Bitwa o północny Londyn. Tottenham w końcu zdobędzie twierdzę Emirates Stadium?
Angielska Premier League wraca w najlepszy możliwy sposób. Na przeprosiny za dwutygodniową przerwę dostaniemy rywalizację derbową na najwyższym poziomie. Na Emirates Stadium Arsenal podejmie Tottenham, w bitwie o północny Londyn. Na takie spotkania kibice obu zespołów czekają przez cały sezon. Nie liczy się tabela, aktualne miejsce czy też kontuzje. Najważniejsze jest zwycięstwo i z takim nastawieniem podejdą do tego starcia oba kluby.
Jeśli nie masz jeszcze konta na Fortunie to skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Zaraz po rejestracji otrzymasz darmowe 20 PLN na obstawianie.
Oferta tylko z kodem promocyjnym: 20free
Arsenal
Kibice Kanonierów liczą na zwycięstwo w tym spotkaniu, ponieważ pragną pokazać, że Tottenham wcale im nie uciekł i nadal jest w ich zasięgu. 10 ostatnich spotkań domowych Kanonierzy wygrali i w tym sezonie razem z United mają komplet triumfów na własnym obiekcie. Ostatnie spotkanie przed przerwą na kadrę Arsenal przegrał, jednak było to starcie na bardzo ciężkim terenie w Manchesterze. Na Etihad przegrali 3:1, ale spory wpływ na wynik miała decyzja sędziego. Kanonierzy klasycznie jak co roku rozpoczynają sezon z myślą o mistrzostwie, ale z upływem czasu te myśli trzeba odłożyć do szuflady, ponieważ wyniki, które osiągają szczególnie ze słabszymi zespołami nie powalają. Ogromnym atutem tego klubu jest ich gra na własnym terenie. Ostatni raz w lidze przegrali u siebie w styczniu z Watfordem. Od tej pory są niepokonani poza starciem z Bayernem. W tym sezonie kapitalnie gra Sead Kolasinać, zawodnik który przyszedł do drużyny za darmo jest motorem napędowym lewej flanki. Ustawienie z wahadłowymi jest dla niego wręcz idealny. Wracając do rywalizacji z City mocno zaskoczył Arsene Wenger, który po raz kolejny na ważny mecz posadził Alexandre Lacazzette’a. Ta decyzja okazał się błędna, a Francuski napastnik udowodnił to strzelając bramkę po chwili od wejścia na plac gry. Nie wyobrażam sobie, żeby w bitwie z Kogutami miał znowu rozpocząć z ławki, tym bardziej, że podczas przerwy na kadrę zaprezentował się całkiem nieźle. W tym meczu prawdopodobnie oba zespoły zagrają w bardzo popularnej formacji 3-4-3. Kluczową rolę w obu przypadkach będą miały ofensywne trójki. Z jednej strony Lacazzette, Ozil i Sanchez, a z drugiej Alli, Kane, Eriksen. Będą to pojedynki kapitalnych zawodników, jednak mam wrażenie, że mocniej prezentuje się trójka Kogutów.
Tottenham
Postęp jaki w ostatnich latach zaliczają Koguty jest fantastyczny. Przez lata byli za plecami czołówki i nie mieli nawet prawa pytać o wyższe lokaty. Arsenal był zdecydowanie przed nimi, jednak od momentu przyjścia Mauricio Pochettino sprawy mocno się pozmieniały. Spurs przejmują pieczę panowania nad północnym Londynem. Projekt oparty na młodych zawodnikach, wśród których wiodą prym Kane, Eriksen czy Alli robi wrażenie w całej Europie. W ostatnim czasie przekonał się o tym nawet Real Madryt, który musiał uznać wyższość Londyńczyków. Mimo wszystko Tottenham nie zbyt lubi wyjazdy na Emirates. Ostatni raz wygrali na tym stadionie w 2010 roku, od tej pory odwiedzali ten obiekt osiem razy, ale za każdym razem nie mogli przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Trzy poprzednie starcia zakończyły się remisem 1:1. Jeśli Harry Kane trafi do siatki w tym spotkaniu to będzie pierwszym w historii, który zdobył gola w sześciu kolejnych Derbach Północnego Londynu. Największym osłabieniem tej drużyny będzie nieobecność dwóch fundamentalnych postaci w defensywie. Nie zagrają Hugo Lloris i Toby Alderweireld. Z pewnością będzie to bardzo mocny ubytek, ponieważ tych dwóch graczy stanowi o sile formacji defensywnej, jednak Paulo Gazzaniga w rywalizacji z Crystal Palace uratował swojej drużynie trzy punkty. Koguty są faworytem do końcowego triumfu w Premier League, więc muszą zagrać o zwycięstwo w tym pojedynku, gdyż Manchester City bardzo mocno odjeżdża reszcie stawki. Forma, w której znajduje się Christian Eriksen to jakiś kosmos. Potwierdził ją w barażach, gdy w rewanżu z Irlandią zdobył trzy bramki, które wprowadziły Duńczyków do turnieju finałowego Mistrzostw Świata.
Statystyki:
- W każdym z ostatnich 4 meczów, które rozegrał zespół Arsenal strzelono powyżej 2.5 bramki.
- Tottenham rozegrał 6 meczów z rzędu bez remisu.
- Arsenal miał serię 6 kolejnych meczów bez remisu.
- Tottenham nie wygrał na Emirates od ośmiu spotkań.
- Tottenham ostatni raz wygrał na wyjeździe z Arsenalem 2010 roku.
- Arsenal ostatni raz przegrał u siebie w marcu 2017 roku z Bayernem.
- Tottenham nie wygrał dwóch ostatnich meczów wyjazdowych.
- W tabeli oba zespoły dzielą cztery punkty.
- Będzie to pojedynek nr 194 obu drużyn.
- Arsenal wygrywał 80-krotnie, przy 51 remisach i 62 zwycięstwach Tottenhamu
Przewidywane składy:
Arsenal (1-3-4-2-1): Cech – Monreal, Mertesacker, Koscielny – Kolasinac, Xhaka, Ramsey, Bellerin – Sanchez, Ozil – Lacazette
Tottenham (1-3-5-2): Lloris – Vertonghen, Sanchez, Dier – Davies, Alli, Dembele, Eriksen, Trippier – Kane, Son
Nie zagrają:
Arsenal: Cazorla (kontuzja), Giroud, Holding, Mustafi, Welbeck (występy niepewne)
Tottenham: Wanyama, Alderweireld (kontuzja), Lamela, Winks (występy niepewne)
Konferencja prasowa:
Arsene Wenger: Derby to spotkania, które mają duże znaczenie w kontekście całego sezonu. Chcemy je wygrywać, aby móc znaleźć się na czele tabeli. Zawsze byliśmy silni w meczach na własnym stadionie i właśnie te atuty będą kluczowe w ostatniej fazie rozgrywek. Nie obawiamy się, skupiamy się na detronizowaniu ich mocnych stron i wyrażaniu naszych. Tottenham jest dobrą drużyną, ale my mamy jakość, która pozwoli nam wygrać ten mecz. Nie uważamy się za słabszych. Myślę, że pytanie o podział sił w Północnym Londynie to pytanie, na które musimy sobie odpowiedzieć, a jedynym sposobem na przekonanie się będzie sobotnie spotkanie. Mamy dobrą okazję, aby pokazać, że jesteśmy silniejsi.
Mauricio Pochettino: Nie liczy się z jakiego poziomu przystępujesz do derbów. To jest specjalny mecz, w którym wszystko się może zdarzyć. Arsenal ma wielu znakomitych piłkarzy ze znakomitym charakterem. Naszą mentalnością zawsze jest granie o zwycięstwo, więc nie ma mowy, że zadowolimy się remisem w tym spotkaniu. Czasami remis jest dobry, ale tylko w sytuacji, gdy rywal zasłużył na wygraną. Każda gra jest inna, jednak jesteśmy przygotowani do walki o pełną pulę.
Co obstawiać
Przechodząc do typu na to spotkanie trzeba rozważyć dwa kluczowe czynniki. Z jednej strony Arsenal gra kapitalnie u siebie. Do tej pory mają komplet zwycięstw na własnym obiekcie, a do tego ostatnią porażkę u siebie w lidze ponieśli w styczniu tego roku. Koguty nie wygrały na tym terenie od 2010 roku. Z drugiej strony Spurs w tym sezonie są w kapitalnej formie, o czym przekonał się Real Madryt. Wydaje mi się, że najlepszym typem na to spotkanie będzie remis, jednak warto się zabezpieczyć stawiając podpórkę na ekipę Pocha. Jeśli ktoś woli większe ryzyko można obstawić bezpośredni remis, ponieważ trzy ostatnie mecze obu klubów na Emirates zakończyły się wynikami 1:1.
Zdarzenie: Arsenal FC vs Tottenham Hotspurs
Typ: 02
Kurs: 1.58