Wyniki z przewrotnych kwalifikacji zapowiedzią wyścigu pełnego wyprzedzania? Gramy o 264 PLN
Powiedzieć, że działo się we wczorajszej sesji decydującej o ustawieniu kierowców na polach startowych, to tak jakby nic nie powiedzieć. Za sprawą słabych, a do tego zmieniających się warunków atmosferycznych byliśmy świadkami przeróżnych rozstrzygnięć. Najwięksi przegrani czasówki? Ferrari. Kiedy tylko w Q2 nadarzyła się okazja do przejścia na opony na suchy tor, oni zdecydowali się zostawić Charlesa na przejściówkach. Finalnie Monakijczyk osiągnął bardzo słaby rezultat. Niespodziankami są również odległe pozycje startowe Sainza, Pereza, Gasly’ego, Strolla jak i Tsunody. Już te wyniki przemawiają za ciekawie zapowiadającym się wyścigiem, a to raptem część zaskakujących rozstrzygnięć z wczoraj.
Grand Prix Kanady – zapowiedź
Tym razem kraj, który na fladze ma czerwony symbol liścia klonu powitał kierowców kapryśną aurą. Pogoda stale się zmieniała. Za jej sprawą kierowcy już w czasie treningów byli zmuszeni do wykorzystywania opon przejściowych. Wiele zespołów zastanawiało się też nad tym, czy lepiej wybierać je, czy pełne deszczowe. Dane z każdej z sesji treningowych finalnie zdały się na niewiele. Dlaczego? Otóż w kwalifikacjach byliśmy świadkami tego, jak prędko potrafią zmieniać się warunki. Raz kierowcy ledwo utrzymywali się na torze mając opony z „zielonym paseczkiem”, by po chwili zespoły wymieniały je na miękkie przeznaczone na suchy tor.
Największym wygranym sobotniej czasówki z pewnością jest Nico Hulkenberg! Ukończył ją na drugiej pozycji, tuż za Maxem Verstappenem, a przed Fernando Alonso. Ostatecznie do wyścigu ruszy z piątego miejsca, albowiem otrzymał karę przesunięcia o trzy lokaty. Udane kwalifikacje mieli także, kolejno: Ocon, Norris, Piastri i Albon. O ile dotychczas McLareny snuły się po okolicy ostatnich miejsc w stawce, tak dziś wystartują finalnie z… siódmej i ósmej pozycji. Natomiast szczęście jednych odbiło się kosztem drugich. Tak jak wspominałem, największymi przegranymi jest ekipa Ferrari. Ani Carlos Sainz, ani Charles Leclerc nie znaleźli się w ścisłej czołówce. Koniec końców Hiszpan ruszy do Grand Prix Kanady z jedenastego pola, a Monakijczyk ledwo z oczka wyżej… Tuż za nimi ustawi się Sergio Perez, który był kierowcą, który popełnił najwięcej indywidualnych błędów. Nie potrafił złożyć satysfakcjonującego okrążenia i w skutek tego swoje zmagania w czasówce zakończył na Q2.
Formuła 1: Grand Prix Kanady
- MAX VERSTAPPEN
- FERNANDO ALONSO
- LEWIS HAMILTON
- GEORGE RUSSELL
- SERGIO PEREZ
Ewidentnym było to, że Meksykanin dosłownie męczył się na oponach przejściowych. Pocieszeniem dla niego jest to, że wyścig ma zostać rozegrany na suchym torze! I właśnie dlatego z nim wiąże się mój dzisiejszy typ. Jednak o nim za chwilę. Na razie dodam jeszcze, że to właśnie Perez do niedawna był uważany za tego, który może ścigać się z Verstappenem o mistrzostwo świata. Sam apelował w rozlicznych komunikatach radiowych w trakcie licznych Grand Prix, by pozwolono mu się ścigać z Maxem. Natomiast teraz przypomina raczej cień kierowcy z początku sezonu. Co nie zmienia faktu, że nadal jest jednym z najlepszych w stawce obok wspominanego holenderskiego mistrza świata i Fernando Alonso. A, że już niejednokrotnie udowadniał, jak wiele potrafi zdziałać na torze przy korzystnych warunkach, tj. jak umie wykorzystywać potencjał posiadanego bolidu, to…
Nim za szybko zdradzę swój typ, to przypomnę, że każdy z poprzednich możesz sprawdzić w zakładce TYPY: Formuła 1. Choć warte zaobserwowania są również pozostałe TYPY Dnia. Dzięki temu nie będziesz grać w ciemno. Trzeba się tego wystrzegać, mimo, że kuszą już same BONUSY Betfana. Swoją drogą, to chęć ich wykorzystania sprawiła, że powstaje ten materiał. A w jaki sposób je odebrałem? Ano za pośrednictwem kodu promocyjnego Betfana. Natomiast wracając do rozstrzygnięć ze świata Formuły 1, to właśnie dziś w odróżnieniu od piątku i soboty mamy być świadkami wyścigu na suchym torze. A najrówniejszą dyspozycję w tego typu warunkach dotychczas prezentował Red Bull i Aston Martin. Chciałbym napisać, że dołączył do nich Mercedes. Tyle tylko, że po znakomitym dla nich Grand Prix Hiszpanii w Kanadzie nie wyglądają już na tak pewnych osiągnięć swoich bolidów.
Grand Prix Kanady – statystyki:
- Lewis Hamilton wspólnie z Michaelem Schumacherem przewodzi w liczbie zwycięstw na tym torze. Obydwaj odnosili je tu 7-krotnie, choć Lewis ostatnie zdobył w 2019 r.
- Przed rokiem najlepszym ze stawki okazał się Max Verstappen. Z liczących się dziś w stawce kierowców triumfował tu też Fernando Alonso – w 2006 r.
- Deszczowe Grand Prix Kanady było najdłuższym wyścigiem w historii, a trwało aż 4 godziny, 4 minuty i 39 sekund. Sam Safety Car wyjeżdżał aż 6 razy, co jest następnym rekordem.
- Ostatnim Kanadyjczykiem, który stanął na podium w domowym wyścigu był Jacques Villeneuve, a dokonał tego w 1996 roku.
- Wygrana Maxa w Barcelonie była 99. triumfem Red Bulla w historii! Dziś stoją na najlepszej drodze, by przekroczyć barierę „setki”.
- Holenderski mistrz świata ma na koncie już w sumie 40 wygranych wyścigów, a to oznacza, że tylko jedno dzieli go od 3-krotnego mistrza z Brazylii – Ayrtona Senny.
- Max Verstappen jest także kierowcą, który dotychczas zwyciężał w największej liczbie wyścigów dla zespołu Red Bulla niż ktokolwiek wcześniej.
- Red Bull Racing to zespół, który wygrał wszystkie z dotychczasowych 7 rozegranych wyścigów – 5 padło łupem Maxa, a 4-krotnie sięgali po pierwsze i drugie miejsce.
- Poza pole position Charlesa Leclerca w Azerbejdżanie, to Red Bulle za każdym razem ustawiały się na pierwszej pozycji do startu; a Max sięgał po nie 2 razy częściej od Pereza.
Grand Prix Kanady – charakterystyka toru
Jest to tor, na którym długość pojedynczego okrążenia wynosi 4,361 metrów. Kierowcy pokonają ten dystans dziś w sumie aż 70 razy; a najwyższe przewyższenie na nim wynosi 5,3 metra. Jednak to, co jeszcze ważniejsze, to fakt, że niniejszy obiekt składa się głównie z prostych i wolnych zakrętów, które często są ułożone w szykany. Dlatego tak istotne jest, by mieć prędkość na prostej, a i trakcję na wyjściu z poszczególnych zakrętów. Środowiskowi eksperci tor w Kanadzie określają mianem: „stop and go”, co najlepiej obrazuje, jak bardzo cierpią na nim hamulce. Pomimo tego można z łatwością tu wyprzedzać i to nie tylko wtedy, kiedy wjedzie się w strefę DRS. Co jeszcze warto wiedzieć o tym obiekcie? Ano, że dojazd do pierwszego zakrętu z pole position wynosi raptem 250 metrów, więc Max Verstappen raczej powinien obronić swą pozycję na początku wyścigu.
Ponadto jest to tor, na który Pirelli przywozi najbardziej miękkie mieszanki. Dzieje się tak za sprawą gładkiej nawierzchni, na której zużycie opon jest niewielkie. Oprócz hamulców najbardziej w kość dostają opony na tylnej osi. Kierowcy mogą dziś zastosować różne strategie, albowiem w alei nie traci się dużo czasu. Mimo, że jest długa, tak jej specyficzne umiejscowienie doprowadziło do tego, że sam przejazd przez nią średnio zajmuje najmniej w całym sezonie. Poza tym kierowcy mogą liczyć na to, że kiedy tylko wrócą na tor, to od razu będą mogli złapać się za kimś w strugę DRS. Wszak jest to jeden z tych torów, na których osiąga się najniższe czasy przejazdu jednego okrążenia. Jakby tego było mało, to jeszcze są rozlokowane trzy strefy DRS, odpowiednio między: 7 i 8, 12 i 13 oraz 14 i 1 zakrętem.
Grand Prix Kanady – typ
Pierwotnie obstawiając ten wyścig chciałem odnieść się do typów związanych z Yukim Tsunodą, czy Alfą Romeo. Wszak japoński kierowca ruszy dziś do swojego 50 Grand Prix, a włoski zespół będzie świętował 200. start od 1950 roku. Jednak wydarzenia z kwalifikacji sprawiły, że zmieniłem zdanie. Uważam, że mimo rozlicznych przeciwności w kwalifikacjach, Sergio Perez nadal ma tempo wyścigowe na tyle wysokim poziomie, by znaleźć się w TOP 3. Sądzę tak, bowiem ruszy ze środka stawki, a przed nim są kierowcy, których powinien z łatwością wymijać. Powinien poradzić sobie nawet z Mercedesami, bowiem ani Lewis Hamilton, ani George Russell nie prezentują takiego tempa jak w Hiszpanii.
Do tego Meksykanin niejednokrotnie udowadniał, jak jest piekielnie szybki na suchym torze i, że na dziś jego rywalami są Verstappen oraz Alonso. Dlatego też mój dzisiejszy typ dotyczy tego, że znajdzie się w TOP3, na co w Betfanie przygotowano kurs na poziomie 3.00. Jest to doskonała okazja, bowiem kurs zawyżyła wczorajsza czasówka. A trzeba pamiętać, że Sergio słabo – jak na razie w tym sezonie – radzi sobie tylko w deszczowych warunkach, a dziś tor ma pozostać suchy przez całe Grand Prix… Poza tym to właśnie „Checo” jest kierowcą, który potrafi wyciskać z bolidu tempo, do jakiego nie zbliżali się, choćby poprzedni kierowcy Red Bulla jak Alex Albon, czy nawet Pierre Gasly.
Propozycja kuponu:
fot. Motorsport Images/PressFocus
Bonus 200% do 600 zł od 1. depozytu = POTROJENIE wpłaty!
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze