Bramki w Kielcach, Krakowie i coraz poważniejsze tarapaty Śląska? Ekstraklasa w grze o 305 PLN!
Sobotni kupon buduję w pełni na starciach naszej rodzimej ligi – Ekstraklasy. Choć polscy przedstawiciele w Europie i faworyci do tytułu swoje mecze rozegrają dopiero w niedzielę, to już dzień wcześniej otrzymamy przedsmak konkretnych emocji. W Kielcach starcie dwóch zespołów, dla których każdy punkt w walce o utrzymanie jest na wagę złota. Choć Korona przegrywała aż trzykrotnie w ostatnich pięciu meczach, to goście z Gdańska są w jeszcze gorszej dyspozycji. Lechia nie zaznała smaku zwycięstwa już od sześciu spotkań Ekstraklasy. Chwilę później rewelacja obecnego sezonu – Cracovia – zmierzy się z beniaminkiem z Katowic. W starciu w Krakowie spodziewać powinniśmy się przede wszystkim bramek! Sobotnie typy zamkniemy starciem czerwonej latarni ligi – Śląska Wrocław z będącym w niezłej formie Górnikiem Zabrze. Zapraszam na analizę.
Korona Kielce vs Lechia Gdańsk
Cztery punkty przewagi nad strefą spadkową – to statystyka, która zdecydowanie najbardziej w tym sezonie interesuje kibiców Korony Kielce. Po heroicznej walce o utrzymanie w poprzednim sezonie, kibice z Kielc chcieliby nieco spokojniejszej kampanii. Jacek Zieliński i spółka są, póki co na dobrej drodze do utrzymania, notując 15 punktów w 14 kolejkach. Korona zdołała dotychczas wygrać cztery mecze ligowe, remisując trzykrotnie i przegrywając siedmiokrotnie.
Bilans punktowy – podobnie zresztą jak bilans bramkowy (-10), nie są z pewnością powodami do dumy. Nie da się jednak ukryć, że biorąc pod uwagę problemy z punktowaniem innych zespołów, aktualna forma Korony powinna jej zapewnić byt w Ekstraklasie na kolejny sezon.
Połowa zwycięstw Kielczan w tym sezonie miała miejsce na Exbud Arenie. Korona przeciętnie jednak prezentuje się na własnym boisku, przegrywając już w tym sezonie cztery spotkania przed własnymi kibicami. Mecze na Exbud Arenie są jednak w pewnym sensie gwarantem bramek, bowiem na sześć takich spotkań aż pięciokrotnie kibice mieli okazję oglądać co najmniej dwa gole.
Okazja na poprawę formy domowej jest jednak wyjątkowa, gdyż do Kielc przyjeżdża Lechia Gdańsk. Beniaminek z Gdańska zdobył do tej pory 10 ligowych punktów, wygrywając tylko dwa mecze i przegrywając aż ośmiokrotnie. Słaba forma jest rzecz jasna widoczna również w bilansie bramkowym. 17 goli strzelonych i aż 28 straconych to aktualnie najgorszy bilans spośród wszystkich zespołów Ekstraklasy.
Co ciekawe Lechia w trzech z siedmiu spotkań wyjazdowych w lidze była jednak w stanie wyszarpać punkty przeciwnikom. Gdańszczanie zdołali już zremisować we Wrocławiu i Gliwicach, wygrywając również niespodziewanie w Zabrzu. Ponadto w każdym wyjazdowym meczu Lechii obie drużyny strzelały bramki, a średnia goli w tych starciach wynosi ponad cztery trafienia na spotkanie! Kliknij typy dnia i sprawdź nasze analizy! A jeśli interesują Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
Statystyki:
1. W pięciu z sześciu domowych meczów Korony padały w tym sezonie co najmniej dwa gole,
2. W każdym wyjazdowym starciu Lechii padały w tym sezonie minimum dwie bramki,
3. W trzech z sześciu domowych meczów Korona nie potrafiła strzelić choćby jednego gola,
4. Lechia strzelała gola w każdej konfrontacji w delegacji obecnej kampanii.
Co obstawiać?
W sobotnie południe w Kielcach zmierzą się ze sobą dwa zespoły w słabej formie. Korona wygrała zaledwie dwa z pięciu ostatnich meczów, zaś Lechia na zwycięstwo czeka już od sześciu kolejek. Ponadto Kielczanie nie są szczególnie silni na własnym obiekcie, wygrywając zaledwie dwa z sześciu spotkań i czterokrotnie przegrywając. Gorzej na własnym obiekcie prezentuje się wyłącznie… Lechia Gdańsk. Podopieczni trenera Grabowskiego niewiele lepiej jednak spisują się w delegacjach, gdzie z siedmiu starć przywieźli tylko raz trzy punkty.
Elementem łączącym obie drużyny są bramki. Ostatnie pięć meczów Ekstraklasy z udziałem Korony to cztery przypadki, gdzie padły minimum dwa gole. Analogiczna statystyka w meczach Lechii to aż pięć kolejnych spotkań, w których kibice oglądali co najmniej dwie bramki. Ponadto w pięciu z sześciu ligowych starć na Exbud Arenie padały minimum dwa gole. Lechia Gdańsk zaś może pochwalić się podobną statystyką we wszystkich starciach wyjazdowych. Na nieszczęście kibiców z Gdańska, zaledwie 12 z 30 wspomnianych bramek to gole dla ich drużyny.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Powyżej półtora gola w meczu (1,28).
Cracovia vs GKS Katowice
Rewelacja obecnego sezonu, najskuteczniejszy zespół całej ligi, który plasuje się aktualnie na 4. miejscu, mogącym gwarantować europejskie puchary. Mowa rzecz jasna o Cracovii, która wygrała dziewięć z 14 kolejek, strzelając w nich średnio ponad dwa gole na mecz! Drużyna Dawida Kroczka wygrała trzy z pięciu ostatnich meczów ligowych i do lidera z Poznania traci zaledwie dwa punkty.
Cracovia imponować musi przede wszystkim ofensywnym i skutecznym usposobieniem. Tylko raz w tym sezonie drużynie z Krakowa przydarzył się mecz, w którym nie zdobyła bramki. Było to spotkanie z liderem z Poznania. Szukając jednak na siłę słabości „Pasów”, musimy wziąć pod uwagę aż 20 straconych bramek i zaledwie dwa czyste konta w całym sezonie.
Skuteczna ofensywa nie idzie, póki co współmiernie ze szczelną defensywą. To, co ciekawe nie koniec kłopotów Cracovii, która notuje dość przeciętne wyniki na własnym boisku. W delegacjach Cracovia jest wręcz przeciwieństwem Pogoni Szczecin i jednocześnie najskuteczniej punktującym zespołem (sześć wygranych i jedna porażka). W meczach domowych jednak podopieczni trenera Kroczka wygrali tylko trzy z siedmiu meczów, notując również po dwa remisy i porażki. Pojedynki Cracovii przed własnymi kibicami owocują w średnio ponad trzy gole na mecz! „Pasy” nie zachowały również choćby jednego czystego konta na własnym boisku.
O przełamanie defensywne nie będzie jednak łatwo, bowiem do Krakowa przyjeżdża beniaminek z Katowic, który w ośmiu wyjazdowych meczach aż sześciokrotnie przynajmniej raz znajdował drogę do bramki rywali. GKS Katowice wygrał zaledwie dwa z sześciu wyjazdów w Ekstraklasie w obecnej kampanii, ale zdążył w nich zdobyć już 10 bramek.
Przywiezione siedem punktów z delegacji to mniej niż połowa sumarycznie zgromadzonych punktów beniaminka Ekstraklasy. GKS Katowice po 14 rozegranych spotkaniach plasuje się na bezpiecznej, 12. pozycji z 16 punktami i aż pięcioma oczkami buforu nad strefą spadkową. Ostatnie trzy ligowe kolejki to jednak zaledwie jeden zdobyty punkt, zatem w Krakowie GKS Katowice zrobi wszystko, aby wrócić na zwycięskie tory.
Statystyki:
1. Cracovia wygrała zaledwie trzy z siedmiu ligowych meczów na własnym boisku, tracąc w nich aż 12 bramek,
2. GKS Katowice w sześciu meczach wyjazdowych zdobył 10 bramek,
3. Średnio w meczach domowych Cracovii padają ponad trzy gole na mecz,
4. W sześciu z siedmiu domowych meczów „Pasów” obie drużyny strzelały gola.
Co obstawiać?
Skuteczna i ofensywna w tym sezonie Cracovia otrzymuje nagrodę za swoją postawę w postaci 4. miejsca w ligowej tabeli. Aż 18 z 29 punktów „Pasy” zdobyły jednak na wyjazdach, w meczach domowych wygrywając zaledwie trzykrotnie na siedem prób. GKS Katowice również nie będzie łatwym przeciwnikiem, bowiem beniaminek przegrał tylko połowę swoich meczów wyjazdowych, dwukrotnie wygrywając. W Krakowie zmierzą się ze sobą dwie ofensywnie nastawione drużyny. Cracovia to najskuteczniejszy zespół Ekstraklasy (30 bramek), zaś GKS to najbardziej bramkostrzelny beniaminek i szósta najlepsza siła ofensywna ligi. Powinniśmy zatem spodziewać się bramek z obu stron, szczególnie że na własnym boisku Cracovia ani razu nie zachowała czystego konta, zaś GKS w dziewięciu z 14 meczów pokonywał bramkarza rywali choć raz. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie, zatem sprawdź kod promocyjny STS odbierz najlepsze bonusy na start.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Obie drużyny strzelą gola (1.75).
Śląsk Wrocław vs Górnik Zabrze
Czerwona latarnia ligi z zaledwie jedną wygraną w 13 meczach. Po dwóch remisach, pokonaniu Stali Mielec w Ekstraklasie i Radomiaka Radom w Pucharze Polski, mogło się wydawać, że Śląsk wraca na właściwe tory. Nic bardziej mylnego. Zaledwie kilka dni później podopieczni Jacka Magiery po kompromitującym występie wyraźnie polegli w Lubinie 0:3.
Spotkanie z Zagłębiem było najlepszym podsumowaniem dotychczasowej kampanii Śląska Wrocław. Zaledwie jedna wygrana, sześć remisów i porażek. Po drużynie, która przecież w poprzednim sezonie była wicemistrzem Polski, nie ma już śladu. Pomimo fatalnej postawy punktowej zespół trenera Magiery przegrał tylko raz na własnym boisku, notując aż cztery remisy i jedno zwycięstwo. We Wrocławiu padają średnio ponad dwa gole na mecz.
O ponowne przełamanie i zbliżenie się do pierwszego bezpiecznego miejsca ponad strefą spadkową, Śląsk w sobotni wieczór powalczy z Górnikiem Zabrze. Podopieczni Jana Urbana w przeciwieństwie do Wrocławian notują solidny start sezonu. Pięć zwycięstw i trzy remisy gwarantują Górnikowi bezpieczne miejsce w środku stawki z przewagą aż siedmiu punktów nad strefą spadkową.
Górnik zarówno w ofensywie, jak i defensywie spisuje się w tym sezonie solidnie. Bilans bramkowy 18:17 i średnia ponad dwóch goli w meczach z udziałem Zabrzan sprawia, że Górnika nieźle się ogląda. Podopieczni trenera Urbana nieco lepiej spisują się w starciach domowych, gdzie zdobyli 10 z 18 dotychczasowych punktów. Na wyjazdach nie ma jednak powtarzalnych rozczarowań, bowiem Górnik dwukrotnie wygrywał i remisował, ponosząc trzy porażki. W siedmiu dotychczasowych wyjazdach w Ekstraklasie Górnik tylko dwukrotnie nie zdołał strzelić choćby jednego gola. Z kolei w ostatnich dwóch meczach w delegacji zespół Jana Urbana zdobył cztery punkty w wymagających starciach z Widzewem i Legią.
Statystyki:
1. Śląsk wygrał tylko jeden mecz i zachował tylko jedno czyste konto w spotkaniach przed własnymi kibicami,
2. Górnik nie przegrał czterech z siedmiu wyjazdowych meczów tego sezonu,
3. W ostatnich pięciu meczach pomiędzy Śląskiem a Górnikiem Wrocławianie wygrywali tylko raz,
4. Górnik przegrał tylko dwa z sześciu ostatnich meczów.
Co obstawiać?
Chwilowe przełamanie Śląska zakończyło się niezwykle szybko. Po czterech meczach bez porażki – w tym dwóm zwycięstwom – Wrocławianie wrócili na złą ścieżkę. Porażka w Lubinie była nie tylko kolejną stratą punktów, ale przede wszystkim pokazem nędzy, braku zaangażowania i walki o choćby remis. Śląsk wygrał zaledwie jeden mecz w obecnej kampanii Ekstraklasy i niewiele wskazuje na to, że w sobotni wieczór bilans ten ulegnie poprawie. Do Wrocławia przyjeżdża dobrze zorganizowany i regularnie punktujący Górnik. Ekipa z Zabrza przegrała tylko dwa z sześciu ostatnich meczów, przywożąc również punkty z ponad połowy starć wyjazdowych tego sezonu. Górnik w ostatnim czasie dobrze czuje się również w bezpośrednich starciach ze Śląskiem, przegrywając tylko jeden z pięciu poprzednich takich meczów.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Górnik Zabrze wygra lub zremisuje (1.55).
Fot. Alamy.com
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze