Koguty po wygranej nad Liverpoolem pójdą za ciosem? Gramy Premier League o 204 PLN!
Przed przerwą na reprezentacje czeka nas jeszcze jedna kolejka ligowa i dotyczy to oczywiście również rozgrywek ligi angielskiej! W sobotę w Premier League zobaczymy w sumie 6 spotkań, a ja w poniższym tekście omówię 2 z nich. Wpierw zajmiemy się spotkaniem beniaminka w osobie Luton z Tottenhamem, a następnie omówimy rywalizację Evertonu z Bournemouth. Zapraszam serdecznie do lektury.
CASHBACK: 3 x 111 zł - 100% zwrot na konto główne
Luton Town – Tottenham
Na Zagraniu znajdziecie typy na Premier League dotyczące wszystkich gier, więc jeśli w tej analizie nie znajdziecie interesującego Was spotkania, kliknijcie wyżej! Przechodząc już natomiast do tematu, beniaminek z Luton będzie miał wielkie problemy z utrzymaniem się na poziomie Premier League. Co prawda ekipa z Kenilworth Road złapała nieco oddechu po wygranej nad Evertonem, jednak trudno powiedzieć, by był to dobry występ piłkarzy trenera Edwardsa i by zasłużyli oni na komplet punktów. Luton było jednak piekielnie skuteczne w ofensywie, czego zdecydowanie nie można powiedzieć o The Toffees i po zwycięstwie 2:1 awansowało na 17. miejsce w tabeli. W środku tygodnia nie udało się jednak pójść za ciosem i domowa batalia z Burnley zakończyła się kolejną w tym sezonie porażką, a gra wyglądała identycznie, czyli bardzo schematycznie, bez większej kreatywności i z błędami w defensywie. Osobiście uważam, że w Premier League dawno nie było ekip tak odstających poziomem, jak właśnie Sheffield i Luton. Beniaminek będzie miał bardzo trudno o zdobycie punktów w sobotnie popołudnie.
A to dlatego, że Tottenham na starcie kampanii wygląda doskonale i zdał już kilka naprawdę poważnych testów. Ten ostatni miał miejsce w poprzedniej kolejce, kiedy to do Londynu zawitał Liverpool. Oczywiście szlagier ten wiązał się z gigantycznymi kontrowersjami, jednak Spurs po raz pierwszy od 13 meczów pokonali ekipę The Reds i obok Arsenalu, pozostali jedynym niezwyciężonym klubem w Premier League. James Maddison stał się jednym z najlepszych zawodników Premier League, a jego kreatywność sprawia, że Tottenham nie ma obecnie kłopotów z kreowaniem sytuacji przez ataki pozycyjne. Pokazał to chociażby mecz z Burnley, czy Bournemouth, w których to spotkaniach Spurs zdobyli w sumie 7 goli! Ange Postecoglou nie musi też martwić się występami w środku tygodnia, bo Tottenham nie występuje ani w europejskich pucharach, ani w EFL Cup. Spurs mogą w pełni skupić się na Premier League i najpewniej efekty tego stanu rzeczy ponownie zobaczymy w sobotę!
Statystyki:
- Luton jest na 17. miejscu w tabeli, ma na koncie 4 oczka.
- The Hatters w ostatniej kolejce przegrali u siebie z Burnley 1:2.
- Beniaminek na przestrzeni 10 poprzednich potyczek zaznał 6 porażek.
- Tottenham zajmuje 2. miejsce w Premier League, zdobył jak dotąd 17 punktów.
- Koguty w poprzedniej kolejce pokonali u siebie Liverpool 2:1.
- Piłkarze trenera Postecoglou wygrali 6 z 10 niedawnych meczów we wszystkich rozgrywkach.
Co gramy?
Uważam, że w przypadku tego spotkania nie ma co kombinować i warto zagrać zwycięstwo Tottenhamu, na które kurs jest ciekawą opcją do kuponów double lub AKO! Spurs po wygranej z Liverpoolem powinni pójść za ciosem. Luton swoim poziomem gry pasuje do Championship i poza szczęśliwym zwycięstwem z Evertonem, zainkasował 1 punkcik w 6 pozostałych meczach. Na Kenilworth Road w tym sezonie wygrywał West Ham i Burnley. Sądzę, że także bardzo silny ostatnio Tottenham wyjedzie stąd z kompletem punktów!
Everton – Bournemouth
Przenosimy się na Goodison Park, a więc do domu chyba najbardziej nieskutecznej ekipy w Premier League. To, ile Everton stwarza sobie dogodnych sytuacji i jak bardzo groźny jest w ofensywie nijak ma się do sytuacji w tabeli i zaledwie 4 zdobytych punktów. Wydawało się, że powrót Dominica Calverta-Lewina i dwa zwycięstwa nad Brentfordem i Aston Villą na dobre rozpędzą zespół z Liverpoolu, jednak złudzeń kibiców Evertonu pozbawiła ostatnia batalia z Luton. The Toffees w tym starciu oddali aż 23 strzały i wypracowali sobie masę znakomitych okazji, a mimo to polegli w stosunku 1:2. Sean Dyche po tym spotkaniu był wściekły i nie ma co się angielskiemu menadżerowi dziwić. Gdyby Everton wykorzystywał tworzone sytuacje i był chociaż trochę bardziej skoncentrowany w tyłach, najpewniej obecnie zajmowałby miejsce w okolicach środka stawki. Czy ten stan rzeczy ulegnie zmianie podczas sobotniej batalii z Bournemouth?
Sprawdźcie koniecznie nasze pozostałe typy dnia na weekend, a my płynnie przechodzimy do zespołu Wisienek. Ten coraz brutalniej przekonuje się o tym, że zwolnienie Gary’ego O’Neila latem było absurdalną decyzją i finalnie może skończyć się nawet spadkiem Bournemouth z Premier League. Andoni Iraola póki co nie potrafi przekuć swoich pomysłów i rozwiązań taktycznych na lepszą grę Wisienek, które miewają tylko dobre momenty, a w ogólnym rozrachunku spisują się bardzo kiepsko. Oczywiście Bournemouth nie ma łatwego kalendarza na starcie sezonu, jednak zdobycie zaledwie 3 oczek po 7 kolejkach jest wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań. Ekipa z Vitality przed tygodniem przegrała u siebie z Arsenalem 0:4, prowokując przy okazji 2 idiotyczne faule we własnym polu karnym i tracąc 2 gole z karnych. Defensywa Bournemouth od początku kampanii jest bardzo słabym ogniwem, co w połączeniu z bardzo solidną postawą Evertonu w ofensywie, może zagwarantować kilka trafień w sobotnmiej batalii!
Statystyki:
- Everton zajmuje 16. miejsce w stawce, ma na koncie 4 oczka.
- The Toffees na przestrzeni 10 ostatnich starć zaznali 5 porażek.
- Over 1.5 goli miał miejsce w 7 z 10 minionych potyczek Evertonu.
- Bournemouth plasuje się na 19. miejscu w Premier League, zdobyło dotychczas 3 punkty.
- Wisienki w 10 ostatnich spotkaniach odniosły 3 zwycięstwa.
- Over 1.5 goli został pokryty w 9 z 10 ubiegłych gier Bournemouth.
Co gramy?
Proponowany przez nas kupon zagrać możecie wykorzystując kod promocyjny w Totalbet. A do zwycięstwa Tottenhamu dokładam zakład na wygraną Evertonu lub remis i minimum 2 gole w tym starciu. Gra The Toffees jest zdecydowanie lepsza niż same wyniki i liczę na przełamanie Liverpoolczyków w spotkaniu z beznadziejnym w defensywie Bournemouth. Wisienki w tym sezonie nie wygrały żadnego meczu w lidze i uważam, że z Goodison Park wywiozą maksymalnie 1 oczko, a w starciu tym zobaczymy przynajmniej 2 trafienia. Powodzenia!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze