Arsenal vs FC Koeln, czyli spotkanie drużyn po przejściach – legalni bukmacherzy znają faworyta
W ramach startujących dziś rozgrywek Ligi Europy zmierzą się Arsenal i FC Koeln, czyli murowani faworyci do awansu z grupy H. Obydwie drużyny zaliczyły w ostatnim czasie spektakularne wpadki, dlatego inauguracyjny mecz europejskiej kampanii będzie dla obu z nich doskonałą okazją na rehabilitację. Legalni bukmacherzy oczywiście przewidują wysokie zwycięstwo Kanonierów, ale znając lekceważące podejście angielskich klubów do występów w Lidze Europy i chimeryczną grę Arsenalu, warto dokładnie przyjrzeć się obu drużynom, zanim postawimy na którąś z nich.
Wszystkie prezentowane kursy na mecze i bonusy bukmacherskie są czerpane od legalnych bukmacherów, czyli firm, które posiadają licencję Ministerstwa Finansów na udzielanie zakładów wzajemnych. Obstawianie w polecanych przez nas legalnych bukmacherach nie grozi żadnymi konsekwencjami prawnymi.
Przeczytaj więcej: Legalni bukmacherzy w Polsce – ranking wrzesień 2017
Arsenal
Podopieczni Arsene’a Wengera bez wątpienia nie rozpoczęli tego sezonu tak, jak sobie to założyli. Ich dotychczasowy bilans w Premier League to dwie porażki oraz dwa zwycięstwa, co w praktyce oznacza, że mający walczyć o pierwszą czwórkę w Anglii Arsenal zgubił już sześć punktów. Szczególnie niepokojąca wydaje się porażka Kanonierów z Liverpoolem, w której londyńczycy nie dość, że stracili cztery gole, ani razu nie trafiając do siatki rywali, to nawet nie zdołali oddać w jej kierunku celnego strzału. Po przerwie reprezentacyjnej The Gunners wprawdzie szybko się odkuli, pokonując 3:0 Bournemouth, ale to raczej marna pociecha, gdyż Wisienki nie zdobyły dotąd w lidze nawet punktu, a od dna ligowej tabeli oddziela je tylko West Ham. Na szczęście dla Wengera i jego zawodników, dzisiejszy mecz zostanie rozegrany na The Emirates, czyli obiekcie na którym Arsenal zdobył w tym sezonie komplet punktów, strzelając aż siedem goli w dwóch meczach. Francuskiego szkoleniowca umiarkowanym optymizmem powinna napawać również sytuacja kadrowa. Wenger w spotkaniu z Koeln będzie mógł bowiem skorzystać ze zdecydowanej większości swoich najważniejszych graczy. Niedostępni będą tylko Santi Cazorla i Francis Coquelin, którzy zmagają się z długotrwałymi kontuzjami. Pod znakiem zapytania stoi także występ Calluma Chambersa, dochodzącego do siebie po urazie pachwiny.
FC Koeln
O ile start kampanii Arsenalu możemy określić jako nie najlepszy, o tyle początek rozgrywek w wykonaniu piłkarzy z Kolonii jest prawdziwą katastrofą. Piąty w zeszłym sezonie klub Bundesligi obecnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z zerowym dorobkiem punktowym i najgorszym bilansem bramkowym w całej niemieckiej ekstraklasie. Szczególnie przykra dla kibiców Kozłów musiała być gładka porażka 3:0 z Augsburgiem. Słabość defensywy zespołu z Kolonii potrafił obnażyć nawet występujący w lidze regionalnej TV Herkenrath, który zaaplikował podopiecznym Petera Stogera dwa gole. Postawa formacji ofensywnej Koeln wcale nie jest lepsza, gdyż w trzech meczach Bundesligi Kozły do bramki rywali trafiły zaledwie raz. Widoczny jest brak Anthony’ego Modeste’a, czyli trzeciego strzelca ubiegłej edycji niemieckiej ekstraklasy, który latem odszedł do Chin. Sprowadzony na jego miejsce z Mainz Jhon Cordoba jak na razie nie zachwyca, ale trudno się temu dziwić, gdyż partnerzy nie pomagają mu w aklimatyzacji i strzeleckim odblokowaniu swoją grą. Na domiar złego z czasem wciąż walczą Marcel Riise oraz Milos Jojic, którzy mogą opuścić spotkanie z Arsenalem wskutek urazów. Z pewnością nie w takich okolicznościach klub z Kolonii chciał powrócić do europejskich pucharów po 20-letniej absencji… Jak zatem do dzisiejszego meczu podejdą gracze Petera Stogera? Wydaje się, że dopóki nie stracą pierwszej bramki, będą grali na remis, kontratakując Kanonierów tylko wtedy, gdy nadarzy się ku temu dogodna okazja.
Kto wygra?
Legalni bukmacherzy nie mają wątpliwości – w Londynie zwyciężą dziś gospodarze. W tym przypadku należy przyznać im rację, gdyż Arsenal dysponuje wszelkimi atutami, by wygrać ten mecz: grają u siebie, są w lepszej formie niż rywale, dysponują bardziej utalentowanymi graczami i mają zdecydowanie więcej doświadczenia w meczach na arenie międzynarodowej. Za zwycięstwo Kanonierów LV Bet płaci po kursie 1.44, a za wygraną gospodarzy więcej niż jedną bramką wspomniany legalny bukmacher oferuje przelicznik 2.18.
Statystyki:
- FC Koeln nie zremisowało od pięciu spotkań (wliczając mecze towarzyskie)
- FC Koeln w ubiegłym sezonie wygrał zaledwie 3 spośród 17 spotkań na wyjeździe w Bundeslidze
- W obecnej edycji Bundesligi tylko Bayer Leverkusen stracił więcej bramek niż FC Koeln
- Arsenal przegrał tylko dwa z ostatnich 15 meczów u siebie
- W poprzednich rozgrywkach angielskiej ekstraklasy na własnym stadionie lepsze od Arsenalu były tylko Tottenham i Chelsea (bilans: 14 wygranych, 3 remisy, 2 porażki)
- W 25 z 38 meczów Arsenalu w Premier League padało więcej niż 2,5 gola
Autor: Bartosz Goluch
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze