Kwalifikacje do US Open rozkręcają się na dobre! Gramy kupon z kursem 2,64!

Dla de Jonga kwalifikacje do US Open są pierwszym turniejem na kortach twardych od lutego. Wystąpił wtedy w turnieju na Teneryfie. Radzi sobie na tej nawierzchni w tym roku bardzo dobrze, wygrał 8 z 11 meczów. Dał się poznać jako zawodnik, który z łatwością pokonuje swoich rywali w kwalifikacjach do turniejów wielkoszlemowych. Wyjątkiem był Wimbledon, ale nie może to dziwić, bo nawierzchnia trawiasta jest dla niego koszmarem. W całej swojej karierze wygrał tylko 38% spotkań na trawie. Kwalifikacje do Australian Open i French Open przebrnął jednak bez problemów. Wygrywał nawet mecze w pierwszych rundach tych turniejów. Był to jednak na ten moment szczyt możliwości Holendra, jeśli chodzi o wielkoszlemowe występy w tym roku. Przygotowania do US Open przeprowadził jednak inaczej, miał dość długą przerwę od gry. Ostatni mecz rozegrał 26 lipca na korcie ziemnym. Od tamtego czasu spokojnie przygotowywał się do kwalifikacji, a w pierwszej rundzie pewnie zwyciężył z Brazylijczykiem Heide 6-3, 6-0.

Yevseyev przyjął inną taktykę podczas przygotowań. Wystąpił już w trzech turniejach na kortach twardych przed US Open. We wszystkich odpadał najszybciej jak to możliwe. Kwalifikacje do turnieju w Atalancie zakończył na pierwszej rundzie i nie awansował do głównej drabinki turnieju. Podobnie było w Waszyngtonie, swój udział również zakończył na pierwszej rundzie kwalifikacji. Po nieudanych próbach dostania się do ważniejszych turniejów swoich sił próbował w Challengerze w Lincoln. Rozstawiony był w tym turnieju z numerem 7, a mimo to przegrał znów w pierwszej rundzie. Co więcej, w żadnym z tych meczów nie wygrał nawet seta. W pierwszej rundzie kwalifikacji do US Open wygrał jednak bez straty seta i to w stosunku 6-0, 6-1. Jego rywalem był Alvaro Guillen Meza, który grywa głównie na mączce. Dla Ekwadorczyka było to pierwsze spotkanie na innej nawierzchni w tym roku. W zeszłym roku na innej nawierzchni niż ziemna zagrał tylko dwa mecze. Porażka Kazacha w tym meczu byłaby zatem ogromną sensacją.

Gasqueta chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Doświadczony bywalec TOP 10 rankingu. Wielokrotny zwycięzca turniejów ATP, mimo że w jego dorobku brakuje triumfu wielkoszlemowego, to zawsze był niewygodnym przeciwnikiem. W ostatnich latach rozgrywa już zdecydowanie mniej spotkań. Rozsądnie planuje swoje występy, żeby mieć czas na regenerację, którego potrzebuje już znacznie więcej. Francuz często obdarowywany jest dzikim kartami, było tak chociażby podczas Rolland Garros czy Australian Open. Podczas amerykańskiego turnieju wielkoszlemowego musiał jednak przystąpić do kwalifikacji. Jest to jego pierwsza styczność z kortami twardymi od lutego tego roku. Ostatni mecz przed US Open rozegrał 25 lipca na mączce w Veronie, przegrał wtedy ze swoim dzisiejszym rywalem Gaubasem. Jeśli chodzi o występy na kortach twardych to zwyciężył do tej pory 9 z 15 meczów rozegranych na tej nawierzchni w tym roku. Jego statystyka na przestrzeni całej kariery to 60% wygranych.

Gaubas to jeden z tenisistów młodego pokolenia. 19 latek radzi sobie na światowych kortach coraz lepiej. Przed tygodniem wygrał swój pierwszy Challenger w Cordenons. Większość swoich meczów rozgrywa na kortach ziemnych. Wystąpił już 163 oficjalnych meczach na mączce. Dla porównania na kortach twardych tylko 27. Kwalifikacje do US Open są dla niego pierwszym występem na wielkoszlemowych kortach. Rozpoczął je bardzo dobrze. Bukmacherzy nie stawiali go w roli faworyta, mimo to bardzo pewnie zwyciężył w pierwszej rundzie. Pokonał Hiszpana Daniela Rincon w stosunku 6-3, 6-2. Dzisiaj czeka na niego jeszcze większe wyzwanie, ale według mnie młody Litwin wcale nie jest na straconej pozycji. Jest w naprawdę dobrej formie w ostatnim czasie. Miał też niedawno okazję poznać swojego dzisiejszego rywala i zdołał z nim wygrać. Poprawił też w tym roku grę na kortach twardych. Jego ogólna statystyka to 51% wygranych meczów, ale w tym sezonie wygrał 6 z 9 spotkań. Na jego korzyść wpływa też szybkość, z jaką porusza się na korcie. Będzie to z pewnością jego atut w starciu z dwukrotnie starszym przeciwnikiem.