Do trzech razy sztuka? Typ z kursem 1.75 na finał turnieju w Cincinnati!
Kończymy dzisiaj imprezę w Cincinnati, której niestety nie będę wspominał dobrze, jeśli chodzi o typowanie. Był to jednak turniej pełen niespodzianek, więc tutaj szukam jakiegoś usprawiedliwienia. Dzisiaj zajmiemy się spotkaniem finałowym, którego skład jest bardzo niecodzienny, biorąc pod uwagę rangę zawodów. Widzę dzisiaj tylko jeden możliwy rezultat i wydaje mi się, że Wy uważacie podobnie. Zapraszam do przeczytania kilku słów mojego autorstwa na temat tego meczu.
Załóż konto w STS – 1230 PLN od depozytu + 29 PLN Freebet!
Przejdź do rejestracji w STS
KOD PROMOCYJNY: ZAGRANIE
David Goffin – Daniil Medvedev
Kiedy popatrzy się na drogę Davida Goffin do tego finału to wydaje się ona śmieszna i nie chce się wierzyć, iż jest to turniej rangi Masters 1000. No ale rzeczywistość jest taka, że wyniki innych meczów, a przede wszystkim wycofanie Rafaela Nadala, doprowadziły do tego, że najtrudniejszym rywalem dla Belga był Richard Gasquet. Teoretycznie. W praktyce Francuz był wczoraj tylko cieniem zawodnika, który w poprzednich rundach wyglądał naprawdę dobrze. Trzy wygrane punkty po drugim serwisie? W ten sposób nie awansuje się do finałów. Goffin co prawda pokazał kilka efektownych zagrań, ale nadal to Gasquet bardziej ten mecz przegrał, niż on wygrał. David słynie przede wszystkim ze swojej skutecznej gry z linii końcowej. Bardzo dobrze operuje forehandem, a jego oburęczny backhand należy do jednych z najlepszych na świecie. Potrafi zaskoczyć przeciwnika agresywnym returnem, a on sam nie odstaje wcale na serwisie i jest w stanie ustrzelić kilka asów. Belg nie jest jednak bezbłędny i jeśli tylko trochę się go do tego zmusi, to często myli się i traci punkty.
Daniil Medvedev nie może przestać wygrywać. Kiedy patrzę na tego 23-latka, to widzę rozpędzony czołg, który ma zamiar zniszczyć wszystko na swojej drodze. Ze stuprocentową pewnością umieszczam go na swojej liście jako czwartego najlepszego tenisistę świata, a być może trzeba się zastanowić, czy nie wypchnął już Rogera Federera. Rosjanin pokonał wczoraj Novaka Djokovica, z którym przegrywał przecież 0:1 w setach. Naprawdę imponujące. Trzeba tutaj zaznaczyć, że sam zapracował na to zwycięstwo. Popularny Nole grał dobrze, na swoim poziomie. Medvedev był po prostu jeszcze lepszy. Trudno mi aktualnie znaleźć jakąkolwiek wadę w grze Daniila. Trochę boi się gry przy siatce, ale kiedy już się przy niej znajduje to wie co robić. Swój sukces zawdzięcza regularności w wymianach, dobremu forehandowi, niezawodnemu backhandowi, agresywnemu returnowi, a także mocnemu serwisowi. No i te asy po drugim podaniu. Nie wiem, może to efekt bliższej znajomości z Nickiem Kyrgiosem. Ważne jest to, że działa. Dla Medvedeva będzie to już trzeci finał z rzędu. W Washingtonie lepszy okazał się wspomniany przed chwilą Kyrgios. Wszyscy znamy możliwości Australijczyka, więc chyba nie ma co się dziwić. W Montrealu pokonał go Rafael Nadal. Był to pierwszy mecz Daniila z hiszpańską legendą i było widać, że nie jest jeszcze gotowy na rywalizowanie ze stylem gry Rafy. Co stanie się w Cincinnati?
Przeciwnik jest o co najmniej dwie klasy słabszy. Jeśli Rosjanin dzisiaj przegra, to będzie to najzwyczajniej w świecie smutne i niesprawiedliwe. Spotkali się ze sobą już dwa razy. Oba mecze miały miejsce w tym roku i oba były rozgrywane podczas turniejów wielkoszlemowych. Na wimbledońskiej trawie po pięciu setach wygrał Goffin, ale podczas Australian Open, rozgrywanego tak jak Cincinnati na betonie, Medvedev wykończył Belga w trzech szybkich partiach. Dzisiaj spodziewam się podobnego rezultatu. On jest po prostu zbyt dobry, zbyt regularny. Przyklaśnięcie i oddanie szacunku przez Djokovica po wczorajszym meczu tylko to potwierdza. Zazwyczaj na finały szukałem singlów z fajnym kursem pozwalającym na podwojenie, ale dzisiaj nie będę kombinował. Jest niedziela i na pewno znajdziecie coś, z czym będziecie mogli połączyć ten typ. Stawiam, że Daniil wygra pierwszy set spotkania oraz cały turniej.