Tenisowa środa na kortach i dubel z kursem 2.31!
Niestety poprzednia analiza nie okazała się szczęśliwa i Hubert Hurkacz zawiódł moje oczekiwania i zupełnie bez walki przegrał w pierwszej rundzie turnieju w Tokio z Francuzem Lucasem Pouille. U Polaka zawodziło to, z czego jest znany, czyli skuteczność pierwszego serwisu oraz mocna psychika w kluczowych momentach spotkania. W swoich ostatnich gemach serwisowych w obu setach dał się przełamać Francuzowi i było po zawodach. Nie zamierzam się jednak usprawiedliwiać i biorę porażkę na siebie. Dzisiaj postaram się wymazać plamę i trafić dubelka na podwojenie ponownie przenosząc się do stolicy Japonii. Zapraszam do lektury!
1000 PLN od depozytu + 120 PLN bez ryzyka + 20 PLN Freebet!
Kod promocyjny: 1140PLN
Reilly Opelka vs Gilles Simon
O godzinie 7 nad ranem polskiego czasu będzie miało miejsce spotkanie dwóch tenisowych pokoleń. Reilly Opelka to 22-letni Amerykanin i obecnie 53 rakieta świata, który jeszcze wszystko co najlepsze ma przed sobą. Jest to zawodnik charakterystyczny. Mierzy on bowiem kosmiczne 211 cm! Jest on najwyższym obok Chorwata Ivo Karlovica tenisistą w Tourze. Każdy, kto oglądał już trochę tenisa zapewne wie, jak wygląda gra zawodników z takimi gabarytami. Serwis, serwis, serwis i ewentualnie jakiś szybki smecz kończący wymianę. Każda akcja kończy się u nich zazwyczaj po maksymalnie 4 uderzeniach, bo wdawanie się w dłuższe wymiany to samobójstwo. Jest to spowodowane brakami technicznymi i motorycznymi u takich graczy. Idealnym przykładem jest właśnie Ivo Karlovic, ale w przypadku Opelki taki opis nie do końca odzwierciedla jego umiejętności. Oczywiście, nie mamy co liczyć w jego przypadku na niesamowitą grę w obronie czy prowadzenie długich wymian a’la Novak Djokovic, ale jego arsenał tenisowy wykracza znacznie poza Chorwackie normy. Reilly posiada bowiem całkiem nieźle ułożony nadgarstek, który pozwala mu wygrywać akcje przy siatce. A jak już się tam wybiera, to najczęściej to on wygrywa punkt. Oprócz tego posiada naprawdę solidny return przez co gemy serwisowe jego przeciwników nie są przez nich wygrywane ciągle do zera. W jutrzejszym meczu ten return bardzo się przyda, ponieważ będzie tu sporo okazji do jego zaprezentowania, ale o tym za chwilę.
Moim zdaniem Amerykanin posiada jeden z najlepszych serwisów w całym Tourze. Regularnie serwuje w granicach 220 km/h i co najważniejsze na świetnej skuteczności. Mało kto jest w stanie przełamać jego podanie, bo nawet przy momentach stykowych Opelka ze stanu 15-30 dla rywala potrafi samymi bombami z serwisu wygrać swojego gema serwisowego. Oprócz serwisu straszy również rywali atomowym forehandem porównywanym (w granicach rozsądku) do Juana Martina del Potro. 22 latek w 1 rundzie gładko pokonał swojego rodaka Taylora Fritza, który notuje bardzo dobry sezon (6:3, 6:4). Zwycięstwo Reilly’ego było lekką niespodzianką, a zwłaszcza styl, w jakim to zrobił. W ciągu tych 19 gemów zaserwował on bowiem aż 16 asów na skuteczności 70% pierwszego serwisu! Nie popełnił przy tym żadnego podwójnego błędu serwisowego. W całym meczu Fritz jedynie raz miał okazję przełamać swojego rodaka, lecz ta sztuka ostatecznie mu się nie udała. Opelka zaś dokonał tej sztuki dwukrotnie na cztery próby, po jednym gemie serwisowym rywala w każdym secie. Wygrał 75% punktów przy swoim serwisie i 35% punktów z returnu. Co by tu nie mówić, Reilly jest w gazie!
Nasz wieżowiec zagrał w tym sezonie 51 meczów z czego 31 wygrał i 20 przegrał. Na nawierzchni twardej ten bilans to 16 zwycięstw i 10 porażek. Godnymi odnotowania zwycięstwami można nazwać 2 potyczki z jego rodakiem mierzącym w porównaniu do Opelki “jedynie” 208 cm Johnem Isnerem, z których to on wychodził na tarczy, półfinał turnieju w Atlancie, 3 runda Mastersa w Miami czy wyeliminowanie w 1 rundzie US Open genialnego, lecz grającego trochę słabiej na nawierzchni twardej Fabio Fogniniego.
Pora przejść teraz do jego rywala – 50 tenisisty na świecie, czyli Gillesa Simona. Tak jak wspominałem na początku Francuz to zupełnie inne pokolenie i inny styl gry. Ma już bowiem 35 lat co jak na tenisistę to naprawdę solidna liczba, ale jemu raczej syndrom Federera nie grozi. Gilles posiada w przeciwieństwie do Opelki skromne warunki fizyczne (jedynie 180 cm). Styl gry obu panów idealnie więc oddają ich gabaryty. W przypadku Amerykanina jest to bowiem potężna siła, a w przypadku Francuza technika i solidność. Szczerze mówiąc, nie lubię stylu Simona. Polega on na bardzo częstym przebijaniu piłek tzw. balonów na stronę przeciwnika w oczekiwaniu na jego błąd. Taki styl jest po prostu nudny i nieprzyjemny dla oka. Tenisiści średni, niemający do zaoferowania nic szczególnego mają z takim graczem jak Francuz problemy, bo podpalają się i osiągają dużą ilość niewymuszonych błędów, co w rezultacie prowadzi ich do porażki. Na szczęście dla mojego typu i mam nadzieję dla Opelki tych zwycięstw u Simona jest coraz mniej. Metryki nie oszukasz i korty twarde stają się dla niego za szybkie. Widać to po statystykach, które nie powalają.
Sezon 2017 – 5 zwycięstw, 9 porażek
Sezon 2018 – 8 zwycięstw, 7 porażek
Sezon 2019 – 8 zwycięstw, 9 porażek
Meczów na nawierzchni twardej w trakcie sezonu jest zdecydowanie najwięcej, a widać wyraźnie w przypadku Francuza, że on te turnieje wyraźnie omija, a jeśli się już na nich pojawia to dochodzi max do 3 rundy. W meczu poprzedniej rundy ograł kolejnego weterana 33-letniego Pablo Andujara, który również zdecydowanie woli korty wolniejsze i pokonanie go nie można uznać za wielki wyczyn.
Podsumowując, moim zdaniem Opelka ten mecz wygra. Ma przewagę dosłownie wszystkiego z wyjątkiem doświadczenia. 31 centymetrowa przepaść we wzroście, siła serwisu, procent pierwszego serwisu i nastawienie. Gilles powoli odcina kupony ze swojej kariery i jego przebijanie powinno być wodą na młyn dla zdecydowanie młodszego rywala, który jeśli uniknie głupich błędów to powinien wybić tenis z głowy Francuzowi.
Typ: zwycięstwo Reilly Opelka – 1.70 – Fortuna
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Yoshihito Nishioka vs Lucas Pouille
2 dni wcześniej to właśnie Lucas Pouille pokonał Huberta Hurkacza i zespuł nam kupon, lecz ja nie obawiam się wchodzić drugi raz do tej samej rzeki i po raz kolejny zanalizuję spotkanie z jego udziałem. Wspomnę jedynie, że prędzej to Hubert te spotkanie przegrał, niż Lucas je wygrał. Psychika Polaka nie wytrzymała w kluczowych momentach setów, a w przeciągu całego meczu zanotował on fatalne 17% wygranych piłek z returnu przy serwisie Francuza. Mogłoby się wydawać, że takie liczby można wytłumaczyć świetną dyspozycją serwisową Pouille’a, lecz serwował on jedynie z 59% skutecznością pierwszego serwisu, więc nie są to dobre wyniki.
Jego rywalem będzie Japończyk Yoshihito Nishioka. Obecnie 77. rakieta świata, lecz jego świetnie zapowiadającą się karierę na ponad rok zatrzymały kontuzje. Wrócił on jednak do pełnej sprawności i od tego sezonu ponownie prezentuje swoją dobrą dyspozycję. Samuraj to jeden z najniższych tenisistów świata i mierzy zaledwie 170 cm. Nie przeszkadza mu to jednak rywalizować ze ścisłą światową czołówką, o czym przekonali się w tym sezonie m.in jego rodak Kei Nishikori, David Goffin czy Roberto Bautista Agut, którzy schodzili z kortu pokonani. Zwłaszcza sezon na kortach twardych może zaliczyć do udanych. 18 zwycięstw i 10 porażek to bilans solidny ze znaczącymi wynikami w turniejach Masters tj. Indian Wells – 4 runda czy Cincinnati – ćwierćfinał, który ostatecznie poddał, nie ryzykując pogorszenia stanu swojego zdrowia. Na szczęście te dolegliwości są już za nim i Nishioka wraca na dobre tory. W pierwszej rundzie pewnie pokonał Portugalczyka Joao Souse (7-5, 6-3). Na uwagę zasługuje regularność jego serwisu, gdzie zanotował w całym meczu kapitalne 80% celności! Jestem przekonany, że jeśli Japończyk będzie tak serwował w meczu z Lucasem Pouille to spotkanie wygra. Powinien zwyciężyć wojnę psychologiczną i swoim opanowaniem i regularną grą zdeprymować Francuza.
Mimo wszystko ja idę troszkę bezpieczniej i proponuję na ten mecz zakład na przynajmniej jeden wygrany set Nishioki. Lucas bardzo często, nawet jeśli spotkania wygrywa, niezależnie od klasy rywala to tego seta traci. Hurkacz w poniedziałek tego nie pokazał, ale do dwóch razy sztuka 🙂
Typ: Yoshihito Nishioka wygra przynajmniej jeden set – 1.36 – Fortuna
Załóż już teraz konto na Typomanii i zgarnij świetne nagrody widoczne na zdjęciu poniżej!
Comments are closed.
(0) Komentarze