Problemy Spurs, United na fali i underowy Liverpool na kuponie triple o 399 PLN
Sobotę na Zagranie rozpoczynamy od kuponu triple na Premier League. W dniu dzisiejszym czeka nas kilka ciekawych rywalizacji, w których poszukamy swojej szansy na wygraną. Zaczynamy na Old Trafford, gdzie Manchester United zmierzy się z beniaminkiem – Wolves. Następnie odwiedziny na Anfield – Liverpool vs Southampton. Na zakończenie udajemy się na Amex Stadium, gdzie Brighton podejmie Tottenham.
Dołącz do grona typerów piłkarskich i podziel się opinią -> Grupa Zagranie – darmowe typy
Kupon został stworzony na podstawie oferty bukmachera Fortuna.
Skorzystaj z najlepszych kursów na rynku.
Ekskluzywny kod rejestracyjny dla czytelników Zagranie: 20free
Kliknij i rozwiń poniższe zakładki \/
Manchester United
Porażka Czerwonych Diabłów w meczu z Tottenhamem okazała się dobrą terapią szokową. Od tego czasu podopieczni Jose Mourinho rozegrali trzy spotkania, w których trzykrotnie zgarnęli zwycięstwo. Jak widać, Mou nic sobie nie robi z powstałej presji i regularnie udowadnia, że należy mu się miejsce na ławce trenerskiej tego klubu. W dwóch poprzednich meczach ligowych pokonali odpowiednio Burnley 0:2, dwie bramki Lukaku i Watford 1:2, jeden gol belgijskiego snajpera. Romelu ma na swoim koncie już cztery trafienia w lidze i do otwierającego klasyfikację strzelców Hazarda traci tylko jedną bramkę. Wydaje mi się, że w rywalizacji z Wilkami zrobi wszystko, żeby podtrzymać dobrą formę i zdobyć kolejnego gola. W środku tygodnia Czerwone Diabły rywalizowały w ramach Ligi Mistrzów z Young Boys Berno. Przed tym meczem było sporo niepewności, ponieważ do tej pory United tylko raz wracało ze Szwajcarii z trzema punktami. Po środowym wieczorze statystyka uległa zmianie i teraz można powiedzieć, że już dwa razy. Wygrana 3:0 na sztucznej murawie zrobiła wrażenie, podobnie jak gra Paula Pogby, który zaliczył dwa trafienia, a do tego dołożył asystę przy golu Martiala. W dzisiejszym meczu Manchester United zmierzy się z Wolves. Beniaminka nie wolno skreślać, o czym przekonał się już między innymi Manchester City, który zremisował na Molineux 1:1. Sobotnie starcie odbędzie się na Old Trafford, więc zdecydowanym faworytem będą gospodarze. Muszę przyznać, że spodziewałem się niższych kursów na wygraną piłkarzy Mourinho. W ostatnim czasie złapali wiatr w żagle, z którego warto korzystać. Przelicznik na ich wygraną w meczu z beniaminkiem wynosi 1.57, co patrząc przez pryzmat meczu na Old Trafford, wydaje się interesującą opcją.
Wolves
Wilki weszły do Premier League w wielkim stylu, niszcząc rywali w Championship w poprzedniej kampanii. Start w najwyższej klasie rozgrywkowej jest udany, jak można się było spodziewać. Przed rozpoczęciem VI kolejki mają na swoim koncie osiem punktów i zajmują dziewiątą pozycję w tabeli. Tracą jedno oczko do dzisiejszego rywala z Manchesteru. Podopieczni Nuno Espirito Santo mogą się pochwalić dwoma zwycięstwami, dwoma remisami i jedyną porażką, której doznali w meczu z Leicester. Bez wątpienia ich największym osiągnięciem jest powstrzymanie Manchesteru City na własnym boisku. Do tej pory są jedynym zespołem, który zabrał punkty ekipie Guardioli w lidze. Wilki przed dzisiejszym meczem nie mają większych problemów z urazami. Jedynym piłkarzem, którego występ stoi pod znakiem zapytania, jest Ivan Cavaleiro. Mimo to, skrzydłowy nie jest piłkarzem wyjściowego składu. Najlepszym strzelcem beniaminka na ten moment jest Raul Jimenez, który zdobył dwie bramki. Na kogo zwrócić uwagę w grze tego zespołu? Najważniejszą postacią wydaje się być mózg drużyny – Ruben Neves. Portugalczyk w parze z Joao Moutinho stanowi o sile działu kreacji. Środkowa strefa jest atutem tego zespołu, jednak ciężko przewidywać jak poradzi sobie w starciu z silnymi fizycznie Pogbą czy Fellainim. Spore nadzieje przed sezonem były pokładane w osobie Diego Joty. Portugalczyk mógł pochwalić się wspaniałymi liczbami na poziomie Championship. Po awansie jego gra znacząco opadła, a lepiej wygląda grający na drugiej flance Helder Costa. Beniaminek będzie musiał zwrócić baczną uwagę na stałe fragmenty gry, ponieważ United dwie bramki z Watfordem zdobyło właśnie po dośrodkowaniach z bocznych sektorów boiska.
Statystyki:
- Manchester United wygrał trzy ostatnie spotkania, w tym dwie rywalizacje ligowe.
- United w tym sezonie nie zanotował remisu.
- Czerwone Diabły wygrały w trzech poprzednich meczach wyjazdowych.
- Najlepszym strzelcem United jest Romelu Lukaku z dorobkiem czterech goli.
- Najlepszym strzelcem beniaminka na ten moment jest Raul Jimenez, który zdobył dwie bramki.
- Oba mecze Manchesteru United na Old Trafford w tym sezonie zakończyły się wynikiem +2,5 gola.
- Wolves doznało swojej jedynej porażki w tym sezonie, grając na wyjeździe z Leicester.
- Wolves to jedyna drużyna w Premier League, która odebrała punkty Manchesterowi City.
- United w trzech ostatnich meczach zdobywało +1.5 gola.
- Wolves wygrało w trzech ostatnich spotkaniach.
- Wilki nie straciły gola od 270 minut we wszystkich rozgrywkach.
- Cztery z pięciu ostatnich rywalizacji tych drużyn to wyniki BTTS.
- W każdym z ostatnich pięciu starć tych ekip kibice oglądali rezultat +2,5 gola.
- W sześciu bezpośrednich starciach drużyna, która grała w roli gościa zdobywała przynajmniej jednego gola.
- Manchester United wygrał osiem z dziewięciu ostatnich potyczek z tym rywalem
- Czerwone Diabły wygrały w sześciu poprzednich rywalizacjach z tym rywalem na własnym boisku.
- Wolves w trzech ostatnich wizytach na Old Trafford zdobywało przynajmniej jednego gola.
Konferencja prasowa:
Jose Mourinho: Wolves to bardzo dobry zespół. W poprzednim sezonie dominowali, a wiemy, że nie jest łatwo zdominować taką ligę jak Championship. Nie jest to łatwe, a mimo to dominowali od początku do końca. Później mieli dobre okienko transferowe, świetna praca i przystosowanie się do Premier League. Zdobywają punkty, notują dobre występy. To sprawia, że każdy sądzi, że będą mieć bardzo stabilny sezon, daleki od problemów, z którymi zazwyczaj borykają się drużyny z Championship. Sądzę, że zespół jako zespół rozwiązuje problemy w defensywie lepiej niż wcześniej.
Nuno Espirito Santo: Wszyscy menadżerowie byli dla mnie inspiracją. Nie mogę jednak kłamać, Mourinho był wyjątkowy. Nasze osiągnięcia z FC Porto były niesamowite. Po pierwsze, to na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Po drugie, było to dla nas niesamowite doświadczenie. Każdy piłkarz uczy się czegoś od swoich szkoleniowców. Na Old Trafford czeka nas trudny mecz. Jak zawsze, będziemy starali się przełożyć nasze pomysły na boisko. Będziemy musieli być bardzo zorganizowani i gotowi na pojedynki. Wiem, że dobrze się przygotowaliśmy do tego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, przeciwko komu zagramy.
Przewidywane składy:
Manchester United: de Gea – Young, Lindelof, Smalling, Valencia – Fred, Fellaini, Pogba – Alexis Sanchez, Lukaku, Lingard
Wolverhampton: Patricio – Boly, Coady, Bennett – Jonny, Neves, Moutinho, Doherty – Jota, Jimenez, Costa
Co obstawiać?
W tej rywalizacji idziemy bezpośrednio w stronę czystej jedynki. Manchester United złapał wiatr w żagle i niszczy kolejnych przeciwników. Wygrana w trzech ostatnich wyjazdach robi wrażenie, a fakt, że dzisiejsze spotkanie rozegrają na własnym boisku, tylko potwierdza moje przekonanie. W sześciu ostatnich starciach na Old Trafford z tym rywalem odnieśli zwycięstwo. United po dwóch wpadkach musi gonić czołówkę, a jednym wyjściem z tej sytuacji będzie zwycięstwo w dzisiejszym meczu.
Zdarzenie: Manchester United vs Wolves
Typ: 1
Kurs: 1.57
Liverpool
Drugie spotkanie będzie rywalizacją Liverpoolu z Southampton. The Reds przystąpią do tego starcia będąc na fali. Piłkarze Jurgena Kloppa wygrali we wszystkich dotychczasowych meczach. Szczególnie dwa ostatnie zwycięstwa robią wrażenie. Najpierw na Wembley rozprawili się z Tottenhamem, który przed rokiem pokonał ich na tym obiekcie 4:1, a w środku tygodnia na własnym boisku gościli PSG. W obu tych meczach zakończyli zmagania z wygraną, wynikiem BTTS i +2,5 gola. Początek sezonu w wykonaniu The Red to trzy czyste konta z rzędu. Powoli wszyscy zaczęli się zastanawiać, co Jurgen Klopp zrobił z defensywą swojego zespołu. Przed rokiem pełno błędów, głupio tracone bramki, a teraz wszystko wyglądało doskonale przy ofensywnie grających bocznych obrońcach. Punktem przełomowym była strata Alissona w meczu z Leicester, ponieważ w trzech kolejnych starciach przynajmniej raz wyciągali piłkę z siatki. Liverpool to główny kandydat do mistrzostwa, obok Manchesteru City. Obecnie zajmują drugą pozycję w ligowej tabeli, przegrywając z Chelsea różnicą jednej bramki w bilansie. Myślę, że można się spodziewać kilku roszad w wyjściowej jedenastce The Reds. Mohammed Salah od początku sezonu nie błyszczy formą. W meczu z PSG popełnił sporo głupich błędów, a najważniejszy z nich doprowadził do zdobycia bramki przez Mbappe. Nie zdziwi mnie posadzenie go na ławce i wpuszczenie do gry Shaqiriego. Nie ulega wątpliwości, że Liverpool, nawet pomimo roszad w składzie powinien wygrać to spotkanie, jednak właśnie przez to odpuściłem swój typ na czyste konto. Teoretycznie znalazłem ciekawszą opcję. Nadal liczymy na czyste konto gospodarzy, ponieważ obstawiamy -3,5 gola w tym meczu. Myślę, że Liverpool nie strzeli w tym meczu więcej niż trzech bramek. Do tej pory tylko w pierwszej kolejce przeciwko WHU zdobyli więcej niż trzy gole. Na potwierdzenie moich słów przychodzą statystyki, ponieważ we wszystkich 14. ostatnich spotkaniach domowych z tym rywalem nie zanotowali wyniku +3,5 gola.
Southampton
Pojedynki z Liverpoolem stały się dla kibiców Świętych małym meczem derbowym. Dlaczego? The Reds w poprzednich latach regularnie podkupują im zawodników. Można powiedzieć, że wykupili im praktycznie pół składu, a w meczach tych drużyn kibice z St Mary’s regularnie urządzają sobie kampanię buczenia. Faworytem dzisiejszego meczu są oczywiście gospodarze, jednak trzeba pamiętać, że w środku tygodnia rozegrali ciężkie spotkanie z PSG. Bardzo często europejskie puchary wpływają na obniżkę jakości i zmęczenie. Southampton nie wygrał w żadnym z ostatnich czterech pojedynków ligowych na Anfield. Mimo to, potrafili wygrać w ramach Carabao Cup. Trzy ostatnie starcia tych drużyn w Merseyside zakończyły się wynikami bez BTTS’u. Święci słabo rozpoczęli sezon, ponieważ na starcie zaliczyli dwie porażki i remis, jednak w trzech ostatnich meczach jest o wiele lepiej. W tym czasie zaliczyli dwie wygrane i zremisowali z Brighton w ostatniej kolejce. W doskonałej formie znajduje się Danny Ings, który od momentu wypożyczenia z Liverpoolu zdobył już trzy bramki. W dzisiejszym meczu nie będzie mógł pomóc swojej nowej drużynie, ponieważ tak stanowią przepisy Premier League, dotyczące wypożyczonych piłkarzy. Mark Hughes zdecydował się na powrót do formacji z czwórką obrońców. Przez taki zabieg taktyczny szanse Jana Bednarka na regularne granie wyraźnie spadły. Polski stoper jest dopiero piątym wyborem na pozycji środkowego obrońcy. Przed nim są: Yoshida, Stephens, Hoedt oraz nowy nabytek – Vestergaard. Ciężko być dobrej myśli przy takiej konkurencji. Obecnie nie łapie się nawet na ławkę rezerwowych, jednak szanse na występ powinien dostać w środku tygodnia, podczas meczu Carabao Cup. Święci w pięciu ostatnich meczach tego sezonu zdobywali przynajmniej jednego gola. Czy passę uda się podtrzymać na Anfield?
Statystyki:
- Liverpool wygrał wszystkie mecze tego sezonu.
- The Reds zachowali trzy czyste konta w pięciu meczach ligowych.
- Liverpool w trzech ostatnich spotkaniach stracił gola.
- Święci w pięciu ostatnich meczach tego sezonu zdobywali przynajmniej jednego gola.
- Do tej pory tylko w pierwszej kolejce piłkarze LFC zdobyli więcej niż trzy gole.
- We wszystkich 14. ostatnich spotkaniach domowych, Liverpool z tym rywalem nie zanotował wyniku +3,5 gola.
- Southampton jest niepokonany w trzech ostatnich meczach.
- Liverpool wygrał trzy ostatnie mecze z wynikiem BTTS i +2,5 gola.
- W sześciu ostatnich starciach tych drużyn kibice nie obejrzeli wyniku BTTS.
- Liverpool wygrał oba mecze z tym rywalem w poprzednim sezonie, nie tracąc gola.
- Southampton w czterech ostatnich rywalizacjach Premier League z tym rywalem nie zdobył bramki.
- Southampton po raz ostatni wygrał na Anfield w styczniu 2017 roku w ramach Carabao Cup.
- Święci wygrali w dwóch ostatnich wyjazdach bez straty gola.
- Southampton nie wygrał w żadnym z ostatnich czterech pojedynków ligowych na Anfield.
- Trzy ostatnie starcia tych drużyn w Merseyside zakończyły się wynikami bez BTTS’u.
Konferencja prasowa:
Mark Hughes: Znaczenie z naszego punktu widzenia jest takie, że według mnie gramy dobrze. Jesteśmy po trzech meczach niepokonani, więc jeśli wybierasz się na Anfield, musisz jechać z przekonaniem, co chcesz zrobić. To właśnie postaramy się pokazać. Ważne jest, abyśmy kontynuowali postępy i nadal poprawiali swoje własne występy – jeśli to zrobimy, wszystko będzie dobrze.
Jurgen Klopp: Na koniec sezonu zobaczymy, jak będzie wyglądała sytuacja, cieszymy się, że obecna kampania zaczęła się dla nas tak wyjątkowo. Mam wrażenie, że niektórzy zachowują się, jakbyśmy rozegrali już ostatnie spotkanie w Premier League. W zeszłym sezonie Mo także potrzebował czasu, widocznie w tym roku sprawy wyglądają tak samo. Jesteśmy w doskonałych nastrojach, wokół klubu panuje niesamowicie pozytywna atmosfera, Media starają się wywierać presję, zawsze tak jest, ale z Mo wszystko jest w porządku. Owszem stracił piłkę, a zaraz potem padł drugi gol dla Paryżan, ale takie rzeczy się zdarzają. Tracisz na chwilę koncentrację i zagrywasz niecelnie.
Przewidywane składy:
Liverpool FC: Alisson – Robertson, van Dijk, Gomez, Alexander-Arnold – Keita, Wijnaldum, Milner – Mane, Firmino, Salah
Southampton: McCarthy – Bertrand, Hoedt, Vestergaard, Soares – Redmond, Hojbjerg, Lemina, Elyounoussi – Long, Austin
Co obstawiać?
W tym przypadku liczymy na wynik underowy -3,5 gola. Do tej pory w żadnym z 14. ostatnich starć tych drużyn na Anfield kibice nie obejrzeli wyniku +3,5 bramki. Liverpool w tym sezonie jedynie w rywalizacji z West Hamem strzelił więcej niż trzy gole. Moim zdaniem, z uwagi na udział w Lidze Mistrzów nie będzie koncertu ofensywnej gry The Reds. Po cichu w tym przypadku liczymy na czyste konto gospodarzy, które z pewnością zwiększy szansę na trafienie kuponu.
Zdarzenie: Liverpool vs Southampton
Typ: -3,5 gola
Kurs: 1.68
Brighton
Na zakończenie udajemy się na Amex Stadium. Brighton przed własną publicznością zmierzy się z Tottenhamem. Mewy to klasyczny zespół własnego boiska. W poprzednim sezonie przed własną publicznością nie raz zaszli za skórę wyżej notowanym rywalom. Początek nowej kampanii wskazuje, że tym razem będzie podobnie. Do tej pory gościli na własnym obiekcie jedynie Manchester United, jednak zakończyli to spotkanie zwycięstwem 3:2. W poprzednim sezonie załatwili sobie utrzymanie na Amex Stadium. Na wyjazdach byli dramatyczni, mówiąc krótko. Wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny ich motorem napędowym będzie Gleen Murray. Doświadczony snajper ma na swoim koncie już cztery trafienia. W ostatnich dwóch meczach ligowych Mewy podzieliły się punktami przy wyniku 2:2. Najpierw z Fulham u siebie, a w miniony poniedziałek w rywalizacji z Southampton na St Mary’s. W dzisiejszym spotkaniu Chris Hughton prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać ze swojego dyrygenta w dziale kreacji. Mowa o Pascalu Grossie, który leczy uraz kostki. Do tej pory oba zespoły spotkały się tylko jeden raz na Amex Stadium. Rywalizacja z ubiegłego sezonu zakończyła się wynikiem 1:1. Jakiego rezultatu poszukamy w tej rywalizacji? Bez otwierania oferty legalnych bukmacherów moją pierwszą opcją było zdobycie gola przez gospodarzy. Niestety, kurs tego zdarzenia nie jest zbyt wysoki, ponieważ wynosi tylko 1.49. W związku z tym idziemy w stronę wyniku BTTS – licząc, że Tottenham również coś strzeli. Brighton w tym sezonie rozegrało dwa mecze w Premier League na Amex Stadium. W obu przypadkach kibice oglądali wyniki BTTS i +3,5 gola. Mewy nie przegrały na własnym boisku w pięciu kolejnych meczach, więc liczymy, że w tym ptasim pojedynku pokażą klasę!
Tottenham
Taki dobry start zaliczyli piłkarze Mauricio Pochettino od początku sezonu. Spełnieniem marzeń była wygrana 3:0 nad Manchesterem United. Po tym meczu było wiele głosów w angielskiej prasie, po co im transfery, skoro tak grają? Koguty powalczą o coś więcej! Można powiedzieć, że typowanie Spurs do walki o najwyższe lokaty to coroczna tradycja. Cóż z tego, że Harry Kane przełamał się w sierpniu, jeśli jest wyraźnie zajechany po mundialu. Tottenham przegrał w dwóch ostatnich meczach ligowych. W obu przypadkach zabrakło w ich bramce Llorisa i dwukrotnie wyjmowali piłkę z siatki. Szczególnie istotne było ostatnie starcie z Liverpoolem. Był to zdecydowanie najsłabszy występ Spurs pod wodzą Pochettino, jaki widziałem. Nie chodzi o sam wynik, bo ten nie wygląda najgorzej, ale ich gra była tragiczna. Celność podań na słabym poziomie przez większość meczu, do tego kuriozalne błędy, wystawianie piłki Salahowi na sam na sam. Oj, naprawdę wiele można im zarzucić po tym spotkaniu. Na odbicie liczyli w ramach Ligi Mistrzów, gdzie spotkali się z Interem. Po raz kolejny pokazali, że czegoś im brakuje. Przez całe starcie byli lepszym zespołem, stwarzali sobie dobre okazje. Wystarczyło, żeby Lamela podał do Kane’a, a Anglik strzałem do pustej bramki załatwiłby trzy punkty. Nic z tego, w końcówce oddali rywalowi inicjatywę i skończyło się tragicznie. Trzeci mecz, trzecia kolejna porażka i chyba powoli możemy mówić o kryzysie? Być może wyjdą z niego jak Manchester United i pokażą reakcję całemu światu, jednak na razie wygląda to słabo. Defensywa bez Llorisa popełnia sporo głupich błędów. Vorm nie jest bramkarzem, który gwarantuje spokój swoim obrońcom, szczególnie przy stałych fragmentach. Mając 183 cm, jest mu ciężko powalczyć o górne piłki. W związku z tym Inter i Liverpool strzelili im gola po rzucie różnym. Myślę, że również Brighton poszuka swojej szansy w ten sposób, a mając w ataku silnego Murraya, ich notowania na zdobycie gola są wysokie.
Statystyki:
- Tottenham przegrał w trzech ostatnich meczach. Za każdym razem z wynikiem 1:2.
- Koguty w tym sezonie nie zanotowały remisu.
- Koguty w trzech ostatnich meczach straciły bramkę po stałym fragmencie gry. W każdym z tych spotkań na bramce stał Vorm.
- W poprzednim sezonie oba zespoły podzieliły się punktami na Amex Stadium przy wyniku 1:1.
- Brighton w tym sezonie rozegrało dwa mecze w Premier League na Amex Stadium. W obu przypadkach kibice oglądali wyniki BTTS i +3,5 gola.
- Mewy nie przegrały na własnym boisku w pięciu kolejnych meczach.
- Gleen Murray ma na swoim koncie już cztery trafienia.
- Najlepszym strzelcem Kogutów jest Lucas Moura z trzema golami.
- Dwa ostatnie mecze ligowe Brighton zakończyły się wynikami 2:2
- Mewy nie przegrały w trzech ostatnich meczach.
- Koguty strzelały przynajmniej jedną bramkę we wszystkich spotkaniach z tym rywalem.
- Wszystkie spotkania Spurs w tym sezonie zakończyły się wynikami +2,5 gola.
- Koguty zachowały tylko jedno czyste konto w sześciu spotkaniach.
- Brighton straciło bramkę we wszystkich meczach tego sezonu.
Konferencja prasowa:
Mauricio Pochettino: Brighton pokonało Manchester United, co pokazuje, że są bardzo dobrym zespołem. Musimy od początku zbudować swoją pewność siebie. Musimy być silni i powalczyć na boisku o trzy punkty. To nie jest okres, w który możemy mówić, że jesteśmy szczęśliwi bądź podekscytowani. Zawsze w futbolu musisz się odbić od takich wyników. Musimy zachować spokój i ciężko pracować, ale najważniejszą rzeczą jest wygranie kolejnego meczu.
Chris Hughton: W dwóch kolejnych meczach musieliśmy odrabiać straty. Moi piłkarze pokazali charakter, ponieważ będąc 0:2 w Premier League bardzo ciężko jest osiągnąć pozytywny wynik. Jedynym nieobecnym w dzisiejszym meczu będzie Pascal Gross. Pozostali piłkarze trenowali w tym tygodniu i są do mojej dyspozycji.
Przewidywane składy:
Brighton: Ryan – Bruno, Duffy, Dunk, Bernardo – Jahanbakhsh, Stephens, Bissouma, Izquierdo – Murray – Andone
Tottenham: Vorm – Trippier, Vertonghen, Alderweireld, Rose – Eriksen, Dier, Dembele – Moura, Kane, Son
Co obstawiać?
Początkowo w tym meczu chciałem typować bramkę dla gospodarzy, ale niski kurs skłonił mnie ku trafieniu z obu stron. Brighton w każdym meczu tego sezonu straciło przynajmniej jednego gola. Tottenham w trzech ostatnich meczach stracił po dwa gole i zanotował trzy porażki. Koguty tylko raz w tym sezonie zagrały na zero z tyłu, ale każdy pamięta, że to wszystko zasługa Lukaku, który nie trafił do pustej bramki. Liczymy, że Mewy postawią ciężkie warunki swojemu rywalowi i zdobędą gola. O bramkę gości myślę, że nie trzeba się martwić.
Zdarzenie: Brighton vs Tottenham
Typ: BTTS
Kurs: 1.72
Tak prezentuje się nasz kupon na dzisiejsze spotkania w Premier League. Dajcie znać, co sądzicie i jak gracie.