Ward vs Kovalev 2 – walka fanów boksu

walka boks

Cały tydzień w sportach walki został zdominowany przez ogłoszenie pojedynku McGregor vs Mayweather. Tymczasem już w sobotę jedna z największych i najbardziej wyczekiwanych walk roku. To jest gala na którą wszyscy fani boksu czekali. Rewanż niesamowitego pojedynku, który wygrał Andre Ward. Niektórzy twierdzą, że Kovalev zrobił wystarczająco, żeby zgarnąć pasy. 17 czerwca ma rozstrzygnąć wątpliwości kto jest lepszy.

Andre Ward pozostaje niepokonanym pięściarzem na zawodowych ringach mając na rozpisce 31 walk. Natomiast Sergey Kovalev może pochwalić się rekordem 30-1-1. Oboje mają podobne, duże doświadczenie i w dwójkę są w czołówce rankingów bez podziału na kategorie wagowe. Ich pierwszy pojedynek z 16 listopada dostarczył wiele emocji i rozrywki. Wszyscy trzej sędziowie punktowi zapisali na swoich kartach 114-113 dla Andre Warda. Zdecydowała pojedyncza runda. Rewanż musi się udać. To jest prawdziwa mega walka na którą czekają fanatycy sportów walki.

Sergey Kovalev czuje się okradziony z wygranej. W końcu Rosjanin walczył na amerykańskiej ziemi ze złotym medalistą Igrzysk urodzonym w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony, Andre Ward czuje się niedoceniony, ponieważ nie wszyscy zaakceptowali go jako zwycięzcę. Oboje mają coś udowodnienia sobie nawzajem. Amerykanin po wygranej może być uznawany za niezaprzeczalny numer jeden bez podziału na kategorie wagowe, ponieważ nie będzie na tą chwilę nikogo, kto mógłby mu zagrozić.

Moim zdaniem to jest jedna z dwóch najlepszych możliwych walka do zrobienia w boksie na dzień dzisiejszy.  Według magazynu Ring, Ward i Kovalev są numerem jeden i dwa w rankingu bez podziału na kategorie wagowe. Dodatkowo, między dwoma zawodnikami panuje rywalizacja i brak wzajemnego uwielbienia.

Rosjanin twierdzi, że przetrenował się do pierwszej walki. Od tego czasu zatrudnił nowego trenera od przygotowania fizycznego. Gra psychologiczna już się zaczęła dawno temu, a na ostatniej konferencji prasowej Kovalev powiedział parę zdań i po prostu wyszedł…

Andre Ward już długo króluje w swojej kategorii wagowej i praktycznie wyczyścił całą dywizję. W swojej amatorskiej karierze zanotował rekord walk 114-5. Pozostaje ostatnim Amerykaninem, który zdobył złoty medal olimpijski w męskim pięściarstwie. Jego ostatni przegrany pojedynek odbył się w 1997 roku, kiedy Ward miał zaledwie 13 lat.

Analiza – co się może wydarzyć?

Obaj panowie znają się już dobrze, ponieważ siedem miesięcy temu stoczyli ze sobą 12 rund. Pytanie, kto i co może dodać do swojej taktyki, żeby zaskoczyć rywala? Kto się lepiej dostosuje do rewanżu?

Dla Andre Warda na pewno jedna sprawa jest jasna. Nie dać złapać się na początku na dziurawej gardzie, żeby nie zaliczyć desek już w początkowej fazie, jak to miało miejsce przy pierwszym pojedynku. Od dziecka trenerem Amerykanina jest Virgil Hunter i to on jest twórcą planu na walkę. Powiedział, że Ward nie pozwoli Kovalevowi wyglądać tak dobrze jak ostatnio. Trener powiedział, że mają kilka planów na bój i w zależności od sytuacji, wdrażany będzie ten najbardziej odpowiedni. W związku z tym już możemy zakładać, że taktycznie walka niekoniecznie musi być identyczna jak w listopadzie.

Z drugiej strony, trener Kovaleva, John David Jackson uważa, że Ward nie może się za dużo zmienić od ostatniej walki. Sugeruje, że jedynie może być bardziej agresywny lub więcej biegać, co byłoby tylko z korzyścią dla Rosjanina. Sergey Kovalev uważa, że wygrał pierwszy pojedynek, więc nie musi robić żadnych dużych zmian.
Obaj przedstawiają bardzo ciekawe podejścia. Wygrany chce wejść do ringu jako inny zawodnik, natomiast przegrany uważa, że zwycięstwo może mu dać podobny występ jak ostatnio.

https://youtu.be/O6k-vvk1MDI?t=11s

Bawiąc się w przewidywania, czego możemy oczekiwać tym razem w ringu? Bardziej agresywnego Sergeya Kovalieva, który będzie chciał wygrać przez nokaut nie zostawiając żadnych złudzeń nikomu, kto jest lepszy. W pierwszej walce udało mu się powalić na deski Warda w drugiej rundzie i wyprowadził więcej mocniejszych ciosów, które doszły celu. Z drugiej strony Andre Ward musi być bardzo czujny, ostrożny, a przede wszystkim musi myśleć. Czuję, że nauczony pierwszą walką wyciągnął wnioski i zrobił odpowiednie korekty do rewanżu.

Typy

Zacięte i bliskie pojedynki faworyzują tych walczących mądrzej, a w tej parze jest to Andre Ward. Uważam, że Amerykanin wygra tą walkę po dwunastu rundach, lecz tym razem bez żadnych kontrowersji. Na zwycięstwo Andre Warda forBET płaci 1,70. Obstawiając, że walka potrwa pełny dystans dostajemy mnożnik 1,50.

Walkę powinni zobaczyć wszyscy fani boksu. Może nie będzie tutaj fajerwerków, ale to jest pojedynek pięściarz numer jeden na świecie kontra pięściarz numer dwa. Tyle powinno wystarczyć, żebyś włączył telewizję.

Zaloguj się aby dodawać komentarze