Wall vs Lillard, czyli typ po kursie 3.00 na mecz Washington Wizards z Portland Trail Blazers

Niedziela z NBA to pięć spotkań, z których pierwsze zacznie się już o 21:30. Ja mam dla Was typ, ale za to z kursem 3.00 na starcie Washington Wizards z Portland Trail Blazers.

Skuteczność typów Zagranie na NBA w listopadzie: 21/40

Profit/Strata Zagranie na NBA w listopadzie: -272 PLN

Do analizy użyłem Skarb Typera NBA, czyli darmowy PDF zawierający ponad 120 stron statystyk, aktualnych składów, analiz, ciekawostek i wszystkich niezbędnych informacji o NBA.

Odbierz bonusy powitalne przygotowane specjalnie dla czytelników Zagranie!

Kod rejestracyjny: 1250

Zdarzenie: Wynik końcowy meczu Washington Wizards – Portland Trail Blazers i liczba punktów poniżej/powyżej 221.5

Typ: Portland Trail Blazers i powyżej 221.5 punktów

Kurs: 3.00

Porozmawiajmy sobie krótko o kandydatach do rozczarowania sezonu po pierwszym miesiącu rozgrywek. Jak na razie widzę kilku pretendentów do tego tytułu.

Zacznijmy od samego dna.

Pierwsza myśl, Cleveland Cavaliers, którzy z 14 meczów wygrali tylko 2 i wygląda na to, że razem z Atlantą Hawks i Phoenix Suns będą ,,bić się” o najgorszy bilans w NBA. Odejście Lebrona Jamesa to jedno, ale porzuconemu zespołowi z Cleveland przeszkadzają też kontuzje, z brakiem Kevina Love’a na czele. Ich postawa jest czymś, co bardzo łatwo wytłumaczyć.

Kolejnym pomysłem są wspomniani już Suns. Okej, to młoda i perspektywiczna drużyna, ale miodowy miesiąc nie będzie trwał wiecznie i nie może być tak, że Słońca trzeci rok z rzędu skończą z największą liczbą porażek w NBA. Devin Booker w końcu musi pokazać, że jest zawodnikiem, na którym można oprzeć przyszłość organizacji. Ale tu też – oczekiwania nie były jakieś spektakularnie wielkie i nikt nie wymieniał Phoenix Suns w perspektywie walki o playoffy.

Dalej Houston Rockets. Dla nich start sezonu był fatalny i nie działało to, co miało być (i było) najmocniejszym atutem tego teamu – atak. Bilans 8-7 nadal wygląda słabo, ale Rakiety po raz pierwszy mają więcej zwycięstw niż porażek, wygrywając 7 z 9 ostatnich spotkań. O nich to się akurat nie martwię – przecież zwolnili już Carmelo Anthony’ego, a jak wiemy, to jest przecież klucz do sukcesu.

Boston Celtics, Utah Jazz, San Antonio Spurs, Miami Heat – te drużyny są mniejszym lub większym rozczarowaniem, ale w ich przypadku myślę, że wszystko skończy się dobrze. Z Washington Wizards nie mam takiego samego przeczucia.

Wizards to zdecydowanie największa porażka obecnego sezonu w NBA. Dla mnie ten zespół mógłby nawet nie istnieć. Nie czerpię przyjemności z oglądania ich spotkań czy śledzenia informacji na temat tej drużyny.

W teorii oni mogą wygrać z każdym. W praktyce jest tak, że przegrywają z każdym.

W 15 występach były klub Marcina Gortata zanotował tylko 5 zwycięstw. Spójrzmy, kto poniżył się na tyle, że doznał porażki z Czarodziejami. Portland Trail Blazers (o tym będzie więcej trochę później), New York Knicks, Miami Heat, Orlando Magic, Cleveland Cavaliers. Widzisz chyba, że poza Trail Blazers nie są to ligowe tuzy. Jest duża szansa, że żaden z tych zespołów nie znajdzie się nawet w playoffach.

Najgorsze jest to, że Wizards są praktycznie bez żadnych problemów zdrowotnych. John Wall, Bradley Beal, Kelly Oubre, Jeff Green, Austin Rivers i Tomas Satoransky zagrali na razie w każdym meczu, Otto Porter i Markieff Morris opuścili po jednym spotkaniu i z ważniejszych postaci tylko Dwight Howard wystąpił w 8 z 15 pojedynków. Krążą głosy, że gdyby Howard był zdrowy, byłoby dużo lepiej. Tak, może, ale jeżeli uzależniasz swój wynik od Dwighta, to wiedz, że coś jest nie tak.

W stolicy USA wiele rzeczy jest nie tak.

Chemia w drużynie jest praktycznie żadna, w czym brak wyników odgrywa swoją rolę. Nie pomaga na pewno to, że siedmiu podstawowych zawodników będzie (lub może być) po tym sezonie wolnymi agentami. W takiej sytuacji gracze nie do końca stawiają na dobro zespołu – liczy się dla nich to, żeby grać pod siebie, co ma zaowocować w wyższym kontrakcie.

Czarodzieje są na 23. pozycji pod względem asyst na mecz, co w pewnym sensie potwierdza moją tezę. Ale o ile atak działa jeszcze jako tako (16. miejsce w lidze), to jakość obrony woła o pomstę do nieba.

Jeżeli w jakimś aspekcie znalazłbym się na jednym poziomie z Cleveland Cavaliers, to byłoby mi zwyczajnie wstyd. Wizards mają najgorszą efektywność defensywną ex aequo z Cavaliers, co wiele mówi o ich ,,sile”. Ze względu na szybsze tempo tylko Atlanta Hawks traci więcej punktów od drużyny z Waszyngtonu.

Myślę, że Portland Trail Blazers obnaży słabości fatalnej obrony Washington Wizards.

Damian Lillard i spółka mają piątą efektywność ofensywną w tych rozgrywkach, ustępując jedynie Golden State Warriors, Los Angeles Clippers, Toronto Raptors i Milwaukee Bucks. Podopieczni Terry’ego Stottsa mają serię dwóch porażek z rzędu, ale ich rywalami byli Minnesota Timberwolves i Los Angeles Lakers, czyli teamy, które wygrały 7 z 8 ostatnich pojedynków.

Wizards nie są nawet blisko tego poziomu.

W porażce z Timberwolves Trail Blazers nie mogli złapać rytmu w ataku, zdobywając tylko 96 punktów. W dzisiejszym starciu brak skuteczności nie powinien być problemem i nie sądzę, że ekipa z Portland po raz kolejny nie będzie trafiać zza łuku (8 na 29 z Leśnymi Wilkami).

Czarodzieje pozwalają rywalom na skuteczność na poziomie 38% za trzy i jest to 29. wynik w NBA. Dodatkowo, Wizards mają wielkie problemy na tablicach, oddając przeciwnikom 47.6 zbiórki w każdym spotkaniu. Trail Blazers dla porównania są… najlepiej zbierającym zespołem w NBA.

Tutaj scenariusz układa się sam i jest to wysoka wygrana gości.

Przypomnijmy też, że w tym sezonie mieliśmy już okazję zobaczyć te drużyny w akcji. 22 października górą po dogrywce byli Washington Wizards i myślę, że Damian Lillard nie zapomniał o tym, co się wydarzyło w Portland. Tamta porażka będzie motywacją dla Portland Trail Blazers. Cztery ostatnie starcia w bezpośredniej rywalizacji padały łupem gości. Czy stanie się to piąty raz rzędu? Tak sądzę.

W meczu rozegranym niecały miesiąc temu, padło łącznie 249 punktów. Nie wydaje się, żeby ten rezultat miał się powtórzyć, ale nadal liczę na bardzo wysoki wynik. Dlatego proponuję połączyć triumf gości ze stanu Oregon i opcję ,,powyżej” w przypadku liczby punktów w tym pojedynku.