Mihaliov, Ovsianicov, Gulceac, Rata.
Konferencja prasowa:
Marcin Brosz: Przyjechaliśmy tutaj w określonym celu. Chcemy zrobić wszystko, by jutrzejsze spotkanie wygrać. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że czeka nas bardzo ciężki mecz. Wartością dodaną będzie na pewno liczna grupa naszych kibiców, która będzie nas wspierać (…) Górnik ma wspaniałą historię w pucharach i to jest dla nas bardzo ważne. Natomiast teraz to my tworzymy nową historię. Mecz w Zabrzu i jutrzejszy rewanż to powrót po latach. Koncentrujemy się na tym, co jest przed nami i to jest dla nas najważniejsze. Oczywiście obserwujemy i analizujemy co się dzieje w zespole rywala, ale koncentrujemy się przede wszystkim na sobie.P
Ivan Djurdjević: Nie możemy być pewni awansu do drugiej rundy. Skupiamy się w tym momencie na tym, jak chcemy pracować. Nie liczy się dla nas wynik, a realizowanie założeń, które pozwolą nam go osiągnąć Chcemy być drużyną, która szybko adoptuje się do warunków. Nie chcemy narzekać na podróż czy na to, że w Armenii jest gorąco. Rywale będą grali w takich samych warunkach, a do tego mają dwie bramki straty. Pogoda czy opóźniony samolot to rzeczy, które mogą nas tylko rozproszyć. Nie rozmawiamy o tym. Chcemy polecieć na mecz i zagrać go dobrze Przede wszystkim liczymy na siebie, choć nie da się ukryć, że mamy pewne wnioski związane z pierwszym meczem. Graliśmy dobrze przez pierwsze 25 minut, potem fragmentami wyglądało to dobrze. Powinniśmy strzelić więcej bramek.
Co obstawiać?
W spotkaniu Lecha obstawiamy under 2,5. Dlaczego takie wyjście? Po pierwsze Kolejorz w tym meczu nie musi atakować, więc nie spodziewam się przesadnie mocnej ofensywny ze strony piłkarzy Djurdjevića, a po drugie w weekend rozpoczyna się Ekstraklasa i mają ciężki wyjazd do Płocka. Moim zdaniem zagrają na dowiezienie wyniku. Z kolej w drugim starciu dodajemy jedną bramkę Zarii i obstawiamy, że nie przegrają więcej niż jedną bramką.