Noc w NBA: 638 PLN do wygrania w Święto Trzech Króli!

Święto Trzech Króli to dzień wolny od pracy, ale my tutaj nie próżnujemy. Podobnie jak zawodnicy w NBA, ale dla nich to raczej nic nowego. Wróćmy do naszej ukochanej ligi. Dzisiaj zostanie rozegranych 8 spotkań, na które mam dla Was 3 propozycje. AKO jest wysokie, więc pozostaje nam tylko trzymać kciuki. Ale najpierw analiza. Do dzieła!

Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią -> Typy NBA – grupa dyskusyjna.

Słyszałeś jakieś opinie o Fortunie, ale nie miałeś okazji przetestować tego bukmachera na własnej skórze? To idealna okazja – załóż konto i skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Zaraz po rejestracji otrzymasz darmowe 20 PLN na obstawianie.

baner fortuna najlepsze kursy na NBA

Oferta tylko z kodem promocyjnym: 20free

Zdarzenie: Sacramento Kings – Denver Nuggets podwójna szansa

Typ: 1-1

Kurs: 1.94

Ten typ opieram głównie na przebiegu obu zespołów. Oczywiście bilans, postawa  poszczególnych teamów ma duże znaczenie, ale w tak długim, 82-meczowym sezonie na wynik mają wpływ też inne aspekty. NBA jako liga jest dosyć wyrównana i w gruncie rzeczy każde może wygrać z każdym.

Dla Denver Nuggets będzie to trzeci mecz w ciągu czterech dni, w tym drugi z rzędu, czyli tzw. back to back. Nuggets minionej nocy grali w Utah przeciwko miejscowym Jazz, wygrywając 99-91 (kto jest na grupie, ten widział, że wrzuciłem handicap na Bryłki w luźnych typach). Od razu po tym triumfie zawodnicy wsiedli do samolotu, żeby przetransportować się do Sacramento. Tam będą na nich czekać Kings, którzy są zupełnie na innym biegunie, jeśli chodzi o zmęczenie. Królowie (choć tylko z nazwy) mieli aż trzy dni odpoczynku między nadchodzącym a poprzednim pojedynkiem. Dodatkowo będzie to dla nich 11. dzień grania na swoim parkiecie. Mówiąc krótko – od prawie 2 tygodni nigdzie się nie ruszali i w spokoju mogą czekać na swoich rywali.

Musisz przyznać, że widać tu dużą przewagę jednego z zespołów, który teoretycznie (i praktycznie) jest zwyczajnie gorszy. Ale dzisiaj wcale nie musi być tak samo.

Nuggets są w tym momencie na 5. miejscu na Zachodzie, głównie dzięki świetnej postawie we własnej hali, gdzie wygrali aż 13 z 17 starć. Skupmy się jednak na wyjazdach, bo w końcu dziś zagrają w Kalifornii, a nie w Kolorado. Tutaj nie wygląda to już tak dobrze. Bilans 7-13, delikatnie mówiąc, wrażenia nie robi.

Nie to, że Kings są jacyś fantastyczni u siebie, bo oni zwyciężyli w zaledwie 6 z 17 meczów. Z drugiej strony na pewno nie można ich zlekceważyć, o czym przekonali się choćby Cleveland Cavaliers. Królowie mają młody zespół i są to w dużym stopniu gracze, którym się zwyczajnie chce.

Moim zdaniem w tym pojedynku zadecyduje aspekt zmęczenia. Jednak nie ufam na tyle zespołowi z Sacramento, żeby stawiać na ich czystą wygraną. Dlatego dzisiaj dość oryginalny typ, którego (o ile mnie pamięć nie myli) jeszcze nie było w moich propozycjach, a konkretnie podwójna szansa. Na czym to polega? Już tłumaczę. Podwójna szansa na daną ekipę polega na tym, że wygrywamy, jeżeli wskazany przez nas zespół triumfuje w pierwszej połowie lub (nie i) w całym spotkaniu. Swoją drogą na tego typu zdarzenia są często wysokie kursy i warto mieć je na uwadze.

Do analizy użyłem Darmowy Skarb Kibica NBA przygotowany przez naszą redakcję. Żeby mieć jak największe szanse na celny typ, warto przyjrzeć się dokładnie drużynom, ich wynikom, statystykom itd. Dzięki temu zmaksymalizujemy szansę na zysk. 

Zdarzenie: handicap Indiana Pacers – Chicago Bulls  -5.5/+5.5

Typ: Indiana Pacers

Kurs: 1.85

Kolejna propozycja, którą opieram na zmęczeniu, ale tutaj jest to jeszcze bardziej widoczne niż w poprzednim przypadku.

Chicago Bulls grają ostatnio dużo lepiej, będąc jedną z największych rewelacji końcówki 2017 roku. Ostatnie 16 pojedynków to aż 11 zwycięstw podopiecznych Freda Hoiberga. A jeszcze nie tak dawno mieli bilans 3-20. Gołym okiem widać, że są w dużo lepszej dyspozycji. Dlaczego dzisiaj mieliby przegrać? W końcu Pacers prezentują się ostatnio fatalnie, przegrywając praktycznie z każdym.

Już mówię, a właściwie piszę.

Bulls wczoraj grali bardzo wyrównane spotkanie z Dallas Mavericks, które rozstrzygnęło się w ostatnich sekundach. Zapamiętaj. Najpierw Dallas, a dzisiaj lecą do Indiany, czyli kolejny raz wystąpią hali rywala. Zapamiętaj. Będzie to dla nich back to back, trzeci mecz w ciągu czterech dni i piąty w ciągu ostatniego tygodnia. Musisz przyznać, że jest to naprawdę spory wysiłek nawet dla tak młodego teamu, jakim są Byki. Zapamiętaj. Warto też zauważyć, że w związku z podróżą między miastami zawodnicy Chicago stracą jedną godzinę z życia. Dlaczego? Zmiana strefy czasowej. Dodam jeszcze fakt, że gospodarze będą mieli dwa dni odpoczynku, więc oni nie powinni być zmęczeni. Zapamiętałeś wszystko?

Pacers są w dołku, przegrywając aż 5 pojedynków z rzędu. Powód jest prosty – najlepszy, a co za tym idzie najważniejszy gracz, nie jest zdolny do gry. Mowa oczywiście o Victorze Oladipo. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że dzisiaj zobaczymy go na parkiecie. Jakby nie patrzeć, w każdym spotkaniu brakuje tych 25 punktów, które zdobywał.

Spójrzmy jeszcze na bezpośrednie starcia. W tym sezonie jest 2-1 dla Indiany, ale znalazłem dużo ciekawszą statystykę. Pacers wygrali aż 9 z ostatnich 11 rywalizacji z Chicago na własnym parkiecie. To już wygląda nieźle. Biorąc pod uwagę napięty terminarz Bulls i ich bilans na wyjeździe (5-15), stawiam na zwycięstwo gospodarzy, którzy nie mogą przegrywać w nieskończoność. Daję tutaj handicap, bo oczekuję blowoutu na korzyść podopiecznych Nate’a McMillana.

Zdarzenie: kto wygra Minnesota Timberwolves – New Orleans Pelicans?

Typ: New Orleans Pelicans

 Kurs: 2.02 

Spotkanie drużyn, które w swoich szeregach mają dominujących podkoszowych młodego pokolenia.

Zacznijmy o gospodarzy, czyli Minnesoty Timberwolves.

Minionej nocy mogliśmy zobaczyć dużo lepszą postawę Timberwolves w obronie, zwłaszcza jeśli chodzi o Karla Anthony’ego Townsa. Małą historią początku tego sezonu było to, jak słabo broni ten 22-letni środkowy. Ale z każdym meczem radzi sobie coraz lepiej i przyznam szczerze, a oglądałem, nie jest już tak źle i widać światełko w tunelu. Nie zmienia to jednak faktu, że Celtics mieli mnóstwo otwartych pozycji za trzy punkty i tamto starcie mogło zakończyć się dużo szybciej, gdyby po prostu trafiali (zaledwie 6 na 36 zza linii 7.24m).

Jednak w barwach Bostonu nie ma tak dominujących podkoszowych, jakich znajdziemy w barwach Pelikanów. Bo trzeba powiedzieć sobie jasno – nie znajdziesz lepszego duetu niż Cousins – Davis i to szczególnie tego ostatniego warto wyróżnić. W ostatnich 4 pojedynkach AD zalicza średnio 31.5 punktów, 10 zbiórek i 3 bloki, a co najbardziej imponujące, robi to przy skuteczności aż 40% za trzy punkty.

Mimo tego, że Leśne Wilki wygrały 2 razy w tym sezonie, to aż 10 z ostatnich 14 padło łupem ekipy z Luizjany. Zwróć uwagę na to, jak spisywał się Towns, a spisywał się bardzo słabo i miał problemy z fizycznością rywali pod koszem. Środkowy Timberwolves zanotował łącznie tylko 13 punktów, do których dołożył aż 10 strat i 10 fauli. Można śmiało powiedzieć, że nie jest to jego ulubiony match-up. 

Według mnie dzisiaj górą będą New Orleans Pelicans. Gospodarze grali wczoraj w Bostonie, gdzie mieli bardzo trudną przeprawę i tym razem nie powinno być łatwiej. Nie widzę, w jaki sposób Towns może zatrzymać Cousinsa, a w szczególności świetnie dysponowanego Davisa.

Tak wygląda gotowy kupon. Tym razem do wyciągnięcia mamy sporo, bo aż 638 PLN. Oby dzisiejsze święto było dla nas szczęśliwe.

Piszcie w komentarzach, co Wy gracie.

Powodzenia!