Planica 2020 – akt ostatni. Dziś poznamy drużynowego mistrza świata w lotach!

Reprezentacja Polski - skoki

Fot. Krzysztof Porębski  /  PRESSFOCUS

Wczoraj poznaliśmy indywidualnego mistrza świata w lotach – został nim (dosyć sensacyjnie) Karl Geiger, pokonując o niespełna pół punktu załamanego tym faktem Halvora Egnera Graneruda.  Podium uzupełnił drugi z Niemców – Markus Eisenbichler. Dziś ostatni dzień Mistrzostw, a zatem czas na rywalizację drużynową. Biorąc pod uwagę wszystkie zawirowania i formę poszczególnych zawodników należy postawić pytanie – czy podium zostało już ustalone? Sprawdźmy to. Zapraszam do wspólnego typowania!

1200 PLN od depozytu +230 PLN zakład bez ryzyka + 30 PLN Freebet

sts bez ryzyka - 230

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Czy reprezentacja Niemiec zostanie drużynowym mistrzem świata?

Biorąc pod uwagę, że na podium konkursu indywidualnego o Mistrzostwo Świata w Lotach znalazło się dwóch Niemców, a dwóch kolejnych zajęło miejsca 10-15 to twierdzenie takie ma bardzo silne podstawy. Żeby jednak mieć dowody czarno na białym, pozwoliłem sobie sporządzić prowizoryczną klasyfikację drużynową sobotniej 3 i 4 czwartej serii, serii próbnej przed sobotnim finałem, piątkowej 1 i 2 serii oraz serii próbnej przed piątkowymi zmaganiami. Spójrzmy, więc co pokazały tabele drużynowe.

Do składu reprezentacji Niemiec na dzisiejszy konkurs drużynowy przez trenera Stefana Horngachera oddelegowani zostali: Karl Geiger (1. miejsce), Markus Eisenbichler (3. miejsce), Pius Paschke (11. miejsce) oraz Constantin Schmid (14. miejsce). Bardzo silna paka. Sugerując się nieoficjalnymi wynikami sobotnich dwóch serii i zliczając rezultaty reprezentantów zgłoszonych do konkursu, możemy łatwo wyliczyć, że Niemcy drużynowo wygrali wczorajsze konkursowe zmagania. Uzyskali oni łączną notę w wysokości 1653.1 punktu i wyprzedzili drugich Norwegów o 14.8 punktu, a trzecich Polaków o aż 68 punktów. Jest to zasługa głównie Karla Geigera i Markusa Eisenbichlera, którzy w sobotę znaleźli się kolejno na drugiej i trzeciej lokacie. Przejdźmy, więc do serii próbnej przed sobotnimi zmaganiami, jednak należy wyraźnie zaznaczyć, że jej wyniki nie są miarodajne. Niemcy zajęli dopiero trzecie miejsce, tracąc do prowadzących Norwegów aż 71.8 punktu. Co się stało? Stał się Markus Eisenbichler, który w serii próbnej skoczył jedynie 189 metrów i zajął indywidualnie przedostatnią 28. pozycję. Dlaczego wyniki są niemiarodajne? A sądzicie, że w konkursie Eisenbichler skoczy 189 metrów? No właśnie… Dlatego też nie sugerujmy się tą serią.

Płynnie przechodzimy do piątkowych zmagań na Letalnicy w słoweńskiej Planicy. 1 i 2 seria konkursu indywidualnego o mistrzostwo świata w lotach. Tutaj drużynowo ponownie najlepsi Niemcy i to tym razem z naprawdę sporą przewagą. Podopieczni Stefana Horngachera zgromadzili na swoim koncie łącznie 1642 punkty, wyprzedzając drugich Polaków o 43.2 punktu. Do analizy pozostała nam jeszcze tylko seria próbna rozgrywana przed piątkowym konkursem. W niej zwyciężyli Norwegowie, a to głównie dzięki wspaniałym lotom Halvora Egnera Graneruda oraz Roberta Johanssona. Wyprzedzili oni Niemców o 34.3 punktu. Ostatecznie reprezentacja naszych zachodnich sąsiadów drużynowo zakończyła tę serię na trzecim miejscu, ustępując jeszcze genialnym Polakom.

Co obstawiać?

Moim zdaniem – czy to się komuś podoba, czy nie – to Niemcy zdobędą tytuł drużynowego mistrza świata w lotach narciarskich. Opinię tą motywuję przede wszystkim formą dwóch filarów niemieckiej kadry – Karla Geigera i Markusa Eisenbichlera, którzy w pełni zasłużenie zakończyli indywidualną rywalizację na podium, z czego ten pierwszy został mistrzem świata. Bardzo regularnymi, dalekimi skokami odznaczają się również dwaj pozostali członkowie kadry oddelegowani na dzisiejszy konkurs – Pius Paschke i Constantin Schmid. Prezentują oni coś, czego brakuje ich rywalom do złota np. reprezentacji Norwegii, gdzie niewiadomą jest skok Johanna Andre Forfanga. Polacy skaczą daleko i regularnie, ale jednak przewaga Geigera i Eisenbichlera nad nimi jest zbyt duża, by móc bić się o złoto. Dlatego też – dzisiaj złoci będą Niemcy. Na takie rozwiązanie sprawy STS oferuje kurs w wysokości 1.70. Stawiamy!

Zdarzenie: Czy reprezentacja Niemiec zostanie drużynowym mistrzem świata?

Typ: Tak

Kurs: 1.70

Grupa Zagranie

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Norwegia vs Polska

Jako drugi zakład na kuponie rozważymy sobie rywalizację norwesko-polską. Podopieczni Alexandra Stoeckla zostaną oddelegowani dzisiaj na Letalnicę w składzie: Halvor Egner Granerud (2. miejsce), Robert Johansson (5. miejsce), Daniel-Andre Tande (13. miejsce) oraz Johann Andre Forfang (22. miejsce). Rywalami Norwegów będą Polacy w dosyć oczywistej konfiguracji: Piotr Żyła (7. pozycja), Kamil Stoch (8. pozycja), Andrzej Stękała (10. pozycja) oraz Dawid Kubacki (15. pozycja). Jedziemy, więc tym samym systemem – od soboty do piątku.

Zliczając indywidualne wyniki 3 i 4 serii konkursu łatwo doliczymy się, iż w naszej parze tryumfowała reprezentacja Norwegii, która zgromadziła dorobek w wysokości 1638.3 punktu, pokonując Polaków dużą przewagą 53.2 punktu. Jest to głównie zasługa genialnych skoków Halvora Egnera Graneruda oraz Roberta Johanssona, którzy zrównoważyli słabsze próby Tande, a szczególnie Forfanga. To jednak na Polaków wystarczyło. W serii próbnej przed sobotnią częścią rywalizacji tryumfowała reprezentacja Norwegii. W obliczu wpadki Niemców Norwegowie uplasowali się na pierwszej pozycji, gromadząc na swoim koncie 606.5 punktu. Polacy sklasyfikowani zostali tuż za ich plecami, tracąc do swoich dzisiejszych rywali 15.8 punktu. Na gorszym wyniku podopiecznych Michala Dolezala zaważyły słabsze skoki Dawida Kubackiego.

Przejdźmy, więc do opisu piątku. W 1. i 2. serii konkursu indywidualnego Polacy zostali sklasyfikowani wyżej niż Norwegowie. Zgromadzili oni 1598.8 punktu, wyrabiając sobie 31.9 punktu przewagi nad swoimi dzisiejszymi rywalami. Taka sytuacja spowodowana była głównie słabymi próbami Johanna Andre Forfanga. W serii próbnej to jednak podopieczni Alexandra Stoeckla tryumfowali nad Polakami. Zgromadzili oni łączny dorobek w wysokości 642.9 punktu i wyprzedzili podopiecznych Michala Dolezala o 18.5 punktu. Podsumujmy sobie to wszystko.

Co obstawiać?

Moim zdaniem to niestety Norwegowie zajmą wyższe miejsce od Polaków. Polacy skaczą daleko, a co najważniejsze regularnie, ale problem leży w Halvorze Egnerze Granerudzie oraz Robercie Johanssonie, którzy przeskakują Polaków znacząco, przez co nadrabiają sporo punktów. Reprezentacja Norwegii ma oczywiście i swoje minusy – największym z nich jest Johann Andre Forfang, który nie zachwycił w konkursie indywidualnym, jednak analiza serii pokazuje, że jego koledzy są w stanie zrównoważyć swoimi skokami jego wyniki. Nie zapominajmy również, że w naszej kadrze w gorszej dyspozycji znajduje się Dawid Kubacki, który z powodu bólu pleców nie skacze, tak jak mógłby skakać, co niestety czyni go najsłabszym punktem naszej kadry. Zbierając wszystko do kupy, wydaje mi się, że niestety to Norwegowie będą górą w tym starciu. Tak też dzisiaj z bólem serca i sam postawię. STS na takie rozstrzygnięcie zakładu proponuje kurs w wysokości 1.55. Kurs również o czymś mówi. Życzę zieloności!

Zdarzenie: Kto lepszy? Norwegia vs Polska

Typ: Norwegia

Kurs: 1.55

Zasady promocji:

  • Kwota: możesz zawrzeć zakład za dowolną stawkę, ale otrzymasz maksymalnie 230 PLN zwrotu (minus podatek).
  • Promocja dostępna dla nowych klientów, którzy założą konto z kodem: ZAGRANIE
  • Naliczenie zakładu bez ryzyka automatycznie na podstawie kodu: ZAGRANIE
  • Akcja łączy się z bonusem powitalnym.
  • Jeśli Twój zakład zostanie rozliczony jako przegrany, otrzymasz zwrot.
  • Zwrot nastąpi na konto depozytowe, a nie w formie bonusu.
  • Maksymalna wysokość bonusu będzie pomniejszona o podatek od gry.

Kupon na drużynówkę - Planica

Zaloguj się aby dodawać komentarze