Miedziowa huśtawka – Ojrzyński hamuje spadek, ale na jak długo? Gramy o 233 PLN!

Dziś o godzinie 18:00 na Stadionie Zagłębia w Lubinie odbędzie się mecz 28. kolejki Ekstraklasy, w którym miejscowe Zagłębie zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Obie drużyny mają odmienne cele – gospodarze walczą o utrzymanie, natomiast goście liczą na przełamanie po ostatnich niepowodzeniach i powrót na zwycięską ścieżkę. Zapraszam do lektury!
Zagłębie Lubin vs Górnik Zabrze
Skorzystaj z oferty powitalnej STS, dostępnej z naszym kodem promocyjnym! Górnik Zabrze wywołuje ostatnio dosyć ambiwalentne uczucia. Na papierze wygląda to blado – dwie porażki z rzędu, brak punktów, spadek nastrojów. Ale każdy, kto oglądał te mecze, wie, że nie oddają one do końca rzeczywistości. Górnik te spotkania przegrał trochę na własne życzenie, a trochę przez brak szczęścia – w obu przypadkach mógł zamknąć mecz już w pierwszej połowie i prowadzić 3:0. Szczególnie solidnie zabrzanie zaprezentowali się przeciwko Legii Warszawa. Już w 8. minucie objęli prowadzenie i przez pierwsze 45 minut dyktowali warunki gry. Byli zorganizowani, agresywni, dobrze rozgrywali piłkę – a mimo to nie dowieźli wyniku, bo po przerwie wszystko się posypało.
Jeszcze bardziej dramatycznie było w meczu z GKS-em. Druga połowa to totalna dominacja Górnika – aż 18 sytuacji bramkowych, 7 rzutów rożnych, xG na poziomie 2.26 – ale tylko jedna z tych prób zakończyła się golem. W końcu, w doliczonym czasie gry, zostali skarceni za ryzyko i nadmierne odsłonięcie – gol w 101. minucie pozbawił ich nawet punktu. Trener Jan Urban po meczu mówił, że zabrakło szczęścia, że „niektóre mecze po prostu nie chcą wpaść, a piłka bywa okrutna”. A przecież jeszcze niedawno Górnik był chwalony – dwa wcześniejsze spotkania wygrał w kapitalnym stylu, zwłaszcza przeciwko Motorowi Lublin, gdzie triumfował 4:0, nie tracąc przy tym gola. To właśnie przez takie mecze kibice wciąż wierzą, że drużyna ma potencjał, by walczyć o coś więcej.
W tle tego wszystkiego mamy zresztą zamieszanie wokół Jana Urbana. Coraz głośniej mówi się, że jego kontrakt nie zostanie przedłużony, a obie strony po sezonie się rozstaną. Klub ma być zmęczony przedłużającymi się rozmowami, sam trener również daje do zrozumienia, że jego cierpliwość się kończy. Dodatkowo temat podgrzewa rzekome zainteresowanie Legii Warszawa, która miałaby chcieć powrotu Urbana do stolicy. Niby nic nie jest jeszcze przesądzone, ale atmosfera wokół ławki trenerskiej w Zabrzu zaczyna się robić coraz gęstsza.

Ostatnie spotkanie z Radomiakiem było długo wyczekiwanym przełamaniem dla Zagłębia Lubin i jednocześnie debiutanckim triumfem Leszka Ojrzyńskiego w roli trenera „Miedziowych”. Tym samym zakończyła się dramatyczna seria sześciu meczów bez zwycięstwa, z których aż pięć zakończyło się porażką. Oprócz trzech punktów, Zagłębie po raz pierwszy od listopada zachowało czyste konto – co tylko pokazuje, jak głęboki był to kryzys i jak bardzo potrzebna była zmiana na ławce trenerskiej.
Obecnie lubinianie zajmują 14. miejsce w tabeli, ale sytuacja w dolnej części stawki jest niezwykle ciasna – od tej lokaty do ostatniego miejsca dzielą ich zaledwie cztery punkty. Walka o utrzymanie będzie więc trwać do końca, a każdy mecz ma ogromne znaczenie. Największym problemem Zagłębia wciąż pozostaje ofensywa. 22 strzelone gole to najmniej w całej Ekstraklasie. Defensywa również nie imponuje szczelnością – tylko pojedyncze spotkania kończą się bez straty bramki. W samym 2025 roku lubinianie zdobyli zaledwie 6 goli, co podkreśla, że nowy trener ma przed sobą ogrom pracy.
Dzisiejsze spotkanie rozegrają u siebie, co teoretycznie powinno być atutem. Jednak w praktyce wygląda to znacznie gorzej. W dotychczasowych 13 domowych meczach zdobyli tylko 14 punktów – co jest najgorszym wynikiem w lidze ex aequo z Lechią Gdańsk. Dodatkowo nie wygrali żadnego z ostatnich sześciu spotkań u siebie. Ojrzyński z pewnością będzie chciał podtrzymać pozytywny impuls po Radomiu, ale pytanie, czy w Lubinie jest jeszcze czas na spokojne budowanie, czy już tylko na desperacką walkę o każdy punkt – pozostaje otwarte.
Co typuję w tym spotkaniu?
Bukmacherzy upatrują Zagłębia Lubin w roli faworyta dzisiejszego meczu, ale ja widzę to nieco inaczej. Mimo że „Miedziowi” w końcu przerwali fatalną serię i odnieśli zwycięstwo z Radomiakiem, to w mojej ocenie Górnik Zabrze ma znacznie większe szanse na triumf w tym spotkaniu. Typuję wygraną Górnika – i już tłumaczę dlaczego. Po pierwsze, mimo dwóch ostatnich porażek, zabrzanie pokazali w ostatnich czterech meczach naprawdę solidny futbol. Wyniki nie oddają w pełni tego, jak prezentowali się na boisku. Myślę, że tym razem drużyna Urbana nie pozwoli sobie na kolejny niewykorzystany mecz i przełamie się właśnie na wyjeździe – gdzie notabene czuje się bardzo dobrze i potrafi grać odważnie. Po drugie, Zagłębie – mimo wygranej – wciąż wygląda blado. Słaba ofensywa, najmniej zdobytych bramek w całej lidze i spore problemy u siebie nie wróżą niczego dobrego. Miedziowi od sześciu domowych spotkań nie potrafią wygrać, a dziś zagrają z rywalem, który będzie wyjątkowo zdeterminowany. Górnik ma coś do udowodnienia – nie tylko swoim kibicom, ale też samym sobie. Jestem przekonany, że będą chcieli się zrewanżować za ostatnie niepowodzenia i wyjadą z Lubina z kompletem punktów oraz głowami uniesionymi wysoko. Zachęcam do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!
FOT: imageBROKER.com / Alamy Stock Photo
(0) Komentarze