Zacięta walka o mistrzostwo świata oraz udział w przyszłorocznym cyklu… Grand Prix na żużlu i walka o 215 PLN!
Przed nami przedostatnia runda cyklu Grand Prix na żużlu w 2025 roku, a co za tym idzie, czeka nas ogromna dawka emocji. Bartosz Zmarzlik mocno rywalizuje z Brady Kurtz’em, a kwestia tytułu mistrza świata nadal jest nierozstrzygnięta. Zapraszam do lektury.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA: do 50 zł
IX Runda Grand Prix Polski we Wrocławiu (30.08.2025)
Dzisiejszy kupon zagramy w Betclic, gdzie grasz bez podatku! Jeżeli więc nie masz jeszcze konta u tego bukmachera zapraszam do rejestracji z naszym specjalnym kodem promocyjnym Betclic.
Rywalizacja w Grand Prix Polski 2025 na Stadionie Olimpijskim zapowiada się znakomicie. Nic więc dziwnego, że kibice wykupili już wszystkie bilety. Po rozegraniu ośmiu turniejów na czele jest Bartosz Zmarzlik, drugie miejsce zajmuje Brady Kurtz, który traci zaledwie trzy punkty do lidera. Trzeci jest Fredrik Lindgren, a czwarty Dan Bewley. Jak widać, pierwsze 4 miejsca zajmują zawodnicy z dwóch klubów Ekstraligi, które notabene również rywalizują o drużynowe mistrzostwo polski w ramach fazy pay-off.
Przewaga Polaka jest minimalna, bo to tylko trzy punkty. Kurtz z kolei jest w znakomitej formie, bo wygrał trzy ostatnie rundy. Australijczyk doskonale zna wrocławski owal, bo to jego domowy obiekt, który słynie z szerokich łuków i możliwości przeprowadzania spektakularnych ataków. Nie można również wykluczać reszty stawki. Daniel Bewley, kolejny reprezentant Betard Sparty, zajmuje czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej i wciąż ma szansę na brązowy medal. Brytyjczyk traci dziewięć punktów do Fredrika Lindgrena, który zamyka podium. Bewley może namieszać na wrocławskim torze, zwłaszcza że w przeszłości odnosił tu sukcesy, wygrywając rundę w 2022 roku.
O godzinie 14:00 rozpoczną się kwalifikacje poprzedzające cały turniej, czyli tak zwany „Sprint”. Ten etap rywalizacji może być bardzo ważny, ponieważ jego zwycięzca zdobędzie aż cztery punkty! Jest więc ryzyko, że jeszcze przed turniejem głównym Zmarzlik straci prowadzenie w klasyfikacji generalnej na rzecz Kurtza.
O godzinie 16:00 z kolei odbędzie się wyjątkowa uroczystość. Odsłonięta zostanie pierwsza tablica w powstającej „Alei Gwiazd WTS Sparty”. Jako pierwszy ten zaszczyt spotkał żywą legendę klubu Taia Woffindena. Brytyjczyk spędził we Wrocławiu trzynaście lat, w trakcie których należał do absolutnej czołówki PGE Ekstraligi. Po więcej analiz oraz zapowiedzi naszych ekspertów zapraszam do zakładki typy na naszej stronie.
Klasyfikacja generalna Speedway Grand Prix 2025 (czołowa 10-tka):
- Bartosz Zmarzlik (Polska) – 145 pkt
- Brady Kurtz (Australia) – 142
- Fredrik Lindgren (Szwecja) – 117
- Dan Bewley (Wielka Brytania) – 108
- Jack Holder (Australia) – 98
- Andzejs Lebedevs (Łotwa) – 75
- Max Fricke (Australia) – 67
- Robert Lambert (Wielka Brytania) – 67
- Dominik Kubera (Polska) – 58
- Anders Thomsen (Dania) – 54
Lista startowa Speedway Grand Prix 2025 w Rydze:
Bartosz Zmarzlik (Polska) #95.
Robert Lambert (Wielka Brytania) #505.
Fredrik Lindgren (Szwecja) #66.
Daniel Bewley (Wielka Brytania) #99.
Martin Vaculik (Słowacja) #54.
Jack Holder (Australia) #25.
Mikkel Michelsen (Dania) #155.
Dominik Kubera (Polska) #415.
Andrzej Lebiediew (Łotwa) #29.
Max Fricke (Australia) #46.
Kai Huckenbeck (Niemcy) #744.
Jan Kvech (Czechy) #201.
Jason Doyle (Australia) #69.
Anders Thomsen (Dania) #105.
Brady Kurtz (Australia) #101.
Maciej Janowski (Polska) #16
Marcel Kowolik (Polska) #17
Nikodem Mikołajczyk (Polska) #18
Sędzia: Jesper Steentoft (Dania)
Początek kwalifikacji: sobota godz. 14:00
Początek turnieju: sobota, godz. 19:00
Co obstawiać?
Dziś chciałbym ominąć obstawianie czołowej rywalizacji o medale, a skupić się na innej bardzo istotnej kwestii. Mianowicie kilku riderów walczy w tym roku o zapewnienie sobie miejsca w przyszłorocznym cyklu GP, a jak dobrze wiemy, automatycznie kwalifikuje się do niego pierwsza siódemka obecnego. Czytałem ostatnio fajny wywiad z Robertem Lambertem, który wydaje się być bardzo mocno zmotywowany, by osiągnąć ten cel. „Lambo” aktualnie zajmuje 8 miejsce z dorobkiem 67 oczek, to tyle samo co siódmy Max Fricke. Wszystko więc rozegra się w dwóch ostatnich turniejach, czyli dzisiaj we Wrocławiu oraz ostatniej imprezie w duńskim Vojens. 27-letni Brytyjczyk twierdzi, że zdoła sam zakwalifikować się do przyszłorocznego cyklu i nie będzie musiał liczyć na przyznanie dzikiej karty. Co ciekawe Robert Lambert w dwóch ostatnich turniejach Grand Prix we Wrocławiu, które odbyły się w 2022 oraz 2024 roku stawał na podium. W obu przypadkach kończył na 3 miejscu.
Zestawiam go dziś w parze z Jackiem Holderem, który średnio radzi sobie na torze we Wrocławiu. W 2022 zdobył zaledwie 5 oczek, zajmując 11 miejsce, a w 2024 również ukończył na 11 miejscu, zdobywając o punkt więcej. Australijczyk ma już raczej zapewniony udział w GP 2026, ponieważ jego przewaga nad siódmym Frickiem wynosi aż 31 punktów. „Lambo” więc będzie o wiele bardziej zdeterminowany, a co za tym idzie, będzie się wykazywał większą wolą walki od Holdera. Podsumowując, wierzę dziś w Roberta Lamberta, który bardzo mocno potrzebuje punktów w klasyfikacji generalnej i jak sam twierdzi, już dziś zapewni sobie przyszłoroczny udział w cyklu GP. POWODZENIA!
Obrazek w tle: Robert Skalski / Alamy Stock Photo
(0) Komentarze