Nie tylko Wielkimi Szlemami człowiek żyje! Gramy o 208 PLN!
Ledwo trochę ponad tydzień temu oglądaliśmy finał Australian Open. Na kolejne potencjalne pięciosetowe mecze przyjdzie nam trochę poczekać, bo kolejny wielkoszlemowy turniej, czyli French Open rusza dopiero za 109 dni. W międzyczasie rozegranych zostanie jednak sporo turniejów, w tym tygodniu przyjrzę się zmaganiom w Rotterdamie i Dallas.
Jiri Lehecka
Czescy kibice tenisa mają dużo powodów do zadowolenia na początku sezonu. Wyrasta im kilku kandydatów do światowej czołówki. Jednym z nich jest właśnie Lehecka, który wygrał na początku roku turniej w Brisbane. Dużo powodów do zadowolenia na pewno przyniósł mu również występ w Australian Open. W tej imprezie dotarł aż do 4 rundy, w której grał z legendą, Novakem Djokovicem. Po drodze do niej radził sobie wyśmienicie. Przegrał tylko jednego seta na starcie turnieju, a w kolejnych meczach jego awanse były bardzo pewne. W starciu z doświadczonym Serbem nie miał jednak większych szans. Wyrównaną walkę był w stanie nawiązać tylko w ostatnim secie, przegrał go jednak po tie-breaku. Jiri awansował już na 24. miejsce w rankingu ATP. Dalsze wspinanie się będzie już jednak trudniejsze, bo wyprzedzający go Korda ma na ten moment około 200 punktów więcej.
Sprawdź nasze typy na tenis i dołącz do grupy na Facebooku!
Alexei Popyrin
Alexei Popyrin zaliczył falstart na starcie nowego sezonu. Przed swoją publicznością zagrał w dwóch turniejach. Do Australian Open szykował się w Brisbane. Poległ wtedy już w pierwszej rundzie w pojedynku z Matteo Arnaldim. Było to jeszcze w 2024 roku i od wtedy nie widzieliśmy go na korcie, aż do pojawienie się w Melbourne. Zaniepokoiło to australijskich fanów, dla których Popyrin był jedną z największych nadziei obok De Minaura. Niestety obawy te potwierdziły się już w pierwszej rundzie. Alexei wygrał pierwszego seta w meczu z Corentinem Moutetem, ale później inicjatywę na korcie przejął Francuz. Australijczyk mimo dopingu fanów nie był w stanie odpierać ataków swojego rywala i kolejny turniej zakończył na pierwszej rundzie. Po kolejnych dwóch tygodniach przerwy i spokojnych treningów pojawił się w Rotterdamie i liczy na to, że w Europie będzie miał więcej powodów do szczęścia. Optymizmu przed kolejnym meczem może dodawać mu wspomnienie jedynego meczu z Lehecką, jaki rozegrali między sobą. Popyrin przed rokiem w Miami nie był faworytem bukmacherów, podobnie jak dziś. Potrafił jednak zwyciężyć i nie stracił w tym meczu nawet seta.
Cameron Norrie
Cameron Norrie zagrał na początku sezonu już trzech turniejach. Najlepsze wspomnienia może mieć z pierwszego z nich, bo w Hong Kongu dotarł aż do ćwierćfinału. Po drodze do niego pokonał między innymi Learnera Tiena i Lorenzo Sonego, którzy stoczyli między sobą pojedynek o udział w ćwierćfinale Australian Open. Mogłoby to wskazywać, że Norrie również jest w stanie grać mecze o taką stawkę. Kolejne dwa jego występy były jednak już bardzo nieudane. W Auckland niespodziewanie przegrał już w pierwszej rundzie z Diazem Acostą. Brytyjczyk był w tym meczu cieniem samego siebie i wygrał tylko 5 gemów. W Melbourne również nie zagościł zbyt długo. W meczu pierwszej rundy grał przeciwko Berrettiniemu i był w stanie wygrać pierwszego seta po tie-breaku. Kolejne partie przebiegły jednak pod dyktando Włocha, którego Cameron nie przełamał ani razu w czterech setach. Mimo niepowodzeń postanowił pozostać jednak poza Europą i zobaczymy go już dziś w turnieju w Dallas. W pierwszej rundzie czeka na niego jednak bardzo niewygodny rywal. Sprawdź nasze typy dnia i zobacz co gramy też w innych sportach!
Alex Michelsen
Alex Michelsen podobnie jak jego najbliższy przeciwnik zagrał w trzech turniejach na początku sezonu. Rozegrał jednak dwa razy więcej meczów, dzięki swojej dobrej dyspozycji. Najgorzej wypadł w pierwszym występie w sezonie. W Brisbane przegrał w drugiej rundzie z reprezentantem gospodarzy Jordanem Thompsonem. Zaledwie kilka dni po tej porażce grał już w Auckland i ten turniej był dla niego już bardziej udany. Dotarł w nim aż do półfinału, ale za mocny okazał się inny z przedstawicieli młodego amerykańskiego pokolenia Nishesh Basavareddy, który dał się poznać szerszej publiczności swoim dobrym występem w Melbourne przeciwko Novakowi Djokovicowi. Pogromca Michelsena nie był w stanie jednak sprawić niespodzianki, tak jak Alex, który już w pierwszym meczu wyeliminował Stefanosa Tsitsipasa. Australian Open było dla niego bardzo udane, dotarł aż do czwartej rundy, czym ustanowił swój najlepszy wynik w historii występów w turniejach wielkoszlemowych. Do tego osiągnięcia potrzebował zaskoczenia kolejnego wyżej notowanego rywala. Udało to się w trzeciej rundzie z Khachanovem, ale nie wystarczyło w kolejnej z De Minaurem. Odpadnięcie w czwartej rundzie i tak zapewniło mu awans na najwyższe do tej pory, 36. miejsce w rankingu ATP.
Co obstawiać?
Mój dzisiejszy kupon zagram w Betfan! Sprawdź kod promocyjny i odbierz najlepszy bonus na start! W Rotterdamie najwięcej mojej uwagi przykuł wysoki kurs na Popyrina. Fakt, przegrał do tej pory oba mecze jakie rozegrał w nowym sezonie, ale oznacza to też, że miał bardzo dużo czasu na poprawę błędów. Na kortach twardych zawsze bywał groźny, a z Lehecką potrafił już wygrywać. Dlatego postawię w tym meczu na zwycięstwo Australijczyka przynajmniej w jednym secie. W Dallas postawię na zwycięstwo reprezentanta gospodarzy. Michelsen najwięcej meczów w swojej karierze rozegrał na twardych kortach w turniejach w swojej ojczyźnie. Zdecydowanie najlepiej czuje się na tej nawierzchni, co udowodnił już w tym sezonie.
Fot. Alamy
(0) Komentarze