U nas szpital na PGE Narodowym, a w Anglii na Anfield. Gramy o 246 PLN!

Mane Liverpool

fot. Han YanM

Na dziś, spośród 4 spotkań 9. kolejki Premier League wybrałem 2 zapowiadające się bardzo ciekawie. Liverpool stanął w bardzo trudnej sytuacji wobec kilku kontuzji swoich najlepszych obrońców. Czy mimo absencji drużyna “The Reds” upora się ze świetnym Leicester? Jak Mateusz Klich i spółka poradzą sobie w starciu z Arsenalem? Między innymi na te pytania znajdziecie odpowiedzi w analizach niżej, do których przeczytania zapraszam.

Zagraj bez ryzyka w Betclic ze zwrotem na konto depozytowe do 50 PLN!

Nie wejdzie? Pieniądze możesz od razu wypłacić!

Kod aktywujący promocję: ZAGRANIE50

Koszulka bukmachera Betclic
Koszulka bukmachera Betclic
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

50 zł zakład bez ryzyka


🔥 GRA BEZ PODATKU! Codziennie, na wszystkie sporty, bez ograniczeń kursowych

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
Bonusy:

ZAKŁAD BEZ RYZYKA: do 50 zł 

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Liverpool vs Leicester (22.10. godz. 20:15)

Rozpoczynamy od spotkania na szczycie, w którym aktualni mistrzowie Anglii podejmą wicelidera Premier League, a więc Leicester City. Nie tylko w Warszawie, ale również na Anfield jest szpital, kontuzjowanych jest bowiem aż 9 piłkarzy Liverpoolu. Jurgen Klopp będzie miał największy ból głowy nad ustawieniem linii obrony. Oprócz Virgila van Dijka nie zagrają Trent Alexander-Arnold, Joe Gomez, oraz Rhys Williams. Wąpliwy jest też występ Fabinho, któremu zdarzało się już występować na środku obrony. Brazylijczyk powrócił do treningów z drużyną, nie wiadomo jednak czy będzie w stanie zagrać 90 minut z tak wymagającym rywalem jakim będzie Leicester.

Już wcześniej defensywa „The Reds” nie była monolitem i traciła mnóstwo głupich bramek. Drużyna Kloppa w 8 kolejkach straciła 16 goli, a w całym poprzednim sezonie ligowym miała ich na koncie 33. Jest to wyraźny regres i przyczyną jest nie tylko fatalna dyspozycja Joe Gomeza. Jeśli chodzi o ubytki z przodu, to najpoważniejszym będzie brak Mo Salaha, u którego wykryto koronawirus. Wobec tego ciężar gry ofensywnej spadnie w głównej mierze na Sadio Mane, który jak dotąd zaliczył 4 trafienia w Premier League i 1 w Lidze Mistrzów. W fenomenalnej dyspozycji jest też Jota, który staje się stałym bywalcem pierwszego składu. Liverpool zdobywał gola w każdym z ubiegłych 8 spotkań i sądzę, że z Leicester ta sztuka również im się uda.

Zespół Brendana Rodgersa przyjeżdża na Anfield jako wicelider tabeli, a jeśli uda im się zapunktować, to wyprzedzą oni Chelsea i powrócą na pierwsze miejsce. Po wrześniowo-październikowym dołku nie ma już śladu, „Lisy” spisują się kapitalnie, wygrali 6 kolejnych spotkań, w każdym z nich prezentując się bardzo dobrze. Co ważne, Leicester potrafi dostosować się do rywala, a irlandzki szkoleniowiec jest mistrzem w układaniu taktyki przedmeczowej. Podopieczni Rodgersa potrafili pójść na wymianę ciosów z Leeds i wygrać 4:1. W ostatniej kolejce podołali też Wolves grając cierpliwie i odpowiedzialnie z tyłu, ostatecznie odnosząc zwycięstwo 1:0. Jamie Vardy wydaje się nie starzeć, Anglik zapisał jak dotąd 8 bramek w lidze, a jeśli do tego dołożymy świetnie grającego Tielemansa, Maddisona, który powrócił do pełni formy i ofensywnych bocznych obrońców, to nie może dziwić fakt, iż Leicester zdobyło w sumie 18 goli w Premier League. Jest to trzeci najlepszy wynik w stawce, a wydaje się, że machina Rodgersa ani myśli się zatrzymywać.

Statystyki:

  • Liverpool jest na 4. pozycji w tabeli z 17 punktami na koncie i bilansem bramek 18:16.
  • W ekipie z Anfield kontuzjowanych jest aż 9 piłkarzy, w tym 4 obrońców.
  • „The Reds” strzelali gola w każdym z 8 poprzednich starć.
  • Diogo Jota zanotował 6 bramek w 5 ubiegłych spotkaniach Liverpoolu.
  • W starciach z udziałem ekipy Kloppa pada średnio 4,3 gola na mecz (najwięcej w lidze).
  • Liverpool ma najwięcej straconych bramek spośród wszystkich ekip Top 14.
  • Leicester zajmuje 2. miejsce w Premier League z 18 punktami na koncie.
  • Jamie Vardy zanotował 8 goli w lidze.
  • „Lisy” wygrały 6 poprzednich spotkań.
  • Ekipa Brendana Rodgersa strzelała gola w każdym z ubiegłych 6 starć w delegacji.
  • Z 7 poprzednich potyczek między tymi zespołami na Anfield aż w 6 z nich padł BTTS.

Podsumowanie:

Typ ten proponowaliśmy na naszej weekendowej taśmie, wrzucam go również na niedzielnego dubla z Premier League, bo wydaje się bardzo fajną propozycją. Wobec dobrej dyspozycji obu zespołów i mnóstwa kontuzji w Liverpoolu, jestem pewien, że te spotkanie będzie bardzo ofensywne. Leicester przyjedzie, aby zgarnąć 3 punkty, gospodarze z pewnością też nie odpuszczą. Stawiam, że obie ekipy strzelą gola.

Zdarzenie: Liverpool vs Leicester

Typ: BTTS

Kurs: 1,54

grupa zagranie

Leeds vs Arsenal (22.10. godz. 17:30)

Pora na omówienie nie gorzej zapowiadającego się meczu. W nim Leeds United podejmie Arsenal. Beniaminek po świetnym starcie sezonu złapał lekką zadyszkę i zaliczył 2 wysokie porażki z rzędu. Oba te spotkania kończyły się wynikiem 1:4 i o ile Leicester jest w stanie odebrać punkty każdemu w Premier League, o tyle klęska z Crystal Palace z pewnością nie jest powodem do dumy. Głównymi czynnikami gorszej formy są dziurawa obrona i brak skuteczności w ataku. Ekipa Bielsy gra niezmiennie techniczną, ofensywną piłkę, ciągle bazuje na posiadaniu futbolówki, co było widoczne w zdecydowanej większości meczów w tym sezonie. Właśnie w tym kierunku zamierzam pójść mówiąc o zawodach z Arsenalem. Leeds w lidze ma średnie posiadanie piłki na poziomie 59%, ani razu nie zdarzyło się, aby to rywale spędzili więcej czasu przy futbolówce. Mało tego, Mateusz Klich i spółka w starciach z Liverpoolem i Manchesterem City mieli 52% posiadania piłki i konsekwentnie grali do przodu, nie przestraszyli się mocniejszych rywali. Jestem przekonany, że również „Kanonierzy” nie będą przeciwnikami, przed którymi piłkarzom Bielsy zatrząsa się nogi. Argentyński szkoleniowiec jest mistrzem w motywowaniu piłkarzy i jestem pewny, że na pierwszy mecz po przerwie reprezentacyjnej gospodarze wyjdą po zwycięstwo i do początku będą chcieli przejąć inicjatywę.

„The Gunners” grają w kratkę, zajmują obecnie 12. lokatę z 12 oczkami na koncie. Zdawało się, że drużyna Mikela Artety po zwycięstwie nad Manchesterem United nabierze wiatru w żagle. Nic bardziej mylnego, w ostatniej kolejce zaliczyli oni wstydliwą porażkę z Aston Villą 3:0 prezentując się bardzo kiepsko. W kadrze Arsenalu na najbliższe zawody zabraknie między innymi Elneny’ego, Kolasinaca, a przede wszystkim Thomasa Partey’a, który bardzo dobrze wszedł do zespołu. Gańczyk od pierwszych minut w czerwonej koszulce dawał dużo pewności w drugiej linii, wydaje się, że swoim profilem pasuje do Premier League. Wobec jego absencji Leeds będzie miało łatwiej o dominację w środku pola. Piłkarze z Londynu zaliczają w obecnej kampanii średnio 52% posiadania piłki, co jak na drużynę mającą grać atakami pozycyjnymi nie jest imponującym rezultatem. Być może hiszpański szkoleniowiec potrzebuje więcej czasu, aby w pełni wdrożyć swoją filozofię gry, na dziś jednak Arsenal w starciach z mocnymi rywalami jest zwykle dominowany i zmuszony do gry z kontry. W ostatnim meczu bezpośrednim z Leeds, to ekipa Bielsy zanotowała 59% posiadania futbolówki, a zaznaczyć trzeba, że wówczas występowała ona jeszcze w Championship.

Statystyki:

  • Leeds United jest na 15. pozycji w lidze z 10 punktami na koncie.
  • Ekipa Bielsy notuje w Premier League średnio 59% posiadania piłki.
  • W meczach z Liverpoolem i Manchesterem City Leeds było przy futbolówce przez 52% czasu.
  • Arsenal plasuje się na 12. miejscu w tabeli z dorobkiem 12 oczek.
  • „Kanonierzy” notują średnio 52% posiadania piłki w lidze.
  • W styczniowym spotkaniu między tymi ekipami Leeds zanotowało 59% posiadania piłki.
  • Do dyspozycji Artety nie będzie w sumie 7 piłkarzy.

Podsumowanie:

Nie bez powodu zamęczyłem Was statystykami posiadania piłki. Znalazłem bowiem typ z bardzo fajnym value. Tak jak wspominałem, Leeds nie boi się nikogo i konsekwentnie gra swoją piłkę bazującą na podaniach, atakach pozycyjnych, ale również wysokim pressingu. To wszystko składa się na dominowanie rywali, co już widzieliśmy bieżących rozgrywkach. Sądzę, że również dzisiaj to gospodarze przejmą inicjatywę i zanotują minimum 53,5% posiadania piłki.

Zdarzenie: Leeds vs Arsenal

Typ: Leeds +53,5% posiadania piłki

Kurs: 1,82

Zakład bez ryzyka w Betclic – zwrot na konto depozytowe do 50 PLN

Warunki otrzymania bonusu w formie zwrotu na konto główne:

  • 🎯Zarejestruj się z linku: zagranie.com/goto/betclicbezryzyka
  • 🎯Użycie w procesie rejestracji kodu ZAGRANIE50
  • 🎯Minimalny wymagany depozyt: 10 PLN
  • 🎯Kupon na dowolne zdarzenie prematch lub LIVE
  • 🎯Maksymalna kwota zwrotu to 50 PLN, żeby ją otrzymać trzeba zagrać za 57 PLN
Link do rejestracji: zagranie.com/goto/betclicbezryzyka
Kod promocyjny: ZAGRANIE50

kupon PL betclic 22.11

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze