W kolizji dwóch światów – KO skończy… Conora czy Khabiba?

Khabib Nurmagomedov kontra Conor McGregor - plakat

Niech już nadejdzie ta sobotnia noc, bo zbyt długo czekamy na ten pojedynek… który można nazwać kolizją dwóch światów. Irlandczyk kontra Rosjanin. Stójkowicz kontra grappler. Osoba prezentująca luksusowy styl życia kontra skromna postać. Wydaje się, że pojedynek może mieć dwa scenariusze… a w każdym kończy się to przed czasem. UFC 229, czyli to na co fani czekają od dłuższego czasu.

Nurmagomedov kontra McGregor to starcie, na które wszyscy zaczęli już sobie ostrzyć zęby od kiedy Irlandczyk zaczął rozważać starty w wadze lekkiej. Pisałem o dwóch potencjalnych scenariuszach – wydaje się, że albo Conor trafi Dagestańczyka w stójce i wygra w ten sposób albo pisząc kolokwialnie, Khabib wytrze matę McGregorem. Mieszane sztuki walki są nieprzewidywalne, więc często wszystkie analizy można wyrzucić do śmietnika. Jednak trudno w tej walce wyobrazić sobie inny scenariusz jak DOMINACJA. Przez kogo? To pytanie powoduje u nas ekscytację i sprawia, że ta walka jest tak oczekiwana. Obaj fighterzy są tak dobrzy w swoich płaszczyznach, że rywal nie będzie w stanie zapewnić większego oporu w świecie przeciwnika. Są dwie pewne rzeczy. Rosjanin nie przetrwa z Irlandczykiem w walce kickbokserskiej. Jednak nie wiadomo ile treningu Conor włożyłby w zapasy to nie da rady ciągłej presji Khabiba w klinczu.

Wychodząc poza kwestie dominujących płaszczyzn są jeszcze inne czynniki przy tej walce. Na początek kondycja. Irlandczyk już nie raz pokazywał, że posiada pewne problemy z wydolnością. Przy tym aspekcie plus na konto Rosjanina. Kolejna sprawa to mentalność, która jak w żadnym innym sporcie, w sztukach walki ma ogromne znaczenie. No i nie ma lepszego zawodnika od Conora, który wchodziłby do głowy rywala. Gra mentalna Irlandczyka pomogła mu zwyciężyć w mojej opinii z Jose Aldo czy Eddie Alvarezem. Chociaż nie jestem psychologiem, to wydaje mi się, że raczej do głowy Nurmagomedova nie wchodzi i raczej to mu się nie uda. W związku z tym może to Conor będzie pierwszy raz w sytuacji, mając rywala nie reagującego w większym stopniu na jego gadanie?

Wydawałoby się, że wszystko układa się na korzyść Nurmagomedova. Z resztą moja pierwsza myśl po ogłoszeniu tego starcia to „Khabib przecież zniszczy Conora”. Dzisiejsze MMA rozwija się w zawrotnym tempie i każdy zawodnik jest już wszechstronnie rozwinięty. Teraz dostajemy już rzadką okazje jak na dzisiejsze czasy, klasycznego zestawienia gdzie pada pytanie – parter czy stójka? Ponad dwadzieścia lat mieszanych sztuk walki pokazało, że to jednak raczej płaszczyzna grapplingowa jest górą. No i Khabib pokonywał już chociażby Edsona Barbozę, który słynie ze swoje tajskiego boksu. Taktyka Rosjanina to presja na siatce, obalanie i męczenie rywala w parterze.

Jednak Conor jest nietypowy… posiada pracę stóp jak nikt inny, więc najpierw zagonienie go w róg nie będzie łatwe… a po drodze odskoczenie na bok i skontrowanie Rosjaniana z brakami pięściarskimi nie musi być trudne. Stąd moje wątpliwości.

Chociaż nadal większe szanse daje Khabibowi. Mimo że McGregor ma nokautujący cios, to nie zawsze od razu przy jednym trafieniu udało mu się kończyć rywali i niech świadczą o tym starcia z Natem Diazem. Nurmagomedov w swojej karierze miał tylko jeden poważny, otrzymany cios. Z Michaelem Johnsonem. Może być tak, że Conor wystrzela się w pierwszej rundzie i nie mając sił zostanie zniszczonym przez Khabiba. Jeżeli od razu Nurmagomedov będzie próbował dorwać się do nóg Irlandczyka to może się skończyć na dwa sposoby… No podsumowując jakkolwiek nie będzie, powinno to się skończyć przez KO/TKO? Myślę, że zwycięży Dagestańczyk, ale nie odważałbym się typować wyniku tego starcia, tym bardziej po kursie bez wartości, bo na poziomie 1,62. Jednak w każdym scenariuszu wydaje się, że to nie może skończyć się na punkty… ale tutaj bukmacherzy też tak uważają dając niską wartość na mniej niż pięć rund. No to jedyna rozsądna propozycja to fakt, że starcie skończy się przez KO/TKO lub dyskwalifikację. Jedyne zagrożenie to fakt, że Khabib pokusi się o poddanie… albo Conor odklepie ciosy w parterze? Jednak myślę, że Dagestańczyk mając Irlandczyka w parterze nie będzie się śpieszył, a McGregor tez nie jest zielony w brazylijski jiu-jitsu. W związku z tym egzekucja ze strony Nurmagomedova przyjdzie ciosami z góry… albo byłego mistrza z lewej ręki w stójce.

 

Nie masz konta w Fortunie? Odbierz promocję po rejestracji dla czytelników Zagranie! Kod rejestracyjny: 20free