Bonus 300 PLN za wygraną Wrzoska albo Szpilki na KSW 94!

Łukasz Sobieszuk

16:25, 10 maja 2024

Sobotnia gala KSW 94 zapowiada się wybornie, a to między innymi za sprawą starcia Arkadiusza Wrzoska z Arturem Szpilką! Bukmacher Fortuna nowym graczom proponuje aż 300 PLN bonusu za poprawne wskazanie na kuponie zwycięzcy tego pojedynku. Wszystkie zasady i reguły udziału w promocji znajdziecie w poniższym artykule. Zapraszam więc do sprawdzenia szczegółów.

Jeżeli do tej pory nie zarejestrowaliście się w Fortunie, a interesuje Was najbliższa gala KSW 94, to doskonale się składa! Zakładając konto z naszym kodem promocyjnym u wspomnianego bukmachera i obstawiając walkę Wrzosek – Szpilka, macie niepowtarzalną szansę na zdobycie aż 300 PLN w bonusie! Jak skorzystać z takiej oferty dla nowych graczy?

1. Rozpocznij rejestrację u bukmachera Fortuna klikając w tym miejscu.
2. Podczas zakładania konta koniecznie użyj kodu promocyjnego ZAGRANIE.
3. Zaznacz również przynajmniej jedną zgodę marketingową (SMS lub e-mail), by odebrać możliwie najwyższy bonus.
4. Jako pierwszy depozyt wpłać na swoje konto minimum 30 PLN.
5. Postaw pierwszy kupon w historii konta na zwycięstwo Wrzoska lub Szpilki na KSW 94 (tylko kupny SOLO)
6. Stawka kuponu powinna wynieść dokładnie 2 PLN.
7. Jeżeli trafisz zakład, Fortuna oprócz regularnej wygranej wypłaci Ci również 300 PLN bonusu!

Faworytem co-main eventu KSW 94 jest Arkadiusz Wrzosek, który na obecny moment zdaje się być zawodnikiem bardziej wszechstronnym i posiadającym jednak większe doświadczenie w MMA. Należy jednak pamiętać, że mało kto dawał Szpilce szanse na zwycięstwo z Mariuszem Pudzianowskim, a jednak zdołał on pokonać popularnego Pudziana! Ostatecznie do Was należy wybór, czy postawicie na wygraną Wrzoska, czy też Szpilki w ramach opisanej promocji. Ja polecam skorzystać z okazji i życzę powodzenia!

W artykule nie przedstawiono pełnego regulaminu promocji, ale jedynie jej skrócony opis. W przypadku niejasności, sprawdź koniecznie regulamin, by poprawnie skorzystać z akcji promocyjnej!

fot. Pressfocus