Dla kogo złoto w slalomie i sztafecie? Gramy ZIO z kursem 2.77!
Ostatnie zawody drużynowe w biathlonie oraz ostatni przejazd techniczny ze strony panów w narciarstwie alpejskim. Właśnie tym dwóm dyscyplinom będziemy się przyglądać podczas jutrzejszej nocy oraz poranka. Liczymy na dobre warunki atmosferyczne, które nie będą przeszkadzały w rywalizacji, a zawodnicy i zawodniczki podtrzymają formę, z jaką prezentowali na tych Igrzyskach Olimpijskich oraz w zawodach przygotowujących. Sprawdźcie, co przygotowaliśmy na kolejnym kuponie z ZIO!
Narciarstwo Alpejskie – Slalom M: typy i kursy bukmacherskie (16.02.2022 r. – 03:15)
Zarejestruj się w STS! Skorzystaj z kodu promocyjnego od Zagranie i odbierz do 234PLN bez ryzyka na 1. zakład!
Przyszedł czas na ostatnie zmagania techniczne na alpejskich trasach w Yanqing Alpine Center. Do rywalizacji o tytuł Mistrza Olimpijskiego przystępują specjaliści w slalomie, a więc jednej z najbardziej niewygodnych do obstawiania dyscyplin, pod kątem sportów zimowych. Zawodnicy z pewnością nie będą odpuszczali, a ich jazda powinna być dosyć agresywna. Z tego co zobaczyliśmy podczas przejazdu pań, to stopień nachylenia góry nie jest aż tak wymagający, a ustawienie bramek nie sprawia aż tak dużych kłopotów. Z trasą panów mieliśmy także do czynienia podczas kombinacji, gdzie nasz kupon pogrzebał Alexis Pinturault, który zahaczył o jedną z tyczek, gdyż chciał wejść za wąsko, co spowodowało, że obróciło Francuza i ten nie ukończył rywalizacji. W slalomie nie powinno być jednoznacznego faworyta do zwycięstwa, gdyż cały sezon w Pucharze Świata pokazał, jak bardzo ta konkurencja potrafi być przewrotna. W klasyfikacji Pucharu Świata na 1. miejscu obecnie znajduje się Lucas Braathen z Norwegii, a tuż za nim jest jego rodak, Sebastian Foss-Solevaag. Obaj zawodnicy nie są jednak brani pod uwagę do zajęcia czołowych miejsc na podium. W cały sezonie mieli sporo szczęścia, gdyż rywale często jeździli zbyt ostro, a to powodowało, że spadali w klasyfikacji. Jednak dojechać do mety na prawie każdej trasie, też trzeba umieć. Na trzecim miejscu w walce o mała kryształową kulę w slalomie, znajduje się Manuel Feller, który niestety, ale nie dojechał do mety podczas slalomu giganta. Austriak jednak pokazał, że jest dobrze przygotowany do tych zawodów, a jego sprzęt jest odpowiednio dopasowany pod śnieg, który występuje na chińskich górach. Czy dzisiaj zawodnicy pojadą bardziej ostrożnie, aby dojechać jako sklasyfikowani zawodnicy na mecie ZIO, czy może pełen gaz i ryzyko przy każdej tyczce?
Manuel Feller
Po raz drugi na naszych kuponach pojawi się nazwisko Austriaka, który mam nadzieję, że tym razem nas nie zawiedzie. W slalomie gigancie był wysoko po pierwszym przejeździe, jednakże druga próba okazała się dla niego zgubna i nie dał rady utrzymać się na linii przejazdu. Warto dodać, że wyniki z GS były nieco wypaczone, ze względu na to, jakie warunki panowały na trasie. Najlepiej poradził sobie z nimi Marco Odermatt, który zasłużenie za najlepszą jazdę oraz za cały sezon, wygrał swoje pierwsze złoto olimpijskie. Wracając jednak do Austriaka, uważam, że jest to zawodnik, którego stać na bardzo dobry wynik w tym przejeździe. W moim przekonaniu jest on obecnie jednym z najpewniejszych punktów austriackiego narciarstwa alpejskiego. W poprzednim sezonie jeździł bardzo agresywnie, nie zwracając uwagi na to, że takie ryzyko często wiążę się z wypadnięciem z trasy. W tym roku widzimy nieco schłodzoną głowę tego zawodnika, co od razu skutkuje większą liczbą punktów w klasyfikacjach, za cały sezon. W obecnym sezonie Manuel znajduje się na 3. miejscu w klasyfikacji generalnej w wyścigu o małą kryształową kulę, a jego ostatnie występy kończył kolejno na: 2., 5. i 3. miejscu. Odbyło się to na wymagających trasach, między innymi Adelboden i Schladming. To może napawać optymizmem przed jego występem w Chinach. Pewnie zobaczymy go, jako jednego z pierwszym zawodników na starcie, tak więc trasa nie będzie wyniszczona, co powinno dać mu wysokie miejsce po pierwszym przejeździe.
Co obstawiać?
Wydaje mi się, że obecnie trzeci zawodnik na świecie w Pucharze Świata w slalomie jest w stanie na Igrzyskach zmieścić się w najlepszej 10. zawodów. Nie raz już pokazywał, że bardzo dobrze potrafi jeździć w konkurencjach technicznych, a tym bardziej w slalomie. Mam nadzieję, że nie popełni tego samego błędu, jak podczas zawodów w GS i dojedzie do mety. Jeżeli tak będzie, to ja zwiastuje mu dzisiaj zmieszczenie się w najlepszej 10.!
Giuliano Razzoli
Drugi mój tym na rywalizację slalomistów, to ponownie zamieszczenie jednego z zawodników, w najlepszej 10. zawodów. Tym razem przejedziemy się z doświadczonym Włochem, Giuliano Razzolim. Jest to zawodnik, który w ostatnim czasie przypomniał się fanom narciarstwa alpejskiego, a jego wyniki są bardzo dobre. Co prawda często zostaje zjedzony przez presję wysokiego miejsca po pierwszym przejeździe, jednakże jego sposób i rodzaj jazdy na trasach slalomowych w ostatnim czasie jest jedną z najczystszych i dających największe korzyści. Włoch w swoich ostatnich dwóch występach nie dojechał do linii końcowej, ale był bardzo wysoko po pierwszych przejazdach. Szkoda, gdyż to zagwarantowałoby mu dużo więcej punktów w Pucharze Świata i miałby większą dowolność dobrania sobie pola startowego w starciu olimpijskim. W pozostałych zawodach mieścił się on w najlepszej 10., dlatego dzisiaj sądzę, że także będzie on w stanie wysoko zakończyć rywalizację na ZIO. Jest on bardzo doświadczonym zawodnikiem i widać, że jego ostatnie przygotowania były mocno podkręcone pod turniej olimpijski. Bardzo dobrze zbierane tyczki i mocno osadzona górna część ciała w biodrach, co daje mu łatwiejsze przechodzenie z jednej krawędzi nart, na drugą. Bardzo liczę i kibicuję temu zawodnikowi, ale nie tylko ze względu na sympatię, ale także na sposób i jakość jazdy, zwiastuje mu dzisiaj minimum 10. miejsce na koniec zawodów oraz liczę, że nie wypadnie z trasy, jak przy dwóch poprzednich przejazdach.
Biathlon – Sztafeta K: typy i kursy bukmacherskie (16.02.2022 r. – 8:45)
Przedostatnią konkurencją biathlonową kobiet na tegorocznych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich są zawody drużynowe pań, a więc sztafeta, gdzie do tej pory w klasyfikacjach Pucharu Świata przewodzą zawodniczki ze Skandynawii, a dokładniej, to nie są to panie z Norwegii, a Szwedki. Trener tych zawodniczek wystawił następujący skład na jutrzejsze zmagania: Hanna i Elvira Oeberg, a także Linn Persson, która rozpocznie sztafetę, a zaraz po niej na trasę wyruszy, Mona Brorsson. To właśnie ta drużyna jest obecnie oceniana, jako najlepsza, która stawia się na starcie tej drużynowej konkurencji. Wszystkie cztery panie na tych ZIO spisywały się naprawdę dobrze, a o uzupełnienie sztafety walczyło jeszcze Magnusson, jednakże nie poradziła sobie w wyścigu pościgowym i przez to padł typ na będącą 12. zawodniczką Igrzysk w biegu indywidualnym, Brorsson. Do tych wyników warto dodać też Persson, która w każdym z trzech biegów (indywidualny, sprint i pościgowy), to znalazła się za każdym razem w TOP15 najlepszych zawodniczek na trasie. Bardzo dobre występy także sióstr Oeberg. Trochę zawiodła Hanna, która co prawda znajdowała się za każdym razem w najlepszej 20., ale jej celem było zdobycie medalu. Jej młodsza siostra zdobyła medal za nią i po powrocie do domu będzie mogła powiesić na ścianie dwa srebra za bieg sprinterski oraz pościgowy. Czy dołożą też coś ze sztafety?
Ja zestawiam bezpośrednio z nimi zawodniczki z Białorusi, które zdecydowanie nie przyjechały w formie na Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Skład wystawiony na sztafetę to: Iryna Leshchanka, Dzinara Alimbekava, Jelena Kruchinkina oraz Hanna Sola. Żadna z nich nie pokazała się z najlepszej formy biegowej, a także strzeleckiej. Najbliżej medalu była Hanna Sola, która świetnie pokazała się w biegu pościgowym. Jednak za duża strata po sprincie, nie pozwoliła jej na medal Igrzysk Olimpijskich. Zdecydowanie widać, że nie pasują im warunki, jakie panują na trasach w Pekinie. Ich sztafeta zestawiona jest nieco inaczej, a niżeli skład ustawiony przez Szwedki. Zaczynają od słabszej Iryny, później mogąca nadrabiać Alimbekava, która jednak nie jest w dobrej dyspozycji strzeleckiej. Później także średnio biegnąca i strzelająca Kruchinkina, a na koniec, wcześniej wspomniana Sola. Wydaje mi się, że ten skład i dyspozycja tych zawodniczek, nie będą wystarczające na medal, a TOP5 będzie dużym sukcesem.
Co obstawiać?
Patrząc na tegoroczne wyniki olimpijskie, to śmiem twierdzić, że największymi faworytkami do wygrania zawodów w sztafecie, są zawodniczki ze Szwecji, które bardzo solidnie prezentują się na biathlonowych trasach w Pekinie. Dzisiaj zaufam siostrom Oeberg oraz Brorsson i Persson. Stawiam Szwedki na wyższej pozycji niż Białorusinki, które przyjechały z mocnymi papierami na rywalizację olimpijską, jednakże zupełnie nie idzie im w tych zawodach.
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze