Sassuolo potwierdzi swoje wysokie aspiracje w meczu z Romą? Gramy o 221 PLN
fot. Giuseppe Maffia
Niedzielny terminarz włoskiej ekstraklasy przewiduje sześć potyczek. Do analizy wybrałem dwa z nich: Roma – Sassuolo oraz Sampdoria – Milan. Dzisiejsze rozstrzygnięcia zamieszają nieco czołem tabeli, czy może Rossoneri utrzymają przewagę? Mój wczorajszy kupon okazał się zielony, więc liczę dziś na powtórkę z rozrywki i kolejny profit. Czy się uda? Okaże się już wieczorem. Serdecznie zapraszam.
Załóż konto z kodem: 400PLN, aby otrzymać:
200 PLN bez ryzyka i 200 PLN w sklepie gracza
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
AS Roma vs US Sassuolo Calcio
Na początek zajmiemy się moim zdaniem najciekawszym pojedynkiem tej kolejki, czyli starciem Romy z Sassuolo. Mecz ten obędzie się o godzinie 18:00 na Stadio Olimpico w Rzymie. Od sezonu 2017/18 doszło do sześciu potyczek pomiędzy tymi zespołami: trzy razy wygrywali Giallorossi, raz Sassuolo a dwukrotnie doszło do podziału punktów. Ostatnim razem lepsi okazali się Neroverdi, którzy zwyciężyli 4-2.
Do ubiegłego weekendu prowadzona przez Paulo Fonsecę Roma mogła pochwalić się mianem ekipy niepokonanej, oczywiście nie licząc walkoweru z pierwszej kolejki. W meczu z Napoli na San Paolo wyglądała jednak na mocno przygaszoną i przegrała aż 0-4. Mało co wówczas jej wychodziło. W ataku nie było zbytnio pomysłu na grę, a defensywa po stracie drugiego gola posypała się kompletnie. Jest to zastanawiające o tyle, że przecież dotychczas Rzymianie popisywali się solidną obroną, a z przodu raz za razem nękali defensywę rywali, niezależnie od jego klasy. Wiele wskazuje na to, że był to po prostu jeden ze słabszych meczów, który może zdarzyć się każdemu, zwłaszcza przy tak napiętym terminarzu. W meczu Ligi Europy wszystko wróciło już do normy i Giallorossi pewnie pokonali Young Boys 3-1, choć wcale nie musieli tego robić, bowiem awans mieli już zapewniony. Roma w tym momencie zajmuje szóstą pozycję w tabeli Serie A, choć jej strata do wicelidera to raptem jeden punkt.
Zespół z Reggio Emilii wyrasta powoli na rewelację sezonu. Podobnie, jak jego dzisiejszy rywal, do ubiegłej kolejki Sassuolo było zespołem niepokonanym, jednak w ostatnim meczu musiało uznać wyższość Interu, który pokonał podopiecznych Roberto De Zerbiego 3-0. Wizualnie mecz ten był, co prawda wyrównany, jednakże zadecydowała w nim skuteczność ekipy Nerazzurich, których trzy z czterech celnych strzałów wpadło do bramki strzeżonej przez Andreę Consigliego. Niemniej jednak Neroverdi grają bardzo ofensywny, mogący się podobać futbol i można by rzec, że do złudzenia przypominają w tym Atalantę. Po dziewiątej serii spotkań Sassuolo zajmowało trzecią lokatę z pięcioma punktami straty do Milanu, który nieco odjechał reszcie ligi. Sporą przewagą zespołu De Zerbiego jest fakt, że nie rywalizuje on w pucharach, dzięki temu może zachować świeżość, co może okazać się znamienne pod koniec sezonu.
Co typuję?
Będzie to mecz dwóch zespołów, które cechuje bardzo ofensywny styl gry. Według bukmacherów faworytem tego starcia będą Giallorossi, jednakże osobiście wcale nie stawiałbym krzyżyka na utalentowanym zespole trenera De Zerbiego, który potrafi napsuć krwi najlepszym ekipom. Nastawiam się na bardzo ciekawe widowisko ze sporą ilością strzałów i sytuacji podbramkowych. Wybierając pomiędzy typem na bramki a zakładem na rzuty rożne, podążę ku tej drugiej opcji. Roma w tym sezonie gra nieco lepiej w obronie, aniżeli rok temu, a i Sassuolo w trzech z czterech poprzednich spotkań zanotowało czyste konto. Dobra gra w defensywie przy aktywnej grze z przodu ma prawo generować sporą liczbę wybić za linię końcową i dlatego właśnie decyduję się iść tą drogą. Typuję zatem, że na Stadio Olimpico zobaczymy przynajmniej dziesięć rzutów rożnych.
Typ: powyżej 9 rzutów rożnych
Kurs: 1,44
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
UC Sampdoria vs AC Milan
Przeniesiemy się teraz do stolicy Ligurii, Genui, gdzie o 20:45 na Stadio Luigi Ferraris odbędzie się pojedynek Sampdorii z aktualnym liderem ligi, Milanem. Na przestrzeni trzech ostatnich sezonów drużyny te zagrały ze sobą siedem spotkań: sześć w lidze i jedno w Coppa Italia. Cztery razy (z czego raz po dogrywce) górą byli Mediolańczycy, dwukrotnie wygrywała Sampdoria, a raz padł remis. Ostatnie spotkanie zakończyło się wynikiem 4-1 dla Rossonerich.
Sampdoria po ogromnych kłopotach z ubiegłego sezonu wygląda na nieco bardziej ustabilizowaną. Szczególnie udane było dla tej ekipy spotkanie piątej kolejki, w którym pokonała ona 3-1 Atalantę. Od tamtej pory jednak nie udało się podopiecznym Claudio Ranieriego zdobyć kompletu punktów w lidze, a dodatkowo przegrali oni 1-3 derbowe starcie z Genoą w ramach Coppa Italia i pozostała im już tylko gra w lidze. Cztery ostatnie spotkania w Serie A to tylko dwa punkty, a rywale (Genoa, Cagliari, Bologna oraz Torino) przecież nie byli jakoś szczególnie wymagający. W ubiegły weekend Blucerchiati zremisowali 2-2 z Torino, choć de facto byli ekipą słabszą i podział punktów jest raczej w tym przypadku sukcesem, aniżeli porażką. Faktem jest więc, że zespół ten ma spory potencjał, jednakże brakuje mu stabilizacji formy. Dziś musi on ją jednak odnaleźć, bowiem na Luigi Ferraris przyjedzie aktualny lider ligi.
Halo! Czy jest na sali lekarz ktoś, kto przewidywał, że po dziewięciu kolejkach Milan będzie liderem z pięcioma punktami przewagi nad kolejną ekipą? Chyba nawet najzagorzalsi fani Rossonerich, pamiętający ich sukcesy z lat dziewięćdziesiątych nie przypuszczaliby, że w pierwszej części sezonu to ich ulubieńcy będą najsolidniej grającym zespołem w Italii. Tak jednak jest w istocie i należy to powiedzieć z pełnym przekonaniem. Ekipa Stefano Pioliego gra futbol harmonijny, poukładany, bez większych fajerwerków (no, może poza Zlatanem), a mimo to bardzo skuteczny z przodu. Jedynym jej mankamentem są popełniane czasami błędy w defensywie, które są chyba domeną większości topowych włoskich drużyn. Naprawdę miło patrzy się na grę Mediolańczyków, którzy niemal zawsze mają pomysł na akcję i wiedzą gdzie iść, aby skutecznie zagrozić bramce rywala. Sporym brakiem może być jednak absencja Zlatana Ibrahimovicia, który był swego rodzaju wisienką na torcie ofensywy Rossonerich. Defensywie może zaś doskwierać potencjalny brak duńskiego stopera Simona Kjæra, który dotychczas zapewniał spokojną pracę Gianluigiemu Donnarummie.
Co typuję?
Nie powinien ulegać wątpliwości fakt, że faworytami tego meczu będą Rossoneri. Aktualna pozycja Milanu w tabeli nie jest dziełem przypadku i jest on w naprawdę wysokiej formie. Nie można tego natomiast powiedzieć o gospodarzach, którzy mają ewidentny problem nie tylko z grą defensywną, ale także ze skutecznością z przodu. W naszej taśmie na weekend znalazł się typ na zwycięstwo Milanu, ja natomiast formując niniejszego dubla, pójdę w kierunku bramek gości. Wydaje mi się, że pomimo braku Zlatana Ibrahimovicia i Rafaela Leão, podopiecznych Stefano Pioliego stać na minimum dwa strzelone gole. W ostatnich meczach bardzo często udawało im się kryć taką linijkę i sądzę, że podobnie będzie także dziś. Za tym typem stoją także statystyki Sampdorii, która straciła przynajmniej dwa gole w każdym z ostatnich czterech meczów. Kurs na takie zdarzenie jest moim zdaniem wart swojego ryzyka, dlatego bez wahania pobieram je na dzisiejszy kupon.
Typ: Milan powyżej 1,5 gola
Kurs: 1,71
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze