Major League Soccer is back! Gramy dubel z kursem 2.33 na inaugurację turnieju
Sytuacja epidemiczna w Stanach Zjednoczonych nie należy do najlepszych. Cały czas przybywa nowych przypadków zakażeń, zgonów, ale mimo to ruszają kolejne dyscypliny sportu. Pod konie miesiąca rusza NBA i wielu sympatyków na to czeka, ale już tej nocy polskiego czasu startuje turniej z udziałem ekip z Major League Soccer. Problemem jest to, że przełożono już 1 spotkanie, które miało inaugurować rozgrywki, a do tego wycofał się jeden z klubów, z powodu przypadków tego wirusa. Turniej rozgrywany w Orlando pod nazwą ,,MLS is back” rusza tym samym meczem ekipy gospodarzy z klubem Davida Beckhama. Dodać trzeba, że prawa transmisyjne ma na te rozgrywki Polsat Sport. Sympatyków tej ligi zapraszam serdecznie do analizy, a następnie do zarwania nocy i rezerwacji popołudnia.
Załóż konto z kodem promocyjnym: 550PLN ,aby otrzymać:
Najwyższy zakład bez ryzyka w Polsce!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Orlando City – Inter Miami FC
09.07.2020r. 02:00
Warto zacząć od tego, jak ten turniej będzie wyglądać, na jakich zasadach będzie rozgrywany. Mamy podział na 6 grup, nie każda jednak ma po tyle samo drużyn. Wychodzą po 2 najlepsze do 1/8 finału, a ekipy z miejsc 3 tworzą tabelę. Z 6 tylko 4 z najlepszym bilansem punktowym uzyskają awans do play off. Tak jak w turniejach koszykówki z Niemiec czy Hiszpanii, które pojawiały się na stronach, nie ma co raczej sugerować się przeszłością, dotychczasowymi spotkaniami. Tu gramy w 1 mieście. Wiadomo, ile ekip preferuje grę u siebie, a tu trzeba dostosować się do istniejących warunków, a te każdy ma takie same. Nikt na starcie nie ma przewagi. Zadecydują umiejętności i obecna forma.
Orlando City
W przypadku tej ekipy tak samo jak w przypadku wielu innych klubów wiele zależeć będzie od zagranicznych gwiazd. Wszystkie oczy będą tu zwrócone przede wszystkim na portugalską parę Nani – Joao Moutinho, czyli Mistrzów Europy i zwycięzców Ligi Narodów. Teoretycznie to jest gospodarz, turniej jest rozgrywany w ich mieście, więc wszyscy liczą na pozytywny wynik i co najmniej wyjście z grupy.
Przed przerwaniem rozgrywek Orlando zdążyło zagrać 2 spotkania ligowe. Efekt nie za dobry, bo ugrali tylko 1 punkt. Remis z Real Salt Lake 0:0 oraz porażka z Colorado Rapids 1:2. Końcówka poprzedniego sezonu także nie była najlepsza, bo notowali długą serię spotkań bez wygranej. Obecnie 10 spotkań bez wygranej. Oczywiście taki turniej to co innego i tu mogą odpadać faworyci. Ciężko tu stwierdzić jak ekipy będą wyglądać w swoim pierwszym meczu i to po tak długiej przerwie.
Nie wykluczać można, że kluby będą chciały zaatakować, by zdobyć swoje pierwsze punkty. Mogą przydarzać się błędy w defensywie, co da sporo sytuacji z jednej i drugiej strony. Orlando pokazywało tymi ostatnimi meczami sporą niestabilność w defensywie, dawno nie zanotowali czystego konta. Potencjał w ofensywie jest, gwiazda dużego formatu jest, dlatego nic tylko wyjść na boisko i starać się przełamać serię spotkań bez wygranej w kraju.
Inter Miami
W przypadku tego klubu można powiedzieć, że to nie jest najlepsza inwestycja w karierze Davida Beckhama. Miała być wielka potęga, a na razie jest wielka klapa. Pokazują to nie tylko wyniki z 2 kolejek, ale przede wszystkim kwestie organizacyjne, transfery i tak dalej. Długo walczył o klub w tym mieście. Co rusz pojawiały się nowe problemy, jeśli nie te finansowe, to chociażby ten z nazwą klubu, bo przecież Inter Mediolan zastrzegł sobie tę nazwę w USA i teraz wszystko przebiega drogą sądową.
Miały być wielkie gwiazdy z europejskich klubów, ale i z tym nie wypaliło. Udało się sprowadzić graczy z Meksyku, ale ciężko nazwać ich gwiazdami ligi, chociaż podobno zdążyli strzelać bramki w sparingach dla swojego klubu.
W marcu na inaugurację Interu Miami w Major League Soccer oglądać można było tylko i wyłącznie słabą postawę w ofensywnie, bo strzelili tylko 1 bramkę, a do tego brak punktów. Tak przez ten krótki okres można ich było nazwać największym rozczarowaniem, chociaż 4 miesiące czasu do poprawy to przecież bardzo dużo. Niemniej jednak ten klub to cały czas duża zagadka.
Co typować?
To będzie po pierwsze zupełnie inne granie niż granie ligowe. Po drugie to będzie pierwsze spotkanie tych klubów w ich historii, nawet nie odbył się nigdy mecz towarzyski między nimi. Jak dla mnie Inter jest sporym rozczarowaniem i jakoś nie chce mi się wierzyć w jakiś sukces z ich strony w tym turnieju. Lepiej przede wszystkim kadrowo wygląda Orlando City. Jako, że kursy na wygraną są dosyć wysokie wygraną na Orlando podeprę remisem.
Moja propozycja: Orlando City lub remis
Kurs: 1.52
New York City – Philadelphia Union
09.07.2020r. 15:00
Tutaj nie mniej ciekawe spotkanie niż to inaugurujące Major League Soccer. Występujący w amerykańskich pucharach klub z Nowego Jorku zmierzy się z klubem Polaka, a więc Kacpra Przybyłki. To kolejny mecz drużyn z grupy A. To także taka para, gdzie trudno będzie o konkretnego faworyta. Oczywiście rodak w składzie przemawia za klubem z Filadelfii. Jak będzie, przekonamy się dopiero w czwartek po południu.
New York City
To jeden z tych klubów amerykańskich, które na początku sezonu w Ameryce brał udział w amerykańskich pucharach, a konkretnie w Lidze Mistrzów. Wyeliminowali San Carlos z Kostaryki, ale trzeba było uznać wyższość dobrze znanego Tigres. Nadzieje na udany turniej w ich wykonaniu są duże. W poprzednim sezonie szybko odpadli w play off, bo w ćwierćfinale.
Marcowe mecze w lidze nie przyniosły tej ekipie nawet ani jednego punktu. Porażki co prawda nie w wysokich rozmiarach, ale brak gola przez 180 minut sprawił sporo zawodu fanom tego klubu. Ograli ich Toronto FC, a także Columbus Crew. Warto powiedzieć, że ostatnio wizytowali w Orlando prawie rok temu, no bez 3 dni. Wówczas w Pucharze US Open przegrali z gospodarzem 2:1.
New York City nadziei na dobry rezultat i wyjście z grupy A będzie szukać w dobrej formie Hebera, brazylijskiego napastnika, który w poprzednim sezonie strzelił dla tej ekipy 15 bramek. Jest tu Gary Mackay Steven, były piłkarz wielu klubów szkockich, w tym Celticu, a także Gedion Zelalem, który swoją karierę rozpoczynał w Arsenalu Londyn, a konkretnie w jego rezerwach.
Philadelphia Union
Jak z piłkarza nie grającego nigdy w ekstraklasie żadnej ligi stać się wielką gwiazdą ligi amerykańskiej i być człowiekiem rozpoznawalnym w Filadelfii? O to przykład Kacpra Przybyłki, który przecież w ubiegłym sezonie był czołowym strzelcem ligi i co chwilę polscy kibice śledzili mecze tego klubu sprawdzając, czy Polak zdobył kolejną bramkę. Teraz były piłkarz głównie klubów niemieckich również jest na radarze i to od niego w głównej mierze zależy, czy jego klub da radę wyjść z grupy i zawojować turniej. Ja osobiście jestem na tak, by nasz rodak był bohaterem, chociaż takich może być wielu, ale o tym w kolejnych dniach.
Co prawda marcowe 2 spotkania ligowe nie przyniosły ani jednej wygranej, ale dały niespodziankę i remis z Los Angeles FC, które mocno było rozczarowane brakiem tytułu po tak świetnym sezonie zasadniczym. 3:3 na ich stadionie i zmuszenie rywala do gonienia po każdej z bramek daje do myślenia, że ta ekipa ma duże możliwości.
Co typować?
To także mecz, gdzie ciężko o faworyta, ciężko powiedzieć, z jakim nastawieniem wyjdą ekipy na to spotkanie. Nikt nie będzie chciał przegrać, chociaż to jest grupa najbardziej liczna. Mecze tych ekip w historii dostarczały sporo bramek i liczę w to, że to spotkanie będzie właśnie ofensywne, będzie futbol na tak, sporo okazji, które będą zamienione na strzały umieszczone w siatce.
Moja propozycja: Powyżej 2.5 bramek
Kurs: 1.53
Cashback – zasady:
- Aby wziąć udział w promocji – zakładacie konto z kodem promocyjnym: 550PLN
- Wpłać depozyt i obstaw swój pierwszy kupon.
- Pierwszy zakład na nowym koncie będzie ze zwrotem w przypadku porażki.
- Obrót ewentualnym zwrotem x6.
- Kurs minimalny 2.00.
- Możecie zagrać pierwszy zakład na nowym koncie nawet do 625 złotych – będzie
objęty cashbackiem.
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze