Raptors vs Lakers, czyli Król w Toronto – typy z kursami 1.95 i 2.05 na czwartek!

lebron james

Czwartek w NBA na Zagranie to analiza na dwa mecze, z których udało mi się wyciągnąć typy z wysokimi kursami. Czy Król potwierdzi swoje panowanie w Toronto? Czy Pacers zatrą po sobie złe wrażenie po niedzielnym występie? Przekonajmy się.

Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią-> Typy NBA – grupa dyskusyjna

Kod rejestracyjny: 1250

obstawianie nba forbet
Skuteczność typów Zagranie na NBA w marcu: 18/28

Profit/Strata Zagranie na NBA w marcu: +966 PLN

Zdarzenie:  handicap w meczu Toronto Raptors – Los Angeles Lakers -9.5/+9.5

Typ: Los Angeles Lakers +9.5

Kurs: 1.95

Każdy z nas boi się czegoś. Są to rzeczy (lub osoby), które w jakiś sposób wywołują u nas strach. Dla jednych jest to pani od matematyki, dla drugich perspektywa, że kuponik nie wejdzie, a trzeci boją się, że żona po raz kolejny zrobi zupę na obiad.

Dla Toronto Raptors takim kimś jest LeBron James. 

Nie bez powodu pseudonim LeBrona to Król. James to pan i władca Toronto. DeMar DeRozan i Kyle Lowry nadal miewają koszmary po seriach playoffowych, w których przyszło im się mierzyć z Cleveland Cavaliers. James trzy lata z rzędu odbierał nadzieję i eliminował Raptors z playoffów. I to nie miało znaczenia, czy akurat zespół z Toronto był w świetnej formie, czy też obrona Cavaliers była słaba. Wystarczał Król i gracze Raptors jakby zapominali o tym, jak się gra w koszykówkę. 

Dwie ostatnie serie to wygrane 4-0. Śmiało można powiedzieć, że to James był osobą, która pociągnęła za spust i doprowadziła do wymiany DeMara DeRozana za Kawhia Leonarda. Raptors mieli dość przegrywania z Królem. Na ich szczęście LeBron przeniósł się na Zachód i nie będzie ich już nękał w playoffach. 

Uf. 

Dziś jest ten dzień, w którym koszmary powrócą. Lowry pewnie nie mógł spać przez całą noc, a Leonard z niepokojem patrzył na kolegów i ich trzęsące się ręce, ale zobaczył kalendarz spotkań i już wiedział, co jest pięć. 

Wiem, że Toronto Raptors to druga drużyna Konferencji Wschodniej. Wiem, że Los Angeles Lakers nie walczą już o playoffy i grają bez Brandona Ingrama i Lonzo Balla. Na parkiet ostatnio wrócił jednak Kyle Kuzma i od razu widać było poprawę jakości, co zaowocowało wyjazdowym zwycięstwem nad Chicago Bulls. 

Myślę, że LeBron James ma dość niepowodzeń w tym sezonie i będzie chciał sobie odbić to, że nie awansuje do playoffów, pokonaniem Raptors osłabionych brakiem Serge’a Ibaki i Freda VanVleeta. Ostatni występ też za bardzo nie napawa optymizmem, bo przegrać 101-126 z Cleveland Cavaliers, to po prostu nie wypada. Zawodnicy Raptors boją się nadal Cavaliers, mimo że tam nie ma już LeBrona. 

Zdaję sobie sprawę z kryzysu, w jakim są Lakers, jednak na koniec dnia w tym zespole jest najlepszy koszykarz na świecie. I choć Jeziorowcy nie walczą już prawie o nic w tych rozgrywkach, to właśnie dziś LeBron James ma szansę potwierdzić swoje panowanie. A gdzie najlepiej to zrobić? W Toronto, gdzie od lat urządza sobie mały piknik i dręczy tamtejszych obywateli. Dla mnie linia handicapu jest zwyczajnie za duża, żeby nie skorzystać z tego prezentu. Sama obecność Jamesa sprawia, że moim zdaniem rywalizacja w Air Canada Centre będzie wyrównana i nie skończy się większym zwycięstwem gospodarzy niż 10 punktów. A szczerze mówiąc, nie zdziwi mnie wygrana Los Angeles Lakers. 

Zdarzenie:  handicap w meczu Indiana Pacers – Oklahoma City Thunder -2.5/+2.5

Typ: Indiana Pacers -2.5

Kurs: 2.05

Niedzielny mecz Indiany Pacers z Philadelphią 76ers skończył się tak, jak przewidywałem i Szóstki odniosły pewne zwycięstwo we własnej hali. To są wnioski, które nasuwają się tylko po analizie samego wyniku (106-89). Przebieg samego spotkania był zupełnie inny. 

Goście mieli 14 punktów przewagi w pewnym momencie drugiej kwarty i wyglądali na dużo lepszy zespół. Dominacja Joela Embiida zwiastowała kłopoty, bo zarówno Myles Turner, jak i Domantas Sabonis faulowali na potęgę i nie byli w stanie poradzić sobie z Kameruńczykiem. Jeszcze po pierwszej połowie przyjezdni prowadzili 59-51, ale w drugiej części gry to gospodarze byli tą dominującą stroną. Gracze z Indiany stracili kompletnie rytm w ataku i w trzeciej kwarcie rzucili 11 punktów, dokładając 19 w czwartej, a część z nich w momencie, kiedy już było po zawodach. 

Niech jedna gorsza połowa nie zmieni Twojego postrzegania na temat tego teamu. 

Indiana Pacers to nadal drużyna z trzecim bilansem w Konferencji Wschodniej, która ustępuje Philadelphii 76ers tylko ze względu na wynik bezpośredniej rywalizacji. Terminarz dla podopiecznych Nate’a McMillana nie jest łaskawy i według wyliczeń, mają oni piąty najtrudniejszy w lidze. Wyżej w tej kategorii wypadają zawodnicy Oklahomy City Thunder, których kalendarz też nie rozpieszcza i tylko Atlanta Hawks i Brooklyn Nets mają trudniej. 

Thunder nie prezentują się zbyt dobrze w ostatnich tygodniach i dziewięć ostatnich spotkań to tylko trzy zwycięstwa, w tym jedno poprzedniej nocy, nad Brooklyn Nets. W meczu rozgrywanym w Oklahomie City gospodarze musieli się nieźle napocić, żeby wygrać i jeszcze w pierwszej połowie przegrywali 17 punktami. Losy rywalizacji rozstrzygnęły się w ostatniej kwarcie, w której Thunder triumfowali 28-18, ale to i tak nie był najlepszy mecz w ich wykonaniu. 

Na korzyść gospodarzy działa też to, że Russell Westbrook i jego kumple mogą dziś odczuć zmęczenie. Będzie to dla nich trzeci występ w ciągu czterech dni, a do tego przyjdzie im się mierzyć w Indianie, gdzie Pacers mają bilans 26-9. 

Dla mnie niedzielny mecz był wypadkiem przy pracy i dziś zobaczymy, że Indiany Pacers ciągle nie można skreślić. Minimalny handicap w stronę gospodarzy – to moja propozycja na to starcie.