Faworyci Grupy C w bezpośrednim starciu z podtekstami. Simeone vs Conte, który trener wygra taktyczną bitwę?
Na inaugurację nowego stadionu Atletico dostaniemy naprawdę obfite danie. Na Wanda Metropolitano przyjedzie Chelsea, żeby przedstawić ten obiekt na europejskich salonach. Oba zespoły mają bardzo bliskie relacje w ostatnich czasach i sporo je łączy, głównie pod względem transferów. The Blues są w tym momencie liderem grupy, ale będzie to dla nich pierwsze poważne starcie, gdyż Qarabag to nie jest poziom Ligi Mistrzów. Atletico w Champions League czuje się jak ryba w wodzie, więc z pewnością będą celować w zwycięstwo i objęcie prowadzenia w grupie.
Zarejestruj się u bukmachera forBET i odbierz bonus powitalny aż do 650 PLN! Oferta dostępna tylko dla czytelników Zagranie z kodem promocyjnym: 650.
Chelsea FC
Ten sezon rozpoczął się dla The Blues podobnie jak poprzedni. Wszyscy fani marzą, żeby równie dobrze się skończył, ale do tego jeszcze daleka droga. Przez rok byli na banicji od Ligi Mistrzów, a teraz wracają głodni europejskich pucharów. Pragnienie pokazali już w pierwszym meczu, gdy na Stamfrod Bridge przyjechał Qarabag i wrócił do Azeberjdzanu z bagażem sześciu goli. Co więcej, Chelsea wystawiła na ten mecz znacznie słabszy skład. Na Atletico wyjdą już podstawowi gracze, jak Morata, Hazard czy Bakayoko. Właśnie tych trzech graczy jest największą nadzieją The Blues. U Moraty można zaśpiewać “He scores when he wants”. Popularna piosenka nawiązująca do zdobywania bramek, kiedy zawodnik tego chce. Sześć meczów ligowych, sześć trafień. Początek na Wyspach ma naprawdę imponujący, a ostatni pojedynek w Stoke to czysta perfekcja. Na swoje konto zapisał hat-tricka, co jest z pewnością dobrą rekompensatą za słabszy mecz przeciwko Arsenalowi. Forma Chelsea rośnie z każdym starciem. Do zespołu wracają kluczowi piłkarze. Od początku rozgrywek brakowało w zespole Hazarda, jednak poradzili sobie całkiem dobrze notując tylko jeden remis i porażkę. Do klubu bardzo dobrze wprowadziły się nowe transfery. Bakayoko daje Chelsea to czego oczekiwała od Matica. Jest szybki, silny i bardzo dobry we wprowadzeniu gry, a dzięki temu znakomicie uzupełnia N’golo Kante. Statystyki na portalu Squawka.com mówią jasno. Każdy jest pod wrażeniem gry w nowym miejscu Nemanji, ale to Tiemoue jest zdecydowanie lepszy w statystykach ważnych dla środkowego pomocnika. Fakty, nie opinie. The Blues cieszą się równie mocno z transferu Antonio Rudigera, który od początku tegorocznej kampanii prezentuje się bardzo dobrze. Ten ruch był przez wielu krytykowany, sam przyznaje się, że uważałem go za zbyt słabego piłkarza na Chelsea, jednak pierwsze mecze ma naprawdę imponujące. Przede wszystkim bardzo dobrze czuje się z piłką przy nodze, nie to co Gary Cahill. W rywalizacji z Arsenalem grał aktualny kapitan i drużyna miała spore problemy z wyprowadzeniem piłki przez linię obrony do pomocy. Piłka zmierza w takim kierunku, że defensorzy muszą grać dobrze nogami, już nie tylko kasowanie rywali i mam wrażenie, że Rudiger z upływem czasu wygryzie Cahilla ze składu.
Atletico Madryt
Podopieczni Cholo Simeone podobnie jak Chelsea rozpędzają się z meczu na mecz. Po słabym starcie ostatnia forma jest wybitna. W weekend rozgrywali hiszpańskiego El Clasico dla ubogich. Na Wanda Metropolitano podejmowali Sevillę i nie mieli problemów z pokonaniem tego rywala. Wydawało się, że piłkarze Berrizo postawią większy opór. Ta rywalizacja potwierdziła jedynie fakty, które mówią o tym jak wielka różnica panuje między Atletico, Realem, Barcą, a resztą ligi. W tym spotkaniu głównym aktorem był Antoine Griezmann. Francuz miał udział przy obu golach swojej drużyny, jednak walką jaką zaprezentował przy drugiej bramce była naprawdę imponująca. Właśnie takiej gry oraz poświęcenia wymaga od swoich piłkarzy Simeone. Ostatni batalia tych dwóch drużyn miała miejsce na poziomie półfinałów Ligi Mistrzów w 2014 roku. W tamtym czasie w ekipie Cholo grali Diego Costa, Felipe Luis czy Thibaut Courtois, a w barwach Chelsea występował Fernando Torres. Teraz doszło do sporej zamiany miejsc. Torres i Luis grają w Atletico, ale Kasmirski ma za sobą nieudany epizod w The Blues, gdzie przegrał rywalizację z Azpilicuetą. Natomiast Courtois wrócił na stałe do drużyny Conte, a Costa właśnie na dniach przyklepał swój come back do Los Colchoneros, ale w tym meczu nie zagra. Jak będzie wyglądać to spotkanie? Mam wrażenie, że możemy być świadkami podobnego scenariusza jak w 2014 roku. Chelsea przyjeżdża do Madrytu z misją “nie przegrać”. Każdy inny wynik będzie dla Antonio i spółki znakomity. Trzeba pamiętać, że w perspektywie ostatniej kolejki mają jeszcze rywalizację z Atleti u siebie, a atut własnego obiektu to bardzo ważna sprawa. Piłkarze Simeone z pewnością ruszą na rywala jak wygłodniałe wilki, jednak nie będzie to łatwe zadanie. Na Wanda Metropolitano rozegrali do tej pory jedynie dwa mecze, w obu przypadkach wygrali i nie stracili jeszcze bramki. Teoretycznie mogą jeszcze nie być odpowiednio przystosowani do tego obiektu, dlatego akurat w tym meczu powinno być to odczuwalne. Na Vicente Calderon mieli specyficzne boisko, mam wrażenie, że było węższe, co dawało im szansę na kompaktową grę w obronie, ale jednocześnie rywal czuł się jak w klatce. Przy liniach bocznych też możemy być świadkami kapitalnej rywalizacji. Obaj trenerzy słyną z bardzo ekspresyjnej postawy. Krzyczą i gestykulują, dlatego może być to pojedynek dwóch żywiołów. Sędzia z pewnością będzie miał sporo pracy w tonowaniu obu trenerów.
Przewidywane składy:
Atletico (4-4-2): Oblak – Luis, Godin, Gimenez, Juanfran – Carrasco, Niguez, Gabi, Koke – Griezmann, Correa
Chelsea (3-4-2-1): Courtois – Rudiger, Luiz, Azpilicueta – Alonso, Bakayoko, Kante, Zappacosta – Hazard, Fabregas – Morata
Nie zagrają:
Atletico: Fernandez (kontuzja)
Chelsea: Drinkwater (kontuzja)
Statystyki:
- W ostatnich pięciu z sześciu meczów było powyżej 2,5 gola na mecz.
- Atletico jest niepokonane w ostatnich 17 meczach.
- Chelsea jest niepokonana od siedmiu spotkań licząc wszystkie rozgrywki.
- Atletico w domu nie przegrało od 11 starć.
- Oba zespoły mierzyły się pięć razy. Dwa triumfy Atletico, dwa remisy i raz wygrała Chelsea.
- Atleti wygrało sześć domowych spotkań z rzędu.
- Chelsea wygrała dziewięć z dziesięciu poprzednich wyjazdów.
Co obstawiać?
Przechodząc do typu na ten mecz stawiam na remis. Atletico i Chelsea to drużyny, które lubią zagrać defensywnie. Mam wrażenie, że będziemy świadkami szachów i wyczekiwania na ruch każdej ze stron. Los Colchoneros są mocni u siebie, ale The Blues pokazali już raz w tym sezonie, że ciężkie wyjazdy jak ten z Tottenhamem nie są straszne. Conte i spółka potrafią zaskoczyć, a mur w środku pola złożony z Kante i Bakayoko może być ciężki do pokonania. Kurs ForBET wynosi 3.15.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze