4/5 kuponów w kwietniu trafionych! Gramy hit na Anfield o kolejne 254 PLN!

Darwin Nunez walczący z Salibą o piłkę

Tak jak w tytule, początek kwietnia jest dla mnie bardzo udany pod względem typowania. Wczoraj udało się trafić kupon AKO z kursem 4.26 i mam nadzieję, że także dziś podtrzymamy dobrą serię! Tym razem pod lupę wziąłem obydwa spotkania angielskiej Premier League. Wpierw powiemy sobie o hitowym spotkaniu na Anfield, gdzie Liverpool zagra z Arsenalem, a następnie przeniesiemy się na Elland Road, by powiedzieć o rywalizacji Leeds z Crystal Palace. Zapraszam zatem do lektury.

Superbet bonus 400 PLN na Liverpool - Arsenal

Bonus 400 PLN za trafienie typu na Liverpool – Arsenal

Nim przejdziemy do właściwej analizy i typów na niedzielne mecze Premier League, chciałem króciutko przedstawić warunki promocji od Superbet, z której skorzystacie z naszym kodem promocyjnym! Jeżeli macie ochotę obstawić szlagier 30. kolejki angielskiej ekstraklasy, a nie macie jeszcze konta w Superbet, to teraz jest perfekcyjny moment na jego założenie i zgarnięcie dodatkowych 400 PLN w bonusie! Jak powalczyć o taki freebet?

  1. Załóż konto w Superbet z linku https://zagranie.com/goto/superbet i wpisz kod ZAGRANIE
  2. Wpłać pierwszy depozyt o wartości przynajmniej 50 PLN
  3. Postaw pierwszy zakład SOLO na dowolne zdarzenie z meczu Liverpool – Arsenal
  4. Stawka minimalna kuponu to 2 PLN
  5. Jeśli trafisz, to otrzymasz wygraną z kuponu + bonus 400 PLN
  6. W celu wypłaty bonusu należy dokonać trzykrotnego obrotu przyznaną stawką z kursem całkowitym co najmniej 1.80 i kursem pojedynczego meczu minimum 1.30

Liverpool – Arsenal

Przechodząc już do analizy szlagieru 30. kolejki Premier League, nie ukrywam, że z wytypowaniem zwycięzcy miałbym ogromny problem – z resztą nie tylko ja. Liverpool ma bowiem dwie twarze w obecnej kampanii. Podopieczni Jurgena Kloppa na wyjazdach radzą sobie tragicznie i przegrywają mecz za meczem, będąc w ogólnym rozrachunku jedną z gorszych ekip ligi pod względem gry na obcych stadionach. The Reds chociażby w środku tygodnia wybrali się na Stamford Bridge, by zmierzyć się z londyńską Chelsea i w spotkaniu tym dosłownie nie istnieli. Tylko cud sprawił, że The Blues nie trafili do siatki Alissona ani razu i że udało się wywieźć ze stolicy punkt. Równie kiepsko było w starciach wyjazdowych przeciwko City, czy Bournemouth. Z drugiej zaś strony wicemistrzowie Anglii na Anfield wciąż są piekielnie skuteczną i dobrze broniącą ekipą, która w kampanii 2022/23 przegrała przed własną widownią tylko 1 mecz – z Leeds na jesieni. Poza tą klęską, Salah i spółka byli przecież w stanie rozgromić Manchester United 7:0, gdy nikt się tego nie spodziewał, ograć znakomite Napoli, czy zgarnąć 3 punkty kosztem Manchesteru City. Klopp w spotkaniu z Chelsea wymienił niemalże pół składu i dał odpocząć kluczowym zawodnikom, którzy mają być w pełni sił na niedzielną partię z Arsenalem. W przypadku zwycięstwa, awans do europejskich pucharów cały czas będzie przecież realny! Czy gospodarzom uda się przerwać kiepską passę i sprawić, mimo wszystko, niespodziankę?

Zadanie z pewnością nie będzie łatwe, ponieważ przyznam się, że w swojej przygodzie z oglądaniem angielskiej piłki, nigdy nie widziałem jeszcze tak zmotywowanej i nakręconej ekipy The Gunners, jak w ostatnich tygodniach na poziomie Premier League. Kanonierzy o kolejnych spotkaniach w lidze, mówią jak o kilku finałach do rozegrania i nie ma co się dziwić. Obecnie piłkarze Artety wchodzą na ostatnią prostą ku zdobyciu mistrzostwa kraju, którego absolutnie nikt by się nie spodziewał. Arsenal w ostatnich meczach prezentował się znakomicie i strzelał masę bramek, a odpadnięcie z rozgrywek Ligi Europy, paradoksalnie może mu wyjść na dobre. Znakomitą informacją dla Kanonierów jest również fakt, iż najważniejszych piłkarzy omijają kontuzje. Co prawda występ Saliby w dzisiejszym starciu stoi pod znakiem zapytania, lecz na murawie na pewno zobaczymy największe gwiazdy ofensywne Kanonierów, a więc między innymi Sakę, Odegaarda, czy Martinellego. Przypomnijmy, że stołeczny zespół w tym sezonie Premier League jest zdecydowanie najlepszy jeżeli chodzi o spotkania wyjazdowe. Arsenal wygrał aż 11 z 14 takich potyczek i wiele wskazuje na to, że również dziś po godzinie 19:00 podopieczni Artety będą mogli się cieszyć z kolejnego zwycięstwa.

Premier League: Liverpool – Arsenal

kto wygra mecz?
Liverpool 31%
remis 31%
Arsenal 38%
16+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • Liverpool
  • remis
  • Arsenal

 

Statystyki:

  • Liverpool zajmuje 8. miejsce w lidze, ma na koncie 43 punkty.
  • The Reds w 5 poprzednich kolejkach zainkasowali 7 punktów (2W-1R-2P).
  • Podopieczni Kloppa średnio na mecz ligowy otrzymują 1.39 kartek na spotkanie.
  • Over 3.5 kartek miał miejsce przy okazji 6 z 10 poprzednich gier ligowych Liverpoolu.
  • Arsenal jest liderem Premier League, ma w dorobku 72 oczka.
  • Kanonierzy w 5 poprzednich kolejkach zdobyli 15 punktów (5 wygranych).
  • Podopieczni Artety średnio otrzymują 1.41 napomnień na mecz.

Podsumowanie:

Przyznam szczerze, że długo miałem dylemat odnośnie wyboru typu na hitowe starcie. Finalnie jednak decyduję się na over kartek, który moim zdaniem zostanie pokryty. Co prawda obydwa zespoły nie należą do ligowej czołówki, jeżeli chodzi o otrzymywane napomnienia, jednak bezpośrednie starcie dla każdej z nich będzie piekielnie istotne i sądzę, że na boisku zobaczymy dużo agresji. Liverpool w meczach przeciwko Chelsea, czy Manchesterowi United był zdecydowanie agresywny i w obu z tych gier sędzia pokazał minimum 4 napomnienia i spodziewam się, że podobnie będzie dzisiaj. Arsenal w gruncie rzeczy jest ekipą grającą czysto, jednak w bardzo ważnych meczach zwykle również nie odpuszcza nóg – w obu starciach LE ze Sportingiem over 3.5 kartek miał miejsce i podobnego scenariusza spodziewam się dzisiaj. Taki typ zagracie za bonus od Superbet!

+3.5 kartek
baner grupa FB 47k

Leeds – Crystal Palace

Nim przejdziemy do drugiego, niedzielnego meczu, wspomnę tylko o wszystkich typach Premier League naszej redakcji! Wracając już do samej analizy, ekipa Leeds United w ostatnim czasie punktowała nieco lepiej i zyskała nieco dystansu nad strefą spadkową. W grze Pawii widać już nieco filozofii Javiego Garcii, który jeszcze w większym stopniu stawia na ofensywę, a jego podopieczni ostatnimi czasy są w ataku na prawdę skuteczni. Ciężar zdobywania goli nie spoczywa już tylko na Rodrigo, a całe Leeds w 4 poprzednich kolejkach zapakowało rywalom aż 9 goli! Między innymi bardzo dobrze wyglądająca ofensywa pozwoliła zdobyć w tych 4 spotkaniach 7 punktów, a jedyna  w tym czasie klęska została poniesiona w Londynie przeciwko Arsenalowi. Co prawda linia defensywy dalej wygląda kiepsko i hiszpański trener Leeds ma nad czym pracować, jednak wydaje się, że dziś Pawie ponownie mogą zdobyć punkty!

I to pomimo niedawnego zwycięstwa Crystal Palace, które przerwało bardzo długą serię meczów bez wygranej w Premier League. Roy Hodgson swoim doświadczeniem ma zagwarantować stołecznemu klubowi utrzymanie i widać, że weteran angielskiej szkoły trenerskiej dalej zna się na swoim fachu. Przed tygodniem Palace nie zagrało co prawda wielkich zawodów, jednak zdołało ograć przed własną publicznością Leicester 2:1 i ciutkę oddalić się od strefy spadkowej. Orły w tym starciu oddały aż 31 strzałów, jednak należy wziąć poprawkę na wątpliwy poziom rywala, ponieważ Lisy obecnie są jedną z najgorszych drużyn w stawce. Przypomnijmy, że ekipa z Selhurst Park na wyjazdach spisuje się w obecnym sezonie bardzo kiepsko i tylko 2-krotnie udało jej się wywalczyć pełną pulę w delegacji. Czy doświadczenie Hodgsona sprawi, że dziś uda się tego dokonać po raz trzeci?

Statystyki:

  • Leeds zajmuje 16. pozycję w lidze, ma na koncie 29 punktów.
  • Pawie w 5 poprzednich kolejkach zgarnęły 7 oczek (2W-1R-2P).
  • Ekipa z Elland Road zdobywała trafienie w 5 z 6 ostatnich spotkań w Premier League.
  • Leeds oddało minimum 4 celne strzały w 4 niedawnych meczach ligowych.
  • Crystal Palace jest na 14. miejscu w lidze, ma w dorobku 30 oczek.
  • Orły w 5 poprzednich kolejkach zdobyły 3 punkty (1W-0R-4P).
  • Piłkarze z Londynu tracili gola przy okazji 5 ostatnich gier w lidze.

Podsumowanie:

W tym spotkaniu idę w kierunku bramki i minimum 4 celnych strzałów gospodarzy. Jak już wspomniałem, zatrudniony niedawno na Elland Road Javi Garcia znakomicie wpłynął na funkcjonowanie Pawii w ataku i “odkurzył” kilku napastników. Leeds na przestrzeni 4 poprzednich kolejek strzeliło aż 9 goli i potrafiło postawić się Arsenalowi, przed którym się nie zamurowało, ale poszło na wymianę ciosów. Także dzisiaj spodziewam się dominacji gospodarzy i dużej liczby akcji ofensywnych w ich wykonaniu. Zakład na minimum 1 trafienie i przynajmniej 4 celne strzały Leeds sprawdzał się w 4 niedawnych kolejkach, w tym właśnie przeciwko Arsenalowi. Liczę, że dzisiaj będzie podobnie!

Leeds +0.5 goli i +3.5 celnych strzałów
Kurs: 1.65
Zagraj!
kupon Premier League 09.04.

fot. Pressfocus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze