Nagrody Speedway Ekstraligi – nasze indywidualne wyróżnienia

Unia Leszno

Wczoraj po raz trzeci odbyła się gala Speedway Ekstraligi, na której wyróżniono między innymi najlepszego juniora, Polaka czy zawodnika zagranicznego. Wiemy już jak głosowali kibice oraz specjalnie wybrana kapituła. Ja zdecydowałem się wyróżnić kilku zawodników w mojej subiektywnej opinii w kilku kategoriach.

MVP Speedway Ekstraligi za sezon zasadniczy – Jarosław Hampel

Postanowiłem rozdzielić nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika w rundzie zasadniczej oraz play-off. W takim wypadku wyróżnienie kieruje w stronę żużlowca drużyny, która wygrała tą część sezonu, czyli Falubazu Zielonej Góry. Moim zdaniem bohaterem 14 spotkań nie może być kto inny jak Jarosław Hampel. Polak cały zeszły sezon pauzował ze względu na okropną kontuzję uda. Tak długa rozłąka z motorem była ciężka. Początek sezonu okazał się nienajlepszy. Nie wiodło się w zawodach indywidualnych, ale także ligowych. Mały został zawodnikiem drugiej linii. Jak się okazuje była to kwestia objeżdżenia. W związku z tak długą przerwą potrzebował bardzo dużo jazdy i w pewnym momencie, w pierwszej części sezonu Jarosław Hampel był w coraz lepsze dyspozycji z zawodów na zawody. Pod koniec rundy zasadniczego stał już się pewnym punktem ekipy Marka Cieślaka. Kibice i eksperci znowu zaczęli rozważać dwukrotnego mistrza świata w kategorii światowej czołówki. W dużej mierze przyczynił się do wygranej Falubazu po 14 meczach. Potwierdzaniem jego dyspozycji niech będzie fakt, że jest rozchwytywany przez inne kluby. Nie dojść, że prezentuje świetny poziom na torze, to posiadając duży bagaż doświadczeń jest bardzo ważnym członkiem drużyny w parku maszyn.

MVP Speedway Ekstraligi za play-off – Piotr Pawlicki

Piotr Pawlicki był najlepszym zawodnikiem dwumeczu finałowego zdobywając 24 punkty i 2 bonusy. Można się jeszcze zastanawiać, czy na ten tytuł nie zasłużył Emil Sajfutdinov. Rosjanin tak jak rodowity Lesznianin nie tylko zdobył bardzo dużo punktów, ale swoją jazdą motywował kolegów z drużyny i dawał impuls do złota. Jednak Piotra Pawlickeigo trzeba postawić wyżej. Jest on wychowankiem Unii Leszno i chciał tego mistrzostwa jak żaden inny senior w ekipie Piotra Barona. Było to widać. Zaangażował się w te finały bardzo emocjonalne, przez co mieliśmy przepychankę po ostatnim wyścigu pierwszego meczu. Cały sezon jeździł w kratkę i kibice mogli mieć do niego pretensje. W tym najważniejszym momencie pokazał cały swój potencjał zdobywając dla swojego miasta drużynowe mistrzostwo Polski. Jednak to właśnie charakteryzuje najlepszych sportowców – potrafią świecić w tych najważniejszych momentach.

Zawodnik drugiej linii/objawienie sezonu – Szymon Woźniak

Dla bydgoszczanina dałbym nagrodę za dwie kategorię. Jedną, która również była wczoraj na gali Speedway Ekstraligi. Druga, którą sam wymyśliłem na potrzeby tekstu, czyli najlepszy zawodnik drugiej linii. Skoro bawimy się w nagrody Speedway Ekstraligi, to nie zapominajmy, że to rywalizacji drużyn, których sukces składa się z wielu zawodników. Szymon Woźniak rozpoczynał sezon na ławce rezerwowych. Jednak gdy wszedł do składu, to już nie oddał miejsca do samego końca. Jego wartość dodana była nieoceniona. Może nie zawsze zdobywał zadowalającą liczbę punktów, ale jego jazda oddawała jego potencjał. Szymon Woźniak był swego rodzaju asem z rękawa w talii Rafała Dobruckiego. Rodowity Bydgoszczanin wykonał swoją robotę także w play-off, potwierdzając, że jest solidnym wsparciem z drugiej linii. Tak naprawdę był zdolny pokonać każdego i bez niego Sparta Wrocław nie pokonałaby w półfinale Stali Gorzów. Indywidualnie został indywidualnym mistrzem Polski, co było wielką niespodzianką i niesamowitą historią.

MVP I ligi – Kenneth Bjerre

Znowu nagrodę trzeba przyznać zwycięskiej drużynie – Unii Tarnów. Jaskółki triumfowały w rundzie zasadniczej, a potem w play-off potwierdzili, dlaczego byli faworytami do awansu od samego początku. Ich największym liderem był Kenneth Bjerre. Duńczyk przyjeżdżał na czwartej pozycji zaledwie 2 razy licząc wszystkie biegi łącznie z play-off i zanotował imponującą średnią na poziomie 2,346. Kenneth Bjerre miał okazję w przeszłości startować w SGP, jednak wydawało się, że ostatnio jego postać przygasła. I liga pozwoliła Duńczykowi znowu świecic. W nagrodę dostał kontrakt na kolejny rok w Unii Tarnów i teraz będzie miał okazję sprawdzić się w Ekstralidze. Pozostaje nam śledzić jego przeskok o poziom wyżej. Czy miniony sezon był przełomowym i Kenneth Bjerre będzie miał drugą młodość?

Trener/Manager roku – Rafał Dobrucki

Tutaj w pełni zgadzam się z wyborem podczas gali Speedway Ekstraligi. Przez cały sezon zasadniczy prowadził swoją drużynę przyzwoicie i tylko ostatni mecz odebrał Sparcie wygraną w tej części sezonu. Jednak najbardziej wykazał się podczas półfinałowego reważny ze Stalą Gorzów. Rafał Dobrucki nie jest doświadczonym trenerem, ponieważ zajmuje się tym od niedawna, jednak wtedy wykazał się stoickim spokojem niczym wieloletni strateg. Jego wyczekane rezerwy taktyczne zaprowadziły Spartę Wrocław do finału. Chociaż musi dziękować Damianowi Dróżdżowi, bo gdyby nie jego 12 wyścig, to Rafał Dobrucki byłby krytykowany za nie wykorzystanie strategicznych możliwości. Jednak czasami taki jest ten sport i potrzeba trochę szczęścia, które jak się określa, sprzyja lepszym.

Junior roku – Maksym Drabik

W tej kategorii nie może być innego wyróżnienia. Przed sezonem wydawało się, że ta nagroda będzie dla Maksyma Drabika pewna. Mimo, że po rozgrywkach nie mamy wątpliwości co do wyróżnienia, to trzeba przyznać i się cieszyć, że konkurencja była. Warto wspomnieć, że Kacper Woryna miał wyższą średnią w całym sezonie niż rodowity Częstochowianin. Maksym Drabik potwierdził swoją wspaniałą jazdę zdobywając mistrzostwo świata juniorów. Sparta Wrocław okazuje się dla młodego zawodnika idealnym miejscem, ponieważ ten zespół pozwala mu świecić. Nieszczęśliwa kontuzja przeszkodziła mu w udziale w dwóch meczach play-off. Mimo wszystko, dwa pozostałe, w których uczestniczył, czyli pierwszy półfinał i rewanż finału był w jego wykonaniu znakomity. W każdym mniejszym kryzysie swojego zespołu, to Maksym Drabik dawał znak do ataku i popisywał się fantastycznymi szarżami. Jego styl jazdy może budzić podziw. Warto zaznaczyć, że to nie koniec przygody Maksyma Drabika z juniorką, ponieważ ma jeszcze dwa lata w młodzieżowej kategorii. Staje przed szansą zostania pierwszym żużlowcem w historii, który zdobędzie mistrzostwo świata juniorów trzy razy. Jednak na dzień dzisiejszy do tego jeszcze długa droga.

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze