Pierwsza górska przeprawa w wyścigu. Typujemy szósty etap Giro d’Italia!
Fot. jeep.vidon / PRESSFOCUS
Pierwszy tydzień ścigania w kolarskim Giro d’Italia powoli dobiega do końca. Dziś przed kolarzami pierwszy podczas tej edycji górski etap z metą ulokowaną na podjeździe. Z tej okazji przygotowałem dla Was dwie propozycje zakładów H2H. Czy rozwój wypadków w peletonie będzie dzisiaj przychylny polskim typerom? Dzisiaj gramy z STS. Przypominam o możliwości zgarnięcia bonusu. Możecie to zrobić z wykorzystaniem naszego kodu promocyjnego. A teraz przechodzimy do typowania!
1200 PLN od depozytu +230 PLN zakład bez ryzyka + 30 PLN Freebet
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Etap 6: Grotte di Frasassi – Ascoli Piceno (San Giacomo) – 160 km
Na początek kilka słów o trasie dzisiejszego etapu. Wstęp ten pomoże nam zrozumieć, z jakim rodzajem trasy mamy do czynienia. Dzisiejszy odcinek jest odcinkiem o profilu typowo górskim, a więc w grze o zwycięstwo liczyć się będą kolarze o charakterystyce wspinaczy. Zawodnicy zmierzą się z aż trzema podjazdami. Będą to: Forca di Gualdo (9.8 km, 7.7%), Forca di Presta (4.9 km, 4.8%) oraz finałowa wspinaczka na metę – San Giacomo (15.6 km, 6%).
Scenariusze rozwoju wydarzeń na etapie istnieją dwa. Pierwszy z nich zakłada, że oglądać będziemy “dwa wyścigi” tzn. do mety dojedzie grupa uciekinierów, która stoczy pomiędzy sobą walkę o zwycięstwo etapowe, a kilka minut za nimi faworyci do walki w klasyfikacji generalnej będę rywalizować o przewagę sekundową nad bezpośrednimi konkurentami. Drugi z nich to dogonienie ucieczki i walka faworytów o etap. W swojej analizie uwzględnię możliwość obydwu scenariuszy.
Simon Yates vs Remco Evenepoel
Pierwszy zakład to starcie dwóch kolarzy, którzy wymieniani są w gronie faworytów do zwycięstwa w całym wyścigu. Simon Yates to zawodnik doświadczony w walce o klasyfikacje generalne wyścigów, również tych 21-etapowych jak Giro, czyli tzw. Wielkich Tourów. Największym sukcesem Brytyjczyka jest zwycięstwo w wyścigu Vuelta a Espana w 2018 roku. Poza tym ma on na koncie tryumfy w takich etapówkach jak Tirreno-Adriatico (2020), czy ostatnio w Tour of the Alps (2021). Zwycięstwo w tym ostatnim sprawiło, że od samego początku jest wymieniany jako jeden z faworytów do zwycięstwa w całym Giro d’Italia.
Jego dzisiejszym rywalem w naszym zestawieniu będzie Remco Evenepoel. 21-letni Belg uważany jest za złote dziecko światowego kolarstwa. Zaczynał jako piłkarz. Ma nawet na swoim koncie występy w belgijskiej reprezentacji U15 oraz U16. Postawił jednak na kolarstwo. Jako junior totalnie zdominował wyścigi młodzieżowe, a jeżdżąc od dwóch lat jako senior również zaczął wygrywać dosłownie wszystko, czego się dotknął. Poprzedni sezon to zwycięstwa w takich wyścigach jak nasze rodzime Tour de Pologne, Volta ao Algarve, czy Vuelta a San Juan Internacional. Znakomity sezon przerwała poważna kontuzja, której nabawił się podczas sierpniowego Il Lombardia, która wykluczyła go ze startów w końcówce poprzedniego i początku tego sezonu. Giro d’Italia jest dla Belga pierwszym startem w obecnym sezonie, a do tego pierwszym Wielkim Tourem w karierze. W związku z tym jego dyspozycja jest jedną wielką niewiadomą.
Obaj zawodnicy są wymieniani jako faworyci do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej, a więc z całą pewnością można powiedzieć, że w ucieczce ich nie zobaczymy. Bez względu na to, czy do mety dojedzie ucieczka, czy nie – obydwaj panowie będą częścią peletonu. Końcówka dzisiejszego etapu to prawie 16-kilometrowy stromy podjazd. Nie ulega wątpliwości, że większe doświadczenie w tego typu końcówkach ma Simon Yates. Jak już wspominałem – Brytyjczyk startował już kilka razy w Wielkich Tourach, zna smak, długich wyczerpujących podjazdów. Tego smaku nie zna z kolei Evenepoel, który w Wielkim Tourze startuje pierwszy raz, a wyścigi, które wygrywał pozbawione były, aż tak ogromnych trudności. Pomimo bycia ogromnym talentem światowego kolarstwa stawia to znak zapytania przy jego możliwościach w starciu z tego typu przeszkodą. Przedwczoraj mieliśmy małą próbkę możliwości obu zawodników, bowiem w końcówce etapu również mieliśmy podjazd. Obaj kolarze dojechali w drugiej grupce, 11 sekund za grupką faworytów. Dzisiejszy etap ma jednak zupełnie inny charakter. Co więc obstawiać?
Co obstawiać?
Moim zdaniem w tym starciu górą będzie Simon Yates. Dzisiejszy etap będzie pierwszym prawdziwie górskim w tym wyścigu. W końcówce mamy stromy, wymagający, prawie 16-kilometrowy podjazd. Brytyjczyk ma doświadczenie w walce z tego typu podjazdami, wiemy, że radzi sobie na nich dobrze. Remco Evenepoel pierwszy raz w swojej karierze jedzie w wyścigu pokroju Giro d’Italia i nigdy nie miał okazji mierzyć się z tak poważnymi przeszkodami na trasie. Jego możliwości na tego typu podjeździe są niewiadomą. Moim osobistym zdaniem Remco jest bardziej typem kolarza klasycznego i może nie podołać w starciu z trudną, górską przeprawą. Dlatego też stawiam dzisiaj na Simona Yatesa. Kurs oferowany przez STS na jego zwycięstwo w tej parze wynosi 1.70. Jednocześnie zachęcam do sprawdzenia opinii innych użytkowników na temat STS. A teraz jedziemy dalej!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Alessandro De Marchi vs Attila Valter
Alessandro De Marchi to obecny lider wyścigu. Nie oznacza to jednak, że jest jego faworytem, ale do tego dojdziemy w następnych akapitach. Włoch to typ kolarza, który specjalizuje się w zabieraniu się w ucieczki. Takim właśnie sposobem udało mu się odnieść w karierze kilka wartościowych zwycięstw. Wygrywał on między innymi trzy etapy Vuelta a Espana, etap Criterium du Dauphine oraz tryumfował w wyścigu klasycznym Giro dell’Emilia. Co ważne – nie jest to zawodnik na tyle wytrzymały, by móc liczyć się w klasyfikacjach generalnych wyścigów takich jak Giro d’Italia. Z tego też powodu postawił na ucieczki.
Jego dzisiejszy rywalem w zakładzie będzie Węgier Attila Valter. Jest to młody 22-letni zawodnik, który na najwyższym poziomie ściga się dopiero od zeszłego sezonu. Niewątpliwie jest on kolarzem utalentowanym, ale z całą pewnością nie na poziomie Remco Evenepoela. Największym sukcesem Węgra jest zeszłoroczne zwycięstwo w klasyfikacji generalnej swojego rodzimego wyścigu Tour de Hongrie. Do generalki dołożył również etap.
W chwili obecnej Alessandro De Marchi jest liderem wyścigu, a Attila Valter znajduje się na czwartej pozycji ze stratą równej minuty do Włocha. Jakim cudem obaj zawodnicy znaleźli się tak wysoko w generalce skoro napisałem, że nie są oni specjalistami od walki w klasyfikacji generalnej? Odpowiedź brzmi: ucieczka. Na czwartym etapie prowadzącym do Sestoli obydwaj zawodnicy znaleźli się w odjeździe, któremu udało się dojechać do mety. De Marchi zajął na tym etapie drugą pozycję, lecz udało mu się przejąć koszulkę lidera. Valter na etapie był szósty, ale przyjazd na metę przed peletonem sprawił, że Węgier na ten moment plasuje się na czwartym miejscu. Ot, cała tajemnica. Dzisiejszy etap jest jednak na tyle trudny, by z całą pewnością stwierdzić, że swoich pozycji panowie nie utrzymają. Możemy jednak zastanowić się, który z nich wjedzie na metę jako pierwszy.
Co obstawiać?
Moim zdaniem lepszy okaże się Alessandro De Marchi. Dlaczego? Wyniki czwartego etapu, w którego końcówce również mieliśmy trudny podjazd wskazują, że lepiej w górach radzi sobie Włoch. Jak już wspominałem – panowie jechali razem w ucieczce, jednak finalnie to De Marchi dojechał na metę 31 sekund szybciej niż Valter. Drugi argument jest taki, że Włoch ma większą determinację, by dać z siebie wszystko. Jest liderem wyścigu i choć zdaje sobie sprawę, że różową koszulkę prawdopodobnie dzisiaj straci to powinien dać z siebie wszystko, by jak najdłużej utrzymać się z czołówką i zaprezentować godną postawę jako lider. Obaj panowie w ucieczkę się dzisiaj nie zabiorą. Lidera w odjazd nikt nie puści, a Węgier ma za małą stratę, by peleton tak po prostu go odpuścił. A jeżeli już w odjazd puści to prawdopodobnie zadba o to, by odpowiednio wcześnie go dogonić. Dlatego też moim zdaniem lepszy będzie Włoch. Jest on również faworytem bukmacherów. Kurs oferowany przez STS na jego zwycięstwo wynosi 1.32. Zachęcam do zapoznania się z innymi typami oferowanymi przez STS, a tymczasem stawiamy kolarski kupon!
Zasady promocji:
- Kwota: możesz zawrzeć zakład za dowolną stawkę, ale otrzymasz maksymalnie 230 PLN zwrotu (minus podatek).
- Promocja dostępna dla nowych klientów, którzy założą konto z kodem: ZAGRANIE
- Naliczenie zakładu bez ryzyka automatycznie na podstawie kodu: ZAGRANIE
- Akcja łączy się z bonusem powitalnym.
- Jeśli Twój zakład zostanie rozliczony jako przegrany, otrzymasz zwrot.
- Zwrot nastąpi na konto depozytowe, a nie w formie bonusu.
- Maksymalna wysokość bonusu będzie pomniejszona o podatek od gry.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze