Awans Legii do drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów to tylko formalność?

Szymanski

Powrót do szarej rzeczywistości często bywa bolesny i podobnie będzie tym razem. Miesiąc miodowy z mundialem pod ręką był pięknym okresem dla każdego kibica piłki nożnej, ale krok po kroku wracamy do klubowej piłki. Rozpoczęły się już zmagania w początkowych rundach eliminacji Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy. O awans do Champions League walczy Legia Warszawa, której przeciwnikiem w pierwszej rundzie jest Cork City. Pierwsze spotkanie w Irlandii zakończyło się wygraną Wojskowych po fantastycznej bramce Michała Kucharczyka. Czy rewanż w tym przypadku będzie tylko i wyłącznie formalnością?

Sprawdź najlepsze kursy i bonusy na mundial w Fortunie!

Możemy porozmawiać – dołącz do darmowej grupy typerskiej Zagranie na Facebooku!

Wchodzę do grupy

Legia Warszawa

Przed rozpoczęciem pierwszego meczu mogło się wydawać, że awans Wojskowych będzie tylko i wyłącznie formalnością. W końcu mierzyli się z zespołem, którego łączna wartość jest mniejsza niż samego Sebastiana Szymańskiego. Jedyną znaną postacią przeciwnika był Damien Delaney, który latem trafił do tego zespołu po zakończeniu kontraktu z Crystal Palace. Co ciekawe w tamtym spotkaniu Legia po raz kolejny rozpoczęła mecz w formacji z trójką stoperów i wahadłowymi. Na jednym z nich zagrał właśnie Kuchy King. Takie rozwiązanie mogło dziwić, jednak z tak słabym przeciwnikiem w ofensywie dało radę, a sam piłkarz nie musiał się męczyć w defensywie. O wiele gorzej było już w weekend, kiedy to mistrz Polski mierzył się z Arką Gdynia w meczu o Superpuchar. Kucharczyk znowu zagrał na wahadle i tym razem ewidentnie zawinił przy bramce Zarandii. Mimo wszystko nie ma co się dziwić, ponieważ cale życie jest piłkarzem ofensywnym, więc nie ma wypracowanych nawyków w obronie, a grając na tej pozycji musi je mieć. Eksperymenty Deana Klafurića w tym momencie nie wyglądają zbyt dobrze. Wymęczone zwycięstwo w Irlandii oraz porażka 3:2 z Arką nie wystawiają dobrej laurki. Szczerze mówiąc byłem mocno zaskoczony, gdy dowiedziałem się, że trener chce ulepszać coś, co dało mu podwójną koronę na koniec zeszłego sezonu. Mimo wszystko powinien zacząć się streszczać z wynikami, bo nie jest tajemnicą, że Dariusz Mioduski ma pewne plany związane z Adamem Nawałką.

Demony przeszłości

Może się wydawać, że spotkanie rewanżowe z Cork będzie tylko i wyłącznie spacerkiem. Przyznam szczerze, że chyba wszyscy tak myślą, jednak w tym miejscu warto wspomnieć o pewnym wydarzeniu z przeszłości. Tak, już kiedyś Wojskowi byli w doskonałej sytuacji przed rewanżem z mistrzem Irlandii.  Po wygranej 2:0 na terenie przeciwnika, rewanż przy Łazienkowskiej wydawał się formalnością. Nic bardziej mylnego. Dundalk przyjechało bez żadnej presji, zagrali otwarty futbol i przez praktycznie cały mecz prowadzili 1:0, a gospodarze grali w dziesiątkę. Ostatecznie w 92. minucie wyrównał Kucharczyk, ale tamten mecz powinien być puszczony w szatni przed dzisiejszym rewanżem. Niby kelnerzy, niby ogórki, ale jednak trzeba uważać, bo tym razem zaliczka jest jeszcze mniejsza. Pewnym wytłumaczeniem po pierwszym meczu może być słaby stan murawy, więc mam nadzieję, że po drugim spotkaniu będziemy rozmawiać już tylko o wysokim i przekonywującym zwycięstwie.

Cork City

Nie będziemy nikogo czarować, że znamy potencjał drużyny Cork City. Poza jednym zawodnikiem reszta jest całkowicie anonimowa i myślę, że sztab Legii mógł mieć problemy z analizą przeciwnika. Mocną stroną Cork City z pewnością była gra na własnym boisku, gdzie mieli serię bez porażki u siebie od sierpnia 2017 roku. Seria wynosiła już 17. spotkań o punkty, a w tym czasie odnieśli 14 wygranych. Ostatni czas dla podopiecznych Johna Caulfield  nie jest tak udany. W pięciu poprzednich meczach doznali czterech porażek. Cork City plasuje się na drugiej pozycji w tabeli, za plecami Dundalk FC tracąc do lidera cztery punkty po 25. spotkaniach. Trzeba przyznać, że w ostatnich trzech meczach mieli ogromne problemy w ofensywie, ponieważ nie zdobyli ani jednego gola, tracąc przy tym dwa. Przed rewanżem przy Łazienkowskiej na pewno będą mogli zagrać na luzie, bo nikt nie wymaga od nich awansu. Jeśli uda im się dobrze zaprezentować to kilku graczy może otrzymać szansę  w postaci transferu. Kluczowym zadaniem piłkarzy Caulfielda będzie zdobycie bramki, a wszystko inne będzie tylko i wyłącznie miłym dodatkiem.

Statystyki:

  • W weekend Legia przegrała z Arką 2:3 w meczu o Superpuchar, co było szóstym kolejnym przegranym starciem w ramach tego trofeum przez Wojskowych.
  • Chorwacki szkoleniowiec od kwietnia prowadzi pierwszy zespół Legii i była to jego pierwsza porażka.
  • Cork City nie zdobyło gola w trzech ostatnich meczach.
  • Cork City plasuje się na drugiej pozycji w tabeli, za plecami Dundalk FC tracąc do lidera cztery punkty po 25. spotkaniach
  • W pięciu poprzednich meczach mistrzowie Irlandii doznali czterech porażek.
  • Legia wygrała cztery z pięciu ostatnich meczów o punkty u siebie licząc też poprzedni sezon.

Konferencja prasowa:

Dean Klafurić: Na każdy mecz przygotowujemy odpowiednie rozwiązania. Trenowaliśmy strzały z dystansu na treningach i zdecydowaliśmy się to powtórzyć m.in. w trakcie spotkania w Irlandii. Mamy kilku zawodników, którzy potrafią uderzyć zza pola karnego. Przykładem może być Michał Kucharczyk, który jest jednym z najlepszych zawodników w Polsce w tym aspekcie. Zdecydowaliśmy się na wprowadzenie systemu 3-5-2 i jesteśmy w trakcie procesu. Nie da się jeszcze ocenić nowego ustawienia, choć jesteśmy usatysfakcjonowani efektami. Możemy dyskutować choćby o wyniku meczu z Arką, ale nie można nam odmówić dominacji i przyjemnego wizualnie spotkania. Historia Legii zobowiązuje do tego, by grać ofensywnie, a w tym pomaga posiadanie piłki – bardzo wysokie w konfrontacjach z Cork i Arką.

John Caulfield: Legia to fantastyczny klub, z imponującą historią oraz świetnymi kibicami. Musimy walczyć z nimi do ostatniej minuty. W pierwszym spotkaniu nie wykorzystaliśmy kilku niezłych sytuacji, ale wyciągnęliśmy wnioski i sądzę, że zagramy jeszcze lepiej. Przejście do kolejnej fazy będzie jednak trudnym wyzwaniem dla Cork. Analizowaliśmy problemy stołecznego klubu w defensywie. Ostatnio mistrz Polski stracił trochę goli po błędach w obronie. Myślę, że jesteśmy w stanie z tego skorzystać. Kto zagra w bramce? Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, który nasz golkiper zagra we wtorek. Sytuacja wyklaruje się tuż przed meczem.

Kadra Legii na mecz z Cork:
Bramkarze: Radosław Cierzniak, Radosław Majecki, Arkadiusz Malarz;

Obrońcy: Inaki Astiz, Adam Hlousek, William Remy, Mateusz Wieteska, Mateusz Żyro;

Pomocnicy: Cafu, Kasper Hamalainen, Michał Kucharczyk, Krzysztof Mączyński, Konrad Michalak, Dominik Nagy, Chris Philipps, Sebastian Szymański, Marko Vesović;

Napastnicy: Jose Kante, Sandro Kulenović, Carlitos

Co obstawiać?

W tym meczu brałem pod uwagę dwie opcje. Pierwsza to wygrana Legii przy zachowaniu czystego konta. Jednak mając w pamięci ostatnią rywalizację z Arką Gdynia i błędy defensywne w sparingach uznałem to za zbyt duże ryzyko. Moim zdaniem lepiej będzie postawić na wygraną Wojskowych już do przerwy. Kurs jest praktycznie taki sam, a mam wrażenie, że ryzyko mniejsze.

Zdarzenie: Legia Warszawa vs Cork City

Typ: Legia wygra pierwszą połowę

Kurs: 1.63