Generalny remont na Etihad
Obecny sezon w wykonaniu Manchesteru City patrząc przez pryzmat możliwości indywidualnych zawodników to porażka. Pep Guardiola objął stery w klubie latem i każdy kibic The Citizens oczekiwał sukcesów, do jakich przyzwyczaił w swojej karierze. Niestety dla Hiszpana Premier League brutalnie zweryfikowała jego umiejętności. Po raz pierwszy zakończył rok bez jakiegokolwiek trofeum. W wyniku tego na Etihad Stadium mamy teraz ogromny plan budowy. W ciągu jednego dnia pokazano, że nowy dom powstanie na solidnych fundamentach.
Wraz z zakończeniem obecnej kampanii klub poinformował o rozstaniu z takimi zawodnikami jak: Pablo Zabaleta, Gael Clichy, Jesus Navas, Willy Caballero czy Bacary Sagna. W dalszym ciągu nieznane są losy Yaya Toure czy Joe Harta. Ewidentnie widać, że Pep zdenerwował się na swoich podopiecznych, którzy wypadli blado w tym sezonie. Szczególnie winą obarczył boki obrony, dlatego tak duże czyszczenie magazynu. Tacy piłkarze jak Clichy, Sagna czy Zabaleta, którego określono legendą przy odejściu, to wartościowy arsenał, jeśli chodzi o ławkę rezerwowych. Owszem prawdopodobnie nie byli najtańsi w utrzymaniu, mimo to Manchester City nie należy do biednych, co pokazuje na rynku transferowym. Do klubu na pewno przyjdzie co najmniej dwóch bocznych defensorów, ale uważam, że nie powinni gardzić wyżej wymienionymi graczami, doświadczenie i ogranie w Premier League może być bardzo istotne w przypadku kontuzji. Podobnie dziwi mnie oddanie Caballero, który przez większą część sezonu był podstawowym bramkarzem, odstawiając na boczny tor Claudio Bravo. Argentyńczyk to znakomity specjalista od rzutów karnych, dlatego nie pogardziłbym mieć takiego zmiennika na ławce. Poza tym, gdy występował to robił to zdecydowanie lepiej niż Chilijski goalkeeper. Jesus Navas to nigdy nie był grajek światowego formatu, ale pewien stały poziom prezentował. Radził sobie na wahadle, na boku defensywny, na skrzydle. Jednym słowem piłkarz uniwersalny. Pozbycie się tych graczy można tłumaczyć tylko i wyłącznie jako chęć wejścia na wyższy level, bez jakichkolwiek sentymentów.
Na nowych zawodników Guardiola dostał budżet rzędu 300 milionów funtów. Zatrważająca kwota, w poprzednich latach nie słyszałem, aby jakikolwiek klub przeznaczył tyle pieniędzy na wzmocnienia. Nawet United, które totalnie zaszalało przed rokiem wydało, tylko i aż 200 milionów. Hiszpański trener doskonale wiedział do jakiego zespołu się wybrać. City gwarantuje odpowiednie zarobki i możliwości, jednym słowem idealne miejsce. Długo o niego walczyli, dlatego pewne było, że może sobie pozwolić na brak trofeum w pierwszym roku, a i tak nie straci pracy. Misja jest prosta nie poszło nam teraz, to kupimy mistrzostwo, a jak dokonywać zakupów to najlepiej osłabić klub, który nas pokonał. Cel – AS Monaco. Bernardo Silva to gracz, niesamowicie przypominający Leo Messiego. Sposób prowadzenia piłki, poruszanie, balans czy umiejętność gry lewą nogą w całości wyglądają jak nieźle zapowiadająca się kopia Argentyńskiego geniusza. W momencie, gdy oglądałem popisy Portugalczyka przeciwko City w Lidze Mistrzów pomyślałem, że Silva idealnie pasowałby do filozofii Guardioli. Sezon ledwo się skończył, a transfer już klepnięty. Co ciekawe nie była to saga ciągnąca się miesiącami, prawdę mówiąc fani usłyszeli o możliwości tego ruchu rano, a wieczorem wszystko stało się oficjalne. Co wniesie mały magik do ekipy z Etihad? Z pewnością sporo polotu, kreatywności oraz finezji. W połączeniu z Davidem Silvą, Kevinem De Bruyne stworzą bardzo mocno trio, z którego skorzystają napastnicy. Obecny sezon w wykonaniu skrzydłowego Monaco, to na pewno jego najlepszy karierze. Pojawił się na Europejskich salonach niespodziewanie. Wielu miało świadomość o istnieniu tego gracza, ale na Euro 2016 nie występował za dużo. Nikt raczej nie spodziewał się takiego rozwoju, a tu proszę 11 bramek oraz 10 asyst, do tego znakomita gra i zapracował sobie na drogi transfer. Mówi się, że kosztował w granicach 40 do 60 milionów. Dopóki kluby nie ogłoszą oficjalnej kwoty można tylko gdybać, ale prawdopodobnie stanęło na 40 mln + 20 kolejnych zapisanych w dodatkach. Przynajmniej tak wyglądało to przy ostatniej wielkiej sprzedaży francuskiego klubu, a mowa tu o Anthonym Martialu.
Praktycznie pewny jest także transfer Edersona. Bramkarz rodem z Brazylii reprezentuje obecnie barwy Benfiki Lizbona. Jeżeli do tego dojdzie to padnie rekord świata, jeśli chodzi o cenę goalkeepera. Do tej pory dzierży go Gianluigi Buffon z kwotą rzędu 33 milionów funtów. Młody zawodnik klubu z Lizbony w obecnym sezonie wypromował swoją markę, a jak wiadomo transfery graczy z Portugalii do Anglii zazwyczaj dobrze się sprawdzają czego przykładami są Cristiano Ronaldo, Nemanja Matić czy Ricardo Carvalho. Wymieniać można bardzo długo. Szczególnie imponującą formę pokazał w dwumeczu z Borussią Dortmund, gdzie dwoił się i troił między słupkami. Wyciągnął nawet rzut karny Aubameyanga. Spektakularny występ przyciągnął uwagę skautów z całego świata. Jednak to City obecnie najbardziej potrzebuje bramkarza. Brazylia od czasów Didy miała spore problemy na tej pozycji. Ederson wydaje się lekarstwem na kolejne 10 lat, ale najpierw musi udowodnić swoją wartość na Wyspach i przede wszystkim poprawić grę nogami, bo na tym punkcie Pep ma świra, a takie zagranie jak z derbowego starcia ze Sportingiem może go sporo kosztować.
Sporo mówi się także o możliwym przybyciu na Etihad Kyle Walkera oraz Benjamina Mendy. Dwóch znakomitych bocznych obrońców z pewnością podniosłoby jakość drużyny. Francuz zanotował genialny sezon po przyjściu z Marsylii. Z kolei defensor Tottenhamu to od lat uznana firma na angielskich boiskach. Do przyklepania tych transferów jeszcze trochę brakuje, ale jeśli im się uda staną się głównym faworytem do tytułu mistrzowskiego w przyszłej kampanii.
Ciężkie przeżycia obecnego sezonu, wywołały w klubie pretekst do sporych zakupów. Zaczęli z mocnego C od transferu Bernardo Silvy, zaraz mają dołączyć kolejni perspektywiczni i ograni zawodnicy. Guardiola ewidentnie pokazuje ambicję zespołu na przyszłe rozgrywki. Czy uda mu się kupić mistrzostwo? W dużej mierze zależy to jakie kroki na rynku poczynią główni rywale. Jak wiadomo w Premier League są płacone ogromne kwoty za prawa telewizyjne, więc kluby stać na najlepszych zawodników. Lato w angielskiej piłce zapowiada się bardzo ciekawie. Udany zakup może dać olbrzymi skok jakościowy zespołowi, co pokazał transfer N’golo Kante do Chelsea przed obecnymi rozgrywkami.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze