Mistrz Polski zlituje się nad Grudziądzem? Typujemy niedzielny żużel i jedziemy po 233PLN!

żużel

Dwa bardzo pechowe dni za nami. W piątek zabrakło nam dwóch punktów Jasona Doyla do tego, byśmy rozliczyli nasze AKO na plus. Za to wczoraj w Słowenii, Niels Kristian Iversen potrzebował zaledwie jednego oczka więcej, żeby zameldować się do półfinału. Jak będzie dziś? Stawiamy na najpewniejsze propozycje w ofercie bukmachera forBET.

Przed nami ostatnie dwa spotkania 7. kolejki PGE Ekstraligi. Przedwczoraj mogliśmy podziwiać niesamowite emocje w Toruniu, gdzie gospodarze odrobili 9 punktów straty w połowie meczu i wygrali mecz ze Stalą Gorzów 49:40. Na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, w dobrej dyspozycji zjawił się Motor Lublin, który do ostatnich metrów walczył o dobry rezultat. Sprawa punktu bonusowego pozostaje otwarta. W dzisiejszych starciach nikt o bonusie nie będzie jednak myślał, bo obejrzymy dwa pojedynki, gdzie walka o zwycięstwo może toczyć się do ostatnich metrów.

GKM Grudziądz vs Unia Leszno

Gospodarze od zawsze mieli problem z formacją juniorską. Gdy w tym sezonie udało się z tym uporać i dokonać wzmocnienia, niestety nie nacieszyli się tym zbyt długo. Bardzo poważnej kontuzji doznał Patryk Rolnicki i ciężko będzie im w jakikolwiek sposób go zastąpić. Reszta drużyny prezentuje się przyzwoicie. W bardzo dobrej formie jest Keneth Bjerre, który w ostatnim tygodniu wygrał Indywidualne Mistrzostwo Danii. Tym zwycięstwem zakończył dominacje Iversena, który zdobywał to trofeum ostatnie 7 lat z rzędu. Grudziądz musi przygotować tor idealnie pod swoich zawodników, bo mając w składzie takie nazwiska jak Artem Łaguta czy Przemysław Pawlicki, trzeba wykorzystać handicap własnego toru w 100%. Na pewno kibice mogą liczyć na świetną dyspozycję Krzysztofa Buczkowskiego, który przeżywa drugą młodość. Czy to wystarczy na wygraną z “leszczyńskim walcem”? Moim zdaniem będzie to bardzo trudne zadanie, a o wyniku może zadecydować dyspozycja dnia.

Unia Leszno nie ma sobie równych w tym sezonie. Mistrzowie Polski wygrali na ten moment wszystkie mecze i jadą do Grudziądza z kompletem punktów w tabeli. Czy właśnie dziś są w stanie odnieść pierwszą porażkę w sezonie? Jeśli dysponuje się takim składem, jaki ma obecnie Unia, to można w ciemno stawiać zwycięstwo w każdym spotkaniu. Najlepsza para juniorów w lidze – Bartosz Smektała i Dominik Kubera, raczej nie zaprząta sobie głowy pojedynkami z młodzieżowcami GKMu, a bez problemu podejmą walkę z formacją seniorską gospodarzy. Kluczem do wygranej gości w tym spotkaniu będzie dyspozycja Kołodzieja oraz Sajfutdinowa, którzy na pewno odczuwają zmęczenie po podróży ze słoweńskiego Krsko. Ciekawym pojedynkiem może być walka braci Pawlickich, którzy kolejny rok występują w przeciwnym zespołach.

Co obstawiać?

Krótko i na temat – nie widzę tu innej możliwości niż wygrana leszczynian. Nie powiem nic odkrywczego – Unia na ten moment nie ma sobie równych w PGE Ekstralidze. Rok temu w Grudziądzu dokonali na gospodarzach prawdziwej masakry i myślę, że dziś również wywiozą stamtąd dwa punty meczowe. GKM podejmie walkę, ale zabraknie im punktów juniorów, które w meczach są po prostu na wagę złota. Biorę do AKO zwycięstwo gości po kursie 1.45 w ofercie forBET.

Typ: 2

Kurs: 1.45

Falubaz Zielona Góra vs Włókniarz Częstochowa

Zielonogórzanie typowani są jako zespół, który bez problemu sięgnie po medal w tym roku. Bogate ruchy transferowe pozwoliły im zbudować drużynę, która ma w swoich szeregach pięciu silnych seniorów. Na własnym torze są naprawdę silni i ciężko mi uwierzyć w to, że to spotkanie mogą przegrać. Gospodarze mogą liczyć na dobrą formę Nickiego Pedersena, który nie startuje w tym roku w cyklu GP, przez co może skupić na występach ligowych. Totalnie odwrotna sytuacja może być u Dudka i Vaculika, którzy mają za sobą wczorajsze zawody w Słowenii i nie wiemy, w jakich siłach przystąpią do tego pojedynku. Liczę na dobry występ Piotra Protasiewicza, który jest ulubieńcem zielonogórskiej publiczności, a także Michaela Jepsena Jensena, mocno niedocenianego zawodnika.

Włókniarz Częstochowa w tym sezonie zawodzi swoich sympatyków. “Częstochowskie Lwy” przegrały w tym roku dwa spotkania u siebie i ciężko będzie im powalczyć na wyjeździe z tak silnym zespołem, jak Falubaz. W składzie jeździ aż trzech stałych uczestników cyklu Grand Prix, którzy mocno zaniedbują swoje obowiązki ligowe. Madsen nie jest już tak kosmiczny, jak w zeszłym sezonie. Podobnie Fredrik Lindgren, który nie jest już taką maszynką do robienia punktów. Druga linia w postaci Pawła Przedpełskiego i Adriana Miedzińskiego woła o pomstę do nieba, bo nie są w stanie zdobywać w tym sezonie żadnych przyzwoitych zdobyczy punktowych. “Miedziak” po całkiem niezłym poprzednim roku trochę osiadł na laurach, a Przedpełski jest cieniem samego siebie z czasów juniorskich. Jedynie juniorzy Włókniarza będą mogli w Zielonej Górze powalczyć ze swoimi rywalami i tutaj można dopatrywać się delikatnej przewagi gości. Atmosfera w zespole nie jest wybitna i wielu ekspertów podważa trenerskie umiejętności Marka Cieślaka.

Co obstawiać?

Moim zdaniem Falubaz będzie kontrolował całe spotkanie i odniesie spokojne zwycięstwo. Nie oznacza to jednak, że będzie to łatwy mecz i spacerek dla gospodarzy. Nazwiska takie jak Madsen, Lidngren i Zagar mogą postraszyć z rezerw taktycznych. Uważam, że druga linia Zielonogórzan zaprezentuje się zdecydowanie lepiej od drugiego garnituru gości. Stawiam, że Michael Jepsen Jensen zdobędzie więcej punktów od Adriana Miedzińskiego, na co forBET wystawił kurs 1.83. Uważam to za najciekawszą pozycję w ofercie całego spotkania. Do zakładu zaliczane są wszystkie starty zawodników i nie sądzę, żeby Miedziński wystartował choć raz z rezerwy taktycznej, bo ma o wiele lepszych kolegów w zespole niż on.

Typ: Jepsen Jensen więcej punktów od Miedzińskiego

Kurs: 1.83

Tak prezentuje się nasz kupon z łącznym kursem 2.65 w forBET. Mam nadzieję, że niedziela okażę się dla nas owocna, powodzenia!