Madars Fleminas przed XTB KSW 100: Głupotą byłoby sądzić, że Igor nie jest dobrym fighterem
– Polscy bukmacherzy zawsze będą faworyzować polskiego zawodnika. Przed pojedynkiem z Arturem Szczepaniakiem też byłem underdogiem. Założę się, że gdyby najbliższa walka odbywała się na Łotwie, tamtejsi bukmacherzy wskazywaliby na mnie. Nie mam nic przeciwko byciu underdogiem, bo… kogo, tak naprawdę, obchodzi zdanie bukmacherów? – pyta Madars Fleminas, który 16 listopada na gali XTB KSW 100 zmierzy się z Igorem Michaliszynem.
fot. latvianexpress.mma/Instagram
Kamil Piłaszewicz: Niedawno ogłoszono, że „Łotewski Ekspres” wjeżdża na jubileuszową kartę walk! Jak czuje się Madars Fleminas z myślą, że jesteś jednym z 20 zawodników, którzy zawalczą na XTB KSW 100?
Madars Fleminas: Jestem wdzięczny KSW za szansę, jaką mi stworzyli. Moim zadaniem jest tam wyjść i wystąpić jak najlepiej. Zaszczytem jest być częścią takiej historii. To będzie mój trzeci pojedynek dla KSW i po raz kolejny stoczę duże starcie będąc na rozpisce z najlepszymi europejskimi zawodnikami. Pierwotnie miałem być jedną z gwiazd gali w Lubinie. Jednak z powodu kontuzji pojawiła się okazja, aby zawalczyć z jeszcze lepszym przeciwnikiem na jeszcze większej karcie walk.
Od jakiego czasu oswajasz się z perspektywą zawalczenia na jednej z największych gal w historii tej organizacji?
– Przyzwyczajam się do walk na dużych fight cardach. Po kontuzji rozmawiałem z matchmakerem o przełożeniu starcia z Wiktorem Zalewskim na XTB KSW 100. Z racji tego, jak duża jest to karta, nie byliśmy w 100% pewni, czy nam się to uda. Istniała też możliwość występu na francuskiej gali na koniec roku. Jednak tak jak powiedziałem: jestem tutaj, aby sprawdzić siebie, więc nie mogę wybierać przeciwników. Dopóki rywal jest wyzwaniem i zmusza mnie do ciężkiej pracy, to chcę się z nim zmierzyć. Tak więc byłem szczęśliwy, że koniec końców zaproponowano mi miejsce na rozpisce XTB KSW 100.
Kiedy rozmawialiśmy pod koniec zeszłego roku, wówczas przyznałeś, że: „Grzebyk był dopiero trzecim fighterem, który podjął rękawice do walki ze mną”. Jak wyglądały negocjacje, co do występu w Gliwicach?
– Tym razem były całkiem szybkie. Jeśli oferują mi walkę, nigdy nie mówię „nie”. Uważam, że Igor jest bardzo dobrym zawodnikiem. Od razu wiedziałem, że chcę się z nim spróbować. Igor również szybko się zgodził, więc postaramy się zrobić świetne widowisko na XTB KSW 100.
Igor lub/i Artur byli w gronie tych, którzy najpierw odmówili starcia z Tobą? (śmiech) Czy to jeszcze dwóch innych fighterów Ci odmówiło przed debiutem w KSW?
– Myślę, że w tamtym czasie i Igor, i Artur zmagali się z kontuzjami. To dwóch innych gości nie chciało stawić mi czoła w klatce.
Po rozprawieniu się z Igorem Michaliszynem bardziej usatysfakcjonuje Cię zestawienie rewanżowe z Andrzejem Grzebykiem? Czy też będziesz celować już tylko w walkę z „Bartosem”?
– Jak już mówiłem, jestem gotowy i walczyć, i rzucić wyzwanie każdemu. Uprawianie tego sportu sprawia, że mój umysł stale jest w formie. Do tego uważam, że Igor jest trudniejszym przeciwnikiem niż „Bartos” i Andrzej. Dlatego skupiam się tylko na Michaliszynie. Co stanie się później? Zobaczymy.
Swoją drogą, spójrzmy na rozpiskę XTB KSW 100. Na tej karcie walk mamy aż 5 fighterów z TOP6 kategorii półśredniej! Dlaczego to właśnie Twój występ przykuje największą uwagę jako: najbardziej efektowny tego wieczoru?
– Powiem tak: fani zapamiętają takiego Łotysza, który przychodząc do KSW w swoich 3 pierwszych walkach zmierzył się z 3 najlepszymi fighterami.
Teraz już wiemy, że i z kim wystąpisz 16 listopada w gliwickiej PreZero Arenie. Lekko nawiązałeś do ewentualności występu we Francji, więc może były rozmowy, by zmierzyć się właśnie tam w błyskawicznym rewanżu z Arturem Szczepaniakiem?
– Na razie nie ma potrzeby rewanżu z Arturem, bo byłem lepszym tamtej nocy. Za jakiś czas możemy się spotkać, ale na razie życzę Arturowi powodzenia w następnych pojedynkach. Cieszę się, że jest zdrowy i robi to, w czym jest dobry.
Swoją drogą: najpierw walka z Andrzejem Grzebykiem, potem z „Królem Arturem”, a teraz już trzecim byłym pretendentem do pasa mistrzowskiego. W jakiej kolejności – pod względem umiejętności – byś ich ustawił?
– Każdy z nich jest dobrym wojownikiem. Tylko, że zawsze mówię, że następny facet, z którym będę walczył jest najlepszy, więc muszę go pokonać. Do tego każdy z nich ma inne umiejętności. Łączy ich to, że są niebezpieczni. Dlatego to z nimi walczę. Jednak dopiero kiedy skonfrontują się ze sobą i przestaną unikać wyzwań, to wtedy zobaczymy, jak sobie poradzą.
Co do gdybania, to wystąpisz na tym samym evencie, co Andrzej Grzebyk. Po tym, jak już stało się jasne, że „Double Champ” jednak nie zawalczy z Adrianem Bartosińskim, to… Padła propozycja, byś raz jeszcze zmierzył się z nim w tym samym miejscu, co w grudniu zeszłego roku?
– Nie ma powodu, bym w tej chwili miał ponownie z nim walczyć. Co prawda jest następnym w kolejce do tytułu, ale to miejsce może mu ktoś ukraść… Ktoś kto też będzie walczył na XTB KSW 100 i będzie chciał rzucić wyzwanie mistrzowi.
Wróćmy do mówienia bardziej precyzyjnie o pojedynku z Igorem Michaliszynem. Obaj chętnie wywieracie presję na przeciwnikach. Potraficie wypunktować rywali, ale też zamęczyć ich przed czasem. Skoro znamy podobieństwa, to jakie są różnice między Wami?
– On seryjnie korzysta z kopnięć, a ja wyprowadzam wiele nietuzinkowych ciosów. Tym samym oboje prezentujemy różne style w tej samej płaszczyźnie, więc niech wygra lepszy.
Patrząc na to, jak konfrontacyjno – eksplozywne są Wasze style, to… Najmniej realnym jest, byśmy zwycięzcę poznali dopiero po decyzji sędziów punktowych?
– Myślę, że oboje będziemy chcieli zakończyć starcie najszybciej, jak to możliwe. Nie sądzę, by arbitrzy musieli zliczać punkty.
Właśnie, co takiego typujący u bukmacherów powinni obstawiać względem Twojego pojedynku na XTB KSW 100?
– Polscy bukmacherzy zawsze będą faworyzować polskiego zawodnika. Przed pojedynkiem z Arturem też byłem underdogiem. Założę się, że gdyby walka odbywała się na Łotwie, tamtejsi bukmacherzy wskazywaliby na mnie. Nie mam nic przeciwko byciu underdogiem, bo… kogo, tak naprawdę, obchodzi zdanie bukmacherów? To walka. Jeden z nas musi wygrać, a ja zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pokonać Igora.
Co do kursów, to na czas naszej rozmowy jesteś stawiany w roli zdecydowanego underdoga. Przykładowo w Fortunie Twoje zwycięstwo zyskało wycenę 3.20, a Igora 1.35. Co sądzisz o tak wyraźnej różnicy?
– Ostatni raz widziałem takie, jeśli nawet nie większe, rozbieżności przed moim występem we Francji. A jednak konfrontacja nie skończyła się po myśli faworyzowanego zawodnika.
Twój rekord w KSW wynosi 1:1. Tylko, że dotychczas mierzysz się z samym ścisłym TOP-em kategorii półśredniej. Dlatego może o takiej różnicy w mnożnikach możemy mówić tylko przez pryzmat, do którego nawiązałeś, czyli większej rozpoznawalności Igora w Polsce?
– Dokładnie tak jest. Jednak głupotą byłoby sądzić, że Michaliszyn nie jest dobrym fighterem. Uważam, że jest jednym z najlepszych w tej dywizji. Dlatego właśnie zestawiono nas ze sobą.
Widzimy się już za nieco ponad miesiąc w Gliwicach. Dlatego też więcej pytań na razie nie mam. Oddaję mikrofon i możesz zwrócić się, czy do fanów, czy samego Igora.
– XTB KSW 100 będzie największym widowiskiem w historii. Każdy powinien je obejrzeć. Dzięki wszystkim polskim fanom za wsparcie i nienawiść. Wszyscy czekajcie na nie lada gratkę, gdy rozpocznie się ten event.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze