Speedway Grand Prix 2017 na półmetku – podsumowanie (Żużlowe typowanie faworytów)

żużel wyścig

Sobotnia runda SGP w Cardiff była szóstą z dwunastu. Oznacza to, że jesteśmy już na półmetku rywalizacji o indywidualne mistrzostwo świata. Tak jak zapowiadano przed sezonem – tegoroczny cykl jest bardzo zacięty. Na dzień dzisiejszy nadal jest kilku faworytów do najcenniejszego trofeum w żużlu. Jako Polacy możemy cieszyć się z postawy naszych rodaków.

Tegoroczny cykl jest niezwykle ciekawy. Często zdarzało się, że co roku do SGP kwalifikował się sportowiec, który nie mógł sprostać poziomowi. Najlepszym, wręcz irytującym przykładem jest Chris Harris. Rokrocznie udawało mu się przebrnąć kwalifikację GP Challenge, żeby przez cały rok bezbarwnie wozić ogony w prawie każdym swoim wyścigu. W tym roku nie ma takiej sytuacji, a nawet zaryzykuję tezę, że każdy z piętnastki uczestników jest w stanie wygrać pojedynczy turniej.

Typy żużel

Zacznijmy od samej góry klasyfikacji generalnej. Na czele Jason Doyle. Jak najbardziej zasłużony lider i największy faworyt do mistrzostwa świata. Już przed rokiem odebrałby swoje wymarzone trofeum, gdyby nie nieszczęśliwy wypadek w Toruniu. Zmierzał pewnie po złoty medal mistrzostw świata, ale przeszkodził mu pech. Taki sport. Ostatecznie Australijczyk nie załapał się na końcowe podium.

https://www.youtube.com/watch?v=lHi3mmECwb8

Wydaje się, że ta cała sytuacja dodała żużlowcowi z Antypodów jeszcze więcej motywacji. Przed miesiącem podczas meczu polskiej ligi doznał złamania kości śródstopia. Normalny człowiek leżałby w łóżku przez kilka tygodni. Jednak nie żużlowiec walczący o upragnione trofeum. Tydzień po fatalnym zdarzeniu przyszedł na prezentacje zawodników o kulach. W taki sam sposób poruszał się też po parku maszyn. Jednak gdy nadchodził czas na wyścig, wsiadał na motocykl i zapominał o bólu. Odwaga czy głupota? W przypadku tego sportu trwa dyskusja, czy pozwalać sportowcom na takie występy, ponieważ zagrażają także swoim kolegom. Na szczęście w Danii nie było żadnych zdarzeń i w przypadku Doyle’a można rzec – dzielność. Dotarł aż do finału i nie pozwolił, żeby stawka mu uciekła. Dzięki temu poświęceniu jest dzisiaj samodzielnym liderem SGP. Następnego dnia nie był w stanie startować w polskiej lidze, ale czy ktoś go może za to winić? Wystarczy spojrzeć jak wyglądała jego stopa dzień po turnieju w Horsens.

Co jest kluczem do zdobycia mistrzostwa świata na żużlu w obecnych czasach? Równa jazda przez cały rok.  Tegoroczni faworyci w postaci Taia Woffindena, Bartosza Zmarzlika czy Emila Sajfutdinova słabszy okres mają już za sobą. Cała wymieniona trójka znajduje się aktualnie na miejscach 5-7. Na dzień dzisiejszy prezentują już przyzwoitą formę, jednak co z tego, skoro Rosjanin traci na tym etapie aż 20 punktów do Doyle’a. Lider klasyfikacji generalnej nie miał jeszcze słabszego okresu i nie zanosi się na to, żeby takowy miał nadejść. Skoro złamana stopa nie przeszkodziła, to nie liczmy na słabszą dyspozycję lub sprzętowy kryzys. Jason Doyle wyróżnia się bardzo równą jazdą przez cały sezon. To może mu zapewnić wymarzone trofeum. Gdybym miał się pokusić o żużlowy typ, to wskazałbym, że Australijczyk będzie mistrzem świata w 2017 roku.

Uważam, że nigdy nie mieliśmy tak silnej polskiej reprezentacji w rywalizacji o mistrzostwo świata. Oczywiście, zawsze był Gollob. Swoje sukcesy święcili też Jarosław Hampel czy Krzysztof Kasprzak. Jednak w tym momencie posiadamy czterech uczestników, z których trzech realnie powalczy o medal. Nie tylko w tym sezonie, ale przez następne lata. Na największą uwagę według mnie zasługuje Maciej Janowski. W tym sezonie Magic jest po raz trzeci stałym uczestnikiem cyklu. Przez pierwsze dwa lata zbierał doświadczenie z najlepszymi, zwyciężając po jednej rundzie w dwóch sezonach. Ten rok jest przełomowym dla Maćka Janowskiego. Widać to nie tylko po wynikach w lidze, ale także w SGP. W tym sezonie stawał na podium już cztery razy, a ostatnie dwa turnieje to zwycięstwa Wrocławianina. Aktualnie w klasyfikacji generalnej jest ex aequo z Patrykiem Dudkiem. Tracą trzy punkty do lidera. Uważam, że jeżeli nie przydarzy się nic nieszczęśliwego, to Maciek Janowski będzie jednym żużlowcem, który może zagrozić Doyelowi w zdobyciu złota. Sam Magic powinien osiągnąć życiowy sukces stając na podium SGP w Melbourne.

Patryk Dudek odjeżdża wspaniały sezon w swoim debiucie jako stały uczestnik cyklu. Mimo wszystko mam wrażenie, że jest niedoceniany za swoje osiągnięcia. Co ciekawe, w innych rozgrywkach prezentował nierówną formę, jednak kiedy przychodziło SGP, nie zawodził. Myślę, że już na tym etapie można wystawić Duzersowi 5+ za tegoroczne występy w cyklu. Obym się mylił, ale Patryk Dudek raczej nie utrzyma się w strefie medalowej do końca. Szczególnie patrząc na rozpędzonych zawodników, którzy gonią go w klasyfikacji generalnej. Co sprawia, że Patryk Dudek prezentuje się tak znakomicie? Speedway Grand Prix to wielki prestiż, najważniejsze żużlowe rozgrywki. Marzenie każdego żużlowca. Większość sportowców koncentruje swoją uwagę pod te zawody, natomiast Patryk Dudek bez respektu i na wielkim luzie po prostu kręci szybkie kółka.

Reszta? Fredrik Lindgren cały czas wystawia dobrą ocenę dla silników GTR. Wywołał nie mała zamieszanie swoimi występami. Nagle każdy sportowiec z czołówki zaczął sprawdzać jego jednostki napędowe. Punktem kulminacyjnym była wygrana na Stadionie Narodowym. Jak się okazuje, jeszcze nikomu GTR tak nie przypasował jak Szwedowi. Fredka ma tą przewagę, że na każdym turnieju towarzyszy mu twórca tego silnika, Marcel Gerhard. Przed sezonem pewnie nikt nie typował, że Lindgren będzie tak wysoko.

Fredrick Lingrend z Marcelem GerhardemNajwiększymi rozczarowaniami z pewnością są Greg Hancock i Chris Holder. Zeszłoroczny mistrz świata zajmuje dopiero 10. pozycję w klasyfikacji generalnej, natomiast Australijczyk jest punkt za swoim amerykańskim przyjacielem. Oboje mieli z początku sezonu problemy sprzętowe i to odbijało się na ich dyspozycji. Nie mają już co myśleć o medalach, więc pozostaje im walka o utrzymanie w cyklu.

Mamy już za sobą półmetek rywalizacji o indywidualne mistrzostwo świata. Z jednej strony możemy być smutni, bo połowa sezonu jest już za nami. Z drugiej strony będziemy wchodzić w decydującą fazę walki o medale SGP. Tegoroczny sezon jest bardzo zacięty i ciekawy. Każdy turniej dostarcza wielu emocji, więc możemy tylko ostrzyć sobie apetyty na następne rundy.

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze