Śląsk Wrocław wróci na szczyt ligowej stawki? Połączenie PLK z Euroligą i walka o 254 PLN!

Justin Bibbs- Śląsk Wrocław

Powrót na boiska PLK okazał się bardzo udany, bowiem już w pierwszych meczach 23 kolejki udało nam się potroić zainwestowany wkład. Dziś ponownie atakujemy naszą rodzimą Energa Basket Ligę, jednak w związku z tym, że na piątek zaplanowano tylko jedno spotkanie, dorzucam jeszcze jeden typ z rozgrywek o zdecydowanie wyższym poziomie, czyli Euroligi. Pierwszy interesujący nas mecz to starcie Startu Lublin ze Śląskiem Wrocław, którego start zaplanowano na 17:30. Równo 3 godziny później wystartuje rywalizacja Bayernu Monachium z Alba Berlin. Zapraszam więc czym prędzej do zapoznania się z moimi przemyśleniami na temat tych spotkań i życzę powodzenia!

Koszulka LVBET Zakładów Bukmacherskich
Koszulka LVBET Zakładów Bukmacherskich
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

2000 zł od depozytu +  3x20 zł freebet + 33 dni BEZ podatku

Oferta dostępna z kodem promocyjnym: ZAGRANIE

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 100% do 500 zł + 50% do 600 zł + 30% do 900 zł FREEBET: 3x20 zł GRA BEZ PODATKU: 33 dni

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Start Lublin vs Śląsk Wrocław: typy, kursy i zakłady bukmacherskie (17.03.2023 17:30)

Bilans Start Lublin: 8-14

Lublin to zespół nieobliczalny, to już wiemy, jednak w większości przypadków Start nie zaskakuje nas w pozytywny sposób, tylko sprawia niespodzianki, często przegrywając mecze, gdzie teoretycznie powinni pokusić się o wygraną. Jest to nawiązanie do ich ostatniego starcia z Sokołem Łańcut, które Lublinianie przegrali. Mają czego żałować, bo w końcu gdzie mają szukać zwycięstw jeśli nie w spotkaniach z zespołem z dołu ligowej stawki? Sam mecz może i nie był szczególnie porywający, lecz słaba skuteczność nie przyćmiła tego, że starcie było niezwykle zacięte i o jego rozstrzygnięciu decydowały ostatnie akcje. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 74:72 dla Sokoła i na nic zdał się fenomenalny występ Clevelanda Melvina, który nie dość, że zdobył 27 punktów, to ponadto zebrał 16 piłek, zaliczając tym samym potężne double-double. Lublinianom szybko udało się zrekompensować swoim fanom przegraną w Łańcucie i już kilka dni później w starciu z zespołem zamykającym ligową stawkę odnieśli bardzo przekonujące zwycięstwo. Mowa tu o pojedynku z Twardymi Piernikami Toruń, które nawet z Lublinem nie potrafią już nawiązać walki. Start tylko w pierwszych minutach oddal prym przeciwnikowi, lecz już pod koniec 1 kwarty zdołał wyjść na prowadzenie, którego jak się później okazało, nie oddał już do końca. Ostatecznie starcie zakończyło się ich bardzo przekonującym zwycięstwem 104:83, lecz warto tu również odnotować, że punktowało aż 10 graczy, co w przypadku Lublinian jest bardzo rzadko spotykane. Najlepszym strzelcem okazał się DeVoe, zdobywca 18 punktów, jednak tylko o 2 mniej zapisali na swoim koncie panowie Melvin i Griciunas, który przecież dopiero co dołączył do zespołu.

Start ma już raczej zapewnioną bezpieczną pozycję w środku tabeli i wydaje mi się, że to wszystko, na co mogą liczyć. Play-off? Zapomnijmy! Strata do 8 miejsca jest już zbyt duża i dzisiejsi gospodarze musieliby wygrać niemal wszystkie swoje mecze, aby się tam dostać. Patrząc na to, z kim przyjdzie im się w najbliższym czasie mierzyć, okazuje się, że dzisiejsze starcie ze Śląskiem to tylko początek serii naprawdę bardzo wymagających spotkań. Nad Lublinem cały czas wiszą czarne chmury i nie wydaje mi się, że w najbliższych tygodniach zostaną rozwiane, a mogą tam nawet zostać do końca sezonu.

Bilans Śląsk Wrocław: 16-5

Zdanie odnośnie tego, czy trener Urlep powinien zostać zwolniony były podzielone, jednak włodarze Sląska zdecydowali, że zmiana szkoleniowca jest nieunikniona i tym samym zespół gra już pod wodzą nowego szkoleniowca. Wrocławianie pod skrzydłami Ertugrula Erdogana zdążyli już rozegrać 3 spotkania, dwukrotnie rywalizując w Eurocupie i raz w PLK. Turecki szkoleniowiec nie mógł chyba sobie wymarzyć lepszego startu, w swoim debiucie musiał bowiem zmierzyć się z zespołem Twardych Pierników Toruń, będących przecież najsłabszą drużyną w lidze. Efekt? Jak najbardziej pozytywny, Śląsk wygrał 83:74, mimo nieobecności Aleksandra Dziewy. Wspomnianą absencję doskonale wykorzystał Artsiom Parakhouski, który dotąd spotykał się głównie z krytyką dotycząca jego słabych występów. W Toruniu odowdnił jednak swoją wartość, zdobywając 17 punktów i zbierając 12 piłek. Świetnie wypadł także Jeramiah Martin, znany głównie ze swoich zabójczych penetracji pod kosz. Tym razem Amerykanina wyróżniało jednak to, że nie tylko zdobywał po nich punkty (16 pkt w meczu), ale także rozdawał asysty, których uzbierał 10. Kolejne 2 pojedynki Wrocławianie stoczyli w Eurocupie i niestety nikogo nie zaskakując, oba przegrali. Ich gra dawała jednak nadzieję, że w końcu mogą pokusić się o zwycięstwo. W końcu nie był to pogromy, tylko kilkopunktowe porażki, a ich gra naprawdę wyglądała dobrze i daje to nadzieje, że Śląsk wróci do swojej najwyższej dyspozycji przed kluczowymi meczami. Myślę, że Śląsk z tygodnia na tydzień będzie wyglądał co raz to lepiej. Może nie tyle jest to zasługa nowego szkoleniowca, ale zmian poczynionych również w kadrze zawodniczej. Do składu dołączyło 2 nowych graczy, którzy mogą być naprawdę sporymi wzmocnieniami. W minionym meczu Eurocucpu w Paryżu po raz pierwszy po 321 dniach przerwy na parkiet wybiegł Jakub Karolak, który zapewne potrzebuje jeszcze sporo czasu, aby wejść w rytm meczowy, jednak zakładam, że również może być kluczowym graczem.

Mimo fatalnej formy od początku roku, Wrocławianie dzięki świetnemu początkowi sezonu zdołali się utrzymać w czołówce i może nawet już dziś uda im się wrócić na pierwszą lokatę. Śląsk ma naprawdę sprzyjający terminarz, w najbliższych tygodniach zagrają z zespołami z dołu ligowej stawki, więc powinni sobie poradzić z odniesieniem zwycięstw. Daje to również szanse na ogranie dołączających do rotacji zawodników i tym samy budowanie formy na najważniejsze spotkania sezonu 22/23

Statystyki

  • Śląsk zdobywa średnio 85,7 pkt, tracąc przy tym 79.
  • Start z kolei rzuca 78,9, natomiast traci 82,5.
  • Obie drużyny popełniają sporo strat, nieco ponad 13 na mecz.
  • Pierwszy mecz po dogrywce wygrał Śląsk 91:84.
  • Śląsk wygrał 3 z 5 ostatnich meczów ze Startem.

Co typować?

Śląsk będzie piął się w górę. Myślę, że to nieuniknione i już dziś powinni poczynić pierwszy krok w tym kierunku. Nie wydaje mi się, że Start jest zespołem gotowym na sprawienie niespodzianki z tak mocną drużyną, jak Śląsk, jednak sądzę, że na własnym boisku będą w stanie napsuć sporo krwi przeciwnikowi. Moim pomysłem na ten mecz nie jest jednak granie na zwycięstwo jednych czy drugich, a over na liczbę zdobytych w meczu punktów. Linia, jaką wybieram to 162,5 pkt i już tłumacze skąd taki pomysł. Start na własnym boisku, nawet jeśli nie wygrywa to zazwyczaj prezentuje się całkiem przywoicie, nawet w meczach z tymi lepszymi zespołami. Tylko w ostatnim starciu z Toruniem zdobyli 104 punkty, co akurat jest bardzo wysoką jak na Lubińskie warunki wartością, natomiast wcześniej rzucali 80 pkt Treflowi czy 87 Legii. Śląsk z koeli dysponuje ogromną siłą ofensywną i zdobycie 85 punktów wydaje mi się być wysoce prawdopodobne. Jeśli obie drużyny zagrają na swoim optymalnym poziomie, spodziewam się, że linia bez większych problemów zostanie pokryta. Jeśli grasz dziś z nami skorzystaj z kodu promocyjnego LVBet!

Powyżej 162,5 pkt w meczu
Kurs: 1.70
Graj!

Bayern Monachium vs Alba Berlin: typy, kursy i zakłady bukmacherskie (17.03.2023 20:30)

Bilans Bayern Monachium: 11-17

Monachijczycy całkiem dobrze prezentowali się w ostatnich tygodniach, lecz dobra passa zakończyła się wraz z meczem z Olympiakosem. Koszykarze Niemieckiej drużyny z góry byli skazywani na porażkę w tym niezwykle wymagającym, wyjazdowym pojedynku i niestety nie zdołali nikogo pozytywnie zaskoczyć. Olympiakos udowodnił, dlaczego jest uznawany za jedną z najsilniejszych koszykarskich marek w Europie i dał Bayernowi srogą lekcję koszykówki, zwyciężając niezwykle wysoko, bo aż 102:74. Ciężko powiedzieć cokolwiek dobrego o Monachijczykach w tamtym dniu, bowiem zostali kompletnie zdeklasowani. Wyróżnijmy więc tylko występ Isaaca Bongi, który zdobył najwięcej w  zespole- 16 punktów. Choć zapewne mało kto liczył, że w Grecji uda się urwać punkty, to koszykarze Bayernu mogli jechać ta podbudowani swoimi minionymi dobrymi występami. W Eurolidze wygrali bowiem 2 kolejne mecze, co w przypadku zespołów z dolnej części tabeli nie jest zbyt często spotykane. Oba spotkania rozegrali jednak na własnym boisku, gdzie zanotowali 8 z zebranych dotąd 11 zwycięstw. Pierwszym przeciwnikiem była Crvena Zvezda, zajmująca podobne miejsce w Eurolidze co Bayern, jednak w tym dniu to Niemiecki zespół pokazał się z lepszej strony i zwyciężył 87:80. Następnie na ich drodze stanął Lyon-Villeurbane i tu także nie było może łatwo i przyjemnie, jednak również w tym spotkaniu udało się zaliczyć wygraną 76:72. Generalnie Bayern po kiepskim okresie na początku Lutego wrócił do swojej optymalnej dyspozycji i zliczając zmagania na wszystkich frontach, wygrał w 7 z 10 ostatnich meczów.

Bayern plasuje się obecnie na 15 pozycji w Eurolidze i raczej gdzieś w jej okolicy zakończy swoje zmagania. Na walkę o wyższe cele już za późno, ale i ostatnia pozycja im nie grozi. Zakładam więc, że ich celem będzie spokojne dogranie sezonu i skupią się raczej na walce w lidze krajowej, gdzie przecież wcale nie są takimi dominatorami, jak można by się spodziewać. Dzisiejszy mecz, teoretycznie już o nic, jest jednka wyjątkowy, w końcu zmierzą się w nim ze swoim krajowym rywalem, a takie pojedynki zawsze wzbudzają dodaktowe emocje.

Bilans Alba Berlin: 7-21

Alba walczy, tego odmówić jej nie można, jednak w dalszym ciągu nie przekłada się to na regularne zwycięstwa. W wielu meczach mimo starań ich gra wygląda po prostu słabo i zajmowana przez nich ostatnia pozycja zdaje się być adekwatna do prezentowanego poziomu. W Eurolidze ostatnio raz udało im się wygrać 24.02 w wyjazdowym pojedynku z Crveną Zvezda, za co bez wątpienia należą się brawa, bo to naprawdę trudny teren. Niestety dla Berlińczyków, ta wygrana nie pociągnęła za sobą kolejnych dobrych wyników i już w następnej kolejce, kiedy ich rywalem był Partizan, Alba wyglądała zdecydowanie słabiej i ostatecznie przegrała 74:88. Kolejnym rywalem na arenie międzynarodowej był Zalgiris Kowno, a więc zespół, z którym obowiązkowo trzeba szukać zwycięstw, tym bardziej grając u siebie. Po bardzo defensywnym pojedynku to jednak Litwini cieszyli się z wygranej 63:66. Jeszcze bardziej pogrążyła ich 3 z rzędu porażka w Eurolidze w pojedynku z Virtusem Bolongą. Włoski zespół, który zdawać by się mogło, wcale nie jest dużo lepszy od Alby, kompletnie zdominował to, co działo się na boisku, kończąc mecz z 22 punktami przewagi nad rywalem (74:96). Po tej fatalnej serii dzisiejsi goście zanotowali jeszcze 2 wygrane w niemieckiej lidze BBL, gdzie  trzeba przyznać radzą sobie całkiem dobrze, jednak czy znajdzie to przełożenie na lepszą postawę na arenie międzynarodowej?

Statystyki

  • W ofensywie lepiej wypada Alba, zdobywając 79,8 pkt przy 76,9 notowanych przez Bayern.
  • Alba popełnia niemal 15 strat na mecz.
  • Bayern wygrał 3 z 5 ostatnich meczów z Albą.
  • W Eurolidze w ostatnim pojedynku górą był Bayern, zwyciężając 79:77.

Co typować?

Zacznijmy od tego, że obie drużyny mierzyły się ze sobą niespełna dwa tygodnie temu w ramach ligi niemieckiej i lepszym zespołem okazał się Bayern, zwyciężając w Berlinie 76:71. Czy dziś będzie podobnie? Sądzę, że tak, jednak nie sam zwycięzca jest w tym przypadku najważniejszy. W swoim typowaniu skupiam się na liczbie zdobytych w meczu punktów i obstawiam, że nie będzie ona przesadnie wysoka. Obie drużyny nie są wirtuozami w grze ofensywnej, co widać choćby po średnich z całego sezonu. Historia rywalizacji obu drużyn również przemawia za tym, aby grać tu under, ponieważ w 5 ostatnich pojedynkach padało kolejno 147, 160, 159, 156 i 177 punktów. Jak więc widać wartość 162,5 pkt została przekroczona tylko raz i nie sądzę, że akurat dziś ta sytuacja może się powtórzyć. Moim zakładem na ten mecz jest więc under na linie 162,5, po atrakcyjnym w mojej ocenie kursie. Graj z nami możesz skorzystać z bonusu LVBet!

Poniżej 162,5 pkt w meczu
Kurs: 1.70
Graj!
Kupon na koszykówka 16.02.2023 LVBet Fot. Pressfocus

2000 zł od depozytu + 3x20 zł freebet + 33 dni BEZ podatku!

  • Tagi

Zaloguj się aby dodawać komentarze