Wykorzystamy fantastyczną formę Lillarda? Dubel na NBA o 348 PLN!

Damian Lillard

Los Angeles Lakers wspaniale pożegnali Kobe Bryanta, choć nie udało im się dołożyć do tego zwycięstwa. Kolejny raz niesamowity mecz zaliczył za to Damian Lillard, a my postaramy się dziś wykorzystać jego znakomitą formę. Niestety nie udało nam się zakończyć stycznia w dobrym stylu, natomiast luty niesie nowe możliwości i okazje – sprawdźcie jakie typy dziś dla Was przygotowaliśmy!

 

Skuteczność typów NBA w styczniu: 38/61

Profit: +75

Wczorajsze typowanie Mateusza miało bardzo dobre podstawy, lecz koniec końców trafiony był tylko jeden typ – ten o najwyższym kursie, czyli co najmniej 20 oczek Pascala Siakama oraz zwycięstwo Toronto Raptors. Dla Kanadyjczyków to już dziesiąta kolejna wygrana! Swoją drogą, ja sam postawiłem na Kyrie Irvinga o jeden mecz za wcześnie – Uncle Drew po ledwie 20 punktach przeciwko Detroit Pistons zaliczył w piątek jeden z najlepszych występów w swojej karierze: 54 punkty, 19/23 z gry, 7/9 za trzy i 9/10 z wolnych. Wow! Mimo wszystko w styczniu udało nam się skończyć na plusie, ale mamy nadzieję, że luty przyniesie nam jeszcze lepszą skuteczność. Często brakowało nam naprawdę niewiele… Tak jak w moim poprzednim typowaniu, kiedy to dobrze przewidziałem kolejny świetny występ Bradleya Beala, lecz zabrakło dosłownie jednego rzutu za dwa punkty więcej Raptors, by zdobyli zakładane 117 oczek.

Zdarzenie: Boston Celtics – Philadelphia 76ers

Typ: Gordon Hayward Over 16.5 Pts

 

 

Na dziś mam dla Was dwa typy. Pierwszy związany z bardzo dobrą formą ostatnio Gordona Haywarda. Chciałem postawić na niego już w poprzednim meczu Boston Celtics i to byłby bardzo dobry wybór, bo miałem zagrać over punktowy – nie zrobiłem tego jednak ze względu na powrót do gry Jaysona Tatuma. Koniec końców i jeden, i drugi dobili do granicy 20 oczek, a Hayward już po pierwszej kwarcie miał na koncie znakomity wynik. Dziś się już nie zawaham i postawię na Haywarda, który na przestrzeni czterech ostatnich meczów notuje średnio prawie 25 punktów oraz dziewięć zbiórek w każdym pojedynku. Trafia przy okazji znakomite 56 procent rzutów z gry (w tym 47 procent trójek) oraz 91 procent swoich rzutów wolnych.

Tak dobrze grającego Haywarda już w tym sezonie kibice Celtics widzieli – było to na starcie rozgrywek, kiedy to dobre występy GH przerwała dopiero kontuzja ręki. Po powrocie do gry skrzydłowy raz grał lepiej, raz gorzej i zdaje się, że dopiero teraz ustabilizował formę. Pod nieobecność Tatuma, który pauzował trzy mecze, pokazał przede wszystkim bardzo dobrą, agresywną grę i wziął odpowiedzialność za zdobywanie punktów na siebie. Tatum do gry wrócił, lecz mimo to 30-latek w starciu z Golden State Warriors i tak nie był pasywny i bardzo dobrze atakował kosz, świetnie odnajdując się także na półdystansie.

Wszystko to sprawia, że stawiamy dziś na co najmniej 17 oczek Haywarda, co nie powinno być dla niego dużym wyzwaniem patrząc na te poprzednie mecze. Warto dodać, że niepewny jest występ Kemby Walkera (powodem ból w kolanie, na co w Bostonie reagują w bardzo ostrożny sposób), a co za tym idzie to od Haywarda znów będzie się wymagało więcej. Celtowie zmierzą się w sobotę z trudnym dla siebie rywalem, bo w trzech pojedynkach z Philadelphia 76ers w trwających rozgrywkach jeszcze ani razu nie udało im się wygrać. Jeśli to w końcu ma nastąpić to potrzebny jest kolejny dobry występ bostońskiego skrzydłowego.

Zdarzenie: Portland Trail Blazers – Utah Jazz

Typ: Damian Lillard Over 5.5 Rebs

 

I drugi typ, czyli po raz kolejny spróbujemy wykorzystać fantastyczną formę Damiana Lillarda. Powoli brakuje już słów, by opisać jego ostatnie wyczyny. Poprzednie pięć meczów w wykonaniu Dame’a weszło już niemal na jakiś legendarny poziom – tym bardziej, że w historii NBA nikt nie miał takiej serii, gdzie w pięciu kolejnych meczach notuje linijkę 35-5-5 lub więcej i jeszcze za każdym razem trafia przy tym co najmniej pięć trójek! Lillard przez te pięć meczów trafił zresztą łącznie… 40 rzutów zza łuku, co także jest rekordem NBA. W czwartek godnie pożegnał Kobe Bryanta w Los Angeles, zdobywając 48 punktów, dziewięć zbiórek oraz dziesięć asyst w wygranym przez Portland Trail Blazers pojedynku z Lakers.

Ja na dziś wybrałem jednak nie over punktowy, ani też nie sumę punktów, zbiórek i asyst, lecz over zbiórek, który kusi wysokim kursem. Stawiamy więc, że Lillard w pojedynku z Utah Jazz zbierze z tablic co najmniej sześć piłek. Udawało mu się to w każdym z tych pięciu poprzednich spotkań:

  • 61 punktów + dziesięć zbiórek + siedem asyst
  • 47 punktów + sześć zbiórek + osiem asyst
  • 50 punktów + sześć zbiórek + trzynaście asyst
  • 36 punktów + dziesięć zbiórek + jedenaście asyst
  • 48 punktów + dziewięć zbiórek + dziesięć asyst

 

Oczywiście mam świadomość, że zbieranie nie jest najmocniejszą stroną Dame’a, natomiast rozgrywający Trail Blazers jest teraz w takiej formie, że niemal dwa razy z rzędu zanotował triple-double! Przeciwko Rockets to mu się udało i był to pierwszy jego taki wyczyn w karierze w NBA, która trwa już przecież od 2012 roku. W związku z tym liczymy na to, że Lillard swoją znakomitą serię przedłuży i znów zbierze z tablic co najmniej sześć piłek, a być może nawet po raz kolejny otrze się o triple-double. Będzie ku temu dobra okazja, bo Blazers zagrają w nocy z Utah Jazz.

Oba zespoły są w tej chwili na zupełnie przeciwnych biegunach. Koszykarze z Portland mają na koncie trzy kolejne zwycięstwa, podczas gdy Jazzmani po znakomitym okresie gry przegrali trzy mecze z rzędu. Te trzy porażki to przede wszystkim słabiutka efektywność graczy z Salt Lake City, w tym zaledwie 70 procent skuteczności w rzutach wolnych. Co więcej, drużyna Jazz słabiutko spisuje się w tym okresie na tablicach, zbierając zaledwie 39 piłek w każdym z ostatnich trzech meczów (wyraźny spadek ze średniej 45.5 zbiórek z całego sezonu).  

 

Zaloguj się aby dodawać komentarze