Dominic Solanke wraca na Vitality Stadium, a my gramy o 206 PLN!
Dominic Solanke był bohaterem jednego z najciekawszych transferów wewnątrz Premier League. Po 6 sezonach spędzonych w Bournemouth zasilił Tottenham. Dziś stanie przed szansą zagrania przeciwko swoim byłym kolegom. Jego występ jest jednak niepewny. Nie zagrał w niedzielnym meczu przeciwko Fulham. Na pomeczowej konferencji Ange Postecoglou wyjaśnił, że było to spowodowane chorobą napastnika. Pojawił się na odprawie przedmeczowej, ale został odesłany do domu ze względu na jego stan. Powinien jednak wydobrzeć w te kilka dni i wystąpić dziś na Vitality Stadium w roli gościa.
OD DEPOZYTU: 100% do 200 zł,
TYDZIEŃ BEZ RYZYKA: do 3500 zł,
DARMOWY ZAKŁAD: 35 zł
APLIKACJA MOBILNA: 20 zł
Akcja specjalna: 300 zł
Bournemouth
Odejście Dominica Solanke było sporym ciosem dla Bournemouth. Był on największą gwiazdą i najlepszym strzelcem drużyny. W zeszłym sezonie strzelił dla nich 19 bramek. Lukę po nim wypełnić ma Evanilson, który został sprowadzony z Porto. Początek sezonu nie był dla niego udany, ale w 5 ostatnich meczach strzelił 3 bramki. Zdążył jednak zapisać się już w historii Premier League. W ostatnim meczu przeciwko Wolves jako pierwszy zawodnik w historii ligi wywalczył 3 rzuty karne. Dziś przyjrzę się jednak rzutom rożnym, bo to na nich oprę moje typy z piłki nożnej. Ofensywa Bournemouth opiera się na bardzo szybkich i dynamicznych zawodnikach. W ich meczach oglądamy średnio ponad 10 rzutów rożnych na mecz. Sami zdobywają ich bardzo dużo, tylko w jednym meczu nie pokryli linii 4 rzutów rożnych w meczu. Było to w meczu przeciwko Manchesterowi City. Dziś do gry po zawieszeniu wróci Antoine Semenyo, który z pewnością pomoże w nabijaniu cornerów.
Sprawdź nasze typy dnia i dołącz do grupy na Facebooku!
Tottenham
Tottenham w tym sezonie jest drużyną bardzo nieobliczalną. Doskonałym przykładem mogą być ich listopadowe mecze ligowe. Przegrali na własnym stadionie z Ipswich Town, a w następnym meczu rozgromili Manchester City. Ostatnie tygodnie są dla nich jednak bardzo ciężkie. Zmagają się z dużą ilością kontuzji. Największe problemy mają w defensywie. Najpierw wypadli obaj podstawowi obrońcy, Cristian Romero i Micky van de Ven. Po meczu z Manchesterem City wypadł również ich bramkarz Guglielmo Vicario. Kontuzja kolana okazała się na tyle poważna, że będzie musiał pauzować kilka miesięcy. Sporo rotacji widujemy również w formacji ofensywnej Tottenhamu. W ostatnim meczu w podstawowym składzie zabrakło Dejana Kulusevskiego oraz wcześniej wspomnianego chorego Dominica Solanke. Nie przeszkadza to jednak w zdobywaniu rzutów rożnych, bo ich zmiennicy są bardzo szybkimi zawodnikami. W meczach Tottenhamu oglądamy najwięcej tych stałych fragmentów gry spośród wszystkich drużyn Premier League. Średnio jest to ponad 14 cornerów na mecz.
Fulham
Fulham spisuje się bardzo dobrze w tym sezonie. Plasują się na 10 miejscu w ligowej tabeli, a mogło być znacznie lepiej. W 11 kolejce niespodziewanie przegrali z Wolves aż 4:1. Gdyby wygrali tamto spotkanie, byliby bardzo blisko miejsca dającego gwarancję gry w europejskich pucharach. Ostatni raz grali w nich w sezonie 2011/12. Występowali wtedy w Lidze Europy, grali nawet w jednej grupie z Wisłą Kraków. Do fazy pucharowej awansowała jednak wtedy ich kosztem Biała Gwiazda. O kolejny awans Fulham może być jednak ciężko, bo drużyn aspirujących do tego jest bardzo dużo. Ich sytuacja w tabeli może do końca roku wyglądać zupełnie inaczej, bo czeka ich ciężki miesiąc. W grudniu zmierzą się między innymi z Arsenalem, Liverpoolem, czy Chelsea. W tych spotkaniach może być im bardzo ciężko o punkty, podobnie również dzisiaj z Brighton. Bukmacherzy nie potrafią jednak wskazać wyraźnego faworyta tego meczu. Najlepszym strzelcem drużyny z Londynu w tym sezonie jest Raul Jimenez, który notuje jednak spadek formy. Ostatnią bramkę strzelił 19 października w przegranym meczu domowym z Aston Villą.
Brighton
Brighton w przeciwieństwie do Fulham do końca roku będzie mierzyć się z rywalami słabszymi od siebie albo o zbliżonym poziomie. Biorąc pod uwagę ich obecną pozycję w lidze, mogą sprawić swoim fanom prezent świąteczny w postaci obecności ich drużyny w TOP 4. Utrzymanie czwartego miejsca wcale nie musi należeć do zadań niemożliwych. Oznaczałoby to bardzo szybki powrót do europejskich pucharów. W zeszłym sezonie nie zdołali pogodzić gry w Europie i Premier League. Występy w Lidze Europy odbiły się na ligowych zmaganiach i zajęli dopiero 11 miejsce. Tym razem skupiają się tylko na krajowych rozgrywkach i wychodzi im to zdecydowanie lepiej. Według mnie na koniec sezonu zajmą jedno z miejsc gwarantujących udział w rozgrywkach kontynentalnych. Pokazali już, że mogą walczyć z najlepszymi. Sprawili bardzo dużo problemów Liverpoolowi i byli blisko sprawienia niespodzianki. Zwyciężyli za to z pogrążonym w kryzysie Manchesterem City. Zdarzają im się jednak pojedyncze wpadki, jak chociażby ostatni mecz domowy z Southampton. Nie potrafili utrzymać prowadzenia, jakie wypracowali w pierwszej połowie i musieli podzielić się punktami z ostatnią drużyną ligi.
Co obstawiać?
Mój dzisiejszy kupon zagram w Superbet! Sprawdź kod promocyjny i odbierz najlepszy bonus na start! W meczu Bournemouth z Tottenhamem postawię na minimum 4 rzuty rożne każdej z drużyn. Obie ekipy zdobywają ich sporo, a tę linię pokrywali prawie w każdym meczu tego sezonu. Bournemouth nie udało się to tylko z Manchesterem City. Podobnie Tottenham, nie osiągnął tego z mistrzem Anglii i jeszcze w meczu z Manchesterem United. W meczu Fulham z Brighton postawię na zwycięstwo gości lub remis. Mewy po słabym meczu z Southampton na pewno będą chciały się zrehabilitować i udowodnić swoje wysokie aspiracje. Są jedną z lepiej punktujących drużyn na wyjazdach, a Fulham na własnym stadionie traci więcej bramek niż strzela.
Fot. Alamy
(0) Komentarze