Judgement Day – dla kogo będzie szczęśliwy? Gramy w PZBuk o 233 PLN!
fot. Xinhua
Ostatni dzień kwalifikacji do mistrzostw świata – dziś poznamy ostatnią ósemkę graczy, która zagra w Crucible Theatre o tytuł i pół miliona funtów. Jest szansa, że dziś ktoś po raz pierwszy dostąpi tego zaszczytu – wśród nich Bai Langning, który zakończył karierę Alana McManusa. W sobotę, gdy będą ruszać mistrzostwa świata będzie obchodził 19. urodziny. Czy zobaczymy go wśród najlepszej 32 snookerzystów? Zobaczcie analizę i typy na finałowy dzień kwalifikacji do mistrzostw świata w snookerze!
Załóż konto z kodem bonusowym: 700PLN, aby otrzymać:
500 PLN bez ryzyka i 200 PLN w sklepie gracza
Chcesz więcej typów? Dołącz do grupy Zagranie – typy, dyskusje i bonusy bukmacherskie
Bai Langning vs Martin Gould
Wciąż jeszcze nastolatek, nikomu nie znany, aktualnie 117. w rankingu Bai Langning może dokonać niemożliwego – wyeliminował już trzech wyżej notowanych snookerzystów – Allana Taylora, Alana McManusa i Bena Woolastona. Jeśli pokonał tę trójkę, to i Martin Gould nie musi być dla niego przeszkodą. Sam wcześniej nie słyszałem dużo o młodym Chińczyku, a i jego wyniki nie pozwalały się przebić – w poprzednim sezonie otrzymał dwuletnią przepustkę do Main Touru, ale wygrał tylko dwa mecze i dotarł do drugiej rundy English Open. W tym sezonie nie rozegrał ani jednego meczu aż do kwalifikacji mistrzostw świata, gdzie robi furorę. Trudno się dziwić, że kolejne chińskie talenty przebijają się do zaawansowanych faz turniejów, bo szkolenie w Azji stoi na bardzo wysokim poziomie. Aż 23 snookerzystów w Main Tourze to Chińczycy – więcej mają tylko Anglicy – 59. I to właśnie z Anglikiem, Martinem Gouldem zmierzy się aspirujący do czołowych miejsc Chińczyk – jak sobie poradzi?
Co gramy?
Bardzo zaimponowała mi postawa Baia Langninga – nie tylko nie wystraszył się uznanych postaci, które na papierze powinny sobie z nim bez problemów poradzić, ale i potrafił zdominować tych snookerzystów. Z Taylorem rozpoczął od wysokiego prowadzenia i dowiózł je do końca. Z McManusem od stanu 3-3 nie dał sobie wyrwać nawet jednej partii, a z Woolastonem wyszedł od stanu 1-4 i wygrał 6-5. W tych trzech starciach popisał się dwoma setkami – 102 i 136, a łącznie dziesięcioma podejściami 50+. Martin Gould ma za sobą niezły sezon, bo rozpoczął go od finału European Masters, a po drodze także zaliczył ćwierćfinał World Grand Prix. Zawiódł jednak w UK Championship, ale to i tak pozwoliło mu uplasować się w czołówce rocznego rankingu i grać w Players Championship. W kwalifikacjach MŚ gra od trzeciej rundy z racji wyższego rankingu i w poprzednim meczu pokonał 6-4 Duane Jonesa. Nie bez problemów, bo zaczął od 0-2, Jones wbił także więcej punktów od Goulda w całym meczu. Bai bardzo dobrze radził sobie w trzech rundach, nie widzę powodów, dlaczego miałby się wystraszyć w ostatniej z nich. Sądzę, że postawi się bardziej doświadczonemu przeciwnikowi i że zobaczymy co najmniej szesnaście frejmów, co oznacza, że przegrany tego meczu wygra co najmniej sześć partii.
Luca Brecel vs Stuart Bingham
Chyba najciekawsze starcie tego etapu mistrzostw. Mistrz świata z 2015 roku kontra wielki, ale przepełniony niedosytem, talent z Belgii, który w tym sezonie tylko dwa razy zagrał w trzeciej rundzie turnieju rankingowego – w pozostałych odpadał jeszcze wcześniej, a przecież potrafił już grać w finałach turniejów rankingowych i je wygrywać. Luca Brecel miewał już dołki formy, ale ten sezon jest chyba jego największym kryzysem w karierze – tak naprawdę nie jesteśmy w stanie przypomnieć sobie ani jednego dobrego meczu w tej kampanii, a sam wygląda też na zniechęconego i zmęczonego. Na dodatek Crucible to nie jest jego arena. W mistrzostwach świata grał do tej pory tylko cztery razy – za każdym razem kończył turniej w pierwszej rundzie. Pięciokrotnie Belg przepadał w kwalifikacjach. Czy stać go na przełamanie właśnie tutaj?
Chcesz więcej typów? Dołącz do grupy Zagranie i złap bonus do PZBuk!
Co gramy?
Stuart Bingham bardzo gładko przeszedł przez swój jak na razie jedyny mecz kwalifikacyjny – pokonał Chińczyka Cifana Zhena 6:1 aplikując mu brejka 120 a także trzy niższe, ale wygrywające podejścia. W tym sezonie może pochwalić się półfinałem Mastersa, ćwierćfinałami Players Championship i German Masters, a także finałową grupą w WST Pro Series, czy też wbitym brejkiem maksymalnym w rozgrywkach Championship League. Po wygraniu tytułu w Crucible nie jest w stanie przebić się przez drugą rundę, a dwukrotnie odpadał już w pierwszej rundzie głównej drabinki. Brecel jest rozbity w tym sezonie i fajerwerków nie było także w meczu z Markiem Kingiem, który wygrał w trzeciej rundzie 6-3. Najwyższy brejk meczu to 63, prawda jest taka, że Anglik zagrał po prostu gorzej od Belga, bo prowadził już 3:1, aby przegrać pięć kolejnych frejmów z rzędu. Bezpośredni bilans starć także przemawia za Binghamem – 5:2 dla Anglika. Dlatego stawiam na pewne zwycięstwo mistrza świata z 2015 roku, co najmniej dwoma partiami.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze