Puchar Świata w Wiśle: typy i zapowiedź | 05.11.2022
Każdy fan sportów zimowych bez wątpienia zaciera ręce. Już w ten weekend czekają nas pierwsze zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Na pierwszy ogień zobaczymy zawody w Polsce, a dokładniej w Wiśle, na skoczni im. Adama Małysza. Czego można spodziewać się po obecnym sezonie i jak poradzą sobie Polacy? Na te pytanie chociaż w części odpowiedzą nadchodzące zawody. Zapinamy pasy i startujemy z sezonem 2022/2023 w skokach narciarskich. Zapraszam do wspólnego typowania!
Zakład bez ryzyka do 100 zł ze zwrotem na konto główne + 600 zł od trzech depozytów + 60 zł zadania
Egner Halvor Granerud – Anze Lanisek
Moją uwagę przed pierwszymi zawodami przykuł jeden z kluczowych skoczków zarówno poprzedniego sezonu, jak i piątkowego popołudnia w Wiśle. E.H. Granerud w ubiegłorocznym Pucharze Świata był ostatecznie tuż za podium, zajmując 4. miejsce ze stratą tylko czterech punktów do swojego kolegi z reprezentacji – Mariusa Lindvika. Premierowe skoki w Wiśle pokazały, że i w tym roku trzeba liczyć się z 26-latkiem.
W pierwszym oficjalnym treningu Granerud znalazł się tuż za Dawidem Kubackim, po najdłuższym skoku tej serii (129 metrów). Trzeba jednak pamiętać, że w skokach treningowych liczą się punkty tylko za długość skoku plus rekompensata za wiatr – nie ma tam not sędziowskich. W kwalifikacjach również uplasował się tuż za Kubackim, a jego strata wyniosła nieco ponad punkt. To jasno pokazuje, że trzeba się liczyć z Norwegiem, który ma szansę nawet na zwycięstwo w inauguracyjnych zawodach.
Anze Lanisek w letnim Grand Prix zajął dopiero 15. miejsce ze stratą aż 300 punktów do Kubackiego. Oczywiście nie jest to żadnym wyznacznikiem, ponieważ skoki w sezonie zimowym różnią się diametralnie od tych, który odbywają się latem. Biorąc jednak pod uwagę hybrydową skocznię – może to mieć znaczenie podczas pierwszych zawodów. W poprzednim sezonie Słoweniec zajął natomiast 7. miejsce i był najwyżej notowanym zawodnikiem ze swojego kraju. Czy będzie on jednak w stanie zająć lepszą pozycję niż Kubacki?
W oficjalnym treningu Lanisek uplasował się na 4. pozycji, tuż za dwoma Norwegami i i Dawidem Kubacki. Skoczył on 124.5 m i stracił do polskiego skoczka blisko 8 punktów. W kwalifikacjach natomiast uplasował się na 13. pozycji, po skoku na odległość 125,5 m.
Co obstawiać?
Obaj zawodnicy spisali się naprawdę dobrze w piątkowe popołudnie. Zarówno norweski, jak i słoweński skoczek zajmowali czołowe miejsca w treningu i kwalifikacjach. Wydaje się więc, że takie starcie będzie niezwykle wyrównane. Myślę jednak, że ze względu na lepsze pozycje w treningu i kwalifikacjach, to właśnie Granerud powinien okazać się zwycięzcą tej pary. Postawię więc na Norwega z kursem 1.52!
Daniel Tschofenig – Timi Zajc
W kolejnej parze także znalazł się Słoweniec, jednakże w rywalizacji z Austriakiem. Daniel Tschofenig to jeden z młodych talentów, który od niedawna skacze w Pucharze Świata. W poprzednim sezonie 20-latek skakał naprawdę solidnie i ostatecznie zakończył sezon na 25. miejscu z dorobkiem 251 punktów. Rywalizował także w letnim Grand Prix, gdzie wywalczył wysokie, 7. miejsce, co także pokazuje, że trzeba się z nim liczyć. A czego można spodziewać się po nim w tym sezonie?
Premierowe skoki na skoczni imienia Adama Małysza miał bardzo dobre. W pierwszym oficjalnym treningu poleciał na odległość 123 metrów, co dało mu 5. pozycję. W kwalifikacjach odleciał jeszcze dalej, skacząc 130,5 m, co pozwoliło zając mu wysokie, 6. miejsce, ze stratą nieco ponad 8 punktów do Dawida Kubackiego. Po tych skokach widać było, że Austriak czuje się bardzo pewnie, a co za tym idzie – może powalczyć o wysokie miejsce w pierwszym konkursie.
Timi Zajc mimo swojego młodego wieku jest już znanym i doświadczonym skoczkiem. W poprzednim sezonie Pucharu Świata uplasował się na 8. pozycji, zdobywając ostatecznie 711 punktów. Podczas LGP pojawił się na skoczni dwukrotnie, zdobywając łącznie 80 punktów. A jak prezentował się podczas pierwszych skoków w Wiśle?
W treningu spisał się stosunkowo dobrze – skoczył na odległość 122,5 metra, co dało mu 19. lokatę. W kwalifikacjach jednak nie było aż tak dobrze i po kiepskim skoku na 117 metrów zakończył rywalizację dopiero na 44. pozycji. Widać więc gołym okiem, że Słoweniec być może potrzebuje jeszcze czasu, aby unormować swoją formę. Czy jest w stanie znaleźć się nad Tschofenigiem w najbliższych zawodach?
Co obstawiać?
Myślę że w tej parze faworytem do uzyskania lepszej pozycji jest Austriak. Od pierwszego skoku w Wiśle pokazał że jest mocny, plasując się w czołówce zarówno podczas treningu, jak i kwalifikacji. Zajc także skacze stosunkowo równo, jednak o wiele bliżej niż Tschofenig. Biorąc więc pod uwagę aktualną dyspozycję i pierwsze skoku obu zawodników, postawię na Austriaka po kursie 1.47!
Zakład bez ryzyka do 100 zł ze zwrotem na konto główne + 600 zł od trzech depozytów + 60 zł zadania
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze