Olympiakos i Real z kolejnymi zwycięstwami w serii? Double na Euroligę z kursem 2.59!

Sergio Llull

Nadszedł czas na kolejne podwójne game 2 w Eurolidze, gdzie tym razem bohaterami pojedynków będą koszykarze Olympiakosu grający z Monako i Realu Madryt, którzy to z kolei ponownie sprawdzą formę Maccabi Tel Aviv. W obu przypadkach gospodarze wygrali swoje pierwsze spotkania i tym samym do kolejnego domowego meczu mogą podejść z większym spokojem. Nie oznacza to jednak, że pojedynki będą nudne i także w tym wypadku zakończą się okazałymi zwycięstwami gospodarzy, wręcz przeciwnie! Jeśli przegrani chcą pozostać w grze, muszą zrobić dziś wszystko, aby wywieźć z terenu rywala choć jedną wygraną. Zwiastuje nam to ogromne emocji, miejmy nadzieje zwieńczone trafionym kuponem. Zapraszam do zapoznania się z moimi przemyśleniami na temat tychże spotkań, co pozwoli nam nieco przybliżyć sytuację interesujących nas drużyn. 

Totalbet koszulka
Totalbet koszulka
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

3x zakład bez ryzyka do 111 zł  – 100% zwrot na konto główne (do wypłaty BEZ obrotu!)

Odbierz darmowe środki za samą rejestrację!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

CASHBACK: 3 x 111 zł  - 100% zwrot na konto główne

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Olympiakos-Monako: typy kursy i zapowiedź meczu (22.04.2022 18:00) 

Stan serii 1:0 

Olympiakos należycie wypełnij swoje zadanie i wygrał pierwszy mecz na własnym parkiecie. Nie powinno to być jednak dużym zaskoczeniem, bo Grecy w tym sezonie są u siebie niemalże niezwyciężeni. W domu przegrali tylko raz, a aż czternastokrotnie uradowali swoich kibiców okazałymi wygranymi. Podobnie było również w tym spotkaniu, bo Olympiakos wygrał z dość dużą przewagą, która wyniosła aż 17 punktów. Pierwsza kwarta nie zwiastowała tego, co miało nastąpić później, bo choć gospodarzom udało się zatrzymać rywali na 15 punktach, to sami w pierwszych 10 minutach zdobyli ich zaledwie 8. W tej części gry zespół z Grecji miał spore problemy ze skutecznością i wymuszaniem fauli. Nie trafili ani jednej trójki, a ich przeciwnicy 3, co pozwoliło na zbudowanie pewnego zapasu przed kolejną ćwiartką. Radość z prowadzenia Francuzów nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ, w połowie 2 kwarty gospodarze wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Zmiana prowadzenia była skutkiem diametralnej odmiany postawy Olympiakosu, to czego zabrakło im na starcie, czyli skuteczności i wykorzystania błędów w obronie rywali, przyszło w tym momencie, dzięki czemu na przerwę schodzili już z siedmiopunktową zaliczką. W kolejnych częściach gry gospodarze sukcesywnie powiększali swoją przewagę i ze spokojem dowieźli do końca wynik 71:54.  

100% od depozytu aż do 500 PLN? W TOTALbet to możliwe! Zarejestruj się i skorzystaj z promocji!

Przyczyn porażki Monako upatrywałbym w zabraniu im ich najgroźniejszej atutów, czyli rzutów dystansowych. Francuska drużyna w całym meczu trafiła zaledwie 6 trójek, z czego połowa z nich była w pierwszej kwarcie. Goście wymusili także zdecydowanie mniej przewinień, co widać także w liczbie celnych osobistych 11:4 dla gospodarzy. Niedopuszczalna jest również liczba strat, jaką popełnili, bo wyniosła aż 18 i bardzo ciężko jest wygrać mecz, jeśli oddaje się przeciwnikom aż tyle posiadań.  

Indywidualnie to również gospodarze zaprezentowali się lepiej, ponieważ w ich szeregach aż 5 graczy zanotowało dwucyfrowe zdobycze punktowe, co przy stosunkowo niskim wyniku świadczy o tym, że grają zespołowo. Dzięki kontroli spotkania szkoleniowiec Olympiakosu mógł sobie pozwolić na granie większą rotacją, co w play-offach jest niezwykle ważne. Żaden z graczy gospodarzy nie spędził na parkiecie więcej niż 28 minut, dlatego powinni mieć więcej sił na dzisiejsze granie. W ekipie gości minuty także rozłożyły się na większość z dostępnych zawodników, z wyjątkiem Mikea Jamesa, który biegał po boisku niespełna 34 minuty. Nie jest to jednak specjalnym zaskoczeniem, bowiem jako lider Monako powinien ich poprowadzić do lepszej gry, lecz tak tego dnia się nie stało. Obrońcy Greckiego zespołu skutecznie utrudniali mu grę i Amerykanin zdobył zaledwie 10 oczek, trafiając przy tym zaledwie 2 z 7 prób trzypunktowych. 

Olympiakos znalazł sposób na niezwykle mocną ofensywę przyjezdnych. Zabierając im ich największy atutu w postaci szybkiego ataku i rzutów dystansowych ułatwili sobie drogę do zwycięstwa. Myślę, że podobnie będą chcieli zagrać dzisiaj, bowiem mecze w Monako mogą okazać się dużo trudniejsze niż tez grane przed własną publiką. 

Co typować?  

Według mnie to gospodarze są zdecydowanym faworytem tego meczu i będą w stanie to udowodnić, odnosząc drugie w serii zwycięstwo. Podobnego zdania są bukmacherzy, którzy kurs na zwycięstwo Olympiakosu ustawili na dość niskim poziomie. Zagram tu więc handicap, odejmujący od dorobku Greków 5,5 pkt. Wydaje mi się, że mecz może wyglądać podobnie jak ten środowy, gdzie byliśmy świadkami mocnej obrony zaprezentowanej przez gospodarzy i nieskutecznego ataku rozgrywanego przez gości. Olympiakosu u siebie jest niezwykle silny, o czym przekonał się już nie jeden zespół i nie sądzę, aby beniaminek, którym jest Monako, był w stanie przełamać świetną serię gospodarzy. Według mnie Olympiakos jest pewniakiem jeśli chodzi o awans do final four, dlatego ten mecz powinni spokojnie wygrać. 

Olympiakos -5,5

Zagranie baner

Real Madryt vs Maccabi Tel Aviv: typy kursy i zapowiedź meczu (22.04.2022 20:45)

Stan serii 1:0

W przypadku tego pojedynku gospodarze od pierwszych minut nie pozostawiali złudzeń, kto jest lepszym zespołem, kontrolując wydarzenia na boisku od pierwszych do ostatnich minut trwania spotkania. Game 1 zakończyło się wynikiem 84:74, co właściwie w odpowiedni sposób obrazuje to co działo się na boisku, bowiem goście, choć prawie cały czas przegrywali, to właśnie na takim dystansie utrzymywali się w meczu. Real popisał się fantastyczną skutecznością i już w pierwszej połowie trafił 9 z 16 prób za trzy punkty. Maccabi nie było wcale dużo słabsze, lecz 5 na 11 to jednak zdecydowanie za mało na równy bój z tak silnym rywalem. Po zmianie stron sytuacja nie uległa wielkiej zmianie, gospodarze w dalszym ciągu byli skuteczni w swoich poczynaniach, z tym że ich rywale bardziej skupili się na wjazdach pod kosz niż rzutach dystansowych, co jednak nie przyniosło zamierzonego efektu w postaci zwycięstwa. W całym meczu Królewscy trafili fenomenalne 16 na 29 za trzy, przy ledwie 8 z 20 Maccabi. To, co rzuca się jednak w oczy, to dysproporcja w ilości rzutów wolnych, które oddawali Izraelczycy, bowiem wykonali ich aż 20 więcej niż Hiszpanie. Był to jednak pewien sposób na zwycięstwo, bowiem 8 z nich goście nie trafili, a więc prawie tyle ile właśnie wyniosła przewaga Królewskich.

100% od depozytu aż do 500 PLN? W TOTALbet to możliwe! Zarejestruj się i skorzystaj z promocji!

Duża liczba rzutów wolnych wykonywanych przez przyjezdnych była efektem dużej ilości przewinień popełnionych przez koszykarzy z Madrytu, przez co czas spędzony na boisku przez niektórych zawodników mógł zostać ograniczony. W związku z przekroczonym limitem przewinień przedwcześnie z boiska musiał zejść Causeur, a należy zaznaczyć, że rozgrywał tego dnia bardzo dobre zawody, bowiem w 26 minut spędzonych na parkiecie, zdążył zdobyć 20 punktów, do czego dołożył 4 zbiórki i 5 asyst, trafiając przy tym 4 z 6 prób trzypunktowych. Tylko Yabussele, spędził na boisku ponad 30 minut i zdążył w tym czasie zdobyć 15 oczek. Reszta graczy nie była przesadni eksploatowana, co tworzy im przewagę przed kolejnym wyczerpującym starciem. W szeregach Maccabi jak zwykle niezawodny okazał się Scottie Wilbekin, który zanotował 20 punktów, 3 zbiórki i dokładnie tyle samo asyst, grając jako jeden z nielicznych na niezłej skuteczności. Zabrakło pomocy ze strony choćby Derricka Williamsa, który w 22 minuty zanotował jedynie 2 punkty, co jak na  gracza tej klasy jest bardzo słabym wynikiem.

Real był faworytem tego meczu i zapewne także dziś będzie od pierwszych minuta, starł się udowodnić, że jest silniejszym zespołem. Obrona własnego parkietu w serii jest kluczowa, bowiem mecze w Izraelu mogą być zdecydowanie trudniejsze, ponieważ tam Maccabi radzi sobie zdecydowanie lepiej.

Co typować?

Nie będę szedł pod prąd i sądzę, że także w tym spotkaniu, to gospodarze wyjdą z meczu jako zwycięzcy. Uważam, że w Madrycie będziemy świadkami dominacji ze strony gospodarzy, która zostanie zakończona solidną wygraną. Real przegrał z Maccabi w sezonie zasadniczym niedawny mecz, lecz widać, że odrobili po tym starciu lekcje i solidnie przygotowali się na środowe spotkanie. Także tutaj zagram handicap, który będzie jednak minimalnie niższy od tego granego w meczu wyżej i wyniesie w tym przypadku 4,5 pkt.

Real Madryt -4,5

Euroliga Typy

Fot. Pressfocus

  • Tagi

Zaloguj się aby dodawać komentarze