Amerykańska młodzież z kolejnymi punktami w NHL? Gramy o 213 PLN!
Listopad wymazuje z pamięci, bo tak fatalnego miesiąca dawno już nie miałem. Dziś wracam po tygodniowej przerwie od analiz i mam nadzieję, że świeży umysł pomoże mi w doskonałym rozpoczęciu świątecznego grudnia. Wybrałem dla Was dwa spotkania z najlepszej ligi hokejowej na świecie. Ciekawi? Zapraszam do lektury!
ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł
FREEBETY: 20 zł + 10 zł + 5 zł
DISCORD: 10 zł
Szukasz innych zakładów na dziś? Wejdź i sprawdź koniecznie nasze analizy!
Rangers – New Jersey
Sporo kibiców zaciera ręce przed tym pojedynkiem. Gospodarze, to aktualnie szósta ekipa konferencji wschodniej. W 23 spotkaniach wywalczyli 27 punktów przy dodatnim bilansie bramkowym 75-65. Największą gwiazdą oraz liderem zespołu jest Rosjanin- Artemi Panarin, który ma na swoim koncie 28 punktów kanadyjskich. 13 zdobytych goli i tylko 15 asyst sprawiło, że Panarin jest obecnie 20 hokeistą w klasyfikacji indywidualnej graczy NHL. Nie jeden z Was zdziwi się, dlaczego wpisałem, że zanotował tylko 15 asyst do tej pory. Otóż, Rosjanin to świetny asystent, jeden z najwybitniejszych w rozgrywkach. W sezonie 2021/2022 oraz 2023/2024 miał ponad 80 asyst na swoim koncie! Obecny sezon jest jednak dużo słabszy w wykonaniu innych gwiazd Rangersów. Największym rozczarowaniem jest Szwed- Mika Zibanejad. Świetny napastnik gospodarzy notuje bardzo słaby czas, a zaledwie 5 goli i 12 asyst w 23 meczach nikogo nie powala na kolana. Niestety, postawa ta, mocno odbija się na kolegach z zespołu. Rangersi musieli zmierzyć się z bardzo ciężkim kryzysem, mimo że zanotowali naprawdę fantastyczny start sezonu, a ich grę oglądało się z przyjemnością. 7 ostatnich pojedynków to 6 porażek i… 1 wygrana zanotowana w ostatnim starciu z Montrealem. Gospodarze liczą, że mecz ten był mocnym przełamaniem i teraz będzie tylko lepiej. Warto dodać, że zwycięstwo nie przyszło wcale łatwo, a decydujący gol na wagę zwycięstwa padł dopiero 24 sekundy przed końcową syreną. Kaapo Kakko zapewnił wygraną Rangers.
Dziś nie będzie łatwiej o wygraną, ba poprzeczka jest zdecydowanie wyżej zawieszona. New Jersey rozgrywa świetny sezon. Ich gra naprawdę wygląda dobrze, a zdobywanie goli czy asyst to zasługa kilku, a nie jednego gracza. Hirschier, Hughes czy Bratt, to chyba najmocniejsza trójka popularnych Diabłów. 7 ostatnich starć to 4 zwycięstwa i 3 porażki. Ogólnie, goście dzisiejszego meczu są wiceliderami konferencji wschodniej z 34 punktami na koncie. Potrzebowali na to 27 spotkań. Warto podkreślić mocno dodatni bilans bramkowy tej drużyny. 94 zdobyte bramki i tylko 75 stracone, to statystyka robiąca wrażenie na każdym kibicu i obserwatorze. New Jersey wreszcie ma ekipę, która może mocno postraszyć rywali w fazie play-off. Oczywiście, wpierw trzeba dokończyć sezon zasadniczy, choć z taką grą i dyspozycją swoich kluczowych graczy…strach się bać!
Co zagramy w tym spotkaniu:
Uważam, że będzie to ofensywne starcie i zobaczymy w tym spotkaniu kilka bramek. Po cichu liczę na kolejny świetny mecz gości i sądzę, że nie będą mieli żadnej taryfy ulgowej dla podrażnionych gospodarzy. W NHL lubię typować szczególnie graczy, którzy zdobędą gola lub punkt kanadyjski. Dziś zdecydowałem się na tę drugą opcję, a kandydatem na punkt kanadyjski jest młody Amerykanin-Jack Hughes. Gra w pierwszej linii, gra w przewagach i jest 16 hokeistą w tej statystyce w NHL, na pewno tylko potwierdzają słuszność mojego wyboru.
Toronto – Chicago
Tutaj mamy zupełnie odmienną sytuację. Zdecydowanym faworytem tego starcia będą gospodarze. Toronto to 5 ekipa konferencji wschodniej. 30 punktów, 70-60 w bramkach, a to wszystko zanotowane w 23 pojedynkach tego sezonu! Gospodarze tego meczu są ostatnio w znakomitej dyspozycji. 5 zwycięstw i tylko 1 porażka w 6 ostatnich starciach, na pewno robią wrażenie. Warto również wspomnieć o powrocie do gry ich wybitnego napastnika i kapitana zespołu- Austona Matthewsa. Amerykanin wrócił do gry w ostatnim starciu z Tampą i mocno przyczynił się do wygranego meczu przez Jego zespół. Matthews zanotował dwie asysty. Warto dodać, że Austin wrócił po nieobecności w 9 kolejnych spotkaniach Toronto!
Ich dzisiejszy rywal to Chicago, czyli najsłabsza ekipa konferencji zachodniej. 24 spotkania, 18 punktów i minusowy bilans w bramkach- 61:74. Ostatnie 8 pojedynków to tylko 2 wygrane i 6 porażek. Przykro patrzy się na obecną sytuację gości tego starcia. Wszystko wygląda źle, począwszy od ataku, a kończąc na obronie. Najbardziej żal mi w tym wszystkim świetnego, młodego kanadyjskiego hokeisty- Connora Bedarda. 19- latek w ostatnich 3 meczach zdobył dwa gole i zanotował tyle samo asyst. Ogólnie w tym sezonie ma na swoim koncie 5 goli i 14 kluczowych podań. Niestety w pojedynkę meczu nie wygra, tym bardziej jeśli za przeciwników ma takich rywali jak gracze z Toronto.
Co zagramy w tym spotkaniu:
Zaskoczę pewnie tutaj swoim typem na to starcie. Wygrana Toronto czy over bramkowy jest tutaj bardzo prawdopodobny. Nie ukrywam jednak, że mocno skusił mnie, albo i zaskoczył kurs na Matthewa Kniesia. 22- letni Amerykanin często występuje w pierwszej linii ataku, gra w przewagach i ma obok siebie znakomitych hokeistów, z którymi rozumie się bez słów. Mocno pokazał to ostatni mecz Toronto z Tampą, w którym to zdobył gola i zanotował asystę. Dziś rywal wydaje się dużo słabszy i okazji na zdobycie kanadyjskiego punktu powinno być zdecydowanie więcej. Bedard? Kusi, ale wybieram gracza gospodarzy.
Interesują Cię inni legalni bukmacherzy w Polsce? Koniecznie sprawdź i sam wybierz gdzie zagrasz swoje lub nasze typy.
Obrazek w tle: fot. Alamy
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze