Upadek Kowboja szansą Medeirosa? Podwajamy stawkę na UFC
Tym razem najbliższe UFC odbędzie się z niedzieli na poniedziałek. W walce wieczoru zobaczymy Donalda Cerreone’a oraz Yancy Medeirosa. Takie zestawienie gwarantuje dużo akcji i interesujące starcie. W dzisiejszej analizie skupię się na tej walce. Typuje zwycięstwo Medeirosa, na którego Totolotek wystawił kurs na poziomie 2,20.
Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się i odbierz darmowe 25 PLN w ramach bonusu Totolotka z kodem Z545! ODBIERZ 25 PLN
Skuteczność typów na UFC w 2018 roku: 4/7
Profit/strata Zagranie przy obstawianiu UFC w 2018 roku: -1,04 PLN
Przed tygodniem miałem dobre analizy. Pierwszy typ na UFC wszedł według przewidywanego scenariusza. Mój drugi faworyt, Luke Rockhold, miał przewagę w starciu i prowadził… aż do momentu dynamicznego wystrzału Yoela Romero. To jest piękno tego sportu, ale niestety teraz nam zabrało wygraną. Praktycznie zerujemy nasz tegoroczny profit. Czas wrócić na plus niedzielną galą – gramy singel z kursem 2,20!
Zdarzenie: Donald Cerrone – Yancy Medeiros
Typ: Yancy Medeiros
Kurs: 2,20
Donald Cerrone miał w swojej karierze wiele elektryzujących bitew. Wydaje się, że teraz to zaczyna się na nim odbijać. Niestety, ale w tym sporcie już tak jest. Prędzej czy później zacznie wychodzić ilość tego typu walk w karierze, gdzie zbiera się uderzenia. Sądzę, że to czas, w którym organizm Cowboya zaczyna płacić cenę za wszystkie lata na macie. Ostatnio knockdnoudnował go Jorge Masvidal, Robbie Lawler wygrał decyzją, a na polskiej ziemi Darren Till wręcz zniszczył Cerrone’a dominując starcie. Zanim nadeszły te trzy porażki, Amerykanin miał dobrą serię walk. Jednak ostatnie zwycięstwa z zawodnikami ze ścisłego topu to 2014 i 2015 rok, kiedy pokonywał Eddie Alvareza oraz Bensona Hendersona.
Amerykanin jest znany ze swojego podejścia do życia i sportu. Po prostu lubi walczyć, nie ważne czy przegra, czy wygra. Pojedynki wypełniają mu czas między innymi ulubionymi zajęciami jak wakeboarding, polowanie, skakanie ze spadochronu i inne ekstremalne rozrywki. Cowboy żyje szczęśliwie i nie potrzebuje do tego wygranych.
Z drugiej strony Yancy Medeiros nie jest jeszcze zawodnikiem ze ścisłej czołówki. Jednak od kiedy walczy w wadze półśredniej wygląda fantastycznie i aktualnie może pochwalić się serią trzech wygranych pod rząd. Poddał Seana Spencera, znokautował Ericka Silvę i popisał się efektownym powrotem w walce z Alexem Olivierą. Bohaterowie najbliższej gali UFC są na dwóch innych torach.
Donald Cerrone w ostatnich walkach pokazuje, że lubi stać i toczyć starcie w stójce. Medeiros przystępuje do tego pojedynku po niemal bijatyce, w której pokazał serce. W przeszłości rywalizował w wyższej wadze, do 84 kilogramów i posiada dużą siłę ciosu.
Medeiros walczył w swojej karierze w wadze lekkiej oraz średniej, jedna wygląda na to, że w końcu znalazł dla siebie idealną dywizję, czyli półśrednią. Hawajczyk w wieku 30 lat zaczyna wchodzić w swój prime, co widać po jego coraz lepszych występach. Medeiros wykorzysta każdą szansę jaką znajdzie na skończenie rywali – na 15 zwycięstw, aż 12 starć kończył przed czasem.
Wszyscy wiemy do czego jest zdolny Cerrone, ale w dyspozycji z ostatnich walk ciężko jest go wspierać. Jego organizm i szczęka doświadczyły już dużo w elektryzującej karierze. Medeiros posiada siłę ciosu, atletyzm i agresję, którą może przyprawić Cowboya o kłopoty. Stawiam, że Hawajczyk podtrzyma swoją passę.
Wchodzimy za stówkę, którą możemy niemal podwoić. Dzielcie się swoimi opiniami w komentarzach. Ponadto na gali wystąpi dwóch Polaków, więc warto zarwać nockę z niedzieli na poniedziałek. Przed starciem wieczoru zobaczymy Marcina Tyburę przeciwko Derrickowi Lewisowi. Dla naszego rodaka będzie to szansa udowodnienia swojej pozycji w TOP10 wagi ciężkiej. Swoją drugą walkę w UFC po udanym debiucie w organizacji stoczy Oskar Piechota. Jego pojedynek jest bardzo nisko na karcie, więc powinien się rozpocząć już ok. północy. Trzymamy kciuki za Polaków oraz Medeirosa.