Grand Prix Wielkiej Brytanii: typy, kursy, zapowiedź | 07.07.2024

Grand Prix Wielkiej Brytanii, George Russell, Lando Norris, F1, GP Wielkiej Brytanii 2024

Nadszedł czas na trzeci tydzień z rzędu z wyścigiem Formuły 1. Tym razem rywalizacja przeniosła się do Wielkiej Brytanii, a precyzując na tor Silverstone Circuit słynący przede wszystkim z szybkich zakrętów i licznych prostych. Dzięki temu kierowcy F1 zyskują szansę pojedynkowania się na jednym z najszybszych obiektów z całego kalendarza. Dziś najwięcej powodów do radości będą mieli brytyjscy fani? Szanse są na to spore. W końcu w sobotnich kwalifikacjach pierwsze 3 pozycje zajęli Brytyjczycy! Najlepiej poradzili sobie kierowcy Mercedesa, czyli kolejno George Russell i Lewis Hamilton, których gonić będzie Lando Norris.

Baner Betfan

Grand Prix Wielkiej Brytanii – zapowiedź

Przed tegorocznym wyścigiem wydaje się, że zwycięzcą tej rundy mistrzostw świata dosłownie musi zostać którychś z reprezentantów Wielkiej Brytanii. Pytaniem otwartym pozostaje raczej to, kto będzie w stanie tego dokonać. W końcu szanse na triumf w tegorocznym Grand Prix Wielkiej Brytanii mają właśnie kolejno: zdobywca trzeciego pole position w karierze w sobotnich kwalifikacjach (George Russell), czy najbardziej doświadczony z grona TOP3 czasówki (Lewis Hamilton), czy też będący najdłużej spośród nich w formie – Lando Norris.

Jeśliby sugerować się tempem na dłuższych przejazdach, to największe szanse na wiktorię powinien mieć kierowca McLarena. Z tym, że nie jest to już tak pewne jak choćby jeszcze tydzień, czy dwa tygodnie temu. Wszystko z racji odbudowy Mercedesa, który z wyścigu na wyścig odbudowuje się w coraz szybszym tempie. Kiedy trzeci trening kończył się takim samym rezultatem jak sobotnia czasówka, większość i fanów, i ekspertów była przekonana, że po prostu najlepiej wykorzystali panujące warunki. Jednak w kolejnej sesji też okazali się najlepszymi.

Tym samym we trójkę dowiedli tego, że najlepiej ze stawki radzą sobie ze zmiennymi warunkami zarówno na dłuższych jak i krótszych przejazdach. Powstrzymać ich będzie próbować de facto tylko Max Verstappen. Holenderski 3-krotny mistrz świata uplasował się w czasówce tuż za nimi, tj. na czwartej pozycji. Choć, co do jego przypadku, to trzeba zwrócić uwagę na kilka elementów. Po pierwsze Max od początku weekendu narzeka na osiągi swego bolidu. Poza tym w sobotniej czasówce do lidera stracił aż 0.384 sekundy, co jest dosłownie przepaścią w ścisłym TOP-ie.

Zadania nie będzie mu ułatwiał fakt, że do Grand Prix wystartuje będąc „ściśniętym” między dwoma McLarenami. Z jednej strony będzie gonił Lando Norrisa, ale tuż za plecami będzie miał Oscara Piastriego. Jakby problemów było mało, to jeszcze niedaleko na starcie znajdzie się jeszcze jeden kierowca będący w topowej formie, czyli Carlos Sainz z Ferrari. Hiszpan zajął w kwalifikacjach siódme miejsce, ale powinien być w stanie raz dwa rozprawić się z Nico Hulkenbergiem reprezentującym Haasa. W końcu popularny Hulk to zawodnik potrafiący błysnąć na pojedynczym kółku, ale nie na dłuższym przejeździe.

Przed tegorocznym ściganiem się na Silverstone warto odnotować też to, że w TOP10 znaleźli się obaj kierowcy Astona Martina. Tyle tylko, że szczęście jednych równa się z pechem drugich. Rozczarowująco w najważniejszej sobotniej sesji poradzili sobie i Sergio „Checo” Perez i Charles Leclerc. Pierwszy z nich utknął w żwirze już w Q1 i do wyścigu ruszy z odległego 19. miejsca. Monakijczykowi poszło odrobinę lepiej, ale optymizmem nie napawa to, że utknął w drugiej części czasówki na 11. lokacie.

O ile do mizernych startów w ostatnim czasie Sergio Pereza można się przyzwyczaić, tak dziwi postawa Charlesa. Jest ona o tyle niecodzienna, że z obozu Ferrari płynął 2 odmienne stanowiska. Jednego z nich broni Leclerc mówiąc, że zmaga się z problemami i bolid nie współpracuje do końca tak, jakby tego chciał zawodnik. Charles zwraca uwagę, że przez zmiany ustawień bolidu staje się słaby w szybkich łukach, a tych jest bardzo wiele na Silverstone. Tymczasem z drugiej strony Carlos Sainz w licznych wypowiedziach po kolejnych sesjach przekonuje, że: „Jesteśmy w przyzwoitym miejscu”.

Reasumując, przed tegorocznym Grand Prix Wielkiej Brytanii zanosi się na triumf kierowcy z Wielkiej Brytanii. Spore szanse na powtórzenie sukcesu z Austrii ma George Russell, ale na każdy jego minimalny błąd czyha i zespołowy partner – Lewis Hamilton i Lando Norris. Sugerując się obecnym tempem tej trójki i zmianami w bolidach – nie sposób przewidzieć, kto z tego grona ma największe szanse na wygraną. Czy gdzie 3 się bije, tam skorzysta narzekający na osiągi swego bolidu Max Verstappen?

Grand Prix Wielkiej Brytanii – statystyki:

  • Łącznie 12 Brytyjczyków triumfowało w domowym wyścigu, a najczęściej (8 razy) Lewis Hamilton.
  • Lewis, czyli 7-krotny mistrz świata też najczęściej stawał na podiach w domowych GP, a dokonywał tej sztuki aż 13 razy!
  • Od 2000 roku najczęściej na tym torze triumfował kierowca Mercedesa, a takich wygranych było w sumie 8 z 11 ostatnich prób.
  • Z aktywnych kierowców w GP Wielkiej Brytanii zwyciężali: Hamilton, Alonso, Sainz i Verstappen.
  • Zespół Ferrari ma za sobą już łącznie 18 wiktorii w Grand Prix Wielkiej Brytanii.
  • Kierowcy już 4 zespołów (Red Bulla, Ferrari, McLarena i Mercedesa) wygrywali w tym sezonie, a taka sytuacja ostatni raz miała miejsce w 2021 roku.
  • Ferrari to jedyny team w barwach, którego jeżdżą 2 zwycięzcy wyścigów w tegorocznym sezonie.
  • Dzięki wygranej George’a Russella w GP Austrii sprzed tygodnia, Mercedes ma na koncie już 126 wiktorii w historii F1.
  • Verstappen wygrywał w kwalifikacjach w tym sezonie 8 razy, a w pozostałych czasówkach lepszymi byli: Leclerc, Russell i Norris.

Grand Prix Wielkiej Brytanii – pierwszy typ

Bukmacherzy są zdania, że w tegorocznym Grand Prix Wielkiej Brytanii zwycięzcą okaże się Lando Norris, a tuż za nim ma znaleźć się… Max Verstappen. Świadczą o tym kursy bukmacherskie, a precyzując wartości wygranej poszczególnych zawodników. Najniższą przyznano wiktorii Norrisa i wynosi ona 3.00, a drugą najniższą zwycięstwu 3-krotnego mistrza świata, tj. 3.20.

Z kolei wycena zwycięstwa jednego z brytyjskich kierowców ze stawki wynosi tylko 1.40. Czy jeden z tych typów F1 obstawiam wraz z kodem promocyjnym Betfana? Nie. Pierwsze wskazanie będzie dotyczyć tego, że tym razem Lando Norris będzie w stanie obronić się przed Maxem Verstappenem. Już od kilku weekendów wyścigowych, a nie tylko w Austrii było widać, że Lando potrafi doganiać Maxa. Może zostać wyprzedzonym, a nawet stracić prowadzenie w wyścigu na rzecz holenderskiego 3-krotnego mistrza świata. Jednak później skutecznie nadrabia zaległości. Dysponowanie równym tempem na dłuższym dystansie najprawdopodobniej okaże się kluczowe.

Lando Norris pokona Maxa Verstappena w Grand Prix Wielkiej Brytanii: TAK
Kurs: 1.82
Graj!

Wracając do wydarzeń z Austrii, tam przesadził z atakiem, ale z pewnością obaj wyciągnęli wnioski. Do tego to Lando w wywiadach i przez radio w trakcie kolejnych sesji komunikuje, że nie może narzekać na swój bolid. Z kolei Max Verstappen co róż narzeka, choćby na problemy ze zmianą biegów. Do tego 3-krotny mistrz świata narzeka też na to, że u niego w ten weekend mają się szybciej zużywać miękkie opony względem reszty stawki.

grupa zagranie.com

Grand Prix Wielkiej Brytanii – charakterystyka toru

Jak zostało podane na stronie internetowej cyrkf1.pl: „Średnia prędkość rekordowego okrążenia w kwalifikacjach w 2020 roku wyniosła 251,5 km/h”. Taki rezultat nie stanowi wyjątku nad wyraz na tle pozostałych rezultatów, bo tak skonstruowany jest ten tor. Przecież to właśnie tu zawodnicy pokonują zdecydowaną większość pojedynczego okrążenia ze wciśniętym gazem do podłogi.

Nawet w wielu zakrętach kierowcy nie muszą zdejmować nogi. Tylko, że każdy z zawodników korzysta z tej możliwości, przez co wyprzedzanie staje się trudne. Nitka toru jest na tyle płynną i szybką, że tak naprawdę na torze umiejscowiono tylko jedną strefę mocnego hamowania. Tym samym najczęściej kierowcy „zamieniają się” pozycjami na początku Grand Prix. To co jeszcze jest typowe dla tego weekendu z Formułą 1, to to, że Pirelli dostarcza tu zawsze najtwardsze mieszanki opon z najwyższymi ciśnieniami. Mimo to ulegają one tak szybkim degradacjom, że kierowcy nie raz wolą pojechać na 2 pit – stopy niż nadmiernie ryzykować.

Choć przed dzisiejszym Grand Prix Wielkiej Brytanii trzeba mieć na uwadze, że przejazdów przez aleję serwisową może być jeszcze więcej. Dzieje się tak, bo prognozy pogody zwiastują nadejście czasu i to największego w początkowej części wyścigu. Istotne jest też to, że tor wręcz obtoczony jest licznymi żwirowymi pułapkami, o czym przekonał się w sobotniej czasówce, choćby Sergio „Checo” Perez, czy Max Verstappen. Dlatego też na tym torze stosunkowo często dochodzi do neutralizacji, a (zwłaszcza w ostatnich latach) nawet do pojawienia się czerwonych flag. Jest to ten rodzaj toru, gdzie wystarczy popełnić minimalny błąd, a zakończy się zmagania.

Kierowcy tym chętniej podejmują się ryzyka przy wyprzedzaniu na tym torze, bo jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych obiektów, na którym ścigają się kierowcy F1. Jest to swego rodzaju „świątynia F1”, co czyni zwycięstwo na tym torze czymś więcej niż na większości torów. To wszystko czyni rywalizację w tegorocznym Grand Prix na 52 okrążeniach szalenie ciekawym; podobnie jak bonusy od bukmacherów działających w Polsce.

Grand Prix Wielkiej Brytanii – drugi typ

Ostatnim oznaczeniem dobranym do tego kuponu na Formułę 1 będzie to, że Carlos Sainz raz jeszcze będzie w stanie pokonać swojego zespołowego partnera. Na to wskazanie jest dużo niższa wycena względem pierwszej, bo ta wynosi 1.55, a nie 1.82. Różnica w wysokości kursów adekwatnie odzwierciedla sytuację w rywalizacji między tymi parą kierowców z Ferrari a Verstappena z Norrisem.

Carlos Sainz pokona Charlesa Leclerca w Grand Prix Wielkiej Brytanii: TAK
Kurs: 1.55
Graj!

Przykładowo Carlos w sobotę awansował do decydującej części czasówki, a Charles nie był w stanie tego dokonać. Hiszpan też o wiele rzadziej skarży się na swój bolid i też pewniej czuje się na torze w zmiennych warunkach względem Monakijczyka. Do tego też w ostatnim czasie częściej pokonuje Charlesa zarówno w czasówkach jak i wyścigach. Reasumując: kiedy forma Charlesa gaśnie po Monako, Carlos wciąż utrzymuje kontakt ze ścisłą czołówką.

Propozycja kuponu:

Betfan, kupon na F1, Formuła 1, Lando Norris pokona Maxa Verstappena, Carlos Sainz pokona Charlesa Leclerca

fot. Alessio De Marco/PressFocus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze