Powroty De Colo i LeDaya na „stare śmieci”, czyli piątkowa Euroliga! Gramy o 228 PLN!

Nando De Colo, Kostas Sloukas

Piątek przynosi nam cztery potyczki w ramach 8. kolejki koszykarskiej Euroligi. Dziś wziąłem pod uwagę dwa spotkania, które łączy fakt powrotów dwóch zawodników do hal, w jakich przychodziło im regularnie występować w zeszłym sezonie. W pierwszej kolejności przyjrzymy się rozgrywanej o 18:00 potyczce CSKA Moskwa z Fenerbahçe, w którym gra dziś były zawodnik Moskwian, Nando De Colo. O 20:30 zaś, w hali Peace and Frendship Stadium w Pireusie rozegrane zostanie spotkanie Olympiakosu z Žalgirisem, którego istotnym ogniwem jest występujący w zeszłym sezonie w zespole z Pireusu, Zach LeDay. Zapraszam do analizy i życzę miłej lektury.

Załóż konto w STS – 1259 złotych na start + voucher 1500 PLN

Przejdź do rejestracji w STS

KOD PROMOCYJNY: 1259PLN

Skuteczność typów na Euroligę: 16/29

Profit/strata w typach na Euroligę: -906 PLN

CSKA Moskwa vs Fenerbahçe Beko Stambuł

Mistrzowie Euroligi pomimo letnich roszad w kadrze w dalszym ciągu prezentują wysoką formę. Aktualnie CSKA jest na trzecim miejscu w tabeli Euroligi, z jednym zwycięstwem mniej od dwóch czołowych zespołów: Olimpii oraz Barcelony. Zespół Dimitriosa Itoudisa charakteryzuje dobrą grą na tablicach i nieustępliwą defensywą. W ataku zaś CSKA dość skrupulatnie przygotowuje sobie pozycje rzutowe, często trafiając zza łuku. Ekipa ta nie wystrzegła się jednak wpadek, zarówno w Eurolidze, jak i w rozgrywkach VTB United League, dodatkowo od meczu z Albą CSKA gra bez swojego kluczowego zawodnika, MVP fazy Final Four zeszłej edycji Euroligii, Willa Clyburna, który zerwał więzadło krzyżowe ACL i nie zagra już do końca sezonu. Brak Amerykanina jest znacznym osłabieniem moskiewskiej ekipy pod koszem, gdyż łapał on zwykle sporo zbiórek. Aktualnie w drużynie CSKA prym wiodą zawodnicy obwodowi: Mike James (najskuteczniejszy gracz zespołu) oraz Darrun Hillard, a z frontcourtu należy wyróżnić waleczność i sporą ilość zbiórek Johannesa Voigtmanna.

Zwycięzcy ubiegłego sezonu zasadniczego oraz wicemistrzowie Turcji póki co kompletnie zawodzą. Kiepska postawa Fenerbahçe dziwi tym bardziej, jeśli spojrzy się na letnie ruchy tego klubu. W Stambule doszło tylko do wzmocnień, nie ubył żaden wartościowy gracz, a mimo to podopieczni Željko Obradovicia grają znacznie poniżej oczekiwań. Największym i najbardziej wartościowym wzmocnieniem tego zespołu jest przybyły z CSKA Nando De Colo, który dziś będzie miał okazję wystąpić w bardzo dobrze sobie znanej hali Megasport Arena. Ogólnie jednak Fenerbahçe gra fatalnie na tablicach oraz ma spore problemy ze skutecznością rzutów z gry. Przytaczany De Colo gra jednak bardzo dobrze, jest bowiem najlepiej punktującym zawodnikiem rozgrywek. Reszta ekipy spisuje się poniżej oczekiwań: Veselý notuje zaledwie 38% skuteczności z gry, loty w porównaniu do poprzedniego sezonu obniżył także Luigi Datome. Patrząc na personalia, widać gołym okiem, że jest to ekipa o ogromnym potencjale, który w każdej chwili może zostać uwolniony, nie należy jej zatem lekceważyć.

Statystyki

  • CSKA jest na 3. miejscu w tabeli Euroligi z bilansem 5-2 (2-1 u siebie)
  • Fenerbahçe znajduje się aktualnie na 14. pozycji euroligowej tabeli, a jego bilans wynosi 2-5 (0-4 na wyjazdach)
  • W rozgrywkach VTB United League zespół Dimitriosa Itoudisa jest wiceliderem tabeli (bilans 5-2)
  • Goście znajdują się na 4. miejscu w tabeli ligi tureckiej, w której notują bilans 6-1
  • CSKA ma trzeci najniższy wskaźnik straconych punktów na mecz (73,1 pkt)
  • Gospodarze rzucają zza łuku na skuteczności 39,9% (3. miejsce w rankingu) oraz mają najwięcej trafionych trójek (83)
  • Drużyna ze Stambułu jest najgorzej zbierającym zespołem w całej euroligowej stawce (26,9 zbiórki/mecz), CSKA w zbiórkach jest na 4. pozycji (33,6/mecz)
  • Nando De Colo (ex-aequo z Alexeyem Shvedem) jest najskuteczniejszym zawodnikiem Euroligi 20,9 PPG)
  • Darrun Hillard trafił w sumie 21 trójek w tym sezonie Euroligi, co jest drugim wynikiem w rankingu rzutów za trzy (eq-aequo z Jānisem Timmą)
  • W 6 ostatnich euroligowych potyczkach tych ekip 4 razy wygrywało Fenerbahçe

Co typuję?

Faworytami tego spotkania będą gospodarze, którzy nawet bez Willa Clyburna są ekipą ze ścisłej europejskiej czołówki i stanowią poważne zagrożenie dla każdego euroligowego zespołu. Fenerbahçe jest ostatnio w dużym dołku i choć co prawda jest to zespół o dużym potencjale, to uważam, że nawet, gdyby wzniósł się na wyżyny możliwości, CSKA byłoby dla niego bardzo trudnym rywalem, zwłaszcza na wyjeździe. Goście czekają na przełamanie, jednak wydaje mi się, że będą musieli poczekać na nie jeszcze co najmniej tydzień. Drużyna z Moskwy ma aktualnie więcej kart w ręku i jestem zdania, że dopisze dziś do bilansu szóste zwycięstwo.

Typ: CSKA wygra mecz

Kurs: 1,40

Baner - skubiemy bukmachera

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Olympiakos Pireus vs Žalgiris Kowno

Przechodzący poważny kryzys Olympiakos póki co zawodzi na całej linii. Po siedmiu potyczkach w tym sezonie Euroligi wygrał on zaledwie dwa z nich, ze słabą jak do tej pory Valencią u siebie oraz z CSKA w Moskwie, czym sprawił ogromną niespodziankę. Pozostałe pięć meczów to jednak koncerty nieskutecznej oraz niepoukładanej gry w ataku i ogromnych problemów po bronionej stronie parkietu. Do plusów w ekipie Kestutisa Kezmury zaliczyć należy grę na tablicach, co głównie jest zasługą genialnej w tej materii postawy Nikoli Milutinova, który jest najlepiej zbierającym graczem całej Euroligi. Ogólnie jednak widać, że rozgrywanie przez tę ekipę meczów raz w tygodniu przynosi opłakane skutki. Zespołowi brakuje zgrania oraz rytmu meczowego przez co, mówiąc kolokwialnie, zawodnikom Olympiakosu piłka po prostu „nie siedzi”. Ekipa ta ma jednak przebłyski, takie jak ten w meczu z CSKA, co świadczy o jej potencjale, który nie jest mały. Problem jednak polega na tym, że ciężko wspiąć się na wyżyny możliwości, gdy gra się rzadko, a klub przechodzi organizacyjny kryzys.

Ekipa Žalgirisu moim zdaniem gra zgodnie z ogólnymi oczekiwaniami. Latem doszło w Kownie do roszad kadrowych, w wyniku których zespół ten bardziej osłabił się niż wzmocnił. Jedynym realnym wzmocnieniem okazał się przychodzący z Olympiakosu Zach LeDay, który (podobnie jak przytaczany w poprzednim zdarzeniu De Colo) będzie miał okazję wrócić na „stare śmieci” i zagrać przeciwko swoim byłym kolegom z drużyny. Jako ekipa Žalgiris rzuca, co prawda niewiele punktów, mało też ich jednak traci, co sprawia, że jego mecze są raczej underowe. Jest to moim zdaniem wypadkowa przewagi jakościowej frontcourtu nad strefą obwodową. LeDay i Hayes grają naprawdę solidnie, choć koszykarze backcourtu: Walkup i Grigonis mają przebłyski dobrej skuteczności, jak w ostatnim, przegranym meczu z Barceloną. Co ciekawe, o ile podkoszowi Žalgirisu są skuteczni, to statystycznie jako ekipa podopieczni Šarūnasa Jasikevičiusa notują stosunkowo niską ilość zbiórek: 29 na mecz, co daje jej 16. miejsce w rankingu zbiórek zespołowych Euroligi. Nie ulega jednak wątpliwości, że centralną postacią tej ekipy jest teraz LeDay i skutecznie wypełnia on lukę po utraconym latem na rzecz Barcelony Brandonie Davisie.

Statystyki

  • Olympiakos po 7 kolejkach zajmuje 15. pozycję w tabeli Euroligi z 2 zwycięstwami na koncie (1-3 we własnej hali)
  • Žalgiris jest aktualnie na 11. pozycji w tabeli, jego bilans wynosi 3-4 (1-1 w delegacjach)
  • Zespół z Pireusu nie występuje w rozgrywkach ligi greckiej
  • Podopieczni Šarūnasa Jasikevičiusa przewodzą w tabeli ligi LKL z kompletem 9 zwycięstw
  • Gospodarze są trzecią najgorszą ofensywą Euroligi, notują zaledwie 71,7 pkt/mecz
  • Mistrzowie Litwy mają 7. wskaźnik defensywny w Eurolidze, tracą średnio 76,4 pkt/mecz
  • Olympiakos gra na najsłabszej skuteczności z gry (41,3%) oraz zza łuku (22,9%) spośród wszystkich euroligowych ekip
  • Zawodnicy Kestutisa Kezmury notują najmniej asyst w całej Eurolidze (12,9/mecz)
  • Nikola Milutinov to najlepiej zbierający zawodnik Euroligi (11,1 RPG), przewodzi także w zbiórkach w ataku (5,3 ORPG)
  • Gospodarze w 2 z 7 potyczek w tym sezonie przekroczyli granicę 68 punktów
  • W 6 z 7 ostatnich pojedynków pomiędzy tymi zespołami wygrywała ekipa litewska

Co typuję?

Trzeba otwarcie przyznać, że kryzys Olympiakosu jest naprawdę poważny. Zarówno gra, jak i wyniki tego zespołu pokazują dobitnie, że ma on ogromne problemy z rytmem meczowym, co przekłada się na niskie zdobycze punktowe. Goście należą do ekip dobrze broniących, statystycznie tracą niewielką ilość punktów. W związku z tym pójdę dziś w stronę underu punktowego Olympiakosu. Tak jak wspominałem, zespół z Pierusu wygrał dwa mecze, w obu przekroczył granicę 80 punktów (dokładnie 89 z Valencią i 84 z CSKA), w pozostałych meczach Olympiakos rzucił najwyżej 68 (po dogrywce z Zenitem) i 67 z Anadolu. Jestem zdania, że solidny w defensywie Žalgiris nie wypuści dzisiaj gospodarzy z 75 oczek w regulaminowym czasie gry.

 

Typ: Olympiakos poniżej 75,5 punktu w meczu (bez dogrywki)

Kurs: 1,85

kupon na piątkową euroligę

Konto w STS ✅

Konto na Typomanii – jeszcze nie❗❓

Załóż już teraz konto na Typomanii i zgarnij świetne nagrody widoczne na zdjęciu poniżej!

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!