GP Włoch – Formuła 1: typy i kursy bukmacherskie, 11.09.2022
Typy na Grand Prix Włoch Formuły 1. Monza to świątynia prędkości, jeden z najważniejszych punktów w kalendarzu każdego kibica tego sportu. Po dość nudnym wyścigu w Zandvoort pora na całkiem ciekawie zapowiadające się ściganie, bo przetasowań na starcie nie brakuje. Czołówka musi gonić, a kto wie czy po raz trzeci z rzędu nie będziemy mieć sensacji na najwyższym stopniu podium. Ciekawi moich typów na dziś? Przeczytaj zapowiedź wyścigu i graj kupon w STS bez ryzyka do 100 PLN!
Charakterystyka toru w Monzy
Autodromo Nazionale di Monza leżący nieopodal Mediolanu to jedna z najbardziej charakterystycznych nitek na świecie. Ścigano się tutaj jeszcze przed powstaniem Formuły 1, a sam tor powstał w 1922 roku, czyli równo sto lat temu. Rekordy prędkości w samochodach F1 sięgają tu nawet 370 km/h na godzinę, a kierowcy przez 3/4 dystansu jadą z nogą w podłodze. W czterech ostatnich latach mieliśmy tu czterech różnych zwycięzców i kto wie, czy teraz nie dojdzie kolejny – nie zwyciężył na Monzy jeszcze Max Verstappen, który choć startuje z siódmego pola, to zdaniem bukmacherów jest faworytem tej rywalizacji. Mając w pamięci te poprzednie lata, w których wygrywali Gasly i Ricciardo, czy nawet 2008 rok, gdy młodziutki Sebastian Vettel w barwach Toro Rosso sięgał po pierwsze miejsce – spróbowałbym typować w zestawieniu Maxa z resztą stawki właśnie przeciwko Holendrowi. Red Bull nie jest w optymalnej dyspozycji w ten weekend, a jeśli Ferrari niczego nie zepsuje, powinno dowieźć zwycięstwo w niedzielę. Ale właśnie – tu pojawia się wątpliwość co do strategii Ferrari, dlatego ten typ stawiałbym bardziej za bonus od STS niż za własne pieniądze. A co na dziś? Trebel z opcji H2H!
Jedziemy dziś z STS-em, u którego masz 1500 PLN od trzech depozytów + 100 PLN na zakład bez ryzyka!
Lewis Hamilton vs George Russell
Tutaj w zasadzie większej analizy nie potrzeba. Hamilton startuje dziś z 19. pola, a Russell tuż za plecami Charlesa Leclerca. Siedemnaście pozycji dzieli kierowców Mercedesa, a od piątku wiadomo, że ten weekend ze względu na przesunięcie Hamiltona na starcie będzie priorytetem dla młodszego z Brytyjczyków i także jego zespół ustawia wszystko właśnie pod Russella. Lewis będzie się przebijać z końca stawki, a jak ostatnio podsumował siedmiokrotnego mistrza świata Fernando Alonso – ten facet umie tylko jeździć gdy startuje jako pierwszy. Jego dość agresywny i momentami chaotyczny styl jazdy może doprowadzić nawet do tego, że do mety nie dojedzie. Tym bardziej, że tuż obok niego na starcie będą Sainz i Tsunoda, więc rywale w bolidach o niezłych osiągach. Kurs na to, że Hamilton do mety nie dojedzie to aż 7.00 i może być ciekawą opcją na ten wyścig.
Nyck de Vries vs Nicolas Latifi
Max Verstappen nie będzie dziś jedynym Holendrem na torze. W wieku 27 lat debiutu doczekał się w końcu mistrz Formuły 2, mistrz świata Formuły E, który wielokrotnie testował bolidy Formuły 1, ale nigdy jeszcze nie wziął udziału w wyścigu. Nyck de Vries skorzystał z niedyspozycji zdrowotnej Alexa Albona, który pilnie potrzebował zabiegu usunięcia wyrostka robaczkowego, przez co zwolnił miejsce w kokpicie swojego samochodu. I bez większego przygotowania, z jednym treningiem w bolidzie Williamsa objechał w kwalifikacjach Latifiego, wystartuje z ósmego pola startowego i ma realne szanse na to, by te punkty dowieźć do mety. Bez względu na to, czy skończy na tym ósmym miejscu, czy dojedzie na miejscu osiemnastym, de Vries w kwalifikacjach chyba zapewnił sobie miejsce na przyszły sezon właśnie kosztem Kanadyjczyka, który rozczarowuje niemal w każdym Grand Prix. Morale u drugiego kierowcy Williamsa nie jest najlepsze, a do tego forma także mocno odstaje od reszty stawki. Za każdym razem Latifi dojeżdża w ogonie stawki i jeśli rezerwowy kierowca, który o starcie dowiaduje się na godzinę przed rozpoczęciem treningu, jest w stanie go pokonać, to myślę, że jego przygoda z F1 się właśnie kończy. Stawiam w tej parze dość nieoczekiwanie na de Vriesa, który moim zdaniem na mocy tego co zrobił wczoraj, dojedzie aż do mety.
Skorzystaj z kodu promocyjnego STS i odbierz zakład bez ryzyka u tego operatora – to cashback nawet do 100 PLN!
Lando Norris vs Daniel Ricciardo
Drugi rząd cały dla McLarena – mało kto by to przewidział przed startem tego Grand Prix, nawet wiedząc już o nałożonych karach. W pomarańczowych samochodach w tym sezonie nastroje nie są najlepsze, bo to wciąż nie jest to, co było w 2020 roku, czy chociaż w 2019. Niemniej rok temu to właśnie na Monzy jedyny drużynowy finisz 1-2 odbył się właśnie za sprawą McLarena, a wygrał Daniel Ricciardo, który najprawdopodobniej po tym sezonie pożegna się z cyklem. I tutaj upatruję podobnej sytuacji jak w poprzedniej parze. Po Australijczyku widać jak sytuacja, w której się znalazł go dobija, nie jest w stanie osiągać wyników na jakie liczy, choć wczorajsze kwalifikacje to był taki przebłysk, jaki powinien być normą dla ostatniego zwycięzcy Grand Prix dla McLarena. Mimo wszystko niemal w każdym wyścigu to Brytyjczyk jest jedyną nadzieją dla zespołu jeśli chodzi o zdobycze punktowe. Tylko 19 punktów Daniela kontra 82 punkty Lando – to jest przepaść między kierowcami. Ta para wydaje się mieć jednego faworyta, tego, który ma lepsze tempo wyścigowe i dowozi punkty dla ekipy.
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze